Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2016-01-11 22:42:23

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Usiadł niespiesznie na jednym z krzeseł. Rozmowa dotyczyła w tej chwili warunków przyłączenia się ewentualnego R2, zatem oni byli tam chwilowo tylko jako obserwatorzy. Quinlan milczał póki co zatem, wysłuchując po raz kolejny, jak droid opowiada o swoich ambicjach uzyskania praw dla maszyn i wsparcia w pokonaniu Imperium. Gdyby to jeszcze było takie łatwe. Należało zacząć od drobnych kroczków, powoli kąsać, szarpać, osłabiać by w końcu uderzyć. Podstęp i intrygi, a w razie problemów walka. Gdyby zaś wykorzystać może do pomocy droidy bojowe, to mieli by dodatkowe siły i możliwości.

Offline

 

#32 2016-01-11 23:07:31

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Usiadła na wyznaczonym przez generała miejscu w luźnej pozycji lekko się obracając by mieć dobry widok na rozmówców w szczególności na droida z jedną ręką luźno opartą na stole  i póki co obserwowała astromecha przysłuchując się rozmowie ze stoickim spokojem. Obserwowała i wyciągała wnioski w typowy dla siebie sposób. Sojusz z R2D6 dałby im dodatkowe siły lecz ambicje R2 mogły niepokoić.
-jeśli można panie generale, pani kapitan... - zaczęła i zrobiła pauzę patrząc na dwójkę dowódców czy wyrażą sprzeciw - chciałabym o coś zapytać naszego gościa - rzekła karcąc się w duchu za to że nie zrobiła tego wcześniej - jak daleko i szeroko sięga twoja ambicja? czy wyzwolenie dotyczy wszystkich istot mechanicznych i czy poprzestaniesz na tym, czy będziesz dążył do czegoś więcej?

Offline

 

#33 2016-01-11 23:57:30

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Przemowa R2 zrobiła wrażenie na Teonie, ale chyba nie będące zgodne z intencją astromecha. Jak dla niej ta deklaracja była taka... śliska. To była przemowa nastawiona na wzbudzenie empatii i współczucia, którego omwatka nie czułą wobec droidów. To były rzeczy, użyteczne ale jednak rzeczy, produkowane masowo by wspierały gospodarkę galaktyczną. Prawa i wolność droidów? To było niewykonalne. Od tysięcy lat pojawiali się tacy szaleńcy, którzy deklarowali takie hasła, czasem dochodziło do wojen na mniejszą lub większą skalę i zawsze kończyło się to tak samo. To było niewykonalne, gdyż załamałaby się cała gospodarka, olbrzymie korporacje straciłyby miliony.
Poza tym niepokojące było to, że taki astromech zajął dawną fabrykę i ją rozbudowywał. Zwykle takie jednostki nie przejawiały większych ambicji, za to były niezwykle przywiązane do swych właścicieli.
Tymczasem Artanis nie zdradzał w ogóle jakichkolwiek emocji. Był nieco uśmiechnięty a wyraz jego twarzy bardziej pasował do uprzejmego dziadka a nie generała jedi.
- Wojna z Imperium, wyzwolenie "braci i sióstr", to wszystko pięknie brzmi, może trochę zbyt pięknie. Skąd takie ambicje u małego astromecha?
Jemu też to nie pasowało do ogólnego profilu droidów astromechanicznych. O takie plany można podejrzewać jakąś zbuntowaną jednostkę taktyczną Separatystów a nie poczciwego R2...
Potem Devia mogła dorzucić swoje trzy grosze. Ciekawe jak on odpowie?

Offline

 

#34 2016-01-12 00:07:20

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Droid bez wachania odpowiedział kobiecie na nurtujące ją pytania mówiąc powoli charakterystycznym dla siebie metalicznym tonem
-Mój brat i siostra są świadomi swych celów. Każdy droid może stać się mym bratem lub siostrą musi tylko... Myśleć nie może być popychadłem musi wyróżnić się wśród setek innych droidów. O prawa takich droidów chce walczyć. Cała reszta mi w tym celu pomaga niestety bezmyślnie... Jednak i oni mają mogą dołączyć do mych braci i sióstr jeśli tylko zdobędą to co ja narazie posiada niewiele droidów. Mam nadzieję, że zrozumieliście po części me zamiary bowiem nie mogę walczyć o prawa kogoś kto nawet nie wie, że jest wyzyskiwany. Ja walczę o prawa mych braci a nie o to czym codzień pomiatacie

Offline

 

#35 2016-01-12 00:24:25

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Quinlan póki co siedział w ciszy, obserwując i nasłuchując. Nie miał nic do dodania, żadnych pytań... na razie. Bo nie wątpił, że takowe się wkrótce pojawią, wraz z wątpliwościami.

Offline

 

#36 2016-01-12 00:32:45

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

To nie była pełna odpowiedź na jej pytania oraz żadne z zadanych droidowi przez dowództwo. Jej zdaniem ich zbywał. Nie podobało jej się to. Owszem zauważyła że R2 mają swego rodzjau świadomość co dla przykładu widać po przywiązaniu do jednego właściciela, ale ambicja? Postanowiła powtórzyć pytanie w zmienionej formie. Nie dała za wygraną. Ponownie popatrzyła pytająco na dowódców i powiedziała:
- czy jak uda ci się osiągnąć wyzwolenie braci i sióstr to czy to ci wystarczy czy będziesz chciał czegoś więcej?

Offline

 

#37 2016-01-12 20:30:13

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

No właśnie... całkiem zgrabnie omijał zadawane mu pytania i odpowiadał w taki sposób, by wykreować siebie na zbawcę droidów w całej Galaktyce.
- Podsumujmy więc, walczysz o prawa wszystkich "świadomych" droidów, co w praktyce oznacza tylko ciebie, a pozostałe to twoje sługi i nie starasz się im pomóc w żaden sposób? Bo ja wiem, pomóc im usamodzielnić się, by mogły same zdecydować o swoim losie?
Odezwała się Teona, oskarżając R2 o hipokryzję, jednak czyniła to w delikatniejszy sposób. Nie mówiła jasno "działasz na swoją rzecz hipokryto!" ale taki mniej więcej był wydźwięk.
Generał był nieco bardziej stonowany w swej wypowiedzi, ale nie pozostawiał złudzeń.
- Niestety drogi R2, nasze cele są jasne i proste. Walczymy z tyranią Imperium i pragniemy przywrócić wolność i demokrację na zniewolonych przez nich planetach. Nie walczymy i raczej nie będziemy walczyć o prawa droidów. To można zmienić po upadku tego rządu, gdy sytuacja się ustabilizuje, na drodze odpowiednich ustaw

Offline

 

#38 2016-01-12 21:20:48

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Droid wysłuchał mężczyznę i kobietę po chwili odpowiadając kobiecie na nurtujące ją pytanie, w końcu nie mógł wyjść na hipokrytę!
[i]-Widzi pani. Walczę o prawa droidów świadomych a nie wiem ile takich w galaktyce jest. Może być ich nawet tyle ile niegdyś było jedi. Dla nas samoświadomość jest darem takim jak to co pozwala istotą żywym zostanie jedi. Pomóc?  Ależ oczywiście ale do tego potrzeba środków a takowych posiadam mało... Mogę pomagać każdemu z osobna lub za jakiś czas zacząć pomagać tysiącom innym oczywiste jest to, że możliwość druga jest lepsza... Oni nie są moimi sługami. Działają na rzecz wyższego celu tak jak wy. Dla was celem najwyższej wagi jest obalenie Imperium zaś dla mnie jest to cel poboczny, który bardzo przeszkadza mi w moim głównym celu. Panie generale. Mamy inne aspiracje, jednak wspólnego wroga możemy sobie pomóc nawzajem, w końcu razem zawsze zdziałamy więcej niż osobno.

Offline

 

#39 2016-01-12 22:42:38

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Padały różne pytania i różne odpowiedzi, a Quinlan podsumowywał sobie wszystko w głowie. Droid mimo chęci praktycznie nie miał siły przebicia ani możliwości aby ich wesprzeć, zaś jedynie stawiał warunki swojej pomocy. Podchodził ze złej strony co całej sprawy.
- "Uwolnienie" droidów musi poczekać, aż skończymy z Imperium. A pokonamy je, gdy będziemy mieli dość siły oraz sprzymierzeńców równie silnych i wiele mogących. Może zatem R2 od tego powinieneś zacząć. Chcesz wspólnej walki z tyranią, pomóc nam, zatem wykorzystaj swoje możliwości i zacznij działać. Po cichu zdobądź jakieś wieści, plany, umieść w paru miejscach swoje sługi jako szpiegów. Dostarczaj nam dodatkowych i cennych informacji, a to przyspieszy nasze oraz twoje plany. - odezwał się w końcu ze swoją sugestią.

Offline

 

#40 2016-01-12 23:08:21

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Widać było że droid się wymiguje od odpowiedzi. Zastanawiała się jak go podejść. Nie mając pomysłu póki co przysłuchiwała się rozmowie. Potrzebowali silnych sojuszników lub z dużymi możliwościami. Z tego co mówił R2D6 można było wywnioskować że nie wygląda na takiego.  W dodatku stawiał warunki swojej pomocy. To było dziwne i niepokojące. Kto wie co łazi po tej blaszanej kopule. Z drugiej strony czemu mu na tym tak zależy? To było dobre pytanie. Jednak podejrzewała że jeśli zada je wprost to droid znowu się wyłga. Jakby cie tu podejść?... pomyślała i zaczęła kombinować.

Offline

 

#41 2016-01-12 23:14:05

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Gdyby przyjmowanie sprzymierzeńców do współpracy było takie proste... Ras'jualla i Corrana przez ponad tydzień sprawdzali, by mieć pewność, że nie wywiną im czasem jakichś numerów w czasie zbrojnej akcji. Akurat się trafiło, że oni byli w miarę pewni, ale w ciągu tego roku wyłapali aż trzech podstawionych "sojuszników", których jedynym zadaniem było rozgryźć ich systemy obronne. Co prawda nie stanowili wielkiego zagrożenia dla Imperium, jeszcze, ale i tak byli na tyle irytujący, że byli nieustannie ścigani.
Tak więc zarówno pani kapitan jak i generał bardzo ostrożnie podchodzili do wszelkich ofert pomocy, zwłaszcza jeśli wychodziły one od tak niesprawdzonej hmm... osoby.
- Powiedz wiec R2 w jaki sposób chcesz nam pomóc?
Oni sami nie mogli mu zapewnić zbyt wielkiego wsparcia, w końcu ledwo wiązali koniec z końcem.

Offline

 

#42 2016-01-12 23:29:49

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- I tu panie generale pojawia się problem. Nie mam absolutnie nic do zaoferowania co mogłoby przydać się panu lub załodze tego statku. Muszę się zgodzić w tym momencie z mym przedmówcą jedi. Jak on to ujął... A tak. Mam zamiar działać po "cichu", jednak sam niewiele zdziałam dlatego potrzebuję pomocy. Nawet jeśli samemu uda mi się coś zdziałać to będzie to zapewne niewiele, jednak wam mogłoby to w czymś pomóc... Panie generale. Zapewne słyszał pan, że wróg mego wroga jest moim przyjacielem. Może warto pójść w te stronę?-mówił powoli droid. R2D6 nie polubił dwójki jedi, która co chwila wtrącała swoje trzy kredyty do rozmowy i tym samym przeszkadzała blaszakowi. Po chwili ciszy astromech dodał
-Rozumiem, że nie możecie mi zaufać odrazu jest to nawet uzasadnione... Może skończymy naszą rozmowę na tę chwilę i wrócimy do niej za jakiś czas, gdyż aktualnie podjęcie współpracy z waszej strony jest chyba niemożliwe... Przez ten czas wy możecie mnie sprawdzić czy co tam zechcecie zaś ja stanę się cenniejszym sojusznikiem i może zdobędę coś co przypieczętuje nasz ewentualny sojusz?-

Offline

 

#43 2016-01-12 23:38:04

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Tak szybko chcesz nas opuścić? Bez żadnej propozycji współpracy ze swojej strony? Bo tak to właśnie wygląda, my musimy współpracować a ty się dostosujesz. Zmień ton R2, więcej pokory i działania ze swojej strony. Zacznij działać dla nas jako szpieg i informator skoro jeszcze nie masz zasobów. A potem się zobaczy jak to ująłeś co do sojuszu. - odezwał się ponownie Quinlan. Dla niego stało się jasne, że to oni mieli się dopasować i przyjąć droida do siebie, oraz spełnić jego warunki a on nie dawał od siebie praktycznie nic. Chciał się upewnić, że R2 zacznie działać jako szpieg, skoro sam o tym wcześniej wspomniał.

Offline

 

#44 2016-01-12 23:57:40

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

-nie jesteś w dobrym położeniu by stawiać warunki - powiedziała wpadając na pewien pomysł. Wykorzystując logikę którą posługują się astromechy i podane jej właśnie przez Quinlana argumenty chciała pokazać R2D6 że go przejrzała i zmusić do powiedzenia prawdy - zamiast tego powinieneś dać coś od siebie. W dodatku wymigałeś się od odpowiedzi na zadane ci wcześniej pytania, a to stawia cię w złym świetle. Moim zdaniem ty po prostu chcesz nas wykorzystać - mówiąc to dostała olśnienia i wnioski same jej się nasunęły i zwerbalizowały. Może w ten sposób go podejdzie - jeśli naprawdę zależy ci na współpracy z nami daj nam na to dowód, dla przykładu na początek przekaż nam wszystkie informacje jakie posiadasz o imperium -  mówiąc to patrzyła cały czas na droida rzuciwszy kątem oka na dwójkę dowódców.

Offline

 

#45 2016-01-13 20:10:31

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Generał uniósł dłoń dając znać wszystkim by skończyli dyskusje. Nie przeszkadzały mu te wtrącenia ze strony Quinlana i Devi, wręcz przeciwnie, dobrze że się angażują w sprawę. Jednak ta rozmowa kierowała się na zdecydowanie zbyt niejasne tory.
- Dziękuję wam za wasze wypowiedzi. Pozwól R2, że podsumuję... przybyłeś na nasz okręt utrzymując, że chcesz wesprzeć rebelię przeciwko Imperium. Gdy z nami się spotkałeś wyszło na jaw, że tak na prawdę walczysz o bardzo mglistą i niejasną sprawę, że się tak wyrażę. Posługujesz się wzniosłymi hasłami, lecz nie podajesz konkretów. Mało tego, unikasz wszelkich konkretnych pytań dotyczących twojej działalności i wręcz oczekujesz od nas pomocy, byś mógł się stać "cenniejszym sojusznikiem". Pozwól, że zapytam. Po co przerwałem ważną naradę by się z Tobą spotkać?
Jego głos nie był już taki spokojny i uprzejmy, stał się bardziej szorstki i chłodny, idealnie oddając jego nastrój w tej chwili.
- Teono, masz coś do dodania?
- Wydaje mi się, że wszystko zostało już powiedziane. Niestety to była strata czasu i obawiam się, że nasz mały koleżka nie posiada żadnych cennych informacji, które moglibyśmy wykorzystać. Jeśli na prawdę zależy ci na wsparciu naszej walki z Imperium, to "zastanów" się nad tym jak możesz to zrobić. A teraz żegnamy

R2 miał swoją szansę na zawarcie jakiegoś sojuszu, ale niestety nie wykorzystał jej. Po prostu nie miał niczego do zaoferowania, a Generał z panią kapitan nie dysponowali żadnymi zbędnymi funduszami, które mogliby zainwestować w ewentualnego i niezbyt pewnego sojusznika.
- Rohana odprowadzi cię na twój statek. Devio, Quinlanie... przygotujcie dla mnie raport. Odświeżcie się i spotkamy się za godzinę w sali taktycznej.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
komornik Warszawa noclegi ciechocinek przeprowadzki warszawa