Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
Mroczny Jedi
*Wszedł na górne poziomy Coruscant. Dookoła otaczały go wieżowce mieszkalne z transpastali i przydymionego durabetonu. Gdzieniegdzie znajdowały się mniejsze budynki, w których znajdowały się sklepy i knajpy. Powoli ruszył ulicą co jakiś czas sprawdzając na odtwarzaczu drogę do lokum zleceniodawcy. W końcu zatrzymał się i rozejrzał po okolicy. Ze zdumieniem stwierdził, że trafił do zupełnie mu nieznanej części miasta. Zaciekawiony ruszył do wieżowca gdzie według płytki przebywała poszukiwana przez niego osoba.*
Ostatnio edytowany przez Dass Farr (2010-04-06 16:36:02)
Offline
Kai cały czas podążał za Dassem, przy okazji rozglądając się po okolicy. Nigdy go tu nie było, jednak nie odwiedzał często górnych poziomów, poza ważnymi uroczystościami, kiedy nie było czasu na zwiedzanie. Zastanawiał się, co Dass ma zamiar powiedzieć klientowi. "Cześć, podobno dajesz pracę łowcom nagród?" Chociaż to w sumie sprawa młodego mrocznego jedi. To on niejako przejął inicjatywę, a Kai łatwo się temu podporządkował.
Offline
Mroczny Jedi
*Dass zauważył, że Kai się nad czymś zastanawia. Poczekał, aż dojdzie do budynku.* Nad czym tak myślisz? Masz wątpliwości czy ten barman nas nie wydał? *Powiedział z powagą, spojrzał na budynek i wszedł przez drzwi do środka. Jego oczom ukazały się wielkie przestrzenie. Było tam pełno drzwi i schodów.* Gdzie teraz pójść? *Stanął na środku wielkiego holu i spojrzał na odtwarzacz.*
Offline
-Nie sądzę, żeby to zrobił. Za pomaganie ci wylądowałby w więzieniu albo gorzej. Bardziej martwi mnie nasz pracodawca. Kim on jest? Jeśli odkryje, że jesteś Jedi, a do tego będzie wpływowym człowiekiem, może stwierdzić, że po wykonaniu roboty, pieniądze są mu bardziej potrzebne niż my. Do tego wydając nas przysłuży się imperatorowi, który uwierzy mu, że podesłał nas natychmiast kiedy się z nami skontaktował.- wyraził swoje obawy Kai. Podszedł do Dassa i spojrzał mu przez ramię na ekran odtwarzacza.
Offline
Mroczny Jedi
Tutaj jest napisane, że jest wrogiem Imperium. *Powiedział wskazując na odtwarzacz.* Uważam, że podejrzanie łatwo poszło. Tylko podszedłem do baru i wspomniałem, że szukam Jedi, a barman od razu dał mi tą płytkę. Może był szpiegiem Imperium, a tutaj czeka na nas oddział klonów Palpatinea. Nie wiem tylko jak to sprawdzić. *Powiedział spokojnie rozglądając się dookoła i wypatrując jakiś śladów, które mogłyby potwierdzać jego przypuszczenia.*
Offline
-Z jednej strony masz rację, z drugiej - być może dostał od kogoś pieniądze za znalezienie łowcy nagród. Ostatnio jest to coraz częstsze, bo coraz trudniej jakichś znaleźć na Coruscant. A jeśli już, to zwykle w takich obskurnych barach.- stwierdził. Jednak Dass mógł mieć rację, więc na wszelki wypadek odbezpieczył blaster, jednak nie wyjmował go z kabury. Poszukał wzrokiem białych pancerzy szturmowców.
Offline
Mroczny Jedi
*Spojrzał na Kaia i ruszył powoli schodami w górę. Uważał, że winda może być obserwowana i wolał nie ryzykować. Powoli stawiał kroki cały czas rozglądając się wokół siebie. Spojrzał na odtwarzacz. Pomieszczenie którego szukali było na wyższym piętrze. Gdy w końcu doszedł wybrał odpowiednie drzwi i stanął przed nimi.* To chyba tutaj. *Powiedział cicho i wyjął miecz.*
Offline
Kai szedł normalnie, nie okazywał zdenerwowania. Przystanął przed drzwiami i na chwilę zacisnął pięści. -Wchodzę.- rzucił cicho. I delikatnie popchnął drzwi. Jeśli nic się nie stało to powoli wszedł do środka.
[Jeśli to sesja bez MG, to po otwarciu drzwi nic się nie stało.]
[P.S. sorry, że nie pisałem]
Offline
Mroczny Jedi
*Powoli wszedł do środka. Szybko rozejrzał się dookoła i schował miecz.* Nikogo niema. *Powiedział i poszedł wgłąb pomieszczenia. Jeszcze nigdy nie był w domu na górnych poziomach. Zadziwiony zaczął oglądać sprzęt, który znajdował się w środku.* Ciekawe co to jest. *Powiedział i wskazał na dziwny przedmiot koło którego stanął. Pochylił się nad nim i szturchnął palcem. Nic się nie wydarzyło więc poszedł zbadać inne pomieszczenia znajdujące się za innymi drzwiami.*
Ostatnio edytowany przez Dass Farr (2010-04-10 18:25:08)
Offline
Kai jako osoba bardziej przyziemna zaczął od dyskretnego przeszukania kilku szafek. Wcześniej jednak rozejrzał się na wypadek kamer czy innych zabezpieczeń. Wojsko nie zlikwidowało całkowicie jego starych nawyków. Dopiero wtedy podążył za Dassem w kierunku drzwi. Otworzył je delikatnie i powoli wszedł do środka.
Offline
Mroczny Jedi
*Wszedł powoli za Kaiem. Rozejrzał się po pomieszczeniu, spostrzegł wielkie okna i meble. Pomyślał, że w tym pomieszczeniu na pewno właściciel przyjmuje gości. Podszedł do przedmiotu wyglądającego na stołek i usiadł na nim.* Ale się urządził. Pewnie śpi na kredytach i stać go na najnowszego androida protokolarnego. *Powiedział i wziął do ręki zdobiony kubek, który stał na stole.*
Offline
*O dziwo całe mieszkanie było puste, nikogo tutaj nie było, jak gdyby ktoś sobie po prostu wyszedł do baru. Żadnych strażników, ochrony, kamer... nic. A to było już bardzo podejrzane, skoro włąściciel tego mieszkania mógł pozwolić sobie na takie luksusy*
Offline
Mroczny Jedi
*Odstawił przedmiot, wstał i podszedł do okna. Przed nim rozciągała się panorama Coruscant. Spojrzał na zniszczoną Świątynie Jedi, a potem na senat. Zauważył, że dużo się zmieniło odkąd wyjechał. Zastanawiał się także gdzie jest i kiedy przyjdzie właściciel mieszkania.*
Offline
-W takim razie proponuję znaleźć jego łóżko- odpowiedział i zatarł ręce. Podszedł do biurka i wyciągnął nóż. Wsadził go w szparę pomiędzy szufladą a drewnem i pociągnął wzdłuż brzegu, sprawdzając, czy nie ma tam pułapek, po czym otworzył szufladę. Na razie nic nie zabierał, na razie tylko przeglądał. To samo zrobił ze wszystkimi szufladami.
Offline
*Nagle coś cicho zaszumiało, tak jakby projektor. I rzeczywiście, z sufitu wysunęło się małe urządzenie, które rozpoczęło holotransmisję. Po środku pokoju pojawiła się niebieskawa, półprzezroczysta postać człowieka w średnim wieku z krótką brodą i zaczątkami łysiny na głowie* No, no, no... włamywacze w moim mieszkaniu... jednym z mieszkań. Proszę, usiądźcie na sofie, skoro już tutaj jesteście... chyba będziemy musieli omówić kilka spraw, nie uważacie? *Głos miał cichy i spokojny, choć można się w nim doszukiwać lekkie irytacji z powodu tego wydarzenia. Bądź co bądź włamali się do jego mieszkania.
Offline