Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2015-12-30 20:14:11

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

[Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Pokłady dowodzenia to "mózg" każdego okrętu wojennego, gdyż na tych kilku pokładach umieszczone są komputery kontrolujące najważniejsze systemy i urządzenia całej jednostki. Z tego poziomu można np. kontrolować poziom sztucznej grawitacji na wszystkich pokładach, sposób działania filtrów powietrza, czy systemy identyfikacji wroga, z których korzystają wszystkie wieżyczki obronne i droidy. Z powodu swojego znaczenia, pokłady dowodzenia oraz mostek to najczęstszy cel ataków przeciwnika. Zniszczenie czy choćby czasowe sparaliżowanie ich działania może mieć katastrofalne skutki. Dlatego też są to obszary najlepiej chronione, by do tego nie dopuścić.

Pokłady dowodzenia "Obrońcy Jedi" znajdują się na szczycie nadbudówki wyrastającej z głównego kadłuba okrętu. Dostać się tam można przede wszystkim turbowindami kontrolowanymi z poziomu mostka. W przypadku zagrożenia można je bardzo szybko dezaktywować, zmuszając wroga do pójścia korytarzami, które są dobrze chronione gęstą siecią wieżyczek obronnych i grodzi.
Najważniejsze dla funkcjonowania okrętu systemy są rozmieszczone na kilku osobnych pokładach i dostęp do nich jest niezwykle ograniczony, prócz osób nominalnie skierowanych do pracy w tych sekcjach wstęp mają jedynie wyżsi rangą oficerowie. Porządku i bezpieczeństwa pilnują tutaj najbardziej lojalni żołnierze, którzy pełnią warty przy każdej ważnej sekcji.
Pokłady dowodzenia stanowią w zasadzie małe "miasteczko" , wyróżniające się na tle reszty okrętu. Przede wszystkim tutejsze korytarze są wykonane z większą starannością i odróżniają się na tle identycznych tuneli z niższych pokładów. Prócz najważniejszych dla działania okrętu sekcji znajdują się tutaj również:
- Mesa, do której wstęp maja tylko osoby pracujące na tych poziomach, a wiec wszyscy oficerowie, podoficerowie, łącznościowcy, technicy i żołnierze strzegący porządku.
- Kajuty oficerskie i kapitańskie, czyli najlepsze pomieszczenia mieszkalne na całym okręcie, posiadające własne niewielkie łazienki. Zlokalizowane są bardzo blisko windy dojeżdżającej na poziom mostka, by w nagłych sytuacjach kapitan i oficerowie mogli błyskawicznie zająć swoje stanowiska.
- Sala odpraw, czyli miejsce w którym przed bitwą odbywają się narady z wszystkimi dowódcami i taktykami,
- Sala łączności, osobne pomieszczenie służące do utajonych rozmów na najwyższym szczeblu,
- Sala taktyczna, czyli spore pomieszczenie wyposażone w nowoczesne projektory holograficzne. Tutaj można planować przebieg bitwy lub też prowadzić sesje ćwiczebne lub szkoleniowe, ustalając najlepsze możliwe strategie przed bitwą.

Na osobną uwagę zasługuje mostek, czyli prawdziwy "mózg" okrętu. Podobnie jak wszystkie okręty typu Venator, Obrońca Jedi posiadał dwie oddzielne, bliźniacze konstrukcje. Prawoburtowa część pełniła rolę centrum dowodzenia dla okrętu, podczas gdy ta położona na bakburcie służyła dowódcy jednostek myśliwskich przydzielonych do niszczyciela. Rozwiązanie to okazało się być zbędne i przesadnie komplikujące sprawę, dlatego też po utworzeniu Imperium i oddzieleniu się "Obrońcy" od floty rozwiązanie to zmodyfikowano. Wszystkie systemy z bakburty przeniesiono do głównego mostka, pełniej zagospodarowując jego przestrzeń. Jednak w przypadku jakichś awarii czy zniszczenia, bardzo szybko można było przejść do drugiego mostka i stamtąd kierować dalej okrętem. Rozwiązanie to wymagało szeregu długotrwałych i nieco kosztownych modyfikacji, ale usprawniło działania w bitwie.

http://vignette1.wikia.nocookie.net/jedipedia/images/4/44/Yularen_Br%C3%BCcke.jpg/revision/latest?cb=20100815121139&path-prefix=de



Przekraczając, grube i potężne grodzie, oddzielające mostek od reszty okrętu wchodziło się do rozległego pomieszczenia. Pierwszą rzeczą która rzucała się w oczy były wielkie iluminatory zajmujące cała frontową część konstrukcji. Z tego miejsca rozciągał się wspaniały widok na przestrzeń przed okrętem oraz na część kadłuba. Pokład na mostku miał dwa poziomy, pierwszy główny służył do przemieszczania się, na drugim, niższym umieszczono wszystkie komputery i urządzenia sterujące. Z wyższego poziomu oficerowie i kapitan mają dobry widok na poczynania swoich podwładnych, bez problemu mogą też przemieszczać się od jednej sekcji do drugiej, nie przeszkadzając nikomu.

Offline

 

#2 2015-12-30 20:30:38

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Kontynuacja wątku z tego Tematu

Serra Keto napisał:

Gdyby były to jej pierwsze dni na takiej jednostce, mogłaby poczuć się lekko zagubiona. Na całe szczęście, już wcześniej miała okazję przebywać na tego rodzaju okręcie, no i teraz, te pół roku też swoje robiło. Nie raz ruszała na przysłowiowy spacer, aby wszystko dokładnie zapamiętać, przez co działała już instynktownie. Wiedziała co jest gdzie i to znacznie ułatwiało funkcjonowanie na Ventadorze. No tak, Serra miała to do siebie, że czasami szła niczym burza, nie zwracając uwagi na to, że ktoś może być zajęty swoimi obowiązkami. Zawsze mógł to jednak zlecić komuś innemu. To było nieistotne. Po prostu chciała mieć te informacje i koniec. Dużym ułatwieniem był fakt, że miała wszędzie dostęp. Nie odczuli tego, że mogłaby jakoś namieszać, więc jedyną podstawą do tego, aby nie dać jej takich zezwoleń, mógł być fakt, że nie jest jedi. przez ten cały okres pokazała chyba, że jest godna zaufania i jeżeli ktoś miał wątpliwości, to one już zniknęły. Dziewczyna rozejrzała się po przebywających na mostku, jakby oczekiwała jakiejkolwiek informacji, bo było to dla niej ważne i mogło decydować o jej kolejnym posunięciu.

O tej porze (godzina 16) na mostku wciąż panowało lekkie zamieszanie. Co prawda okręt wisiał sobie spokojnie w przestrzeni jednego z niezamieszkałych systemów, jednak obsługa mostka uwijała się wykonując swoje obowiązki. Sekcje techniczne nadzorowały wszystkie naprawy i działania konserwacyjne, tak by być gotowym do ewentualnej bitwy. Z kolei sekcje łączności nieustannie koordynowały działania różnych grup i jednostek, składając jednocześnie raporty z działalności agentów spoza okrętu. Na pokładzie mostka wciąż przebywała pani kapitan, która konsultowała wszystkie raporty ze swoim pierwszym oficerem. Zawalona "papierkową" robotą, ze spojrzeniem utkwionym w cyfronotesy nie zwróciła uwagi na wejście Serry. Z resztą niewiele osób zarejestrowało jej pojawienie się. Każdy miał jakiś rozkaz do wykonania, wiele osób prowadziło też przyciszone rozmowy bądź wydawało rozkazy przez co na pokładzie mostka panował lekki gwar.

Offline

 

#3 2015-12-30 20:45:00

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Cudownie. Wejście jej na mostek nawet nikogo nie zainteresowało. Nic tylko się cieszyć. Mogło to oznaczać, że albo tak przywyknęli do jej widoku, że nic sobie z tego nie robili... albo po prostu mieli ją w dupie. Oczywiście opcja trzecia, czyli każdy był zajęty swoimi zadaniami wydawała się tą właściwą, ale jakoś na końcu przeszło jej to przez myśl. Wystarczyło jednak, żeby krzyknęła "imperialni" albo coś w tym rodzaju, to skupiłaby wzrok chyba wszystkich na sobie, ale takie zagrywki to zdecydowanie nie w jej stylu. Dlatego ruszyła w stronę Kapitan.
-Cho'da nawiązał jakiś kontakt?
Zapytała, gdy wreszcie zwróciła na nią uwagę. Sama nie chciała się tutaj napataczać, więc szybko załatwi tę kwestię i znika. Tak więc kapitan to również powinno być na rękę, bo zwyczajnie była tutaj w tym momencie zbędna.


