Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#16 2011-07-20 13:20:21

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

[puszczam kolejki aż do czasu kiedy Ed bedzie potrzebny]


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#17 2011-07-20 13:21:41

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

//Też puszczam do czasu aż Urga będzie potrzebna, albo Ed da znak życia.//


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#18 2011-07-20 13:28:36

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Sekcja Wiezienna

*Wystarczyło mówić cicho, jeden z wykresów monitorował to co Ed słyszy, i jeśli nie było drgań, to nie słyszał. Mogli wiec to kontrolować*
Wie pan… trudna sprawa, to znaczy… ja nigdy studiów nie skończyłem, wywalili mnie za takie tam… za stosunek do nauki… i za nie zaliczenie semestru pierwszego w drugim… no ale nie oznacza to, ze nie nauczyłem się niczego! *Odwrócił się twarzą do Darvena. Mówiąc gestykulował bardzo, widać było ze chłopak energiczny jest*
Zrobiłem mu szereg testów Saqutiego… to był taki pan profesor w dziedzinie robotyki i psychologii maszyn, opracowanymi przez niego testami można określić stopień uzyskanej przez droida osobowości, tutaj testy wykazały, ze ten droid może nie być droidem, ale zrobiłem skany i nie wykryło żywej tkanki, wiec sam nie wiem, no ale… odnośnie kwestii którą pan poruszył, może najpierw da pan szanse jemu się usprawiedliwić, a  ja potem udostępnię panu nagranie, na którym wszystko widać jak na dłoni jak to było. I chciałbym pana uspokoić – takie rzeczy się zdarzają kiedy stopień świadomości jest tak wysoki, bo on zaczyna myśleć po swojemu, a  niekoniecznie ma takie doświadczenie życiowe, bo maszyny go nie zdobywają. I na pewno jest przywiązany do tego zwierzaka, to na sto procent, może nawet trochę za bardzo nielogicznie, cóż, jak każdy z nas. Naprawdę jest niewiele istot które potrafią przełożyć dobro ogółu nad dobro własne

Offline

 

#19 2011-07-20 13:42:13

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

Dobra. Odwalasz kawał dobrej roboty, trzymaj tak dalej. *Klepnął młodego w ramię, wstając z miejsca.* Ja dobrze wiem, co on powie. *Odrzekł, bo i było to oczywiste - skoro tak Edowi zależało na Urdze, na pewno będzie brnął w zaparte.* I wiedz, że nie będzie się jego usprawiedliwienie pokrywać z nagraniami. Ale dajmy mu szansę. *Stanął przed Edem. Nie dotknął go, ba, utrzymywał dystans, który określała długość łańcucha. Spojrzał na niego. Prosto w "oczy", w tę siatkę, za którą powinny być fotoreceptory. Patrzył z wyrzutem, z żalem - w to powoli ewoluowała złość, jakiej doświadczył na początku.* Co ty sobie wyobrażałeś? *Przemówił nagle, kręcąc głową. Znowu długi czas się nie odzywał, aż w końcu...* Masz szansę przedstawić swoją wersję wydarzeń. A więc pytam: co się wydarzyło ostatniej nocy na korytarzu, w którym postanowiłeś się przespacerować? I dlaczego ten kot leży teraz w sekcji szpitalnej ze skomplikowanym złamaniem nogi?

Offline

 

#20 2011-07-20 13:53:26

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*I tak Darven znalazł się naprzeciwko Eda, odbity w wypolerowanej rękawami Recko siatce sensorycznej. Ed doskonale go teraz widział. Widział jego pełne wyrzutu spojrzenie. Ogranicznik uniemożliwiał mu odpowiedź, ale pochylenie głowy było bardzo wymownym wyrazem skruchy. Na razie tylko tyle mógł. Ale nie oznaczało to, ze nie odpowiedział. Był podpięty do co najmniej tuzina komputerów. Ekran jednego z nich nagle wyłączył się, zrobil się czarny, po chwili włączył i na ciemnogranatowym tle pojawił się tekst:
Tak, złamanie nogi kota to moja sprawka. Miał więcej sprytu niż ja, dlatego skończyło się to tylko złamaniem. Byłem gotowy zrobić mu coś o wiele bardziej powaznego*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#21 2011-07-20 13:58:49

