Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-02-22 15:10:36

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

Ulice, nie widać z nich nieba, tylko wąski niebieski pas miedzy piętrzącymi się budynkami, ulice są szerokie, nie trudno ani o market, ani o miejsce do rozwoju kulturalnego, ani tez o żebraka który o jałmużnę prosi. Klasa średnia przelewa sie kolorowym nurtem. Od ostatnich wydarzeń wzmógł się ruch, ucieczki ku dołowi, i oglądanie sie za siebie, kiedy z dnia na dziej coraz wiecej białych pancerzy przebijało tłum. Coraz tez częściej po cywilnemu inkwizycja wkradała się w żywy krwiobieg planety - miasta. najczęściej właśnie tutaj, na ulicach średniego miasta


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#2 2010-02-22 15:32:36

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Ulicą szybko kroczyła wysoka postać, a za nią druga, dużo mniejsza.* Draks! Draks? Pośpiesz się, nie mamy czasu. Musimy sie śpieszyć. *Powiedziała szybko ta pierwsza, wyższa istota. Był nią Nemedis, lord sith. Mroczny był szczelnie otoczony znoszoną szata z kapturem, której postrzępione końce falowały nad podłożem popychane powietrzem. Zakapturzona postać w pośpiechu przepychała się przez malejące tłumy istot, nie odwracając się. Powoli oboje przechodzili z zatłoczonego placu do małej, ciemnej uliczki.* Draks? Trzymaj się blisko mnie. *Powiedział cicho do ucznia, lekko odwracając głowe. Własnie... Ile to już czasu minęło? Na pewno sporo od momentu, gdy dug stał się jego uczniem. Draks robił spore postępy i Nemedis w głębi duszy był z niego bardzo dumny, szczególnie dlatego, że to jego pierwszy uczeń. Nemedis czuł, że oboje się dobrze rozumieją, powstała między nimi tak ważna więź łącząca mistrza z uczniem. Tak... Sith był z Draksa zadowolony.*

Offline

 

#3 2010-02-22 15:42:38

Draks

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Ostatnimi czasy, kiedy wojna niespodziewanie zbliżała się do kresu, Draks zmienił nieco swój charakter. Może to kolejny etap życia, a może po prostu medytacja z mistrzem wyciszyły niepokorną duszę, sprawiły ze młody dug, który teraz towarzyszył wysokiemu, majestatycznemu sitowi, stał się bardziej podobny do niego, ale zarazem pogodniejszy, jakby wyzwolony z więzów samego siebie.
Przyspieszenie kroków dla Nemedisa było tylko przyspieszeniem, natomiast dla Draksa było już biegiem, jednak nie stanowiło to dla niego większej trudności. Młody, wydajny organizm, wytrenowany i zdyscyplinowany bez trudu podoła takiemu wysiłkowi. Jednak zaniepokojenie mistrza i w nim budziło niepewność. Rzucił okiem w dół ulicy i w ruchu postawił biały kołnierz swojej kurtki* Co się stało, Mistrzu? *zapytał szeptem, zupełnie jakby lękał się, ze ów tajemnicza siła podsłucha ich rozmowę* Nic n-nie czuje…

Offline

 

#4 2010-02-22 15:53:20

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

Sama sytuacja nie wygląda obecnie najlepiej. *Nemedis zwolnił, by być bliżej ucznia, jednocześnie nie zaprzestając ciągłego ruchu.* To nie jest dobry czas dla nas, Draks. Nie dla nas. Imperium to zdecydowanie coś, co nie powinno się nigdy narodzić. A teraz... Teraz już wszystko gna ku zagładzie. Darth Sidious zacieśnia pętle, by w końcu ostatecznie zdusić wszelki opór i nieposłuszeństwo. Jestem pewien, że prędzej czy później wymorduje tez własnych uczniów... Zostanie sam. Chociaz, mnie to bardzo ciekawiło. Co takiego Darth Sidious może zrobić, gdy już podporzadkuje sobie wszystkich i wszystko? Nie wiem do czego on zmierza, nie wiem też co się będzie działo... Myślę, że nie możemy tutaj zostać. Wcześniej to miejsce było dla nas odpowiednie, teraz nie jest. To nie są przychylne czasy, i nie pora na tak wielkie ryzyko. *Nemedis uśmiechnął się lekko. Sam nie wiedział co będzie dalej, ale myślał o jak najszybszym wydostaniu się z Coruscant. Losy mają to do siebie, że często same się toczą, wystarczy im tylko lekko pomóc. Jednak, dzisiaj sith był niepokojony czymś więcej. Czuł to, czuł niebezpieczeństwo. Czuł, że coś jest nie tak jak trzeba. I to było źródłem niepewności i zdenerwowania. Problem w tym, że Nemedis nie potrafił tego odczytać...* Draks? Trzymaj się blisko mnie, pamiętaj...

Offline

 

#5 2010-02-22 16:02:45

Draks

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Postawił uszu, opuszczając wzrok jednocześnie, i choć przerabiali to już setki razy, on nie mógł zrozumieć. To było poza jego jeszcze ograniczoną zdolnością przyswajania. Palpatine, bo resztę mógł zrozumieć. Nie mógł natomiast zrozumieć Palpatina. Mógł zrozumieć zdradę Jedi, choć nie podejrzewał. Jedi byli zbyt ograniczeni, by odwrócić się przeciw własnym ograniczeniom. Jak to mówił Nemedis – musieliby wyjść z pudełka. a wtedy nie byliby Jedi.* Wiem, ze m-miałem nad tym medytować, Mistrzu… *wyszeptał. Im ciszej mówił, tym mniej się zacinał, wiec mówił cicho. Bardzo, jednak z mocą, wwiercając się w świadomość. Zwłaszcza wobec mistrza, który go znał* …ale nadal nie rozumiem Palpatina… *posłusznie trzymał się blisko, tak blisko ze szata Nemedsisa obijała się o jego pysk. Do położy nieruchomy, do polowy zdezorientowany, ale tez zdeterminowany. Nie wiedział już, kto jest jego wrogiem,. Wygląda na to, ze wszyscy*

Offline

 

#6 2010-02-22 16:08:19

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

I wcale nie musisz go rozumieć, gówniarzu
*padł za nimi ostry, donośny głos, niespodziewany. Zupełnie, jakby nagle spadli z nieba, lub dwójka sithów nagle przeniosła się w inny wymiar, pełen takich jak oni…

Kiedy Nemedis i Draks, skupieni na sobie, niczym jedna osoba weszli w wąski przesmyk uliczki, w której nie było nawet prześwitu w dół, tylko chodnik i trakt, droga wylotu nagle została zamknięta. Było ich pięciu. Czterech Czterech karabinami. Klony, stali ramie w ramie w różnych odstępach. Trzeci także nosił pancerz, jednak nie miał hełmu, a jego ludzka twarz miał jakby zaspane, zlewające rysy. Z naprzeciwka dało się słyszeć kroki. Nemedis Nemezis Draks zostali otoczeni. Krąg się zacieśniał, pułapka zatrzaskiwała mechanizm, by ich pogrążyć. Znudzony człowiek zbliżał się pewnie. W nikłym świetle mrocznej uliczki, rzucanym przez latarnie złowieszczo igrały refleksy odbicia. Jakby światło się go nie imało. Pachniał zdradą, samego siebie i ideałów. To jedi. Były jedi, zdegradowany i pohańbiony. Sługus Imperatora*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#7 2010-02-22 16:24:43

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Nemedis zastygł w bezruchu* Draks. To bardzo ważne... Gdy powiem, uciekaj jak najszybciej możesz i nie odwracaj się za siebie... *Sith wypowiadał słowa wyjątkowo cicho, tak, że tylko Draks mógł go usłyszeć. Nie poruszał prawie ustami, nadal stojąc w bezruchu. Tylko powoli poruszające się oczy dawały pewność, że jest żywy.* Teraz! *Pozostające dotąd w bezruchu dłonie Nemedisa zatoczyły z impetem okrąg wokół ciała wypuszczając śmiercionośną fale pchnięcia. Na efekty nie trzeba bylo długo czekać, w promieniu okręgu poszybowała z grzmotem fala przypominająca skoncentrowane, potężne pchnięcie.* Mend'ae eok'ie ssanguiss... *Słowa grzmiały wśród szumu zbitych mas powietrza uderzających w inkwizytorów. To one dawały pchnięciu taką siłe - starożytne zaklęcia sithów.*

Offline

 

#8 2010-02-22 16:32:25

Draks

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Kiedy jego wewnętrzny zmysł szybciej niż oczy czy uszy wykrył tę sytuację, Draks z jakaś chorą satysfakcją stwierdził, ze nie jest z zaskoczony. Cos takiego jak najbardziej mogło im się przytrafić. Nie czuł się wiec, jak to powinien – sparaliżowany strachem czy jakoś onieśmielony. Nic z tych rzeczy. Nieważne były teraz słowa, spieranie się z decyzją Nemedisa, czy pytanie dlaczego. Tą sekundę, która mu dano wykorzystał na chwilowe zapatrzenie się w samego siebie. W Moc. I wyciszenie, co sprawiło, ze mógł to wszystko strawić w sobie, i pokonać. I tak na komendę Nemedisa wystrzelił jak z procy, prując prosto pod nogi tych klonów, z którymi nie było dowódcy, czyli w dół uliczki, przy ścianie, jak szczur*

Offline

 

#9 2010-02-22 16:36:07

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Ciało Zaspanego, bo tak będę go teraz nazywać, wystrzeliło w gorę, w nieprawdopodobnym, wspomaganym mocą skoku, ponad chmurą zaklęcia i woli Nemedisa, która poprzewracała jego żołnierzy jak zapałki, jednak nie odrzuciła na tyle, by nie mogli zaraz pozbierać się i podjąć kontry. Już w chwili, kiedy zaspany, saltem wylądował, przecinaja tor drogi ucieczki Draklsa*
Dokąd… *warknął kpiąco. W jego ręku zalśniła zielona klinga miecza, która rozwiała chyba jzu ich wszystkie wątpliwości. Zapach zdrady, tej plugawej istoty i ozonu jego oręża. Zamachnął się na głowę Draksa najbardziej haniebnie, jak tylko może człowiek. w  tym czasie już teraz pojedyncze strzały zbierających się z ziemi klonów pomknęły ku Nemedisowi*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#10 2010-02-22 16:47:55

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Nemedis błyskawicznie przyciągnął do dłoni miecz zwisający u pasa. Już w locie śmiercionośna broń błysnęła czerwienią jak żywy feniks, przecinając ze świstem powietrze.* Draks! Nie możesz się poddać! *Wrzasnął na całe gardło, kiedy bolty już zmierzały z zawrotną szybkością by go unicestwić. Jego prawa dłoń razem z mieczem uniosła się wyzej, Nemedis przyjął postawe defensywną. Mieczem starał się odbić pojedyncze pociski lecące głównie z prawej strony, podczas gdy lewa dłoń wystrzeliła do przodu w celu stworzenia osłony, która wchłonęła by lub tez odbiła te mocniejsze bolty, szczególnie nadlatające z lewej strony. Jego oczy zapłonęły gniewem. Nie było już w nich spokojnej determinacji. Obłąkane strzelały nienawiścią, przeszywały na wylot klony. Po chwili dało się słychać przeraźliwie głośne i złowieszcze "Nie!".*

Offline

 

#11 2010-02-22 16:50:43

Draks

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Impuls Mocy, trwające chowie, ostrzeżenie sprawiło, ze jego dłoń sama pomknęła do miecza. Nie dobył go, on się nagle znalazł w jego dłoni i zapłonął dokładnie w tym momencie, kiedy noga ugięła się, by całe ciało mogło ustąpić na rzecz rozjarzonego zielonego energetycznego pręta, który skrzyżował się ze spadającą na niego klinga. Przez krzyż ostrzy spojrzał w oczy Inkwizytora* Odwal się! *syknął, po czym, skupiając w sobie Moc, najwięcej, na ile był w stanie w tej chwili ją skupić, naparł na swoją klingę, by odepchnąć człowieka* Nic nie zrobiliśmy Imperium!

Offline

 

#12 2010-02-22 16:55:19

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Ręka Zaspanego cofnęła się, jak i caly tors, nieznacznie, pod naporem. Jakby nie było Draks już nie był takim gówniarzem, za jakiego miał go człowiek. I na pewno nie takim nowicjuszem, jakim chciał go widzieć, jednak to mu nie przeszkadzało, by zaraz, uwolniwszy klingę wykonać cięcie na bok Duga, któremu do ziemi było juz tylko tknąć i trzymał się dzięki chyba tylko Mocy, bo żaden akrobata by z  tego nie wyszedł*

*Klony kontynuowały ostrzał, który był teraz jeszcze silniejszy,w  miarę, jak dochodziły kolejne, które się podniosły. a było ich w sumie osiem, po czterech z  każdej strony. Wtem rozległ się krzyk. Jeden z nich został trafiony rykoszetem. Ale i tak Nemedis był w sytuacji bardzo marnej*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#13 2010-02-22 17:04:41

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Na twarzy sitha wymalowało się wyjątkowo mocne skupienie. Dłoń, razem z włączonym mieczem wystrzeliła do przodu, by zrównać się z lewą. Zielonkawa osłonka pulsująca energią objęła tez prawą stronę. Nemedis próbował iśc do przodu, lecz szło mu to bardzo wolno. Musiał utrzymywać  mocną tarcze, a to nie pozwalało mu na przyspieszenie. Zza galaretowatej ściany widac było mrożące krew w żyłach oblicze skryte pod kapturem, które ujawniały patrzącym nagłe błyski światła powodowane kontaktem pocisków z tarczą oraz sama zielonkawa poświata bijąca od osłony. Gdy moc się zwiększyła, tarcza przestała przypominać galarete. Wyglądała jak wielka, wodna fala o zielonym zabarwieniu. Musiała teraz, w krytycznym momencie przyjąć na siebie wiele pocisków. Nemedis zatrzymał się w miejscu. Nie był w stanie iść dalej jednocześnie utrzymując tak potężną osłone, która miała mu pomóc w najgorszym momencie.*

Offline

 

#14 2010-02-22 17:08:53

Draks

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Nie puszczając ani nie zmieniając położenia swojego miecza nagle wystrzelił w kierunku napastnika lewą górną kończynę, by mocno chwyciwszy jego ramienia podciągnąć się, w wyniku tego manewru klinga powinna przeorać chodni, miast amputować mu nerkę.
Jeśli mu się to powiedzie, a Draks miał nadzieje że tak (o ile w ogóle można coś mieć jak wszystko dzieje się tak szybko). Jednak tego dnia, w tej chwili czuł w sobie ten nurt o którym mówił Nemedis, i właściwie to, teraz walcząc o życie cieszył się ze swojego postępu. W każdym razie, jeśli mu się to uda, będzie trzymał swój miecz pod lewą greką Inkwizytora. Skieruje go wtedy tak, by amputować mu za plecami prawe ramie. Nie poddam się –odpowiedział w myślach Mistrzowi.
I ty też się nie poddawaj*

Offline

 

#15 2010-02-22 17:13:14

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Ulice średnich poziomów planety - miasta Couruscant

*Zaspany nie docenił sprytnego dugańskiego młodzieńca. Jak łatwo jest tracić trzeźwy osąd, gubiąc wcześniej ideologię. Zawył, a  w chwile później jego ramie wraz z mieczem upadło na chodnik. Szarpnął się i momentalnie złapał za dymiące ciało, a  jego twarz wykrzywił koszmarny grymas bólu*

*u Nemedisa nic się nie zmieniły, klony atakowały zdeterminowane. Pozbawione strachu patrzyły w oblicze Nemedisa, i trudno powiedzieć co czuly. A może nic? Ich karabiny na pewno się nie meczyły*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie