Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2016-02-16 19:28:41

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

[Powierzchnia] Baza Leth

Należąca do frakcji Nowych Mandalorian baza Leth znajduje się w połowie drogi pomiędzy wrogimi sobie stolicami Keldabe i Sundari. Gdy wybuchła wojna domowa, dominująca frakcja Nowych Mandalorian musiała szybko zabezpieczyć swoją stolicę przed inwazją wrogich sił. Wybór padł na niewielkie miasteczko, znajdującego się na skraju olbrzymiej pustyni. Do tej pory pokojowo usposobieni mieszkańcy zostali przesiedleni a miejscowe zabudowania przejęło nowo utworzone wojsko. Teren odgrodzono wysokim murem, wewnątrz którego znalazło się miejsce na lądowisko dla myśliwców i garaże dla ciężkiego sprzętu. Dziesiątki budynków rozlokowano na terenie bazy, zaś do ich ochrony wybudowano wieże strażnicze z zamontowanymi na nich laserowymi działkami E-Web. Nowo utworzona Baza Leth szybko stanęła kością w gardle Tradycjonalistów, którzy przez kilka miesięcy próbowali ją zdobyć. Na próżno.
Jedynym słabym punktem w tej ufortyfikowanej bazie były tylne wrota, które zazwyczaj były otwarte, umożliwiając bezproblemowe dotarcie na teren bazy konwojom ze stolicy.

Offline

 

#2 2016-02-21 19:19:53

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Issa Maya napisał:

Ukryli się w dołach... nie mieli zbyt dużo miejsca, ale to nie przeszkadzało jej aby przez chwilę medytować - co jednak nie przeszkadzało słuchać całego planu, nie zamierzała się również odzywać. Przecież wiedzieli wszystko lepiej, nawet jej pewne obawy zignorowali. Niemniej jednak musiała się skupić, przywrócić równowagę ducha i na moment, na czas akcji przestać myśleć o niebezpieczeństwie... o tym, że te klony jakie tutaj były, mogły pozabijać Jedi... chociaż ona nie znała ich, to jednak miała obawy a gdzieś w środku rodziła się złość, bezradność... wściekłość.
Transportery nadjeżdżały, więc i medytacja została zakończona. Odczekała jeszcze chwilę, a później jak było hasło przymocowała się do pojazdu. Było trochę problemów, bo nie była przyzwyczajona by w ten sposób ukrywać się ani też do tego pancerza, ale poradziła sobie sama.

Owszem, zignorowali jej obawy, bo zwykle jedi nie bardzo znali się na prowadzeniu wojny a oni mieli doświadczenie w tego typu operacjach. W czasie Wojen Klonów przeprowadzali dziesiątki podobnych operacji. Z resztą przed realizacją tego planu oddział A'dena od tygodni nękał Bazę Pacyfów niespodziewanymi atakami snajperów, by wypadać ich obronę, czas reakcji oraz schematy reagowania w nagłych sytuacjach. Zebrane dane pozwoliły mu obliczyć idealne miejsca dywersji, by odwrócić uwagę strażników od ich pozycji. Ponadto zadbali też o to by obóz był zacieniony (wcześniej wszędzie paliły się lampy, przez co wartownicy byli łatwym celem dla snajperów. Od dwóch tygodni zarzucono to i patrolowano obóz po ciemku).
Ich transport dotarł na miejsce po prawie trzydziestu minutach. Gdy zaczęli zwalniać padła komenda A'dena.
- Tryb Uśpienia.
Był to specjalny, eksperymentalny tryb pracy ich pancerzy. Były one tak naszpikowane elektroniką że można było łatwo je wykryć przy użyciu skanerów, co też robili Nowi Mandalorianie. A'den postanowił to wykorzystać i skorzystali z eksperymentalnej technologii, którą podwędzili z WAR'u. Na krótki czas (max 5 min) ich pancerze przechodziły w stan uśpienia. Niemal cała elektronika zamierała, przy jednoczesnym uszczelnianiu wszystkich filtrów. Nie można było wykryć ich sygnatury ciepła, czy oddechu, ale tym samym ich kombinezony nie filtrowały powietrza ani nie chłodziły ciała. Dodatkowo dopływ bodźców był ograniczony a nasłuch radiowy ograniczony do minimum. W ten sposób powinni oszukać skanery w bramie, które miały odbierać sygnały cieplne i elektromagnetyczne.
Mijały długie minuty niepewności, kiedy to każdy z nich zaczął powoli dusić się wewnątrz swoich pancerzy. Sklonowani komandosi byli tak wyćwiczeni, że mogli długo wstrzymywać oddech., wydłużając ten czas o drugie 5 minut.
Gdy już zostali wszyscy wypuszczeni to cały oddział znajdował się na skraju uduszenia. Na szczęcie ruszyli dalej i padł rozkaz A'dena.
- Tryb pośredni
I mogli odetchnąć.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#3 2016-02-21 21:46:30

