Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2011-07-17 22:35:32

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Sekcja Wiezienna

Sekcja wiezienna to bardzo nieprzyjemne miejsce, wiadomo dlaczego, ale nie jest to jakiś obskurny, brudny loch. Miesci się na tyłach statku na niskich poziomach, oświetlenie jest tu słabe.

Jest sala przesłuchań i kilka porządnych cel po obu stronach szerokiego korytarza, na którym umieszczono Eda, bowiem nie mieścił się przez wejście do celi. ale tez z innego powodu. Chcieli go poobserwować. Dlatego tez Ed był zabezpieczony jedynie ogranicznikami i pętami energetycznymi. Mógł się swobodnie poruszać w obrębie trzymetrowego pancernego łańcucha przymocowanego do nogi. jeśli nie robił gwałtownych ruchów, wtedy ograniczniki paraliżowały go całkiem.
Savo, najmłodszy syn półkownika podpiął do niego całą sieć urządzeń diagnostycznych. obok stał tez jeszcze jeden weequay, bardzo zajęty Edem i trochę dziwny.
Urgę umieszczono w jednej z najdalszych cel zamykanych szklaną szybą, niemożliwą do stłuczenia jeśli jest się mniejszym od nerfa. Na tyle oddaloną by n9ie widziala Eda i się nie denerwowała. jajka były z nią, w  pudełku

Offline

 

#2 2011-07-17 22:49:00

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

Kiedy obudziła się początkowo była zamroczona. Ale powoli dochodziła do siebie i to wcale się jej nie podobało. Kiedy oprzytomniała i rozejrzała się zrozumiała, że jest sama, w obcym miejscu. Wystraszyła się, a to zrobiło agresję. Rzuciła się na szkło, nie widząc go tak do końca, potem na ściany. Miotała się chwilę, aż znieruchomiała i rozpłaszczyła się przestraszona.
-Edoo... Akoo... Goo..
Nawołała licząc, że ktoś przyjdzie i ją stąd zabierze. Zobaczyła też pudełko, więc poczłapała do niego i zajrzała. Jajka. Dotknęła je językiem. Jej jajka, ale nie w gnieździe, z obcym zapachem. Skrzek jaki z siebie wydała nie był ani trochę przyjemny. Wyrażał ból i rozpacz.


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#3 2011-07-17 22:56:03

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*Przez cały ten czas Ed zachowywal się wzorowo. Pozwalał na wszystko, na wszystkie, nawet najbardziej poniżające i nieprzyjemne zabiegi techniczne. te wszystkie kable. Bo ocknął się już spętany. Mało się poruszał. Zdawał się być smutny i przybity. W żadnym wypadku – nieagresywny. Odwzajemniał dość flegmatycznie i ospale zainteresowanie tego z weequayów, który o nie zabiegał. Czasem nawet był gotów na trącenie go łbem, ale bez większej miłości. Warknął jedynie na Lisona, ale szybko przeszło. Obserwował jak niosą nieprzytomną Urge. Ruszył nawet za nimi, znając już ograniczenia, bardzo powoli, az zabrakło łańcucha. Ale nie było żadnych pisków czy szaleństwa. Popatrzył, i wrocił.
Teraz, kiedy Urga wolała było mu trudniej to znosić, ale pomagał mu gniew na samiczkę. W tym przypadku gniew i żal były pomocne*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#4 2011-07-17 23:04:57

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Sekcja Wiezienna

*Savo, najmłodszy z braci nie interesował się za bardzo konwersacją z Edem, traktował go z dużym dystansem. Co innego jego wnętrze, które analizował. Miał na przenośnym terminalu wszystkie wykresy. Monitorował jego aktywność. To on pierwszy mógł powiedzieć, ze Ed jest spokojny.
Drugi stal przy samym Edzie i kiedy tylko mógł, to go dotykał, śmiał się głupkowato, próbował przesuwać, podnosić mu nogi, zaglądać do luf. Był wysoki, dobrze zbudowany, ale twarz miał jakby za młodą do postury, za szczera, a uśmiech zbyt chłopięcy. Recko taki już był. Trochę naturze się nie udał. Ale miał dobre serce. I był doskonałym testerem cierpliwości Eda*

Offline

 

#5 2011-07-17 23:11:25

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

Jeśli Ed się nie poruszał to Urga nie była w stanie stwierdzić, że on gdzieś w pobliżu jest. Starczyłoby jedno, dwa stąpnięcia by go poznała po wibracjach. Teraz jednak trącała pyskiem jajka skrzecząc żałośnie. Ruszyli jej młode, nie mogła się już nimi zajmować. Wbrew logice była gotowa porzucić jajka gdy upewni się, że ktoś je dotykał. Ale ten proces przerwało jej kolejne uświadomienie sobie, że jest zamknięta. Obejrzała więc szybę i zaczęła w nią uderzać bokiem. Tak, jak już wcześniej to robiła. Cierpliwie, monotonnie i apatycznie. Bokiem ciała i łba.


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#6 2011-07-17 23:17:16

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*Ed postanowił z cała stanowczością nie odezwać się, nie poruszyć i nie dać poznać Urdze ze tu jest. W ostatecznej desperacji, która była powodowana bardzo dobijającymi emocjami popychał Recka łbem, tak by tamten uznał to za zabawę czy przejaw uczucia, a to było nic innego jak silne zdenerwowanie i próba rozładowania napięcia. nie mruczał, nie wydawał żadnych dźwięków. Milczał zapamiętale i ignorował to, co słyszał, a co go bardzo bolało*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#7 2011-07-20 11:24:13

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

*W sekcji więziennej pojawił się Darven, krocząc niespiesznie w stronę młodszych Arlseksyrów. Jeśli Ed był umieszczony na korytarzu, to pewnie mógł go zauważyć. Ale Darven na niego nie patrzył. Nie można było nawet odczytać z zewnątrz, w jakim jest nastroju - nie wyglądał ani na zdenerwowanego, ani też na kogoś, kto przesiaduje w krainie wiecznego naćpania. Trudno było coś z tego określić.* I co? *Mruknął posępnie do braci, mając na myśli wnioski z obserwacji. Urgę uderzającą o szybę minął bez choćby cienia wyrzutów sumienia, kompletnie ignorując trzaski.* Nie sprawia kłopotów? *Zapytał, po wcześniejszym skinięciu głową na znak powitania.*

Offline

 

#8 2011-07-20 11:43:07

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*Tak, Ed był na korytarzu, całkowicie objęty paraliżującymi ogranicznikami, jak napisał wcześniej Ars, mimo możliwości ruchu – nie korzystał z tego, stał i wszystko cierpliwie znosił, tak samo te kable diagnozujące i robiące mu sto innych rzeczy o których zapewne zaraz Darven się dowie, jak i tego dużego co go oblepiał łapami, a wiadomo, ze Ed nie lubi dotykania.
Zauważył Darvena. Zauważył także to, ze ten go… demonstracyjnie nie zauważył, potraktował jak droida, co Ed odebrał jako – z resztą zasłużoną – karę i nawet nie drgnął. Zachował się jak droid. Jedyne, co zdradzało jego stan (bowiem spojrzenia oczywiście jak zawsze nie było widać) – była zmiana wykresów na monitorach do których go podłączono, bo nawet dioda statusu nie zmieniła częstotliwości migania.
Wykresy zaś pokazywały, ze Ed jest zdenerwowany, boi się, bo wahania były duże. Kiedy Darven pojawił się w zasięgu jego widzenia, podniosły się amplitudy drgań wykresu rejestrującego funkcje poznawcze oraz głębszych funkcji intelektualnych, czyli Ed zaczął myśleć i analizować sytuacje*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#9 2011-07-20 11:54:15

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

Rytmicznie uderzała o szybę, próbując się uwolnić, a jednocześnie wyrażając swój emocjonalny stan. Bardziej go jednak wyraziło jej zachowanie kiedy obok przeszedł Darven. Pamiętała go, ale bała się teraz nawet swoich, więc z piskiem odskoczyła od szyby i przycisnęła się do przeciwległej ściany. Słyszała, że ten coś powiedział, ale nie wiedziała o kim mowa. Sądziła, że jeśli Ed tu jest to by zareagował na jej wołanie, mimo tego że jest na nią zły. Ona bardzo wierzyła w solidarność stada.


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#10 2011-07-20 12:32:50

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Sekcja Wiezienna

*W okolicy była cala trójka. Lison siedział na podłodze, tuż przy drzwiach do celu Urgi, i dzielił się orzeszkami ze swoją hieną. Skinął głową Darvenowi i kontynuował. Bywały i gesty z „ust do ust”. Recko promieniał w zachwytach, bawiąc się ciałem Eda, który był aż tak spokojny, ze nie wzbudzał w  naiwnym biedaku żadnych podejrzeń ze może coś zrobić, choć bracia już mu przypomnieli, ze to on załatwił Areka. Recko nie przyjął tego do wiadomości, i kiedy tylko Darven przyszedł i zagadał, on odezwał się entuzjastycznie*
Proszę pana a ja nauczyłem jego łapę dawać! *Promieniał opowiadając o tym. Jakby ot miał 10 lat i bawił się z oswojonym zwierzakiem.
Ten entuzjazm sprawił, ze najmłodszy z  „arsów” wyszedł zza Eda, czy tam skądś. Ten z kolei był budowy normalnej i chyba najbardziej podobny do ojca, gdyby nie roześmiana gęba i włosy stylizowane na „pierdolnął mnie prąd”*
Dzień dobry. Uuu, panie Darvenie, jest o czym opowiadać, naprawdę. Siada pan *wskazał krzesło przy ekranach na którym sam siedział wcześniej, on zas przesunął PDA i posadził pól tyłka na blacie*
Zwierzak trochę szaleje, on jest spokojny. Nie chce za bardzo ze mną rozmawiać, ale nie opiera się. Nie wydaje się mieć… jakby to… agresywnej natury *mówiąc to wziął w „cudzysłów” słowa kiwając dwoma palcami*

Offline

 

#11 2011-07-20 12:41:16

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

Zabawne. *Odparł, odnośnie podawania łapy. Naprawdę nie mógł tego zrozumieć, to była zbytnia abstrakcja. Spodziewał się, że z wiedzą na temat tego, co Ed robił i ich ojcu, i bratu, wszyscy będą chodzić z poważnymi minami, zdenerwowani całą tą sytuacją - a tu wręcz przeciwnie. To chyba kwestia osobowości. Po prostu nie dało się ugasić entuzjazmu Recko.* No dobrze. *Usiadł na wskazanym miejscu, nie mniej ciekaw, co tam bracia wybadali. Był nieco zmieszany panującą tu atmosferą, chyba tylko Lison się nie emocjonował.* Bardzo chętnie posłucham. *Rzekł, nieruchomiejąc na krześle. Ten spokój działał teraz na korzyść Eda. To, że nie szalał, kiedy został uwięziony. Gdyby tak było, pewnie nikt nie miałby wątpliwości co do jego motywów przy ataku na Dakiena. A tak, była to kwestia do rozważenia.*

Offline

 

#12 2011-07-20 12:45:23

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sekcja Wiezienna

*Oczywiście w Edzie nadal nic się nie zmieniło. Żadnego warknięcia, żadnego ruchu. Dopiero kiedy Recko zaczął się chwalić, Cielsko Eda się przechyliło, tak, by stanąć na jednej nodze. „Podał łapę” nawet nie proszony, wiedział, ze to musi nastąpić. Musiała to być dla niego bardzo denerwująca i poniżająca zabawa, no ale znosil to ze swoim edowym dostojeństwem, bo co winny Recko ze jest taki jaki jest. I starał się na Urgę nie zwracać uwagi. Niestety, weszła w świat, gdzie nie instynkt i jej wyobrażenia grają główną rolę. Wiec stado nie odpowie*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#13 2011-07-20 12:48:07

Urga

Zwierzak

Zarejestrowany: 2011-03-21

Re: Sekcja Wiezienna

Kiedy trochę się uspokoiła znów ostrożnie podeszła do szyby i zaczęła w nią monotonnie uderzać. Jeszcze się nie zorientowała, że chodzi o Eda. I dobrze, bo dopiero byłby lament. Teraz uderzała prawą stroną.


Opierdalacz na dworze J.W. Edwarda.

Offline

 

#14 2011-07-20 12:59:31

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Sekcja Wiezienna

*Kiedy noga Eda się podniosła, Recko pochylił się i złapał oburącz, obejmując ją tuż nad wielką stopą, śmiejąc się jak dzieciak. Wyraźnie coś było z nim nie tak. Nie trzeba było być ekspertem. Savo zdawał się nie widzieć nieprawidłowości związanych z zachowaniem brata. Zabawa z egzekutorem w podawanie łapy top przecież normalka dla 31tno letniego weequaya*
No wiec… tak, nie zaczyna się zdania od no wiec ale może pan nie zakabluje ojcu… wiec-  droid to, no cóż, kupa złomu, ale to jeszcze nie przesądza o niczym *wstał i podszedł do Eda z boku, nie gwałtownie, widać sam już zrozumiał jak to należy*
Ja znam jego historie. Wie pan, skład. Nie, nie mam zamiaru się na nim mścić, to by było jakby pan mnie zdzielił pałą a ja się bym wściekł na pałe, nie na pana.. no dobra… droid był ogólnie przez ostatnie lata źle traktowany. Musiał stać w niewielkim, wilgotnym pomieszczeniu. Malo się ruszał. Siłowniki nóg i tłoki o tutaj *wskazał na górna część nogi Eda, trochę poniżej łączenia się z  „biodrami”, ale nie dotknął* Są skorodowane, przeżarte, wszystko zbutwiale, rok i będzie klapa. Co jeszcze z poważnych… on jest właściwie ślepy, tam na drugim ekranie można zobaczyć co on widzi. jakby się przez lunetę patrzało. Wie pan, 70% droidów z problemami z sensoryką jest agresywnych, bo to im przeszkadza prawda,w  funkcjonowaniu, w realizacji wytycznych i się irytują. On generalnie nie lubi być zaskakiwany, jak zauważyłem, nie lubi by go dotykać, ale bardzo cierpliwy jest, albo po prostu tak się poswieca by się wybielić, nie wiem, ale głupi on nie jest. Do tego potem. No i prócz tego izolacja na kablach jest zbutwiała, bez przerwy ma przebicia, co skan wykazał, to tak jakby pana tak nagle ktoś w dupe… albo w inną część igłę wbił, no i on to odczuwa, to tez może działać na agresję. No i duzo takich pierdol typu szumy, zgrzytanie w kolanie, ogólnie – no chory droid jest

Offline

 

#15 2011-07-20 13:14:13

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sekcja Wiezienna

*Darven słuchał z uwagą, oglądając to, co się tam pojawiało na ekranie.* No tak. Zdaję sobie z tego sprawę, technicznie jest wrakiem. Dawno temu powinien być naprawiony. Bardziej jednak zastanawiają mnie jego procesy myślowe, wniknął pan w to? Dlaczego on tego Dakiena zaatakował? No co, poczuł się zagrożony? Ten kot nie podszedł od strony, której Ed nie widział, nie wykonywał gwałtownych ruchów, ogólnie, nie przyczynił się w żaden sposób do ataku. Pierw się na niego rzuciła ta cała Urga, zaraz potem Ed. Ze słów ofiary wynika, że po wszystkim egzekutor wymusił na nim wybielenie zwierzęcia. To jednak nie trzyma się kupy - teoretycznie Ed bardzo pogorszył swoją sytuację. Czy więc możliwym jest, że przywiązał się do Urgi tak bardzo, że postanowił maksymalnie zaryzykować i zaatakował tego Dakiena po to, by wziąć "winę" na siebie? Tak to teraz wygląda. Nagrania potwierdzają tę wersję, słowa Dakiena... Na początku kłamał, ale podejrzewam, że został do tego zmuszony. *Tym wszystkim podzielił się z weequayem, dobierając miejsce i moment tak, by Ed nie mógł tego usłyszeć, bo nie rozmawia się o pacjencie przy pacjencie. Gdyby było faktycznie tak, jak mówił, rzuciłoby to na sprawę nowe światło, choć oczywiście nadal nie usprawiedliwiłoby zachowania egzekutora, a już na pewno Urgi. Darven zasięgał opinii, bo weequay znał się na rzeczy, a tym samym - miał możliwość "przeglądania" Eda bardzo dokładnie, niemal zaglądania do jego świadomości, myśli. Mógł pomóc w określeniu, czy faktycznie Eda mogła popchnąć do takiego działania... Emocja. Lub jej pochodna. Że postanowił odrzucić całą racjonalność i w chwalebnym, acz niesamowicie kłopotliwym i głupim ruchu próbować ratować Urgę. Najbardziej winne było zwierze.*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotel spa ciechocinek poxilina wrocław