Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#61 2016-03-31 00:38:47

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Niestety... nie powiedziała, ale wiedziała ze robi słusznie... niedługo umrze, bo ile organizm może wytrzymać tortury? Już teraz była psychicznym wrakiem... cieleśnie również. Bez przerwy naga ale i bita, katowana. Nie mieli litości, nie rozumiała albo nie chciała zrozumieć tej całej nienawiści do niej. Plecy zmasakrowane jak i cała reszta ciała... włącznie z twarzą, która twarzy człowieka a tym bardziej kobiety nie przypominała. Już była na tyle złamana, że i o śmierć prosiła byle mieć spokój. Jednakże nie zdradziła tych mando, których i tak w zasadzie nie znała.
Noc była taka jaką się spodziewała, żadna nowość. Była zobojętniała. Już sił nie miała aby krzyczeć podczas rażenia prądem. Czuła jak życie z niej ulatywało, rany na plecach mocno krwawiły i z pewnością umrze Issa.
- Nic nie powiem... skurwysyny, matko i siostrojebcy. I tak mnie nie słuchacie...
I tak już nie może ani polepszyć, ani pogorszyć sprawy... była skazana na męki a później na śmierć. Może sprowokuje jakąś, by tamten niepohamowaną złością zabił ją... Niestety nic. Po czym wrzasnęła ostatkiem sił gdy poczuła okropny ból łamanych kości. A wszystko to co było przez te siedem dni, było nagrywane... w formie Video.

Ostatnio edytowany przez Issa Maya (2016-03-31 00:39:27)

Offline

 

#62 2016-03-31 00:52:44

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Skoro nic nie powiedziała to przystąpili do swojego dzieła. "Chirurg" wziął do ręki średniej wielkości młoteczek i wymacał dokładnie kość, którą chciał złamać. Wiedział gdzie precyzyjnie uderzyć. Zaczął od lewej ręki... Najpierw trzasnęła kość promieniowa, później przyszedł czas na łokciową. Ból był ogromny, doprowadził Issę do kolejnych omdleń. Później połamali jej jeszcze kość ramienną i na razie na tym poprzestali.
Później chirurg usadowił się na krzesełku, zdezynfekował rany (nie chcieli by zbyt szybko umarła, chociaż nie karmili jej, wiec i głód musiał jej bardzo dokuczać. Od czasu do czasu dawali jej jedynie coś do picia). Najpierw rozciął on skórę na jej przedramieniu i rozciągnął ją wykorzystując do tego małe haczyki. Odsłonił w ten sposób wszystkie mięśnie. Drażnił je czasami, obserwował reakcje Issy, czasem coś notował. Potem przyszła kolej na zabawę z kośćmi. Pochwycił je szczypcami i zaczął podrażniać, wywołując kolejną falę bólu aż do omdlenia. Po tym nastąpiła ciemność...

Issa długo pozostawała bez świadomości. Nikt jej nie budził, nikt nie torturował. Nie wiedziała, że "Tradycjonaliści" przypuścili szturm na bazę w podziemiach której byłą przytrzymywana. Mieli spore opóźnienie względem swoich planów z powodu niespodziewanego ataku Straży Śmierci na Keldabe, ale w końcu przybyli tu by zrobić porządek. Wszyscy obrońcy rzucili się do walki, w tym i kaci Issy, wiec pozostawili ją tutaj, zapominając o niej.
W końcu przebudziła się. Ledwo mogła patrzeć przez napuchnięte oczy, ale szybko się zorientuje, że w pomieszczeniu była sama. Jej ręka wciąż otwarta była przywiązana do "krzesełka" zaś narzędzia tortur były porzucone na podłodze. Nie mogła jednak nic zrobić, nie dane jej było się uwolnić.

Offline

 

#63 2016-03-31 01:07:25

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Może i to był błąd, że nie zdradziła tego co wiedziała a jednak myślała, że słusznie to robi... że dzięki temu Ceri była bezpieczna, że nic jej nie groziło. Co się z młodą działo? Issa nie miała pojęcia, lecz wierzyła w moc i w to, że Tangorn zaopiekuje się nią w razie gdyby Issa zginęła. Jeden niewyobrażalny wrzask, później kolejny i ostatni trzeci, reagujący na łamane kości. Z każdą złamaną kością, omdlała... traciła świadomość, ale później ją odzyskiwała. Czemu jej po prostu nie zabiją?
- Zostawcie mnie w końcu... Co Wam to daje?
Nie widziała w tym celu, ale co począć... ciężko oddychała, a głód jej dokuczał niemiłosiernie jak i ból. Krew z ran i na plecach zaskrzepła, jednak przy każdym ruchu jakaś część się otwierała. Mocno trzymała zęby kiedy nacinał, później już było tylko gorzej. Mięśnie jak i połamane kości, które drażnił powodowało że również traciła świadomość i tak zapadła w ciemność.

Obudziła się... była sama. Zdezorientowana rozglądała się dookoła, narzędzia chirurgiczne zostały pozostawione. Niestety szukała sposobu na ucieczkę, ale nie było jak. Nawet jeśli to jednak nie ma siły by iść o własnych siłach. Dalej bez ubrania, ale miała na nogach ułożoną deseczkę, która chyba pełniła za półkę a na niej położony ręcznik... to zakrywało część intymną kobiety. Nie wiedziała co się działo, nie wiedziała czemu była sama i mało co widziała.

Offline

 

#64 2016-03-31 01:16:08

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Przez jakiś czas pozostawała sama. Aż nagle za jej plecami drzwi się otworzyły, usłyszała jakieś krzyki i błagania. Nagle z głuchym odgłosem uderzenia na ziemi wylądował jeden z jej oprawców. Był mocno poobijany, lewą nogę to miał w zasadzie w strzępach. Zaraz za nim do środka weszła postać w czarnym pancerzu z czerwonymi zdobieniami. Mandalorianin miał na głowie hełm, ale mimo to czuła jego spojrzenie na sobie.
Masz! Zadowolony?! A teraz wypuść mnie jak obiecałeś...
Jęczał kat. Osobnik do którego kierował te słowa nie odpowiedział mu, tylko odwrócił się do niego i strzelił mu w głowę. Dopiero potem odezwał się do Issy.
- Już dobrze, zaraz cię stąd wyciągniemy
Dał komuś znać i zaraz też w pomieszczeniu pojawiło się dwóch kolejnych Mando. Rozpięli oni pasy, którymi Issa była przypięta do "krzesełka", zajęli się jej ranami, oczyścili je i opatrzyli, podali jej końskie dawki środków znieczulających i otulili ją kocem. To była ostatnia rzecz którą zapamiętała nim odpłynęła w błogą nieświadomość pod wpływem silnych leków.

Offline

 

#65 2016-03-31 01:31:58

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Właściwie cieszyła się, że była sama... mogła jakoś zebrać rozklekotane myśli w jedną całość, ale promieniujący ból który towarzyszył jej od pierwszego dnia męczarni, uniemożliwiał jej na tą czynność. Bała się... nie wiedziała co się dzieje. Podczas tortur przynajmniej wiedziała z jakieog powodu to robią a teraz? Nieświadomość co do własnego losu. Patrzyła na rozcięte ramię, ale nic zrobić nie mogła. Czekała do czasu aż drzwi się otworzyły. Na tyle ile mogła, przekręciła głowę by móc usłyszeć co się dzieje... błagania, później strzał. Drżała i nie wiedziała o co chodzi. Dopiero ledwo poznała pancerz... przyszedł ten, który ją zmusił do tej misji. Nie wiedziała w tej chwili czy dziękować czy zabić go.
Chciała coś powiedzieć, ale nie zdołała nic wydobyć... zabrakło jej sił, głosu. Jednak próbowała coś powiedzieć, ale ten przerwał mówiąc, że jest bezpieczna. Jeśli by jej nie przytrzymali, to by padła jak kłoda na ziemię. Później nastała błoga nieświadomość... właściwie była nafaszerowana lekami. Zasnęła.

Offline

 

#66 2016-03-31 20:03:13

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Przenosiny do tego Tematu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie