Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#46 2012-04-12 19:52:06

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

To akurat nie był on, podobnie ubranych ludzi od roboty w białych rękawiczkach Morrigan miała sporo. T'kul jednak powinien myśleć rozsądnie, bo taki akt zemsty na człowieku Morrigan równałby się podpisanym na niego wyrokiem. Dostałby w czapę i wypieprzyliby jego zwłoki na śmietnik.
- Zapomniałeś jak się mówi czy postanowiłeś złożyć milczący protest, co? A może próbujesz tych swoich dżedajskich abrakadabra?
Zapytał złośliwie człowiek, zdejmując z głowy swój kapelusz, odsłaniając tym samym starannie przystrzyżone, przypruszone lekką siwizną włosy.
- Mam dla ciebie dobrą wiadomość, nie zabijemy cię. Mało tego, może wrócisz do swoich, o ile lubią cię na tyle by pohandlować z szefową
Tonem swojego głosu dawał T'kulowi do zrozumienia, że jego zdaniem wypną się na niego i raczej nie będą skorzy do handlu wymiennego.

Offline

 

#47 2012-04-12 20:05:52

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Cholera to nie był ten. A już miał.zamiar zacząć zabijać dla czystej radości zabijania. Westchnął tylko rozczarowany swoim zawodem.
- No hotel Hilton to to nie jest.
Stwierdził oschle zamykając oczy.
Nie jest to też wykwintna restauracja więc warunki pozostawiają wiele do życzenia. Tak jeśli chodzi o wnętrze jak i jedzenie.
Otworzył oczy i spojrzał na mężczyznę. Skupił się by przejąć władzę nad umysłem staruszka.i wyciągnąć z niego jak najwięcej informacji o Morrigan i jej interesach a przedewszystkim o.tym gdzie się znajduje i pod jaką obstawą. Co ile się zmieniają itd. Chciał też do cholery zdobyć jakąś broń. Miecz od biedy mógł złożyć sobie nowy ale do tego starego był przyzwyczajony i czuł do niego pewien sentyment. To był jego pierwszy miecz.

Offline

 

#48 2012-04-12 20:20:54

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

- A czego ty się spodziewałeś? Może pięciogwiazdkowego hotelu? Ciesz się, że nie trafiłeś do sieci motelowej "Imperium", to to dopiero miałbyś luksusy
Człowiek przysunął się bliżej łóżka T'kula. Nie okazywał jawnie strachu, ale generalnie czuł lekką obawę przed pau'aninem. Słyszał wiele historii o wyczynach Jed i ich mrocznych kolegów, więc wolał dmuchać na zimne. Miał jednak dostarczyć wiadomość i obserwować reakcję, co też mu się udało.
A próba przejęcia kontroli nad człowiekiem też się nie udała. Miał on dosyć silny umysł i przeszedł odpowiednie szkolenie, które w znacznym stopniu utrudniało mocowładnym przejęcie kontroli nad umysłem. Niewiele grup decydowała się na takie szkolenie, bo najłatwiejsze i najprzyjemniejsze ono nie było, ale dawało pewien pogląd na to kim taki staruszek może być.
- Co, nie cieszysz się z powodu powrotu do swoich?

Offline

 

#49 2012-04-12 20:46:14

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- Chyba wolałbym sieć motelową "Imperium" Od tej nory. Tam przynajmbiej można okno otworzyć a tu? Wszystko pozabijane na amen jakby bano się świeżego powietrza.
Stwierdził nie mając na myśli imperatora i jego imperium a sieć notelów o tej nazwie znaną mu jeszcze z czasów republiki. Ot, małe niedomówienie.
- Tam nawet panienki można zamówić. Wszelkie rasy. Do wyboru, do koloru. I ta obsługa. Panienki toples...
Aż cmoknął z zachwytu.
- Dziwi cię więc że jestem niezadowolony gdy mogę sobie poleniuchować zdala od tych pryków z Rady? Gdyby to tobie pieprzyli cały czas nad uchem o mocy i powołaniu uciekłbyś z krzykiem po dwóch dniach. Aż dziwię się sobie, że wytrzymałem z nimi tak długo. Ale na tym koniec. Rezygnuję i to definitywnie. Widzisz... Stwierdziłem, że z wiekiem maleje popyt na powołanie a rośnie ten na święty spokój. Ustatkuje się gdzieś, założę rodzinę i będę, za przeproszeniem chuj kładł na konflikt sił ładu z siłami chaosu.
Łgał lecz tak by nie dało się tego wyczytać ani z jego miny, postury czy czytając w umyśle. On wiedział dobrze czego chciał. Ta misja mu to uświadomiła. Pragnął potęgi. Być najlepszym bez względu po której stronie mocy będzie. Chciał być potężniejszy on najpotężniejszych jedi i sithów razem wziętych. Wtedy wszyscy będą musieli się liczyć z jego zdaniem. Nawet ten pierdolnięty imperator i Yoda.