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Sekcja Wiezienna

*Weequay uśmiechnął się z lekkim syknięciem wypuszczanego miedzy zębami powietrza.*
On potrafi zaskoczyć, już się przekonałem. I jest mądrzejszy niż sądziłem. Szybko się uczy. *to powiedziawszy, nie chcąc psuć zabawy Darvenosi, zbliżył się do maszyny z czymś jakby pistoletem, którym zdjął blokade wokoder, żeby Ed mógł z Darvenem porozmawiać. W sumie nie było to potrzebne, ale i tak to założono na wypadek wizyty ojca.*
Już. Można

Offline

 

#22 2011-07-20 14:06:56

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

Dlaczego? *Zapytał, zaraz po "przeczytaniu" słów Eda. I teraz Darven czuł, że zbliżają się do części głównej przedstawienia, bowiem istniały tylko dwa wyjścia - albo Ed skłamie, albo powie prawdę. Nie było żadnej wersji po środku, żeby się nią wybronić, czy też pominąć fakty, tutaj wszystko było bardzo oczywiste. Albo będzie nadal wybielał Urgę, albo powie jak było, po przemyśleniu wszystkiego. Bez względu na to, jaka to będzie decyzja, Darven czuł, że Ed podjął ją już dawno temu. I spodziewał się, że w tym tłumaczeniu jednak nie znajdzie się miejsce na prawdę, bo inaczej, po co byłoby to wszystko? Wyglądało na to, że tylko po to, by zwierzę uchronić od konsekwencji.* Dlaczego zaatakowałeś tego kota? *Wymówił słowa nadzwyczaj wyraźnie.*

Offline

 

#23 2011-07-20 14:13:02

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*Drgnął, kiedy zdejmowano ogranicznik, i zaraz warknął cicho, bo to było nieprzyjemne – wyładowanie na powierzchni pancerza, a  jeśli Edowi przeszkadzał dotyk to to tym bardziej. Ale nic się nie stało. Nie zachował się gwałtownie.*
Taki miałem plan *odpowiedział. Mówił cicho, widać miał nadzieje, ze Urga go nie usłyszy. Po tej odpowiedzi jeszcze nie było widać, czy dalej będzie mówił prawdę, czy nie. Na razie stapiał bardzo ostrożnie. Wykres nadal pokazywal ze Ed w tej chwili myśli i analizuje. Nie pokazywał jednak co myśli*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#24 2011-07-20 14:27:09

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

Urga niestety słuch miała o wiele lepszy od Eda. Musiała, w końcu w jaskiniach panują ciemności i wzrok się najmniej przydawał. Za to słuch, węch, smak, dotyk i jej szósty zmysł wyczuwający drgania, wibracje i zmiany fal były tam nieodzowne.
-Edo! Tu Urga! Edooo....
No i się zaczęło. Już nie uderzała bokiem o szybę, teraz na nią skakała i drapała próbując się wydostać. Bała się, czuła do tego żal i smutek. I koniecznie chciała się dostać do Eda.


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#25 2011-07-20 14:32:25

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Sekcja Wiezienna

*Savo przez ten czas odciągnął Recko, by im nie przeszkadzał, co nie było łatwe, ale tez nie niemożliwe i po chwili Darven i Ed mogli się czuć zostawieni sami, jeśli nie licząc docierających do nich wrzasków u łomotów Urgi, na to jednak nie można było nic poradzić.*

Offline

 

#26 2011-07-20 14:38:35

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

*Darven zgrzytnął zębami, robiąc minę w stylu: "niechże to wreszcie się uspokoi". Jeśli Urga tak usilnie będzie wszystkim przeszkadzać, to owszem, rozwiązanie się znajdzie - podadzą jej silny środek uspokajający i będzie spokój na parę godzin, podczas których biednemu zwierzaczkowi nie będzie się chciało nawet łapą ruszyć. Już wystarczająco nabroiła. Darven mimo wszystko wolał tego uniknąć.* Ale dlaczego? Czym ten Dakien zawinił, po co go zaatakowałeś? *Zapytał, nadal zmierzając ku najważniejszej odpowiedzi, próbując z Eda w końcu wydusić rozwiązanie zagadki. Nadal patrzył wprost przed siebie, można było odnieść wrażenie, że wcale nie mrugając.* No powiedz Ed, po co to wszystko? Na co my teraz tu stoimy?

Ostatnio edytowany przez Darven (2011-07-20 14:39:14)

Offline

 

#27 2011-07-20 14:48:22

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*Gdyby Darven powiedział to głośno, być może Ed by spróbował uspokoić Urgę, ale chyba tylko po top by przekonać się po raz kolejny ze nie ma na nią żadnego wpływu wiec dobrze, że się nie odezwał w tym temacie.*
Nic. Miał pecha *odpowiedział Ed, nadal trzymając łeb bardzo niski. Stał tak, jakby bał się ze podłoga mu ucieknie. Zamilkł na chwilę. Ed bardzo duzo myślał nad tym, co się stało. Wiedział, ze dla nich postąpił bardzo głupio, jak ostatni idiota, nielogicznie, i godne to jest tylko kary. jego motywu nikt nie zrozumie. Jeśli powie prawdę – ośmieszy się. jeśli skłamię – mocno podpadnie*
To Urga go zaatakowała. Pomyślałem, ze jeśli go zmasakruje… nie chodziło o połamanie nogi… liczyłem na porządnego kotleta… to nikt o Urdze nawet nie pomyśli. Teraz już widze luki w swoim planie. Gdybyście mnie wyłączyli, to i tak zostałaby wywieziona


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#28 2011-07-20 14:52:17

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

Urga nie rozumiała, że zamknięcie to kara. Uważała, że skoro przeprosiła i Eda i tamtego (to że słówka się jej pomyliły pozostało poza jej świadomością), to wszystko będzie dobrze. Nie zaatakowała tamtego ze złością, zawsze wtedy ostrzegała. To było inne zachowanie, polowanie, trochę zabawa przez to że ofiara była większa. Wiedziała już, że źle zrobiła i że Ed jest przywódcą stada. Pokazał jej siłę, a to wiele zmieniło. Zamknięcie jednak odbierała jako coś strasznego, zwłaszcza że wykradziono jej jajka. Co z tego, że po to by były z nią. Ona to odbierała inaczej niż Hakonowa logika podpowiadała.
-Edo! Urga kuku! Edo bhoni! Edooo!
Wołała głośniej sądząc, że Ed jej po prostu nie słyszy. Tak w niego wierzyła, że przez myśl jej nie przeszło, że mógłby ją celowo ignorować.


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#29 2011-07-20 15:16:54

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

*No niestety, żadne normalne zwierzę nie rzuca się na przeciwnika trzy razy większego, nawet w trakcie polowania. Darven nie reagował na głos, bo nie chciał się użerać. Starał się ignorować Urgę jak tylko mógł, jednak jeśli ta przesadzi - na pewno coś zrobi, by mieć chociaż chwilę spokoju w całym tym burdelu. Jak to było powiedziane - pora głaskania skończyła się dawno temu. Teraz było już za późno, by ktokolwiek przejmował się jajkami. W całej tej sprawie instynkt, wyobraźnia i chęci Urgi zeszły na głęboko dalszy plan. No bo kogo teraz może interesować, że to była "zabawa"? Skoro zaatakowała pierwsza, i to sprawiając, że teraz wszyscy musieli się męczyć, bo gdyby słuchała opiekuna, w ogóle nie byłoby tej sytuacji? Zdecydowanie za późno, by dostrzec, że Eda jednak należało posłuchać. Teraz Urga cierpiała na własne życzenie. Nie dość, że była zagrożeniem, to jeszcze nikt nie miał nad nią kontroli. Następnym razem może wydrapałaby komuś oczy.* Rozumiem. *Powiedział nagle. Wzrok jakby nieco złagodniał. Powiedzenie prawdy było najlepszym, co Ed mógł teraz zrobić.* Mam nagrania z kamer, to co mówisz jest prawdą. Urga rzuciła się na Dakiena, później ty. Z zeznań ofiary wynika, że usiłowałeś ją chronić. Niewdzięczna robota. *Westchnął.* O tak, Ed, w twoim planie są ogromne luki. Gdyby Dakien był teraz kotletem, a nie kotem ze złamaną nogą, nie mielibyśmy o czym mówić. Nie obroniłaby cie ani sympatia Hakona, ani moja, ani kogokolwiek, kto cie polubił. Jak widać, nie tylko twoja ofiara ma szczęście, ale ty także. *Uważnie obserwował Eda.* Zrobiłeś najgorszą rzecz, jaką tylko mogłeś. Bez względu na to, jakie miałeś intencje - nadal to, co zrobiłeś, jest po prostu złe. Buduje obraz ciebie jako potwora, który nad sobą nie panuje. Po tym wszystkim, co my z Hakonem próbujemy osiągnąć - ty kogoś atakujesz. Jak ja mam teraz spojrzeć komuś w twarz i powiedzieć, że nie jesteś zagrożeniem? Możesz się tłumaczyć, że zrobiłeś to dla niej, to nic nie zmienia. Bo nie mogę wyrażać na takie rzeczy przyzwolenia, przymykać oczy. *Dłoń Darvena zamachnęła się i wyraźnym ruchem wskazała podłogę.* Ja jestem odpowiedzialny za ten okręt. Ostatnio miałem wiele problemów. Nie sądziłem, że ty mi tego dołożysz, bardzo się zawiodłem. Czuję się jak idiota. Mieliście siedzieć w hangarze, kiedy Hakon starał się unormować sytuację. Ale nie zrobiliście tego. Mieliście głęboko w dupie jakiekolwiek słowa moje czy jego, zjebaliście po całości, tak jak tu stoicie, i dlatego nie zostanie wam to darowane. Trzeba być świadomym swoich czynów i przyjąć konsekwencje. *Nabrał powietrza, zakładając dłonie za plecami.* Polecisz na Hypori. Trafisz pod oko tamtejszych robotyków i psychologów. I będziesz bardzo ciężko pracował. Nad sobą, ale i także fizycznie. Gdy zdecydują, że jesteś gotowy - zostaniesz w całości naprawiony. Oni będą ci pomagać, a ty będziesz słuchać. Będziesz się starał, będziesz tam ciężko harował. I kiedy już zakończysz terapię, wrócisz tutaj, przeprosisz tych, których skrzywdziłeś. Przeprosisz Dakiena. I wtedy będziemy mogli mówić o namiastce normalności w tej sytuacji. Musisz odbyć swoją karę.

Offline

 

#30 2011-07-20 15:28:14

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

Tak, to miałem w zamiarze *odpowiedział Ed. Wykres foniczny w pysku błysnął czerwienią w półmroku więziennego korytarza.* Nie miałem nikogo i niczego w dupie. Wyszedłem w nocy, by na nikogo się nie natknąć, a jedynie pochodzić po statku. także dla Urgi, żeby nie musiała siedzieć w jednym miejscu. Gdyby sytuacja w której cywile chodzą z żarciem po korytarzach w nocy była całkowicie dla mnie normalna, nie poszedł bym. Kiedy ona to zrobiła, ta myśl była pierwszą która wpadła mi do głowy i zabrałem się za realizację. Uznałem, ze mimo wszystko mi jest łatwiej się wytłumaczyć. To oczywiście nie znaczy, ze będę. Nie będę się tłumaczył ani wybielał. Zrobiłem to, o co mnie się posądza. Z premedytacją, to moja wina. Żałuje i jest mi przykro. Wiem, że to iż jest mi przykro nie sprawi ze załoga na tym statku zacznie się czuć bezpiecznie i uważam ze należy mi się kara. Także za to, ze ją to sprowadziłem. Ona nic nie zrobiła, top tylko zwierze *Patrząc na hienę Lisona Ed skłaniał się ku wersji, ze Urga to zwierze. Chociaż hiena nikogo nie atakowała i wydawała się ułożona. Urga natomiast miała własny świat, którego nie dało się zmienić mimo usilnych prób i tłumaczeń Eda. Ed zwątpił. Poddał się. Już jej nie wierzył.*
Rozumiem *mruknął bez cienia sprzeciwu. Właściwie w tej karze był tylko jeden przerażający go szczegół: będzie tam sam…*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
kominiarz Warszawa walentynki Ciechocinek