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 

#4 2015-12-30 21:04:39

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Cóż, pokład mostka był dosyć ruchliwym miejscem, co chwilę ktoś tu wchodził, ktoś inny wychodził, więc nikt nie zaprzątał sobie głowy tym, by zerkać w stronę wejścia co kilka minut. Jedynie pojawienie się pani kapitan lub generała wywoływało jako taki poruszenie, reszta osób przemykała niezauważona. I Serra zaliczała się do tej grupy osób niezauważanych. Z tym faktem trzeba się było już pogodzić.
Kapitan Sall kątem oka zauważyła nadejście Serry, nie przerwała jednak swojej rozmowy z pierwszym oficerem, mieli zbyt ważny temat do omówienia by się w tej chwili rozpraszać. Wyciągnęła tylko rękę, dając jej znać by zaczekała kilka chwil, które ostatecznie przeciągnęły się w kilka minut. I Keto chcąc nie chcąc zaczekać musiała poczekać, gdyż to omwatka rządziła na okręcie i bardzo nie lubiła, gdy jej ktoś przerywał. Jedi czy nie, taka osoba wylatywała potem z hukiem z mostka. Jedynie generał mógł jej przeszkodzić, ale zwykle szanował jej pracę i sam cierpliwie czekał, aż poświęci mu uwagę.
W końcu padły zbawienne dla Serry słowa.
- Słucham?
Zwróciła teraz pełną uwagę na młodą jedi. Teona i Serra były podobnego wzrostu, choć omwatka była wyraźnie szczuplejsza i słabsza fizycznie, jednak jej spojrzenie sugerowało, że jest równie nieugięta co Keto.
- Niestety, nie otrzymaliśmy od niego żadnej wiadomości.

Offline

 

#5 2015-12-30 21:15:41

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Serra oczywiście poczekała. Nie poczuła się jakoś obrażona taką reakcją. Wiedziała, że nie jest tu najważniejsza, a i tak spotkało ją tyle szczęścia, że mogła z nią bezpośrednio z nią porozmawiać, a nie przez jakiegoś swojego przełożonego. Tak więc tutaj nie było miejsca na pokaz, kto jest bardziej nieugięty. Walczyły po tej samej stronie i powinny się dogadywać, a nie skakać sobie do gardeł. Na całe szczęście wrogości ze strony czy to jednej czy drugiej nie było. W końcu przyszła kolej na Serrę.
-Rozumiem...
Westchnęła odrobinę zrezygnowana.
-W takim razie będę musiała was opuścić.
Owszem, mogła to zrobić, nikt jej na siłę nie trzymał, ale na tyle, na ile mogła, podporządkowała się regułom panującym na okręcie i oczekiwała czegoś w rodzaju pozwolenia.
-Ta cisza trwa zdecydowanie zbyt długo.
Wyjaśniła jej powody takiej decyzji i nie były to żadne urojenia, tylko więcej osób to dostrzegało. Na pewno jeszcze zamieni z Leri kilka słów na ten temat, ale raczej zdania nie zmieni. Już dawno powinien przecież powrócić, a tu ni widu, ni słuchu...


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 

#6 2015-12-30 21:29:13

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Niestety ale sprawa Cho'dy nie była dla pani kapitan zbyt kluczowa. Znała oczywiście ogólniki, ponieważ Lerienne wprowadziła ją i generała Artanisa w szczegóły, ale pod natłokiem innych wydarzeń i spraw, to po prostu utonęło. Nie mogła też wyznaczyć ludzi do badania tej sprawy, gdyż nie miała takich możliwości. Sprawa była niestety martwa.
Dlatego też deklaracja Serry wywołała lekkie zdziwienie w omwatce. Uniosła nieznacznie brew wyczekując dalszego wyjaśnienia.
- Rozumiem. Sądzę, ze najlepiej będzie jeśli porozmawiasz o swej decyzji z panią komandor Dantierri, ona jest lepiej zorientowana w tej sprawie.
Chodziło oczywiście o Leri, która bardzo rzadko używała swojego pełnego imienia i nazwiska, jednak pani kapitan preferowała takie bardziej formalne zwroty, przynajmniej podczas pełnienia służby.
- Po waszej rozmowie niech się do mnie zgłosi, bym mogła zorganizować odpowiednie zapasy na tą podróż.
Nie zostawia przecież Serry na lodzie z tymi wszystkimi przygotowaniami.

Offline

 

#7 2015-12-30 21:39:11

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

To było normalne. Nie była zła, że nikt się tym nie zajmował. Dość mieli innych zmartwień i spraw, aby brać na siebie kolejne. Dlatego sama musiała wyjść z taką inicjatywą i nie jako przejąć inicjatywę.
-Oczywiście
Było to potwierdzenie odnośnie tak pierwszej, jak i drugiej kwestii.
-Osobiście chciałam też podziękować za udzielenie schronienia przez ten czas.
Doskonale zdawała sobie sprawę, że nie musiała tego robić, a jednak zdecydowała się na taki gest. Dla niej mogło to nic nie znaczyć, jednak dla Serry znaczyło to wiele, bo w końcu miała tą swoją bezpieczną przystań.
-Mam nadzieję, że po wszystkim będę mogła wrócić i wspomóc wasze siły.
Miała tu oczywiście na myśli kwestie związane z myśliwcami. Sama całkiem nieźle walczyła, więc na pewno znów by się przydała i to nie koniecznie jako dowódca drużyny, tylko nawet jako zwykły pilot. Zanim odeszła, zasalutowała niczym rasowy żołnierz. Niby zwykły gest, a mógł wywołać pewnego rodzaju sympatię, no i przez ten czas czuła się trochę jak taki żołnierz, co było bardzo miłym powrotem do tego, co znała. Jako, że nie chciała zajmować pani kapitan więcej czasu, odwróciła się na pięcie i chwilę później zniknęła za drzwiami, po czym skierowała się do turbowind, aby zjechać na poziom pokładu i spotkać się z Leri, aby omówić z nią tę kwestię.


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 

#8 2015-12-30 22:15:19

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Żaden problem
Odpowiedziała uprzejmie. Teona zawsze szanowała członków Zakonu Jedi i cieszyło ją to, że może im pomagać w tych trudnych czasach, choć czasem tego nie okazywała. Musiała utrzymywać dyscyplinę na okręcie, wiec musiała świecić przykładem. Gdyby dopuściła do rozprężenia dyscypliny to mogłaby zapanować anarchia.
- Również mam taką nadzieję.
Każdy dodatkowy pilot się przyda.
Gdy Serra jej zasalutowała to automatycznie odpowiedziała jej tym samym, dodając przy okazji tradycyjne pozdrowienie członków Zakonu Jedi.
- Niech Moc będzie z Tobą
Po czym powróciła do swoich zajęć. Teona nie mogła się cieszyć zbyt długo spokojem, ponieważ od razu podeszło do niej dwóch oficerów ze swoimi raportami, które musiała przejrzeć i zaakceptować. Teoretycznie mógł się tym zająć jej zastępca, ale on miał inne rzeczy na głowie, więc sama przyjrzała się tym raportom.
Serra zaś miała szczęście, gdyż z przywołanego przez nią wagonika windy wyszła akurat Lerienne, niemal wpadając na Keto.
- O witaj.
Przywitała się uprzejmie, nieświadoma tego, że była przez młodą jedi poszukiwana.

Offline

 

#9 2015-12-30 22:25:26

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Dyscyplina była ważna. Serra zdawała sobie z tego sprawę, więc nie mogła kogoś faworyzować, bo pojawiłoby się niezadowolenie, a od tego do buntu pozostawał ledwie krok, którego na pewno chciała uniknąć. Jej samotna droga zaczynała się w tym właśnie miejscu. Znów na nią weszła i nie wyglądało na to, że miała ją opuścić. Może tak jej jest pisane. Teraz było to bez znaczenia. Dużo czasu pani kapitan nie zajęła i o to właśnie chodziło, aby zostało to niezauważone przez innych. Ledwie opuściła mostek i już wpadła na Leri. To się nazywa szczęście. Przynajmniej nie musiała jej nigdzie szukać.
-Nasze drogi się rozchodzą w tym momencie
Serra wolała walić prosto z mostu, niż ubierać to wszystko w piękne słowa. To, co usłyszała, chyba solidnie ją zaskoczyło, bo nie wiedziała, o co chodzi, a Serra też nie wyglądała na taką, która miała zamiar jej to wszystko wyjaśnić.
-Pani kapitan pragnie z tobą porozmawiać.
Wyglądało to tak, jakby wdały się w solidną sprzeczkę, choć nic tego nie zwiastowało. Momentalnie by wyczuła zwiększone napięcie jej, czy pani kapitan lub innych osób przebywających na mostku, muszących tego wysłuchiwać, a tu nic. Nim zdążyła wydobyć jakieś słowo, Serra zniknęła w turbowindzie, kierując się na poziom, gdzie przebywali jej podopieczni. Teraz był chyba najgorszy etap, aby przekazać to wszystko. Najbardziej obawiała się reakcji Clariel, która niejako zostanie sama, bez Cho'dy i bez niej, ale jakoś będzie musiała to przyjąć.


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 

#10 2015-12-31 15:28:31

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Cóż, zabrakanka nie miała pojęcia o zamiarach Serry, wiec jej słowa ją zaskoczyły. Momentalnie się zatrzymała, choć zdążyła ją już wyminąć w drodze na mostek. Spojrzała szybko na nią, nie kryjąc swojego zdziwienia.
- Co masz na myśli?
Takich deklaracji nie wygłasza się ot tak sobie. Coś się za tym musiało kryć, dlatego postanowiła nie wypuszczać Keto tak łatwo ze swoich rąk. Szybko weszła do turbowindy, odkładając rozmowę z panią Kapitan na później. Kilka minut nie zrobi jej różnicy, pewnie i tak była zajęta raportami.
- O nie, tak łatwo mi się nie wywiniesz, nie bez słowa wyjaśnienia. O co chodzi?
Nie chodziło o to, by ją powstrzymać. Chciała zrozumieć o co chodzi by móc jej pomóc. Cho'da odleciał bez słowa wyjaśnienia i proszę, nie ma go kilka miesięcy i nikt nawet nie wie gdzie go szukać.

Offline

 

#11 2015-12-31 15:47:48

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

A już myślała, że uda ją się wymanewrować bez słowa, a wszystkiego dowiedziałaby się od pani kapitan, ale jednak zdążyła wskoczyć do windy.
-Raczej nie ma czego wyjaśniać. Chyba szykuje się akcja poszukiwawcza z mojej strony.
Chyba już wiedziała, o co chodzi, a raczej o kogo, bo nikt inny bez słowa wyjaśnienia nie zniknął, tylko właśnie Cho'da i do tego nie komunikował się już od bardzo dawna.
-Będę potrzebowała jakieś małej, zwinnej jednostki, która nie rzuca się w oczy i pomieści więcej niż jednego człowieka.
Cóż, jej Delta byłaby idealna, gdyby właśnie nie ten charakterystyczny wygląd i fakt, że mieści tylko jedną osobę.
-Będziesz musiała się też zająć młodzikami, ale tutaj nie mam żadnych obaw.
Cóż, tak na prawdę, to Cho'da powinien ich przekazać pod skrzydła Leri, a nie Serry. Ona zdecydowanie bardziej się nadawała, niż taki wyrzutek jak Keto.


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 

#12 2015-12-31 18:13:59

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

No niestety ale ten zamiar Serrze się nie udał. Może i dobrze się stało, bo przynajmniej porozmawiają chwilę i ustalą cokolwiek nim opuści pokład "Obrońcy Jedi"
Leri szybko domyśliła się o kogo mogło chodzić. Sama też się martwiła o Cho'dę, chociaż nie znała go za dobrze. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy co nieco się o nim dowiedziała, słuchając opowieści adeptów i Sazeda. Wyglądało na to, że to dobry jedi. Już sam fakt, że osoby które go znały darzyły go szacunkiem skłaniał ją do tego, by się o niego martwić.
- Gdzie chcesz zacząć poszukiwania?
Ostatni raz widzieli się z nim na Tatooine, a później przysłał im tylko krótką wiadomość z jakieś stacji kosmicznej. I od tamtej pory zapadła kompletna cisza. To był w sumie jedyny trop, może ktoś by go pamiętał?
- Porozmawiam z kapitan Sall, może udostępni jakiś stateczek na czas poszukiwań
Z tym mógłby być problem, bo większość maszyn była w ciągłym ruchu i ciężko było coś załatwić. Ale postara się.
- Bez obaw, zaopiekuję się nimi w twoim imieniu
Spędzała sporo czasu z nimi, więc nie gniewała się o to. W zasadzie wolała taką formę spędzania czasu niż branie udział w akcjach wojskowych.
- Nie będziesz potrzebować kogoś do pomocy? Nie wiemy, czy Cho'da nie wpadł w jakieś tarapaty.
Samotna wyprawa mogła być niebezpieczna, wiec warto wziąć ze sobą jakieś wsparcie. W tej chwili dysponowali kilkoma osobami władającymi mieczem świetlnym i Mocą. Ktoś mógłby ją wspomóc.

Offline

 

#13 2016-01-01 12:51:19

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

-Zleciłam jednemu z łącznościowców określenie koordynatów, skąd było nawiązane ostatnie połączenie. Pierwszy przystanek będę więc miała, a co później? To się okaże.
Na razie nie wiedziała, gdzie się uda. Dlatego nie deklarowała się, że poleci tam i tam. Na pewno nie będzie to Tatooine, bo później były nawiązywane połączenia, więc taka podróż byłaby bez sensu.
-Nie musi być to nic specjalnego. Byle latało.
Wymagań nie miała wielkich, więc może coś się uda dla niej skołować, co byłoby przydatne.
-Dziękuję
Może i wolała, ale za to Serra nie lubiła spychania na innych własnych zadań, dlatego ciężko było jej prosić o tego rodzaju przysługę. Wszystkim to chyba jednak wyjdzie na dobre.
-Sama nie wiem
Odpowiedziała po chwili.
-Z jednej strony przydałoby się wsparcie, a z drugiej nie chcę osłabiać tutejszych sił. Mogą być potrzebni.
Miała w tym momencie na myśli kogoś władającego mocą, ale również zwykłych żołnierzy. Dlatego miała mieszane odczucia odnośnie tej kwestii i nie bardzo wiedziała, co z tym począć.
-Poza tym, to może być szukanie wiatru w polu i wrócę z niczym.
No tak też mogło być. Nie znajdzie śladu, albo ślad się urwie i będzie lekki problem, co jednak galaktyka jest dość duża. Nawet na zwykłej planecie może się urwać ślad za kimś, a co dopiero w galaktyce.


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 

#14 2016-01-01 16:13:27

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Dobra myśl
Sama postąpiłaby tak samo. To był jakiś początek i może ktoś Cho'dę zapamiętał lub on sam zostawiłby ślad, po którym uda im się do niego dotrzeć.
- Wymagania proste, ale sprawa jest trudniejsza. Nie możesz się rzucać w oczy.
Niestety większość maszyn na "Obrońcy Jedi" to sprzęt republikański, który był bardzo rozpoznawalny w Galaktyce. Gdziekolwiek by się nie pojawiła tam wzbudziłaby sensację i zainteresowanie. To musiało być maszyna powszechna, zwyczajna, nie rzucająca się w oczy.
- Miałabym kogoś takiego, ale możesz nie być zachwycona
Leri miała już pewną osobę na myśli, choć sama nie była do końca jej pewna. Jednak prędzej czy później musieliby jej zaufać, a ta wyprawa z Serrą była najlepszym do tego punktem wyjścia.
- Devia mogłaby ci pomóc. Pracuję z nią od miesięcy nad samokontrolą i nieźle jej już idzie. Chciałabym byś miała na nią oko i może trochę jej pomogła, doradziła.
Pod pewnym względem były do siebie podobnie. Obie miały problemy z Ciemną Stroną, obie też ją porzuciły i starały się znaleźć własną drogę, choć szkoda że nie w obrębie Zakonu. Leri jednak do niczego nie zmuszała.

Offline

 

#15 2016-01-01 16:24:37

 Serra Keto

Szary Jedi

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Była to jedyna opcja w tym momencie i musiała z tego skorzystać. Inaczej faktycznie szukałaby wiatru w polu i nigdy nie trafiłaby na jego ślad. Nawet teraz nie wiedziała, czy wszystko nie pójdzie na marne.
-Tak, wiem. Najwyżej zahaczę o jakiś przemytniczy świat i coś odpowiedniego "nabędę"
Lepiej nie pytać, co kryło się pod ostatnim słowem. Jakby co, to miała plan rozwiązania tej sytuacji, ale jednak miała nadzieję, że coś uda się dla niej skołować.
-Owszem, już mi się nie podoba, że użyłaś takich słów
To zdecydowanie nie niosło ze sobą niczego dobrego, a późniejsze słowa tylko to potwierdziły.
-Chyba sobie żartujesz
Spojrzała na nią, ale na to nie wyglądało.
-Nie mam pojęcia, co jej przyjdzie do głowy, a nie zawalę tych poszukiwań, bo jednak stwierdzi, że woli ciemną stronę. Nie ufam jej.
Widać było, że Serra nie jest tym faktem zachwycona. Szczerze, to wolałaby już sama się udać na poszukiwania. Przynajmniej wiedziałaby, że nagle jej "sojusznik" nie wbije jej miecza w plecy.
-Nad Sazedem jest ciężko zapanować, a co dopiero nad nią.
Jak tak bardzo chciała ją wysłać, to mogła lecieć z nią, a Serra zostanie tutaj. Leri jednak miała doświadczenie z wtapianiem się w tłum, więc poradziłaby sobie.


Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie