Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2012-03-31 18:09:56

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

On cały ten czas od wyjścia, a właściwie ucieczki pielęgniarki nie tracił bezproduktywnie. Poświęcił go na skupienie się w mocy, na tyle na ile pozwalało mu na to jego chore ciało i medytację. Wejście tajemniczej kobiety zastało go siedzącego po turecku na środku łóżka z zamkniętymi oczyma i rękoma opartymi na kolanach. palce obu dłoni były zgięte poza palcami małymi i wsklazującymi. Lekko, od niechcenia uchylił jedno oko by dowiedzieć się kto przyszedł go odwiedzić. Gdy zobaczył kobietę pierwszym skojarzeniem było: łowczyni nagród. Szbko jednak obalił tę teorię bowiem cały czas był więźniem. Strażniczka? Też nie. Strażniczka byłaby po tamtej stronie dtzwi a on nie zrobił przecież nic by sprowokować jej przybycie. T'kul miał noejasne przeczucie, że gdzieś ją już spotkał. Zamknął oczy i wrócił do medytacji.
- Słucham...
Powiedział po przedłużającej się niemal w nieskończoność ciszy. Mówił spokojnie, choć niewielu wiedziało ile go ten spokój kosztuje. Widząc kogoś ze swoich oprawców znów czuł nienawiść i wściekłość.

Offline

 

#32 2012-03-31 18:16:17

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Kobieta tylko uśmiechnęła się i jak gdyby nigdy nic podeszła sobie do okna i stanęła tyłem do T'kula. Ewidentnie była bardzo pewna siebie i nie obawiała się w ogóle siedzącego na łóżku szpitalnym Jedi. Wpatrywała się tylko w panoramę Nar Shaddaa.
W tej kobiecie było też coś dziwnego, coś było nie tak z jej aurą w Mocy. Była ona dziwnie przytłumiona, nieco odpychająca. Wręcz można było usłyszeć w głowie taki cichy szept "to nic interesującego", daj sobie spokój.
- Wiele mnie kosztujesz... T'kul. Zastanawiam się co z tobą zrobić.
Ten głos z pewnością pau'anin rozpozna, w końcu słyszał go w tej ciemnej piwnicy. I choć jego umysł był wtedy mocno przytłumiony z powodu narkotyków, to jednak pamięć miałz pewnością dobrą.

Offline

 

#33 2012-03-31 18:38:39

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Gdyby nie fakt, że wciąż nie czuł się najlepiej ta kobieta nie poczynała bya sobie tak zuchwale. Nie stanęłaby do niego plecami. Silił się na spokój. Był niczym delikatny szumiący strumyk. Spokojny i cichy. Ta jej aura Mocy była zaskakująca. Słyszał w głowie polecenie, żeby dał sobie spokój. Nie mógł. Ta aura była dziwna. I nagle jakby klapka w jego głowie się otworzyła. Ta aura i ten głos. Morrigan. I cały jego spokój szlag jasny trafił. Chciał ją zabić, zatłuc choćby i gołymi rękoma. Złapał za pierwszą rzez jaka mu wpadła w ręce. Na nieszczęście była to... poduszka. Atak poduszką byłby śmieszny więc odłożył ją na miejsce gotując się z wściekłości, że nie ka pod ręką niczego ciężkiego i tępego czym mógłby jej przypieprzyć aż jej czaszka pęknie. Zastanawiające jednak było to, że odwiedziła go i zamiast torturować rozmawiała jak równy z równym. Powrócił do pozycji, w której medytował. "Wypuścić Morrigan. Moi przybędą mi na pomoc a wtedy twoja organizacja rozleci się jak domek z kart. Nawet układy handlowe ich nie powstrzymają. Takie mamy zasady. Pomagać innym i wspierać się nawzajem. Ja i tak nie wrócę do nich. Mam pewne... Zadanie do wykonania.

