Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2016-01-06 17:49:54

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

[Obrońca Jedi] Hangary

http://starfleetjedi.net/venatorcropped.png



Okręty wojenne typu Venator to unikalna hybryda niszczyciela gwiezdnego, zdolnego do odbywania potyczek z ciężkimi krążownikami wroga oraz lotniskowca, zdolnego pomieścić olbrzymie ilości myśliwców, bombowców i kanonierek. Było to możliwe dzięki zmienionej budowie względem podobnych jednostek tego typu.
Główne wrota hangaru Venatora zajmują dużą część górnej powierzchni okrętu, pod którymi znajdują się wydzielone dla maszyn boksy, chronione polem ochronnym. Centralna część, znajdująca się tuż pod wrotami pełni rolę pasa startowego dla maszyn, zaś boczne ściany to miniaturowe hangary. Tak duża powierzchnia wrót hangarowych pozwala na niemal natychmiastowy start większości przenoszonych myśliwców.
Venator posiadał jeszcze dodatkowo drugi "wylot" z hangarów. Był on mniejszy i został umieszczony w dolnej części kadłuba, dzięki czemu możliwe były starty maszyn nawet podczas toczenia walk (górne wrota zbytnio odsłaniały wnętrze okrętu). Dolna i górna przestrzeń hangarowa były ze sobą połączone tunelami technicznymi i windami, dzięki czemu transport myśliwców i kanonierek nie był kłopotliwy.

Przestrzeń hangarowa na "Obrońcy Jedi" Nie uległa zbyt wielkiej modyfikacji i nadal wszystko przebiegało tak jak za czasów WAR.  Na ogół korzystano z dolnego wylotu, który był nieco bardziej zagracony niż kiedyś, zaś górny pokład często był zastawiony uszkodzonymi myśliwcami, które starano się naprawić. Nie mogli już teraz korzystać z zewnętrznych wojskowych stoczni, które wymieniały uszkodzony sprzęt.

Offline

 

#2 2016-01-06 19:16:19

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Kontynuacja z tego Tematu

Moc napisał:

Quinlan i Devia sobie gadu gadu a pilot w końcu miał potwierdzenie od tego blaszaka, że mogą startować. W ciągu kilku minut przygotował on frachtowiec do lotu i przekazał polecenia obsłudze koreliańskiego promu. W końcu frachtowiec poderwał się z platformy lądowiskowej i wystartował. Ich stateczek szybko nabierał prędkości, przebijając się przez gęste zanieczyszczenia atmosfery aż w końcu znalazł się on na orbicie planety. Wystarczyło tylko opuścić pole grawitacyjne planety, by możliwy był skok w nadprzestrzeń i tyle. Musieli jednak zaczekać na tą kupę złomu astromecha i gdy ich statek do nich dołączył to otrzymali koordynaty miejsca spotkania. W końcu skoczyli w nadprzestrzeń.

Podróż przez nadprzestrzeń nie zajęła im wiele czasu, gdyż "Obrońca Jedi" był oddalony od Mustafar tylko o kilka systemów, by w razie potrzeby szybko się znaleźć na orbicie planety. Gdy oba statki pojawiły się w pobliżu okrętu to natychmiast zostali oni przejęci przez eskadrę myśliwców ARC, które nakazały im skierować się ku dolnemu hangarowi. Szczególnie pilnowali oni promu należącego do R2. Skanery sprawdziły jaką posiada on na pokładzie broń i gdyby tylko spróbował jakichś sztuczek, to automatyczne działa momentalnie by go zniszczyły.
W końcu po pomyślnie przeprowadzonej procedurze obie maszyny znalazły się na pokładzie Venatora. Na gości czekał mały oddział klonów pod dowództwem Rohany, mistrzyni szpiegów generała Therona. Jak zwykle ubierała się w swój bojowy strój ułatwiający skradanie i walkę, zaś przy jej pasie zwisała przedłużona rękojeść miecza świetlnego.

Offline

 

#3 2016-01-06 19:27:55

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Droidy bezpiecznie dotarły i wylądowały w hangarze statku, więc R2D6 mógł spokojnie nakazać pilotom opuszczenie rampy. Rampa opadła a z wnętrza statku wyjechał sam astromech, który stwierdził, że lepiej będzie jeśli jego załoga nie opuści wnętrza statku wywołując u innych niemiłe wspomnienia. Blaszak zjechał po rampie, która zamknęła się zaraz po tym, bez dłuższej straty czasu astromech powoli podjechał do kobiety, która ewidentnie wyglądała na dowódcę "komitetu powitalnego"
- Witam. Nazywam się R2D6 i przybyłem tu, aby porozmawiać z dowódcą tego okrętu. Jak sama pani widzi opuściłem mój statek w pojedynke na znak pokojowych zamiarów-powiedział kiedy tylko zbliżył się do kobiety. R2D6 czekał, aż zostanie odprowadzony do dowódcy okrętu, gdzie będzie mógł spokojnie porozmawiać.

Offline

 

#4 2016-01-06 20:10:44

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

- Aby nauczyć się dobrze interpretować wizję potrzebujesz kogoś bardziej w tym doświadczonego, ja w tej dziedzinie nie jestem raczej odpowiednim nauczycielem. A co do innej grupy władającej mocą, to zanim zaczniesz w to wchodzić sama musisz poznać siebie i nauczyć się jeszcze trochę. Oraz przejść próby, by w pełni władać Mocą. Ja pomogę ci i wskażę drogę, ale ty sama musisz wybrać czy nią podążysz. - odpowiedział na jej pytania i wątpliwości. I wiedział, że po powrocie na "Obrońcę" czeka ich sporo ćwiczeń. Nie skomentował słów dotyczących wizji swojej osoby, jedynie lekko się uśmiechnął.

Zdawał sobie sprawę, jak niebezpiecznej dokonał zagrywki. Ale chciał też sprawdzić jak zareagują jego nowi sojusznicy. Czy Theron i pani kapitan są otwarci na nowe kontakty oraz dogadają się w razie czego by wspólnie potem uderzyć w Imperium.
Schodząc z pokładu frachtowca ubrany był jak za pierwszym razem tutaj się pojawił - ciemnogranatowy płaszcz do pół uda, przewiązany szerokim pasem, niezbyt obszerny kaptur nie zasłaniający białych krótkich włosów i takiegoż koloru przepaski na oczach. Ciemne spodnie i wysokie buty dopełniały tego ubioru. Przy prawym boku tkwiący w kaburze blaster zaś w lewej dłoni czerniona laska z durostali ze zdobioną końcówką, typowa raczej dla szlachciców ni to podpierania się, ni to dla ozdoby. Dziwny, dość ekscentryczny styl, zwłaszcza gdy doszedł do niego srebrny, prosty sygnet na lewej dłoni po ostatniej wizycie na Mustafar.
Spojrzał na komitet powitalny, który na nich czekał. To, że powita ich Rohana mógł się spodziewać. W końcu to ona robiła tutaj za swoistego sędziego i decydowała o życiu lub śmierci ewentualnych sojuszników z tym swoim podejściem do mrocznej strony.
- Misja wypełniona, zdobyliśmy dane które z pewnością was zainteresują. Bonus w postaci sprzętu też powinien ucieszyć niektórych. - rzekł do Rohany i wskazał dłonią Artoosix, który zjechał za nim z rampy frachtowca. Droid miał wszystkie informacje, więc też Quinlan miał zamiar być obecny przy przekazywaniu informacji.

Offline

 

#5 2016-01-06 20:28:05

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Próby? jedyne o jakich wiedziała to próby jedi. Czy to właśnie o nie chodziło? W sumie pobyt na mustafar mogła zaliczyć jako próbę nie wiedziała tylko z jakim skutkiem. Zatem czekała ją masa ćwiczeń i treningów jeśli naprawdę chciała stworzyć grupę mocowładnych. Droga którą jej wskazywał Quinlan była tą której od dawna szukała - drogą równowagi, zgody ze sobą i dobra. Dlatego od razu zdecydowała że nią podąży. Musiała poznać siebie i nauczyć się kontrolować emocje. Nie chodziło o to by ich w ogóle nie było lecz o to by trzymać je w ryzach i uwalniać w sposób kontrolowany.

Wyszła z frachtowca na pokład venatora. Pierwsze co zobaczyła to oddział klonów na czele z nieznajomą dzięki której była tu gdzie była. Być może ich działania były niebezpieczne ale na pewno nie nieprzemyślane. Jeśli R2 faktycznie chciał walczyć z imperium dlaczego miała odpychać możliwego sojusznika. Chciała wiedzieć jak bardzo dowództwo jest otwarte na sojuszników. Miała właśnie powiedzieć nieznajomej o odkryciach gdy Quinlan ją uprzedził.
-chciałabym być przy rozmowie generała z R2 i przy sprawdzaniu danych które zdobyliśmy - powiedziała do nieznajomej wskazując stojącego przed nią R2.

Offline

 

#6 2016-01-06 20:46:51

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Rola, jaką pełniła Rohana była bardzo rozległa. Przede wszystkim odpowiadała za bezpieczeństwo wewnętrzne i pomagały jej w tym zdolności, które opanowała w Zakonie. Była Cieniem, osobą wyszkoloną do tropienia i zwalczania Ciemnej Strony, dlatego reagowała na nią "alergicznie". W czasie wojny działała jako szpieg za linią wroga, często infiltrując jego placówki. Miała więc jeszcze sporo kontaktów, z których nieustannie korzystała, stąd stanowisko mistrzyni szpiegów, czy też szefowej wywiadu. Była surowa i nieprzejednana niczym Windu, dlatego lepiej z nią nie wszczynać dyskusji. Była ulepiona z zupełnie innej gliny niż Leri, która była badaczką, czy Theron, który był przywódcą. Ona była wojowniczką i to z tego najbardziej nieugiętego sortu.
Mirialanka stała wyprostowana i obserwowała pojawienie się gościa bez śladu jakichkolwiek emocji na twarzy.
- Zaraz zostaniesz zaprowadzony do pani kapitan
Droid sojusznik, dobre sobie. Nie ufała droidom z prostego powodu, nigdy nie było wiadomo co one knują. Były martwe w Mocy, nie wiadomo było czy ich intencje są szczere czy nie, czy ich program nie zawierał jakichś pułapek. Trzy lata nieustannych bitew z blaszakami nie nastawiły jej optymistycznie do nich.
- Sprzętem zajmie się obsługa hangaru. Ocenią przydatność i wszystko sprawdzą. A teraz chodźmy, pani kapitan z chęcią wysłucha propozycji tego R2
Odwróciła się na pięcie i tak ruszyli w stronę turbowind by opuścić hangary. Żołnierze nie towarzyszyli im jednak, wystarczała Rohana. Gdyby astromech coś kombinował to po prostu posieka go na plasterki. Żołnierze mieli przypilnować jego promu, by nic nie rozlazło się z niego po ich okręcie.

Offline

 

#7 2016-01-06 20:55:43

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Droid zrozumiał, że kobieta nie jest optymistycznie nastawiona do jego propozycji współpracy, w sumie nie dziwne... Separatyści wystawili złą ocenę droidą wszelkiej maści dodatkowo droidy były "inne" niż istoty żywe, więc te były negatywnie nastawione... No cóż R2D6 musiał zmienić ocenę droidów galaktyki.
-Dziękuję-powiedział droid do kobiety po czym spokojnie pojechał za nią.

Offline

 

#8 2016-01-06 21:11:18

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Skinął głową i ruszył śladem Rohany. Nie była kimś, komu zaufałby w pierwszej kolejności. Agentka wywiadu, szpieg, cień. Trudno nawiązać nić porozumienia z kimś takim. Quinlan mógł sobie pozwolić na zwykłą tolerancję, znajomość przelotną bo wiedział, że zaufanie musi działać w obie strony a Rohana zapewne nie lubiła go, z powodu nuty Ciemnej Strony którą niegdyś miał w sobie i która pozostawiła ślad. W tych czasach trudno jednak było o zachowanie czystego serca.
- Jakieś nowe wieści na froncie? Ktoś do odbicia, odnalezienia czy też ukarania? - odezwał się z pytaniem do Rohany gdy zbliżali się do turbowindy. Kroczenie w milczeniu raczej byłoby nudne, a spróbowanie znalezienia wspólnego języka zawsze mogło być dobrym pomysłem. - Niewielu nas zostało, Jedi. Chyba więc warto lepiej się poznać, zaufać. W przyszłości w walce może dojść do sytuacji, gdy będziemy musieli na sobie polegać. Chyba zatem warto od czegoś zacząć? - zmiana strategii w podejściu do fanatyczki mogła zaowocować lepszym zrozumieniem w obie strony. Oczywiście jeśli druga strona również chciałaby się lepiej poznać i zaufać tej pierwszej.

Ostatnio edytowany przez Quinlan Ramis (2016-01-06 21:15:21)

Offline

 

#9 2016-01-06 21:20:14

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Ruszyła za Rohaną i R2 do sali konferencyjnej. Może i była szpiegiem mającym alergię na ciemną stronę jednak to właśnie ona ją odbiła i doprowadziła do generała. Pamięta jak  powiedziała jej że gdyby wtedy to od niej zależało to wyrzuciłaby ją przez śluzę. Dlatego tez nie pałała nie wiadomo jaką sympatią do agentki wywiadu. Tym samym też miała ogromną satysfakcję widząc minę agentki kiedy jej aura stała się szara i tym samym przestała się posługiwać ciemną stroną. Brak reakcji agentki na jej aurę utwierdził Devię w tym że jej obawy były bezzasadne a jej aura pozostała szara pomimo pobytu w miejscu nasyconym ciemną stroną. Zauważyła że Quinlan usiłuje nawiązać rozmowę. Ciekawa była czy mu się uda.
-Rohana tak? wiem że nie przepadasz za mną ale czy nie udowodniłam ostatnio że można mi ufać? - dołączyła się do rozmowy.

Offline

 

#10 2016-01-06 21:36:42

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Mirialanka wyprowadziła ich dosyć szybko z hangaru. Wszyscy mijani przez nich żołnierze i podoficerowie z szacunkiem jej salutowali. Nie, nie budziła ogólnej grozy, tylko szacunek. Nikt jej nie chciał podpaść, bo bywała nieprzyjemna, ale też nie czepiała się zbytnio jeśli coś nie groziło bezpośrednio reszcie załogi.
Pytanie Quinlana ją zdumiało... spacerowali w towarzystwie niesprawdzonego droida, który równie dobrze mógłby tu zostać przysłany przez Imperium, a on zadaje pytania o przebieg ich potyczek.
- Naprawdę sądzisz, że to jest dobry moment na zadawanie takich pytań?
Odpowiedziała zimno, skręcając w kolejny korytarz. Zbliżali się już do głównej sieci turbowind. Stąd będą mogli dostać się na pośrednie sekcje i z nich przesiać się, by dostać się do górnych a z nich dopiero do bezpośrednich wind na mostek. Okręt podzielono na różne sekcje na wypadek abordażu i trzeba było maksymalnie utrudnić wrogowi drogę na pokłady dowodzenia.
Kolejne wypowiedzi Quinlana i Devii skwitowała głośnym westchnięciem. Jak trzeba być głupim, by dyskutować o ich wewnętrznych sprawach przy niesprawdzonym obcym? W tej chwili zdradzili R2 że nie dogadują się między sobą i są miedzy nimi niesnaski. I to byłby idealny cel dla wroga. Wystarczy taką informacje komuś sprzedać i już wiadomo kto jest słabym punktem w układance. Możliwości było wiele... I dlatego Rohana była mistrzynią szpiegów i kontrolowała wszystko. Przez takie paple jak oni już dawno Imperium by ich znalazło i spuściło łomot.
Wszyscy wsiedli do windy, drzwi się zamknęły i pojechali do góry. NA ostatnim piętrze przesiedli się, znowu pojechali i znowu się przesiedli.

Offline

 

#11 2016-01-06 21:48:11

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

-Proszę się o nic nie martwić. Nikomu nie wyjawię, że nie układa się wam najlepiej ani że jesteście... Jedi. Myślałem, że wszystkich was spotkała śmierć z rąk Imperium. Dobrze jednak wiedzieć, że przeciwko Imperium stają też mocowładni. Wierzę, że będę kiedyś świadkiem waszych możliwości, oczywiście jeśli będziemy stać po jednej stronie-. W ciągu kilku sekund droid dowiedział się więcej niż podczas całej rozmowy z mężczyzną na Mustafar a to już było coś. Blaszak jechał dalej za kobietą, jednak w pewnej chwili stwierdził, że warto by przedstawić się z tej lepszej strony więc powiedział
- Nazywam się R2D6. A wy? Jedi? Muszę przyznać, że wasz statek dobrze się trzyma choć pewnie nie raz już stoczył zwycięską bitwę przeciwko Separatystą. Muszę was zapewnić, że mimo iż korzystam z ich osprzętowania to nigdy z nimi nie współpracowałem. Ja tylko chcę równych praw dla.mych braci oczywiście tych rozumnych. Wy walczycie o swoje ideały a ja o swoje, na drodze stoi nam tylko bezwzględne Imperium, które trzeba zniszczyć niż stanie się niepokonane-.

Offline

 

#12 2016-01-06 22:13:14

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Tak, ryzykowna to była zagrywka, ale dzięki temu dowiedział się jednej małej rzeczy o Rohanie. Może i gadali trochę za dużo i w pobliżu droida ale czyż nie było na takie sytuacje rozwiązania? Nawet trzy mógłby wymienić od ręki ale przemilczał je.
- Wiele można powiedzieć, plotki mogą się pojawić. Ale czy to co się mówi jest prawdą? Czy to co się widzi jest prawdą a nie iluzją? Jedi mieli zostać wszyscy zabici - wygląda na to że fałsz. Co jeszcze może okazać się bujdą? - odezwał się w odpowiedzi na słowa Rohany i droida. Nie, nie był głupi ale dobrze wiedział co mówi. Często można wygrać poprzez wprowadzenie przeciwnika w błąd, przez dostarczenie fałszywych informacji. Prawda była względna, w zależności od punktu patrzenia. Był głupcem czy też tylko udawał takiego - tak można było zgadywać patrząc z boku, ale Quinlan odebrał dobre nauki od swej mistrzyni i tego pierwszego trudno było u niego szukać.

Offline

 

#13 2016-01-06 23:23:34

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

A kiedy niby mieli jej zdaniem pogadać jak ona wiecznie gdzieś latała? pf.. fakt robienie tego przy nie sprawdzonym droidzie było nieprzemyślane, no ale tym samym mogli go w ten sposób sprawdzić...
Mają wspólnego wroga - imperium a to już było coś. W tym momencie nie wiedziała czy ma mu się przedstawić. Widząc że Quinlan jakoś wybrnął z sytuacji, milczała nie chcąc się bardziej narazić. To nie jest tym na co wygląda pomyślała. I tak mogą to wykorzystać do sprawdzenia?

Offline

 

#14 2016-01-11 19:24:49

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Quinlan przemilczał swoje uwagi, gdyż Rohana i tak już była zła na niego. Choć określenie "zła" może być nieco zbyt delikatne. Nie była też pełna wściekłości i gniewu, wiec ciężko określić jej stan. Na pewno bardzo nie spodobało jej się to, że sprowadzili tu tego blaszaka bez jakiegokolwiek sprawdzenia jego "osoby" i intencji. Ale tu Quinlan nie był wyłącznie winy, bo generałowi już się oberwało za te rażące naruszenie zasad, które sam ustalił a nad którymi ona miała czuwać. Bo jak do cholery ma zapewnić bezpieczeństwo ich małej grupie, gdy dowództwo i reszta bezmyślnie ignorują jej zalecenia? Tak więc mirialanka nie była w nastroju na to, by bawić się w improwizowaną dezinformacje.
I kolejna rzecz. Już nie lubiła R2. Za dużo gadał i był zbyt cwany jak na jednostkę astromechaniczną. Jej R3 z czasów Zakonu nie posługiwał się nawet pełnymi zdaniami a ten tutaj nawija i nawija.
- Spotkasz się z dowództwem to im wszystko wyjaśnisz
Skwitowała krótko. Nie miała ochoty na dyskusje, to nie była jej "działka", znała się na walce i infiltracji, dyplomacje zostawiała komuś bardziej elokwentnemu niż ona sama. Znała swoje miejsce i nawet nie próbowała udawać, że nadaje się do tego typu rozmów.
W końcu znaleźli się na niższych pokładach dowodzenia. Rohana zaprowadziła ich do sali konferencyjnej.
- Wejdźcie. Ja tu zaczekam
Mruknęła i wpuściła ich do środka.


Kontynuacja wątku w tym Temacie

Offline

 

#15 2016-01-30 15:35:46

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Hangary

Kontynuacja wątku z tego Tematu

- Postępy widzę i je robisz. Ale nie spiesz się aż tak do niej. Skoro to uczennica wielkiej inkwizytorki, to z pewnością jest nieźle wyszkolona. Podejrzewam, że walka nas nie ominie, ale zawsze lepiej gdy toczy się po naszej myśli i to my mamy przewagę. - skomentował jej kolejne słowa i myśli. Była niecierpliwa, ale Quinlan uważał że to chwilami może być dobre przy osiąganiu kolejnych poziomów nauki.
Droga do hangaru nie była długa, zwłaszcza że mogli użyć do tego jednej z turbowind. Tam zresztą mieli spotkać się z pilotem i wsiąść na znaleziony statek. Przez głowę Quinlana przeszedł nawet pomysł zwinięcia statku opozycji mandaloriańskiej jakby była okazja, choć z drugiej strony jeszcze ciekawszą opcją byłoby zabrać statek inkwizycji jakby go znaleźli. Ale póki co trzeba było zostawić te rozważania na później.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotel spa ciechocinek poxilina wrocław