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Bzdura... Też uczestniczyła w wojnie, nie raz prowadziła bitwy w kosmosie czy też na lądzie, też brała w nich czynny udział atakując i broniąc. Tym razem Mando wykazywali się arogancją i ignorancją nie słuchając Jedi, ale cóż... ona siedziała cicho, nikogo przecież nie zmusi aby myślał tak jak ona. Miejsce nie do końca było wygodne, ale koniec końców utrzymywała się pojazdu i nie spadła. Najgorzej było w momencie, kiedy się zatrzymali... Doskonale wiedziała co to znaczy, że za chwilę odbędzie się kontrola ze skanerami. Słysząc o tym, że należy włączyć tryb uśpienia, nie wprawiona w obsługę pancerza i jego elektroniki, szukała odpowiedniej opcji. W końcu znalazła a pancerz zrobił się niczym skorupa. Z początku nie było źle, później powoli zaczęło się robić coraz bardziej duszno i gorąco, dlatego też dzięki weszła w stan pół letargu i medytacji, aby móc bezpieczniej przetrwać to co miało się zdarzyć - miało to pomóc, jakby powietrza zaczęło brakować. Miała pewne obawy związane z tym przeszukiwaniem, niby sprawdzili reakcję ochrony obozu, ale na dobrą sprawę również mogli dostrzec pewną prawidłowość i zastawić pułapkę. Oczywiście opierała się panice o to, że wykryją ich... ale udało się, w końcu kontrola zakończyła się a oni mogli ponownie swobodnie oddychać. Przełączyła w tryb pośredni i zaczekała na dalsze instrukcje... przecież to nie jej akcja.

Offline

 

#4 2016-02-21 22:10:16

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Walne bitwy a udział w operacjach Służb Specjalnych to dwie różne kwestie. Jedi nie brali udziału w tym przedsięwzięciu, jedynie je nadzorowali w osobie mistrza jedi Arligana Zeya, który zwykle nie wtrącał się w konkretne działania sklonowanych żołnierzy a na ich częste pozaregulaminowe działanie przymykał oko. W tej chwili doświadczenie Issy jako generała jedi nie było ważne. W zasadzie mieli je głęboko w shebs.
Skanowanie wypadło pomyślnie i ich transport znalazł się w środku bazy. Przejście na tryb pośredni aktywowało niektóre funkcje bojowe pancerzy, m.in. filtracja powietrza, schładzanie ciała czy komunikacja na krótkim zasięgu do 10 m.
Ich transport przejeżdżał przez obóz, kierując się ku magazynom. Nikt się nie odzywał, nikt nie dowcipkował, każdy był maksymalnie skupiony, mimo zdenerwowania i lekkiego strachu, które odczuwał każdy klon. Nie pozwolili jednak by im to utrudniło zadanie.
- Dywersja za 10...
Zaczął A'den,wypuszczając z ukrytych kieszonek pasa maleńkich mikrozdalniaków, które szybko się oddaliły, niknąc w ciemności. Były zaprogramowane na atak na konkretne obiekty w celu wywołania odpowiedniej reakcji otoczenia.
Żaden z klonów nie obawiał się zasadzki z bardzo prostego powodu. O całej akcji wiedzieli tylko klony, Tang i Issa. Nikt nie mógł więc zastawić na nich pułapki. A ataki pozorowane były przeprowadzane z taka regularnością, by weszły wszystkim w nawyk. Dzisiejszego dnia nie było inaczej.
- 2...1...
Wtedy zdalniaki uderzyły, zdejmując dwóch strażników i tłukąc reflektor w odpowiednim obszarze. To wywołało ogólny alarm w bazie i szybką reakcję strażników. A'den rozpoczął kolejną wyliczankę, bazując na informacjach zebraych w czasie wywiadu.
- Brex, Tracyn. 3...2...1... Już!
Rozkazujący ton w głosie klona był bardzo wyraźny, mimo wypowiadania słów szeptem. Podwójne zabezpieczenie na wypadek awarii uszczelnienia dźwiękowego ich hełmów.
- Ven... 3...2...1... Już!
Kolejny klon odłączył się od podwozia transportowca. Kilka chwil i nie było go już, podobnie jak jego braci.
- Dral, Issa... 3...2...1...
Nim były klon ARC zdążył dokończyć wyliczankę jej towarzysz odezwał się szybko.
- Ruszaj zaraz za mną i mnie naśladuj.
- Już!

Gdy padł rozkaz Dral odłaczył się od podwozia i upadł ciężko plecami na ziemię. To na chwilę wybiło go z rytmu, ale natychmiast przewrócił się na brzuch i zaczął się czołgać w kierunku jednego z budynków.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#5 2016-02-21 23:57:45

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Co nie znaczy, że Jedi nie miało pojęcia. Byli równie dobrzy co Mando... Jedi również potrafiłoby organizować podobne akcje, chociaż Issa wolała właściwie załatwiać sprawy na dwa sposoby. Od frontu, co nie do końca było zgodne z jej przekonaniami ale często skuteczne, albo po cichu skradając się... by później niepostrzeżenie odejść z miejsca docelowego. A jeśli chodzi o oddziały specjalne, to jednak były pewne przekonania... nie ważne w jaki sposób wejdą, to wychodzą zawsze siejąc rozpierduchę alarmując całą okolicę pełną wrogów. Czekała teraz jednak na znak kiedy nadejdzie jej kolej na odczepienie się. Po chwili to się stało, a ta po ułamku sekundach ogarnęła się i poczołgała się za nim... ale powiedzmy sobie szczerze, Jedi do czołgania nie są stworzeni. Koniec końców, dotarli do budynku i się pewnie schronili planując kolejny ruch.

Offline

 

#6 2016-02-22 00:13:01

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Od frontu nie można było wejść, gdyż główna brama była silnie strzeżona i od razu by ich wybili. A co do skradania to właśnie to robili. Dostali się niezauważenie na teren obozu i przemykając w cieniu zmierzali do swoich punktów docelowych. Każdy komandos znał trasy wartowników na swojej drodze, częstotliwość zmian i tak dalej. Wszystko mieli dokładnie obliczone i przećwiczone.
Dral czołgał się przed siebie licząc metry po cicho. Nagle się zatrzymał i podciągnął do kucek, kryjąc się w cieniu jednego z budynków. Zaczekał aż Issa zrobi to samo co on po czym po cichu zaczął liczyć.
- 7...8...9...10... I Raz!
Szepnął i wyszedł zza budynku akurat w momencie, w którym przeminęło światło reflektora. Ruszył truchtem przed siebie licząc sekundy, nadajac rytm swojemu marszowi.
- 7...8...9...10... Stop!
Przystanął i skrył się w niewielkiej alejce pomiędzy budynkami. Światło znowu przebiegło obok nich, nie wykrywając żadnego ruchu.
- I raz... dwa...
Zaczął na nowo wyliczać, kierując się innym torem do kolejnego budynku. Tym razem liczył dalej niż tylko do dziesięciu.
- 16...17...18... Stop!
Pociągnął Issę i schowali się za niewielkim budynkiem, wkopanym w ziemię tak jak w ich obozie. Dral zaciagnął ją do niepozornie wystajacego z ziemi kamienia i zaczął przy nim grzebać.
- Wentylacja
Szepnął cicho i wyciągnąłz paska jakis pojemnik i umieścił go w wentylacji.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#7 2016-02-22 19:32:45

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

I tak jak "poprosił" tak też Issa postępowała, szła za nim i naśladowała wszelkie ruchy, czekała odpowiedni czas by zaraz razem z nim przejść szybko na drugą stronę by ukryć się za następnym budynkiem. Niemniej jednak ta akcja trochę się różniła od tych w których ona brała udział, ale tak samo coraz bardziej adrenalina udzielała się jej, ale i trochę bardziej zaczęła się denerwować... miała obawy, obawiała się patrzeć w przyszłość bo jednak obawiała się wykrycia przez Imperium a to ślady w mocy zostawia, z resztą jak wszystko inne co ma związek z mocą.

Offline

 

#8 2016-02-22 20:09:41

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Ta akcja na pewno różniła się od tego co do tej pory robiła Issa. Brudną robotą (a wiec infiltracją, sabotażem, zabójstwami itp) zajmowały się Oddziały Specjalne WAR, nie generałowie. Dral i jego bracia byli specjalnie wyszkoleni pod tym katem i dla nich to był niejako chleb powszedni. Robili to już wcześniej, mieli odpowiednie nawyki itp.
Towarzysz Issy zamknął obudowę wentylatora i aktywował zapalnik w pojemniku. Silny gaz usypiający przedostał się do przewodów wentylacyjnych i zaczął być rozpylany po całym budynku.
- 26...27...28...29...30. Dalej
Dral nieustannie cicho odliczał czas do wykonania kolejnej czynności. Każdy z nich robił to już dziesiątki razy (w sensie ćwiczenia "na sucho") i nie mógł się pomylić. Cała akcja opierała się na perfekcyjnym wyczuciu czasowym i mieli w najlepszym razie tylko ok 20 sekund zapasu, co go trochę stresowało. Jeśli pomylili się w obliczeniach (a raczej jeśli A'den się pomylił) to szybko ich sytuacja z niepewnej zmieni się na osik'la.
Dral obejrzał się na chwilę za siebie, by zobaczyć czy Issa za nim podąża, po czym skupił się na dalszym odliczaniu.
Po zakończeniu kolejnej wyliczanki przystanął. Odczekał 7 sekund i zmienił kierunek marszu, odliczając cicho pod nosem kolejne 23 sekundy. Tym razem oboje stanęli przed pancernymi drzwiami wiodącymi do wnętrza zagazowanego budynku.
- Dobra, daj mi 13 sekund na złamanie zabezpieczeń. Potem wchodzimy i tu by się przydały twoje zdolności jedi. Wiesz, sprawdzić kto smacznie śpi a kto nie. W razie czego opornemu delikwentowi pomożemy
Mruknął wesoło wsuwając do panelu sterowania drzwiami próbnik komputerowy, który ułatwiał łamanie zabezpieczeń. Tutaj nie poszło mu już tak dobrze, bo ze spodziewanych 13 sekund zrobiło się 15.
- Fierfek wyszedłem z wprawy. Do srodka
Mruknął popychajac ją by jak najszybciej znalazła się za drzwiami.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#9 2016-02-25 20:32:33

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Z pewnością ta akcja była inna niż wcześniejsze i nie do końca jej się podobało, aby w niej uczestniczyć. Miała jednak nadzieję, że uszanują jej warunek... bez potrzebnego zabijania. Jednak zaskoczyło ją w pozytywnym znaczeniu, że poszedł gaz usypiający - czyli będzie mniej ofiar.
Issa oczywiście szła za nim i robiła to co należy, a nawet więcej... shebs mu osłaniała, aby w razie czegoś nikt nie wyskoczył i go nie postrzelił. Kiedy zbliżyli się do drzwi, ona stanęła jakby na warcie, rozglądając i nadsłuchując odgłosów, dźwięków aż drzwi się otworzyły. Mruknęła, że rozumie i weszła do środka pierwsza... powoli sondując mocą by wykryć kto śpi, a kto nie.

Offline

 

#10 2016-02-25 21:02:50

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Dral dał jej sygnał ręką, by ruszyła dalej. Miał nadzieję, że zrozumie ten uniwersalny język migowy. Komandosi często się nim posługiwali w trakcie walki, gdy nie chcieli bądź nie mogli się do siebie odezwać. Dzięki serii prostych ruchów dłoni i palców mogli prowadzić między sobą nie skomplikowane rozmowy dotyczące aktualnej sytuacji na polu bitwy.
W tej chwili Dral dawał jej do zrozumienia by "Skontrolowała otoczenie, miała oczy szeroko otwarte i ruszyła do przodu".
Sklonowany żołnierz podążał za byłą członkinią Zakonu z bronią gotową do wystrzału. Nastawił ja na ogłuszanie, zgodnie z jej sugestiami by nikogo nie zabijać niepotrzebnie. I jeśli tak dalej pójdzie to nie będą musieli w ogóle strzelać. Większość osób smacznie już spała a pozostali przytomni walczyli o zachowanie świadomości, ale przegrywali.
Dral ruchem dłoni wskazywał jej kierunek, w którym powinni iść, by dopaść komendanta obozu . Rozkład pomieszczeń nie był skomplikowany, był raczej typowy dla ich społeczności, więc w końcu znaleźli odpowiednie drzwi i weszli do gabinetu, gdzie na podłodze leżał pozbawiony przytomności dowódca.
- Dobra nasza. Kopiuj dane, ja go biorę


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#11 2016-02-25 23:09:16

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Ostrożnie weszła do budynku, który był schronieniem dowódcy... żołnierze sobie spali, więc wszystko przebiegło po ich myśli. Jedynie Issa co do bardziej opornych skierowała swoją moc, aby tylko jeszcze bardziej zwiększyć ich podatność na gaz, który w powietrzu wisiał. Nie musiał jej ostrzegać, nie była młodą padawanką ale tak też postąpiła, ostrożna była... mocą próbowała wyszukać zagrożenia a później udało im sie dotrzeć do centrum dowodzenia.
Kiwnęła głową, że rozumie a następnie podeszła do odpowiedniego terminala gdzie podłączyła urządzenie... kilka chwil, a dane zostały skopiowane. Gotowa była już ruszać, o ile jej Towarzysz również.

Offline

 

#12 2016-02-25 23:43:29

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Cóż, Issie przypadła ta łatwiejsza część. Skopiowanie danych z terminala, porobienie kilku zdjęć mapom i odręcznym notatkom. Chwilka roboty i gotowe. Za to Dral musiał wziąć na plecy nieprzytomnego mężczyznę w pełnym pancerzu. Sam też miał na sobie zbroję, co znacząco utrudniło mu zadanie.
- Fierfek, czym oni go karmili w dzieciństwie? sterydami dla rancorna?
Sapnął, podnosząc nieprzytomnego dowódcę, który chucherkiem nie był. Niemal dwa metry wzrostu, przeszło 90 kilogramów żywej wagi plus 15 na pancerz. To było za dużo jak na plecy biednego klona.
- Chyba będę potrzebował pomocy
Sapnął, przerzucając sobie jedną rękę przez ramię. Miał nadzieję, że mu Issa pomoże i jakoś wydostaną się z tego budynku.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#13 2016-02-27 20:59:42

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

Łatwiejsza, czy nie... wypełniła swój tak zwany obowiązek, kopiując wszelkie dane z komputera jak i zrobienie zdjęć tym, co na stole bądź ekranach widziała. Po tym spojrzała się na towarzysza, który próbował podnieść dowódcę, usmiechnęła się nawet pod nosem... ale koniec końców gdy usłyszała prośbę o pomoc, ta zarzuciła drugie ramię dowódcy na swój kark i pomogła podnieść, wykorzystując nieco moc do tego celu.
- Dokąd teraz?

Offline

 

#14 2016-02-27 22:04:41

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

- Wracamy. I to w zasadzie będzie ta trudniejsza część, bo plan ewakuacji tak jakby dopiero się tworzy
Mruknął przyciszonym głosem by nie denerwować za bardzo Issy. On sam był przyzwyczajony do tego rodzaju "mobilnych" planów, które pośród Mando noszą taka bardzo ładną nazwę - Samokorygujące się Fuszerki.
- Mamy kilka opcji do wyboru, zobaczymy co z tego wyjdzie
Wszystko zależało od sytuacji jaką zastaną po opuszczeniu budynku. Jeżeli nie zostaną wykryci to ich główną opcją będzie przedostanie się przez mur poprzez eliminację zagrożenia ze strony strażników. Jeśli ich obecność zostanie odkryta to wtedy trzeba będzie zastosować opcję strategicznego odwrotu wysadzając wszystko w powietrze.
- Nie martw się, będzie dobrze
Pocieszał ją Dral. Dla niego to nie pierwszyzna i chociaż w głębi ducha denerwował się i bał, to nie tracił dobrego samopoczucia i się uśmiechał. Chociaż plecy go okrutnie bolały, gdy tak taszczyli wspólnie ciało nieprzytomnego dowódcy. Przez niego poruszali się dwa razy wolniej.
W końcu dotarli do głównych drzwi i je otworzyli.
- Gdy wyjdziemy musisz biec najszybciej jak potrafisz, ok?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#15 2016-02-28 00:04:43

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Baza Leth

-Mhm
Mruknęła cicho jako, że zrozumiała o co chodziło. Nie była zadowolona, a wiadomość o tym, że planu nie było - nie ważne. Nie nastawiała ją optymistycznie, ale cóż... wojna, to wojna. I tak, denerwowała się z powodu lekkomyślności. Owszem, podczas walki nie wszystko idzie zgodnie z planem, ale jakiś plan powinien być a tu niczego nie było. Niewiele słuchała, bo jednak nie mówił o żadnych rozwiązania ich problemów. Koniec końców doszli do drzwi - ciężki skurczybyk, powinien trochę schudnąć. Drzwi otworzyły, a ta zatrzymała go.
- Czekaj... sprawdzę
Mruknęła i zamknęła oczy aby się skupić na sondowaniu terenu, który był im najbliżej. Szukała potencjalnych zagrożeń i niebezpieczeństw.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hydraulik warszawa Ciechocinek restauracje