Offline

 

#34 2012-03-31 18:59:18

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Morrigan stała cały czas do niego plecami, nawet się nie odwróciła by spojrzeć na niego. T'kul mógł widzieć w szybie niezbyt wyraźnie odbicie jej twarzy, ale z pewnością mógł dostrzec jej złośliwy uśmieszek wyższości.
- Na prawdę, próba zabicia mnie poduszką byłaby raczej... śmiechu warta. A innych "broni" nie znajdziesz, postarałam się o to
Cały czas przemawiała spokojnie, nawet nie zareagowała gniewnie na te próby ataku na nią, chociaż doskonale zdawała sobie sprawę z tego co T'kul w tej chwili czuje. Kontrolowała sytuację, o czym pau'anin z pewnością nie wiedział. Nie miał pojęcia co ona potrafi, kim w ogóle jest poza suchymi informacjami z jej życia. I do tego ta aura zniechęcająca do wszelkich badań, działająca subtelnie na jego podświadomość.
Ale mimo to Moc alarmowała T'kula - ona jest niebezpieczna!
- Przestań więc szamotać się jak dziecko we mgle, to na prawdę nie przystoi Jedi. Powiedziałabym bardziej, że do ciebie pasuje stopień padawana

Offline

 

#35 2012-03-31 19:14:03

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Gotował się z wściekłości o czym musiałq wiedzieć. Na wzmiankę o stopniu padawana  jednak rzucił w nią poduszką. Ot, tak by pokazać, że cokolwiek może być bronią. Nawet poduszka.
- Chyba...
Zaczął niepewnie.
- Powinienem cię przeprosić za ten wubuch i podziękować za leczenie. Z resztą zapewne opłacone z MOJEJ kieszeni.
Zaśmiał się choć nie było mu wcale do śmiechu.
- To miała być misja - wakacje. Tydzień pijaństwa i zabawy z dziewkami. Potem zabranie czego trzeba i fiuu... Do domu. Ech... Wdepnąłem w niezłe gówno, co?
Spytał uspokajając się nieco. T'kul był dziwnym Jedi żywym impulsywnym i czasami musiał się wygadać. Nie lubił tych ceremoniałów i zakazów. frustrowały go, a Rada nadet często irytowała.
- Pewnie zdajesz sobie sprawę, że gdybym miał swój miecz...
Nie musiał dokańczać. Był niemal mistrzem w tej dziedzinie. Walka mieczem była też jego pasją. Od lat wymyślał pewne ruchy, mogące mu pomóc przezwyciężyć wroga a potem godzinami je ćwiczył. I tak od ponad stu lat.
- I co ze mną zrobisz?
Spytał gdy cisza stawała się nie do zniesirnia.

Offline

 

#36 2012-03-31 19:43:15

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Poduszka jednak nie doleciała do niej, zatrzymała się jakieś dziesięć centymetrów od niej a potem została odrzucona  stronę T'kula. Morrigan nawet się nie poruszyła. Zakomunikowała jednak pau'aninowi że na Mocy to ona też się trochę zna.
- Twojej? Jakiej twojej?
Zakpiła sobie kobieta, bo w sumie po tym jak go łowcy nagród powalili to został dokładnie przeszukany i obrabowany. Jedynie jego miecz świetlny się ostał, przechowywała go Morrigan, ale o tym wiedziała tylko ona. No i przywódczyni tych najemników.
- Nie trzeba było zachowywać się jak kompletny idiota. I tak, wdepnąłeś w niezłe gówno
Bawiła ją ta rozmowa i mimowolnie przywoływała na myśl inną, którą odbyła jakiś czas temu. Poznała wtedy obiecującego ucznia sitha, młodego duga któremu towarzyszył Mandalorianin. On był intrygujący i tajemniczy, zaś T'kul... zabawny. Swoim zachowaniem nie wpływał też za bardzo na poprawę jej opinii o nim.
- O tak, poćwiartowałbyś mnie. Aż cała drżę na myśl o tym
Zręcznie udawała głos pełen przerażenia a potem zaśmiała się głośno. Cały czas była bardzo pewna siebie, nic nie robiła sobie z tego, że obok niej siedzi wyszkolony rycerz Jedi. Morrigan albo była bardzo pewna swoich umiejętności albo bardzo przekonująco grała taką osobę. W jej aurze nie można było wyczuć żadnych oznak strachu czy fałszu.
- Hmm... zastanowię się. Dużo mnie kosztowałeś. No i ta twoja choroba pokrzyżowała mi szyki. A pomyśleć, że Jedi powinni być bardziej odporni niż "zwykli ludzie"
Nieustannie stała do niego plecami, nie zaszczycała go nawet spojrzeniem. Musiało to być na prawdę irytujące.

Offline

 

#37 2012-03-31 19:50:10

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Złapał poduszkę, rzucił na wezgłowie łóżka i położył się.
- No cóż. Każdy ma jakieś wady. Moją jak już wiesz jest słaba tolerancja organizmu na narkotyki. Trudno się mówi i żyje się dalej.
Zamilkł na dobre i wlepił.oczy w sufit myśląc o tym ile plam na nim naliczy, ile zacieków itd.

Offline

 

#38 2012-03-31 19:57:14

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Zapadła dłuższa cisza, której nie przerywała Morrigan. Gapiła się tylko w panoramę miasta, zastanawiając się nad tym, co zrobić z T'kulem. Tą niewydolnością organizmu pomieszał jej szyki, w końcu umożliwiła jemu i trandoshaninowi ucieczkę z tego ich więzienia by się przekonać czy są warci jej zachodu, a tu proszę. Ten o mało co nie wykitował, zaś jego kolega okazał się całkiem niezłym materiałem na najemnika. Bezwzględny, brutalny, pozbawiony sumienia. Ideał. Morrigan miała nadzieję ,że te tortury sprawią, że T'kul wpadnie w krwawy szał i zacznie mordować strażników (których  nawiasem mówiąc chciała się pozbyć), przechodząc tym samym na Ciemną Stronę Mocy. Potem musiałaby go tylko odpowiednio zmanipulować, co za trudne nie powinno być. A tak wszystko szlag trafił i ona pozostała z cholernym dylematem. Kosztował ją kupę kasy.

Offline

 

#39 2012-03-31 20:02:15

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

A on leżał sobie w milczeniu. Nawet gdyby wtedy chciał nie był w stanie zabić strażników. I to z jej winy. Naszprycowała go narkotykami aż po same uszy a w takim stanie, nawet nie mając jego słabości trudno się skupić. Broni żadnej też nie miał. Trudno. Liczył dalej plamy na.suficie.

Offline

 

#40 2012-03-31 20:06:39

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Jego strażnicy trochę przesadzili, ale w sumie już nie żyli więc ukarać nikogo nie mogła. No ale kto mógł przewidzieć, że dawka narkotyków, która nie powaliłaby nawet zwykłego studenta kompletnie rozłoży na łopatki rycerza Jedi?
- I pomyśleć, że ktoś inny w twojej sytuacji bardziej przejąłby się faktem, że to od mojego widzimisię zależy twoje życie
Powiedziała spokojnie, chociaż była lekko wkurzona. Nie lubiła być lekceważona, oj nie lubiła. Ale była też na tyle rozgarnięta, by wiedzieć kiedy ktoś ją prowokuje do wybuchu. Znała trochę nauki Jedi i potrafiła zrobić z nich użytek by się opanować.

Offline

 

#41 2012-03-31 20:09:53

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

W odpowiedzi na jej wybuch tylko uniósł lekko lewą brew. Milczał dalej. Bo co będzie gadał? PoGadał już sobie i starczy.