Offline

 

#50 2012-04-12 21:07:42

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

- Jaaasne, akurat Vader by ci dał takie przyjemne lokum
No mężczyzna mówił o Tym Imperium, bo obecnie to wszyscy na dźwięk tego słowa aż drżeli z niepokoju. Imperator nieźle sobie poczynał, a że był wyznawcą ideologii sprawowania władzy w oparciu o siłę i strach, to szło mu to wszystko całkiem sprawnie.
Gość T'kula tylko się zaśmiał, gdy usłyszał o tych wielkich dżedajskich planach. Nie uwierzył mu po prostu, podejrzewając, że ten próbuje grać na litość, że zmiękną im serca i wypuszczą go, bo chce być praworządnym obywatelem.
- Rozczaruję cię kolego, na twoim miejscu modliłbym się o to, by twoi jednak cię chcieli. Bo inaczej trafisz w łapska Imperium, a słyszałem, że oni bardzo Jedi lubią. Tak bardzo, że dają im do testowania swoje najnowsze produkty. W ofercie specjalnej gaz bojowy oraz tarcza strzelnicza dla ich nowych maszyn bojowych
Staruszkowi ta druga wizja bardziej się podobała. Jedi raczej nie lubił z powodów ich nieustannego wtrącania się w świat wolnego handlu, a więc w interesy wszystkich gangsterów itp. W tym środowisku przyjaciół nie mieli.

Offline

 

#51 2012-04-12 21:18:15

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- Vader, Iperator, Vader, Imperator. Wciąż słyszy się o nich i straszy Imperialnymi wszystkich. Was też, bo boicie się o swoje interesy a gdyby imperium raczyło zwrócić swe szpony w tym kierunku nawet strzęp by po was nie został. Cykory jesteście i tyle. Hycle na małe pieski. Czasem uda wam się złapać grubszą rybkę. Proste. Jedi czy Imperium. Jedna swołocz. Nie boję się ich bo niema czego się bać.  Ja tylko się wypisuję z tego wariatkowa. Cała filozofia. Śmierć
Parsknął obłąkańczym śmiechem.
- Śmierći się nie obawiam. Jestem na nią gotowy nawet tu i teraz. Boją się jej jedynie ci co mają słaby umysł.

Offline

 

#52 2012-04-12 21:30:47

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

- Inaczej byś śpiewał, gdybyś spotkał Vadera.
Staruszek zaczął podejrzewać, że ten dżedajec po prostu oszalał i pieprzy głupoty. Vadera i Imperatora bali się wszyscy, bo mieli oni wielomilionową armię, setki okrętów wojennych i możliwości, o których nie śnił nawet Jabba. Tylko głupiec nie bałby się takiej potęgi. Póki co wszyscy mieli spokój, bo Imperium miało inne sprawy na głowie. Poza tym walka z przestępczością to jak walka z wiatrakami. Na miejsce zabitych bossów pojawią się nowi i tak do usranej śmierci.
- Podobało ci się w naszej piwnicy? U Imperium to zaledwie przystawka. Zostawiam cię samego, siedź sobie tutaj i szalej do woli.
Mężczyzna zaczął się wycofywać z pokoju, ale ostrożnie, nie spuszczał z oczu T'kula. Szaleniec czy nie, był on niebezpieczny.

Offline

 

#53 2012-04-12 21:47:17

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- Vader srader.
Przedrzeźnł staruszka puszczając do niego oko.
Imperaror gdy był młody
wpadł raz głową pod motocykl
wtedy właśnie to wynalazł
słynną ciemną stronę mocy.
Wyrecytował wierszyk, który przed chwilą ułożył.
- Jeśli ta piwnica była zaledwie przygrywką to fajnie.
Zaśmiał się.
- Lubię hardcore a jak mam odejść to z hukiem.
Przeciągnął się aż mu w staeach zatrzeszczało.
- Zostań. Pogawędzimy sobie jeszcze. Nie bój się. Nie musisz.
"Przynajmniej ty, bo nie zrobiłeś mi nic złego" - pomyślał.
- Nudzi mnie siedzenie samemu a na spaceniak nie chcą mbie wypuścić ci klawisze zza drzwi.
Wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu. Czy oszalał? Nie, pytanie powinno być inne; czy kiedykolwiek T'kul i inni Jedi byli zdrowi umyłowo by zaczynać z sithami i imperium. T'kul był chyba największym szaleńcem pośród jedi. Ryzykant. Cholerny ryzykant, który nie bałby się kopnąć Vadera w jaja i napluć w ten zeszpecony pysk Imperatora. Nie jeden pirat chciałby się poszczycić taką fantazyją by na obcej planecie pod nksem imperialnych i wrogich tubylców w mordowni najgorszej ze wszystkich z powodzeniem udawać sitha. Ha. O tym będą krążyły legendy.

Offline

 

#54 2012-04-12 21:55:05

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Staruszek przewalił oczami. Dzwił się, że ten Jedi jeszcze w ogóle żyje, skoro tak lekceważąco podchodził do wielu spraw. W środowisku w którym on się wychował takie zachowanie oznaczało jedynie śmierć. Cwaniaków i ryzykantów z reguły czekał kiepski koniec.
- Jesteś stuknięty. A nikt cię nie wypuści, bo twoja głowa jest teraz dużo warta. Szkoda by było, gdyby jej się coś stało.
Człowiek miał ochotę wyjść, ale jeszcze na chwilę został. Nie darzył T'kula żadną sympatią, ba sam by mu łeb ukręcił gdyby miał taką możliwość. Mocowładni byli niebezpieczni i zdradliwi. Ironią losu był fakt, że dla jednej takiej pracował, ale to wyjątek potwierdzający regułę. Morrigan wyciągnęła go z rynsztoka, dała mu cel i nowe życie, więc wierny będzie. Nie był typem psa kąsającego rękę swojego pana.

Offline

 

#55 2012-04-12 22:07:07

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- Stuknięty?
Znowu zaśmiał się obłąkańczo i śmiał się tak przez dłuższą chwilę.
- Powiem ci coś w tajemnicy. Na tym świecie tylko szaleńcy są coś warci. Imperator choćby bo zrobił to co inni, tacy jak ty...
Spojrzał na mężczyznę z nieskrywaną pogardą.
- nazwaliby szaleństwem. Ty, choć jesteś tylko psem Morrigan tak jak ona jesteście niczym. Łajnem bantha. To wariaci napędzają ten świat.
Wyczuł wrogie nastawienie mężczyzny.
- No, no, no... Czyśbyś chciał mnie zabić?
Spytał najuprzejmiejszym głosem z garnituru senatora ociekającym wręcz słodyczą. Skupił się i wyciągnął ku mężczyźnie dłoń z której wystrzeliła błyskawica mocy. Gdy mężczyzna się przewrócił skierował ku niemu i drugą dłoń też atakując go błyskawicą a jednocześnie zaczął duszenie by ten nie wezwał przed wcześnie pomocy. T'kul zamierzał się zabawić.

Offline

 

