Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#76 2016-01-30 01:13:29

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Generał odczekał chwilę, aż cała sala opustoszeje. Pani kapitan również wyszła, gdyż musiała ustalić które drużyny dostaną przydziały do zadań. Sprawne zaplanowanie ewakuacji również było sporym wyzwaniem i wszystko musiało przebiec bezproblemowo, inaczej stracą nie tylko swoich ludzi ale i sojuszników.
Gdy ostatnia osoba wyszła to Theron zwrócił się do stojącej przed nim dwójki.
- Co wiecie o planecie Mandalore?
Zapytał bez zbędnego wstępu. Nacisnął jeden z przycisków na pilocie obsługującym holoprojektor i po chwili pojawił się trójwymiarowy model planety.

Offline

 

#77 2016-01-30 11:44:12

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Mandalore, tego Quinlan się nie spodziewał i nie wydawało mu się aby mieszkańcy tej planety potrzebowali ewakuacji.
- Zamieszkana przez mandalorian, najemnicy, łowcy nagród, ogólnie znani wszędzie wojownicy o dość sporej sławie. Nie byłem tam nigdy, choć trochę słyszałem o ich wyczynach i historii od jednego z nich na Tatooine. Honorowi co bym uznał za plus. - odezwał się w odpowiedzi. Nie był tam nigdy, bo też nie słyszał aby były tam jakieś ciekawe miejsca związane z mocą i wiedzą. Jedyne informacje posiadał od uratowanego mandalorianina, któremu pomógł na pustyni.
- Czyżby potrzebowali pomocy? - wątpił w to ostatnie, ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia nigdy nie było wiadomo do końca co się może dziać na planecie.

Offline

 

#78 2016-01-30 11:46:35

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

-Mandalore? - zapytała. Co prawda nie wiedziała nic o planecie ale domyślała się że jest to rodzinna planeta mandalorian, nie znała ich stosunku do mocowładnych. Podejrzewała jednak że jest on nie najlepszy - strzelam ze to rodzinna planeta mandalorian. W jakim celu mamy się do nich udać? Nie wydaje mi się żeby chcieli z nami współpracować, bo z tego co miałam z nimi do czynienia nie ufają mocowładnym i raczej nie chcą się mieszać w ich sprawy ale to są tylko moje domysły na podstawie współpracy z nimi. To zamkniete społeczeństwo w dodatku bardzo konserwatywne. Nie sądzę, bardziej w drugą stronę to my potrzebujemy ich a konkretnie ich zaawansowanej broni, zgadłam?

Offline

 

#79 2016-01-30 12:36:56

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Prawie
Domysły Devii były całkiem trafne, z tym że to nie oni potrzebowali pomocy Mandalorian.
- Sojusz chce wyprzedzić Imperium i nawiązać współpracę Mando, co może okazać się bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe.
Mruknął Generał a potem nacisnął kilka przycisków na pilocie i pojawiły się dodatkowe napisy informacyjne o planecie. do tego dołączyły sylwetki trzech postaci. Dwóch mężczyzn w pancerzach i jednej kobiety.
- Wiele dekad temu władzę nad planetą przejęła pokojowa frakcja nazywająca siebie "Nowymi Mandalorianami". Pozostali generalnie mieli to gdzieś i pozwalali temu odłamowi sobie rządzić, póki nie szkodzili. Układ sił uległ zachwianiu w czasie Wojen Klonów, gdy ówczesna księżna wsparła Republikę. To m.in. sprowokowało przywódcę ultra konserwatywnego odłamu Mando, Pre Vizsle do nawiązaniu sojuszu z Konfederacją w celu obalenia władzy "Pacyfistów". Nie zagłębiając się w szczegóły księżna Satine została zamordowana, Vizsle spotkał podobny los a sama planeta uległa destabilizacji. Pod koniec wojny rząd jako tako opanował sytuację pod wodzą premiera Almeca. Jednak potem proklamowano Imperium, a na Mandalore wrócili "synowie marnotrawni", czyli dawni szkoleniowcy armii klonów. I tutaj robi się ciekawie. Nie spodobały im się zastane porządki. Za zgodą klanów niejaki Fenn Shysa mianował się Mandalorem, zjednoczył tradycjonalistów pod swoim sztandarem i oficjalnie wypowiedział wojnę pacyfistom. A żeby nie było zbyt nudno to do walki włączyła się straż Śmierci, zapewne będąc opłacana przez Imperium. I tak od mięsięcy walczą między sobą
Zakończył swój krótki wykład z historii najnowszej Mando, która nie należała niestety do zbyt spokojnej. Na planecie panował straszny bałagan i z tego powodu nikt się nie kwapił, by zająć planetę.
- Wszystko wskazuje jednak na to, że wojna wkrótce się skończy wygrana tradycjonalistów. Nasze informacje mówią, że wkrótce stolicę Nowych Mando otoczą siły Tradycjonalistów i zapewne wygrają. Nowy rząd stanie się łakomym kąskiem dla Sojuszu i Imperium, gdyż stocznie MandalMotors należą do niewielkiego grona zdolnych do budowy krążowników. Nie wspominając już o armii cholernie dobrych żołnierzy
Artanis wyłączył holoprojektor i w końcu w sali zaświeciło normalne światło. Początkowo nieco raziło w oczy, ale te wkrótce przystosowały się.
- Sprawa jest prosta. Sojusz wysyła dyplomatów do przywódców Tradycjonalistów. Ich wywiad podejrzewa, że Imperium spróbuje sabotować te rozmowy, co nie byłoby dziwne. Najgorszy scenariusz zakłada pojawienie się jednego z inkwizytorów, na co ani siły Sojuszu ani Mando nie są gotowi. Dlatego polecicie tam i będziecie po cichu wszystkiego pilnować.

Offline

 

#80 2016-01-30 13:17:45

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Zapowiadało się ciekawie. Wsparcie jednej z frakcji, by ta potem wsparła Sojusz. Do tego groźba inkwizycji. Naprawdę, ciekawe zadanie.
- Mamy ciągle pozostać w ukryciu i tajemnicy? Bo skoro mamy po cichu wszystkiego pilnować, to wydaje się logicznym, że przydałby się ktoś tam, kto wie o naszej obecności i liczy na to, że w razie czego w tym pomożemy. Jakiś sojusznik spośród mandalorian, z którym można się skontaktować. Chyba, że robimy jako wsparcie dyplomatów. - Lepiej było działać mając jakieś, nawet minimalne wsparcie lokalnych niż działać po omacku. Dopytywał się dość sporo, bo nie miał zamiaru działać w ograniczonym ruchu bez informacji.
- W razie pojawienia się inkwizytora zajmiemy się nim, ale w chwili gdy będzie wiadome że to on dąży do sabotażu rozmów. Chyba że mamy wolną rękę przy ewentualnej eliminacji zagrożenia zanim do niego dojdzie. - Quinlan pamiętał co Theron wcześniej mówił o braku sił do walki przeciw inkwizycji i flocie ich wspomagających, ale w przypadku gdy tamten by działał sam jako dywersant to nie powinno stanowić problemu jego usunięcie ostateczne.

Offline

 

#81 2016-01-30 13:20:32

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Jak Pan podejrzewa kogo wyśle inkwizycja? czy to będzie jakaś mniej znacząca istotka czy raczej ktoś z góry inkwizycji? - zapytała mając pewne podejrzenie w przypadku drugiej opcji. Miała ogromną ochotę wyrównać rachunki z uczennicą wielkiej inkwizytorki. O jedno jestem teraz mądrzejsza - nie dać się wyprowadzić z równowagi pomyślała - i czy to będzie pojedynczy osobnik czy cała chmara?

Ostatnio edytowany przez Devia (2016-01-30 13:20:58)

Offline

 

#82 2016-01-30 13:35:19

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Szef ochrony delegacji będzie wiedział o waszej obecności i z nim się kontaktujcie. Co do Mando... bądźmy szczerzy, oni gdzieś mają to porozumienie i szczerze wątpię, by by byli na tyle życzliwi, by się z kimkolwiek dogadywać
W głosie Therona słychać było lekkie zrezygnowanie. Nie za bardzo wierzył w powodzenie tej misji. W czasie Wojen Klonów miał do czynienia z kilkoma osobnikami z tej społeczności i nie wyrobił sobie o nich zbyt dobrego zdania. W zasadzie to ich nie lubił, byli agresywni, aroganccy a w ich słowniku nie istniało słowo kompromis.
- Jeżeli uda wam się wpaść na trop kogoś w Inkwizycji to spróbujcie wyeliminować tą osobę. Ale uważajcie i nikogo nie lekceważcie. Każdy inkwizytor bez wyjątku ma na swoim sumieniu po kilku jedi. Są zaprawieni w boju, znają nasze sposoby walki i wykorzystają każdą słabość
Inkwizytorów obawiano się nie bez powodu. Nawet pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia ze strony armii i floty byli straszliwymi przeciwnikami, których nie należało lekceważyć. Artanis trochę się obawiał, że Quinlan za bardzo skupi się na próbie pojmania lub zabicia Inkwizytora i tym samym wpakuje się w kłopoty.
- Pamietajcie, ochrona misji dyplomatycznej pozostaje na pierwszym miejscu.
Przestrzegł ich jeszcze raz. Dla pewności.
- Nie mam pojęcia kogo wyślą ani ilu. Może nikogo, może dwóch. Nie spotkałem się z sytuacją, by było ich więcej, nawet przeciwko większej grupie władających Moca.

Offline

 

#83 2016-01-30 13:54:50

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Theron zdawał się mieć niskie mniemanie o mandalorianach i możliwości dogadania się z nimi. Quinlan z drugiej strony uważał, że nie należy ich od razu przekreślać i zawsze była szansa na otwartą dyskusję. A może po prostu brał za dobrą monetę to spotkanie z Tatooine. Wszystko zależało od podejścia do tych mando i zrozumienia ich natury.
Wolna ręka w polowaniu na inkwizytora, byle ciągle być jako ochrona dla dyplomatów. To dało się zrobić, choć Quinlan miał do tego podejście bardziej... cierpliwie. Inkwizytor chcąc sabotować takie rozmowy pewnie by chciał usunąć rozmówców, albo wpłynąć na nich tudzież skłócić. Przynajmniej on tak myślał.
- Zrobimy co do nas należy i postaramy się przywieźć udane porozumienie między nami a mandalorianami generale.

Offline

 

#84 2016-01-30 14:02:13

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

-Tylko że ja się totalnie nie znam na takich rzeczach jak szpiegowanie itp, poza stricte walką. Jedynie odrobinę znam zwyczaje mando, no ale pomogę. - powiedziała. Nie wiedziała jaka jest jej rola w tej misji. "No super nic nie wie i wysyła nas na misje z góry skazaną na porażkę zajebiście" pomyślała. "Jak załatwić coś czego się nie da załatwić?" Dla niej to było awykonalne. Poza tym nie miała pojęcia o szpiegowaniu czy taktyce czy czymkolwiek z tych rzeczy. Nie była wojownikiem tylko lekarzem.

Ostatnio edytowany przez Devia (2016-01-30 14:02:32)

Offline

 

#85 2016-01-30 14:08:06

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Dobrze. Postaram się zorganizować na szybko jakiś transport, choć może być z tym ciężko. Idźcie się przygotować, ja porozmawiam z kapitan Sall
Problemem było to, że zarówno Quinlan jak i Devia nie potrafili pilotować statków kosmicznych, wiec potrzebowali pilota. A z tymi w tej chwili był problem, gdyż każdy gdzieś był potrzebny.
- Stawcie się za dwie godziny w hangarze. Niech Moc będzie z wami
Pożegnał się a potem opuścił salę narad. Holoprojektor się wyłączył i dwójka byłych jedi pozostała sama w pomieszczeniu. Mieli chwilę na przygotowanie się.

Offline

 

#86 2016-01-30 14:37:10

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Stał przez chwilę, nim ruszył ku wyjściu z pomieszczenia. Ten brak umiejętności pilotażu był dość... irytujący i Quinlan miał zamiar przy okazji podpatrzeć oraz nauczyć się tej sztuki by nie być tak zależnym od innych w dostawaniu się na inne planety. A to stanowiło dla niego spory bonus. Nauka pilotażu, zakup własnego statku to było dla niego na wysokim miejscu na liście rzeczy do zrobienia.
- Chodźmy padawanko, przed nami trudniejsze i bardziej wymagające zadanie niż ostatnie obijanie się na Mustafar. - rzekł z uśmiechem do Devii. Dotarcie do kajuty nie zabrało im dużo czasu, a tam Quinlan wrzucił na siebie cywilne ciuchy najemnika: spodnie, koszula i kamizelka, do tego płaszcz do pół uda, kabura z blasterem i pas z zasobnikami, ciemne okulary na oczy oraz laska w dłoń. Artoosix już świergotał coś na temat nowej misji i był nią zaintrygowany.
- Tym razem nie musimy się wychylać. Całą robotę załatwią za nas dyplomaci. My tylko będziemy się trzymać z boku i obserwować wszystko, robiąc za ochroniarzy. - zwrócił się do dziewczyny podczas wyposażania się na drogę. - Musimy być czujni i ostrożni, nie afiszować się mocą, udawać zwykłych osobników. Naszych umiejętności używać w ostateczności. Oraz mieć uwagę na inkwizycję.
Przekręcił laskę by uwolnić w jednej chwili miecz i spojrzał na jego rękojeść. Po chwili schował go na swoje miejsce.
- Inkwizycja może stanowić problem, skoro posiadają umiejętności podobne do naszych. Ale Wykorzystując nasze walcząc wspólnie damy radę przeciwnikowi. - dodał znów na koniec.

Offline

 

#87 2016-01-30 14:49:40

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

-jaka jest moja rola w tej misji? po co on mnie tam wysyła? - zapytała cichcem Quinlana wykorzystując to że stoją sami w sali- przecież ja się na tym nie znam... - powiedziała z rezygnacją. Pobiegła za nim gdy ruszył do ich kajuty. Tam podczas gdy ona wkładała na siebie swoje skórzane spodnie i gorset zastanawiając się czy zamiast płaszcza nie wziąść kurtki Artocifor wraz z Artosixem świergotały radośnie na temat wyprawy. Musze jeszcze wziąć blaster i co z mieczem.. pomyślała. Zarzuciła płaszcz i schowała pod nim z tyłu miecz.
-brzmi zbyt prosto - powiedziała - podejrzewam że wyślą uczennicę wielkiej inkwizytorki z którą wcześniej wlaczyłam. Ona jest nastawiona na zabijanie. Bardzo lubi krzyczeć podczas walki i wkurzać przeciwnika durnowatymi komentarzami. W szermierce używa djem so.  - wyrecytowała wszystko co zapamiętała z tamtego starcia. Chciała wyrównać rachunki - idę o zakład że coś pierdolnie i skomplikuje całą sprawę. Muszę się udać po blaster i zasobniki - powiedziała do niego sznurując glany. Gdy skończyła poklepała oba droidy po kopułkach i rzekła do Artocifora i dała mu znak by jechał za nią. Ruszyła do kwatermistrza skradając wcześniej Quinlanowi całusa.

Offline

 

#88 2016-01-30 14:56:47

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

- Oboje mamy umiejętności, które mogą się przydać w tej misji. To że nie znasz się na dyplomacji nie oznacza, że nie możesz wykorzystać innych umiejętności i talentów. - odpowiedział na jej wątpliwości. On sam też nie był mistrzem w dyskusjach czy dyplomacji, ale wyglądało na to że i tak lepiej się na tym zna niż Devia.
- Brzmi prosto? Nie powiedziałbym, raczej takie rozmowy nie są aż tak proste jak się może wydawać. A co do tej twojej inkwizytorki to nie wiadomo, kto się pojawi. I każdy wydaje się być nastawiony na zabijanie, ale dobrze wiedzieć w czym jeden z nich się specjalizuje. - dodał po chwili i przyglądał się Devii, która zdawała się emanować rządzą zemsty. - Uspokój swe pragnienie krwi i nie daj się wyprowadzić z równowagi. Ona sama kiedyś się pojawi na twej drodze, ale do tego czasu musisz uważać i uczyć się.
Skinął głową na jej aktualne pragnienie i ruszył za nią wraz z droidem. Inna broń niż miecz świetlny zawsze się przydawała dla odwrócenia uwagi i jako element zaskoczenia.

Offline

 

#89 2016-01-30 15:14:19

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

-wiem że aby jej dokopać musze być dużo lepsza - powiedziała idąc do kwatermistrza. Droidy jechały za nimi posłusznie świergotając między sobą. Była całkiem spokojna - zgodnie z zasasą sprawiedliwości o której wspominałeś ona jako inkwizytorka ma mnóstwo niewinnych istnień na sumieniu i ich krew na rękach więc należy jej sie śmierć nawet bym powiedziała że wielokrotna. Bardzo liczę na to spotkanie. I bardzo chce jej wtedy dokopać - powiedziała całkowicie spokojnie - owszem, racja. To zależy od tego jak wysoki priorytet nadali temu spotkaniu. I co do nauki też masz rację. I zdaje sobie sprawę z tego że mam wiele do nadrobienia ale czy nie robię postępów? - zapytała będąc ciekawa co tak naprawdę myśli o jej nauce.
Będąc u kwatermistrza wzięła od niego blaster oraz pas z zasobnikami. Założyła najpierw pas z zasobnikami na którym umieściła blaster z przodu pod płaszczem po prawej stronie.
-zatem idziemy do hangaru? - zapytała go biorąc za rękę.

Offline

 

#90 2016-01-30 16:01:28

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Obrońca Jedi] Pokład Dowodzenia - Mostek

Przenosiny do tego Tematu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotel spa ciechocinek poxilina wrocław