Offline

 

#42 2012-03-31 20:16:28

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Nie był to wybuch, raczej zwrócenie mu uwagi na jego raczej kiepską sytuację.
- Hmm... a więc tak
Mruknęła pod nosem a potem się odwróciła i przemaszerowała przez pokój zmierzając w stronę wyjścia. Jeśli T'kul spuści wzrok z sufitu to pewnie jego oczy dostrzegą bardzo zgrabny tyłek Morrigan oraz sposób w jakim się poruszała. Każdym krokiem milcząco kusiła swoimi wdziękami, które z premedytacją podkreślała.
Pokaz jednak był krótki, bo zaraz też przeszła przez drzwi, które się zamknęły i przez kolejne kilka godzin pau'anin był sam, nie licząc małego droida który przywiózł mu coś do jedzenia. Żadnych kotletów, kanapek itp tylko jakaś papka najpotrzebniejszych zwiazków odżywczych. Generalnie była ona bez smaku i zapachu.

Offline

 

#43 2012-03-31 20:32:33

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Spojrzał na jej wdzięki, którymi go usiłowała kusić. I znów przeszedł go dreszcz podniecenia. Postanowił, że lepszą zabawę niż z niebezpieczną Morrigan będzie miał później z kciukiem i jego czterema córkami. Leżał narazie i nie zwrócił uwagi na fakt, że wyszła.

Offline

 

#44 2012-04-11 16:29:44

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

T'kul spędził kolejne godziny w nudzie, bo nikt go nie odwiedzał, ni licząc pojawiającego się sporadycznie droida medycznego. Jego stan był względnie stabilny ale i tak by się całkowicie wyleczyć będzie musiał spędzić kilka dni w szpitalu. Medycyna poczyniła znaczne postępy, ale nawet obecnie lekarze nie byli w stanie kogoś wyleczyć z kilka minut. Cudów nie ma.
Wieczorem pau'anina odwiedziła na chwilę pielęgniarka, dostarczyła mu lekki posiłek, sprawdziła wszystko i sobie poszła. Podobnie wyglądały następne dni, poranny obchód lekarza i pielęgniarki, potem sporadyczne wizyty droida medycznego i wieczorna wizyta lekarza i pielęgniarki.
Szans na ucieczkę zbytnio nie było, bo pod drzwiami czekali uzbrojeni strażnicy a w szpitalu kręciło się jeszcze kilku ludzi Morrigan. Przez okno wyskoczyć też się nie dało, bo było zablokowane no i pokój był umiejscowiony wysoko.
W końcu jednak w ciągu kolejnego dnia drzwi się otworzyły i do środka wszedł elegancko ubrany człowiek, w garniturze i w kapeluszu. Na oko miał tak 40-50 lat, na twarzy poznaczonej zmarszczkami miał lekki zarost.
- I jak się podoba szpitalne żarcie?

Offline

 

#45 2012-04-12 16:18:51

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Widząc wchodzącego odzianego w gajerek i kapelusz faceta T'kul zastanowił się. Zastanowił czy to aby nie ten człowiek brał udział w jego przesłuchaniu. Czy to nie on przesłuchiwał go  i czy to nie on zorganizował to wszystko.na rozkaz Morrigan. By się upewnić zaczął przy pomocy Mocy kuć delikatnie, skanować. Gdyby.to był on Kedi nie zamierzał tym razem nie odwdzięczyć się człowiekowi za odbyty seans. Co to to nie. Nie chciał być bierny i zamierzał udusiC delikwenta tak by mu oczy na wierzch wylazły razem z jelitami przez gardło. Mało tego. To było, a raczej miało być zaledwie preludium, niewielki wstęp do długiego łańcucha bólu, nienawiści i śmierci. Zaledwie przygrywka do seansu jaki miał.zamiar zafundować swemu oorawcy nim ten będzie błagał T'kula plując krwią i zębami o swoją szybką i bezbolesną śmierć. Jednak takowa nie będzie mu dana. Tak dobrze to nie ma.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wynajem agregatów warszawa weekend w spa Ciechocinek wodomierze wrocław