#56 2012-04-12 22:29:44

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

- Szaleńcy nic nie znaczą. Tylko ci, którzy nie przestrzegają zasad rządzą tym światem.
Stwierdził z przekonaniem, bo w jego opinii Imperator był takim dwulicowym geniuszem, który nie tylko znał zasady rządzące światem, ale też doskonale znał ludzkie pragnienia i potrafił je wykorzystać na swoją korzyść. Bez tych zdolności byłby niczym.
- Tylko wariaci głoszą hasła wyższości szaleńców.
Starzec znowu zaczął się wycofywać i był już przy drzwiach gdy dodał jeszcze.
- Chętnie bym ci urwał łeb, podobnie jak większość osób w tym
Nie dokończył, bo T'kul trzasnął go błyskawicą, więc krzyknął wzywając pomocy, ale zaraz też zamilkł, bo poczuł silny uścisk na jego gardle.
Na nieszczęście dla pau'anina pokój ten był monitorowany. Nie powinno to dziwić, skoro był on pacjentem numer jeden o najwyższym priorytecie. No i strażnicy za drzwiami cały czas podsłuchiwali rozmowę. T'kul powinien poczuć się zaszczycony tym, że nikt go nie lekceważy i że stosują wobec niego najwyższe możliwe zabezpieczenia.
Do środka wpadło więc od razu dwóch ochroniarzy i nie pytajac o nic zaczęli strzelać ogłuszającymi wiązkami w pau'anina.

Offline

 

#57 2012-04-12 22:35:49

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Na taką ewentualność wtargnięcia kolejnych osób był przygotowany. Nie przestając dusić dziadka leżącego na podłodze jak najmocniej się dało uniósł obie dłonie strzelające wciąż błyskawicami ku drzwiom gdy tylko się one otworzyły i pojawili się strażnicy. Każda z rąk poświęcona była innemu strażnikowi.

Offline

 

#58 2012-04-19 20:11:16

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Jako że T'kul nadal miał bardzo osłabiony organizm po ciężkiej niewydolności nerek to nie był w stanie walczyć z kilkoma strażnikami i w końcu go obezwładnili. "Dziadek" którego dusił przeżył, jednak będzie musiał przejść leczenie z powodu uszkodzeń krtani. Całe to zdarzenie wywołało wściekłość u Morrigan, która w normalnej sytuacji skazałaby pau'anina na długie tortury a potem jego okaleczone ciało wywiesiłaby na ulicy by zdychał ku przestrodze innych. Jednak z powodu ustalonej już umowy z Radą Jedi nie mogła posunąć się do takich rozwiązań, więc wykorzystała wiedzę zgromadzoną w zdobycznych holocronach Jedi i Sithów, by możliwie jak najbardziej uprzykrzyć życie T'kula. Wykorzystując swoje kontakty w świecie przestępczym sprowadziła rzadką, egzotyczną truciznę, która zatruwając organizm ograniczała znacznie władzę nad Mocą. Substancje zaaplikowano pau'aninowi a potem przekazano go przybyłemu mistrzowi Jedi Obi Wanowi Kenobiemu, który w ramach prezentu otrzymał również pełną dokumentację wyczynów T'kula na Nar Shaddaa. Niezbyt zadowolony z takiego obrotu sprawy Kenobi kazał wybierać pau'aninowi. Albo wraca z nim na Tython i podda się sądowi dyscyplinarnemu Rady albo odda miecz świetlny i ruszy w swoją stronę z zastrzeżeniem, by starał się nie zwracać na siebie uwagi Rady czy Imperium, bo w przeciwnym razie w pogoń za nim zostanie wysłany jakiś Jedi z zadaniem pochwycenia go i przyprowadzenia pod sąd Rady Jedi. W obecnej sytuacji T'kul ma do wyboru albo wrócić na Tython albo opuścić Nar Shaddaa gdzie nie spotka go nic dobrego.

Offline

 

#59 2012-04-19 20:29:51

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

T'kul czuł wściekłość. Wściekłość i gniew. Furię. Śmierć tych wszystkich, których zabił nie robiła na nim wrażenia. Cieszyła go nawet bo byli jego wrogami. Czuł też, choć się do tego nie chciał przyznać przed nikim nawet przed sobą upokorzenie. Pragnął zemsty. Wiedział, że teraz ma już tylko dwa wyjścia. Walki nie brał pod uwagę. Zbyt był osłabiony trucizną i niewydolnością nerek. Spojrzał na Kenobiego z pogardą. Wynegocjował zwrot wszystkich swoich prywatnych rzeczy z Świątyni oraz statku i resztek Droida Bzyka. Więcej mu nie trzeba było. Gdy otrzymał wszystko splunął Kenobiemu na buty obrócił się i odszedł w swoją stronę. Miecza oddać nie mógł bo go nie posiadał. Morrigan skonfiskowała mu go. Porzucił Zakon w troszkę innych warunkach niż początkowo zamierzał, ale zrobił to bez żalu.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław