Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#16 2010-08-19 23:14:52

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Górne poziomy - Szpital

Brak jaj. Owszem. Miał je fizycznie, ale psychicznie chyba mu ich brakowało. Zin podrapał się po głowie i pociągnął nosem.
-Zawołaj salową. Na pewno coś ma.-Powiedział do Seco i w końcu postanowił wstać. W końcu nogi miał całe. Jeśli nie pozwolą mu wstać, to chociaż sobie usiądzie. Poderwał tułów do góry, oparł się jedną ręką o łóżko, a następnie zsunął nogi z wyrka. No i usiadł, patrząc na Sel. Rzecz jasna jednym okiem, brakujące oko już mu opatrzyli i zabandażowali, coby zakażenie się żadne nie wdało. Podobnie było z jego ręką. Również była owinięta solidnie bandażem. Zin tylko lekko nią poruszał. Nadal go bolała. Nie przyzwyczaił się jeszcze do swojego kalectwa.-No tak. Porozmawiamy o tym w domu. Ściany mają uszy.-Dodał po chwili. Spojrzał na rysunek i skrzywił się lekko.-Rysuje jak Varienek. Jak miał dwa latka też tak rysował.-Wyrwało mu się. No i wróciły wspomnienia z Coruscant, kiedy żył szczęśliwie ze swoją rodziną. Pracował dla WAR-u. Wszystko się wspaniale układało. Wyjazdy nie były za częste. Jedynie dwa razy, wezwano go do serwisu sprzętu. Raz na Felucii, raz na Ryloth. Poza tymi dwoma przypadkami, Zin miał bardzo statyczną i spokojną pracę, do której koniecznie chciał powrócić.

Offline

 

#17 2010-08-19 23:17:29

 Selene

Mechanik

status 6273115
7456530
Zarejestrowany: 2010-07-25

Re: Górne poziomy - Szpital

Nie skomentowała tylko znów syknęła. Obrazek coś jej przypominał, ale nie umiała określić, co dokładnie. Co by było weselej, znów syknęła i teraz już bez pardonu podniosła się, by zerknąć na to, co skrywały bandaże. Albo i nie skrywały. Jej to było wszystko jedno.
- przynajmniej żyjesz w jednym kawałku, Zin.
rzuciła cicho, na Seco patrząc z ukosa. Bywa i tak. Po chwili - jakżeby inaczej - straciła przytomność. Z bólu. Logiczne, nie?


http://img256.imageshack.us/img256/5760/windycitybyprdar2t.th.jpg

Offline

 

#18 2010-08-19 23:26:45

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Górne poziomy - Szpital

*Podrapawszy się po łbie wzruszył ramionami i wycofał się by na ta salową krzyknąć co by przylazła i cos dała.*
No pewnie tak. nie wiem, ile latek może mieć Dżony, ale pewnie… sześć, siedem. Od daty phrrodukcji, a  intelektualnie – Tang uważa ze cztehrry. Są niby testy jakieś tam rhozwojowe. Nie wiem, kuhrrwa, to dhrroideka. Wyłazi na ulice na pathrrol, duhrrne ludzie błyskają mu w oczy fleszami apahrratów, ani się obejrzymy kuhrrwa i kogoś ustrzeli. I będzie wtedy wielkie pohrruszenie – bo strzelił.
*wziął wdech by kolejną porcje słow z siebie wyrzucić, kiedy – jakby czytając w myślach, do sali wlazła salowa a za nią dwa droidy*
Zabieramy państwa
*oznajmiła, kiedy droidy chwyciły lewitujące łóżka*
Na materac panie Kobdar. Zostaną państwo zabrani do sali, a  pani przygotowana do operacji.
*Seco wycofał się by nie przeszkadzać, i słowem się nie odezwał. Widać przyzwoitość miał. Baba zła – Seco warczy, baba dobra to i Seco dobry. *
No to zdhrrówka *pożegnał się Seco bez entuzjazmu (zupełnie jakby żałował ze przyszedł) kiedy ich wywozili. Dalej już będzie lepiej. Kobdarów zabrali na sale a Seco poszedł do domu dopilnować zmycia podłogi, albo zrobić to samemu bo ten Gucio co go tam zostawił z dzieciakiem na pewno takich skomplikowanych rzeczy nie umie*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#19 2010-08-20 21:27:45

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Górne poziomy - Szpital

Zin jeszcze pożegnał się z Seco jakimś ciepłym słówkiem, położył się na łóżku tak ja mu kazano i wywieziono go do sali o większym poziomie komfortu niż w tej, w której dwójka leżała. Sel została zabrana na operację, tymczasem Zin miał już dość leżenia w szpitalu. W gruncie rzeczy nic więcej lekarze zrobić nie mogli. Placówka ta nie specjalizowała się w montowaniu jakichkolwiek cybernetycznych protez. Poza tym. Obecnie Zina na to nie było stać. Wszystkie kredyty zostały zamrożone na koncie Sel, a ona tylko znała wszystkie hasła. Po jednej nocy spędzonej w szpitalnej sali medycznej, Zin postanowił wypisać się na własne życzenie. Zostawił Sel kwiaty na jej łóżku i wyszedł. Z tego co lekarze powiedzieli Kobdarowi, stan Sel był poważny, aczkolwiek stabilny i nic raczej nie zagrażało jej życiu. Operacja, długie oczekiwanie. Operacja zakończona, krótkie pożegnanie i obiecanie jej, że wszystko będzie w porządku i kiedy ona wyjdzie, Zin załatwi jakiś transport do innego, bezpieczniejszego świata. Inżynier wyszedł ze szpitala i ruszył ulicami do klubu, którego właścicielem był jego znajomy. Secorsha.

Offline

 

#20 2012-03-30 20:12:52

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

T'kul został tu przetransportowany z lekkim poślizgiem ale i tak w miarę szybko, bo w końcu użyli aerowozu. Od razu zajęli się nim wykwalifikowani lekarze (to co, że niektórzy bez dyplomu?) i przetransportowali go na salę, gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy. Następnie upchnięto go do jakieś podrzędnej sali i pozostawiono go pod opieką pielęgniarki, wrednej i starszej duroski.
Od wydarzeń związanych z niezbyt udaną ucieczką minęło trochę czasu, więc organizm T'kula miał szansę nieco dojść do siebie pod czujną opieką lekarzy.

Offline

 

#21 2012-03-30 20:32:17

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Ocknął się, a właściwie rzecz biorąc to odzyskał przytomność. Otworzył oczy tylko na chwilę by zobaczyć nieciekawy sufit w sali w której leżał. Czuł się jeszcze podle ale pomału dochodził do siebie. I całe szczęście. "Mistrzu Yoda, gdzie jesteś gdy cię potrzebuję. Gdzie jest Zakon, Gdzie Jedi by pomóc jednemu ze swoich?" - pomyślał a w sercu czuł wielki smutek i pustkę. "Zostawili mnie, porzucili niczym niepotrzebne nikomu narzędzie. Zostałem sam. SAM!" - wykrzyczał w myślach. I znów owładnął nim gniew i frustracja. Zimna nienawiść do tych zdrajców, Jedi zalała go niczym fala przypływu. Znów pragnął zemsty. Zemsty na zakonie, który go zdradził. Chciał się zerwać by ruszyć i dokonać tego krwawego czynu. Był na to jednak zbyt słaby. Ta słabość pokrzyżowała jego plany. Westchnął tylko, zamknął oczy i zasnął. Sny miał nieprzyjemne. Widział jakąś nieprzyjazną i pustą złowrogą planetę, która nęciła go i zachęcała do odwiedzin. Dlazego? Tego nie wiedział.

Gdy obudził się po paru godzinach czuł się znacznie lepiej. Usta miał spękane i suche tak jak gardło. Otworzył oczy. Widok nie zmienił się. Ten sam sufit. Tylko gdzie właściwie był? Czyżby znowu w tej celi? Nie... Jak przez mgłę pamiętał jaszczura i ucieczkę. Jednak gdzieś po drodze film mu się urwał.
- Pić.
Zlepione zaschnięte usta z trudem się rozerwały by mógł z ledwością wycharczeç to jedno słowo. Zaraz też znów poczuł się zmęczony i senny jednak tymrazem starał się nie poddać temu uczuciu.

Ostatnio edytowany przez Throul (2012-03-30 20:37:27)

Offline

 

#22 2012-03-30 22:37:09

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

T'kul leżał w izolatce, był sam na sali a za jedyne towarzystwo miał nieco ponuro wyglądającego droida medycznego, który kontrolował stan pacjenta. Sama sala nie wyglądała też zachęcająco. Białe ściany, biały sufit spod którego zwisały tanie lampy. Na szczęście w sali było okno, które znajdowało się na prawo od jego łóżka. Widok był nawet niezły, widać było strzeliste wieżowce Nar Shaddaa. Po lewej stronie okna zaś znajdowały się całkiem solidne drzwi i w sumie tyle. Żadnych ozdób i sprzętów prócz elektroniki medycznej i łóżka.

Gdy T'kul zbudził się po raz drugi to droid odnotował to i powiadomił pielęgniarkę. Po kilku minutach drzwi otworzyły się z sykiem i do środka weszła starsza duroska. Skórę na twarzy miała nieco obwisłą, ale jej czerwone oczy nadal emanowały blaskiem będącym odbiciem jej ostrego temperamentu.
- No w końcu raczyłeś się obudzić. I co, picia się zachciało, co?
Mruknęła do niego, ale podeszła do łóżka i podsunęła mu szklankę wody by mógł się napić.

Offline

 

#23 2012-03-31 16:05:32

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

Podziękował milczącym skinieniem głowy i przyjął kubek wody. Wypił chciwie albowiem suszyło go jak na kacu. Głodny też był. Przedewszystkim jednak był ciekaw gdzie jest. Zapewne nadal w niewoli. Westchnął i nieświadomie zaczął cicho śpiewać pewną piosenkę.
- W więziennym szpitalu na zgniłym posłaniu
nieznany młodzieniec umiera
Pierś mu się porusza przy wolnym konaniu
o matko, ja syn twój, umieram
Przy jego posłaniu siostrzyczka więzienna
młodemu więźniowi tłumaczy
,,Ty wrócisz do ojca, ty wrócisz do matki
nim róże zakwitną i bratki''
Gorączka się wzmaga, to znowu opada,
wtem klawisz drzwi celi otwiera
Chce powstać - nie może
łzy z oczu się leją
,,Ach matko ja syn twój umieram''
O szóstej nad ranem wynieśli go z celi
i skuli go w ciemnej mogile
Więźniowie jak stali,
tak wszyscy płakali,
ich młodszy kolega nie żyje
W więziennej kaplicy dwie świece się palą,
a przy nich niewiasta wyblakła
,,Och Boże jedyny, to syn mój jedyny, i
umiera zakuty w kajdany!''

Offline

 

#24 2012-03-31 16:30:33

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Duroska odstawiła szklankę i zaczęła sprawdzać wszystkie przyrządy z raczej niezbyt zadowoloną miną. Należała do grona osób wiecznie niezadowolonych z życia czy też pracy, cały czas narzekała i tak dalej. Ale chyba była jedyną pielęgniarką, która miała na tyle mocne nerwy by przebywać w jednym pomieszczeniu z jakimś najemnikiem, łowcą nagród lub innym typem spod ciemnej gwiazdy.
No a gdy T'kul tak sobie śpiewał, to ona marudziła pod nosem, że jej trafiają się sami popierdoleńcy i świry. Potem oczywiście zaczęła utyskiwać na wysokość wypłaty, kiepskie warunki żywieniowe, brak systemu emerytalnego i składek zdrowotnych. Ogólnie w dupie miała samopoczucie pau'anina, ale niestety dla niej płacono jej za opiekę nad takimi wykolejeńcami życiowymi.
- Tee śpiewak operowy, jak się czujesz? Bo kazali zapytać a siusiumajtki coś przychodzić sami nie chcą

Offline

 

#25 2012-03-31 16:36:32

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- O niebo lepiej, mój aniele gdy jesteś blisko mnie.
Złapał jej dłoń i jak na gentelmana przystało złożył na niej pełem szacunku pocałunek.
- Jeśli chcesz zarobić to mam dla ciebie pewną propozycję.
Zniżył głos do konspiracyjnego szeptu.

Offline

 

#26 2012-03-31 16:39:04

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Tee... bez takich mi tu.
Warknęła gniewnie a przez jej twarz przewinął się grymas oburzenia, ale potem dosyć szybko zniknął. Nie była przyzwyczajona do takiego traktowania, raczej do krzyków w stylu "wypuść mnie stąd inaczej cię zarżnę jak nerfa" czy coś w tym guście. Tutejsi pacjenci gentelmenami nie byli.
- Hmm... co proponujesz?
Zapytała po krótkiej chwili namysłu i przysunęła się do niego.

Offline

 

#27 2012-03-31 16:45:51

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- Cała rzecz, moja droga
Delikatnie objął ją ramieniem.
- Polega na wysłaniu zaszyfrowanej wiadomości tak, aby nikt o tym nie wiedział. Sprawa jest ryzykowna, jednak i zapłata jest adekwatna do stopnia ryzyka. Jednak by wszystko się udało muszę pozostaC tu do czasu aż wiadomość zostanie odebrana i przekazana komu trzeba. Z tym.chyba problemu nie będzie prawda, złociutka?

Offline

 

#28 2012-03-31 17:06:40

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Duroska zmrużyła nieco oczy podejrzliwie, bo jej to generalnie źle pachnęło. No i też zaczęła analizować sobie wszystko w głowie. Jeśli pomoże T'kulowi to zarobi, może nawet nieźle. Ale istniało też ryzyko i to spore. Jeśli ją nakryją to wywalą z roboty, w najlepszym przypadku. A w najgorszym trafi na czarną listę Morrigan, która to wszystko finansowała. A to ostatecznie przeważyło szalę.
- Nie jestem zainteresowana
Mruknęła i cofnęła się od łóżka. Jak to mawiają tu na Nar Shaddaa, jeśli mieszasz się w sprawy lepszych od siebie to możesz się poparzyć.

Offline

 

#29 2012-03-31 17:20:31

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Górne poziomy - Szpital

- Trudno.
Wrstchnął teatralnie przewracając oczyma.
- Zawiodłem się na tobie, turkaweczko.
Rzekł z udawanym smutkiem. Spodziewał się takiego obrotu sprawy. Piguła bała się narazić Morrigan. Wiodła tu nędzny żywot użerając się z wrzeszczącymi debilami będącymi tutejszymi pacjentami i nie płacono jej zbyt dobrze. Narzekała i utyskiwała. T'kul jednak podziwiał jej zaparcie. Tkwić tutaj, kiedy na innej planecie mogą ją docenić. "Choleta, stara jest i brzydka, ale mi się chce" - pomyślał czując dteszcz podniecenia biegnący po plecach wywołany jej bliskością. "Jestem tak wyposzczony, że staje mi przy najmniejszym podmuchu wiayru". Wiedział, że frontalny atak na tę twierdzę z góry skazany jest na porażkę. Spróbował więc czegoś innego. Skupił się by mocą zacząć drażnić jej łechtaczkę i tym spowodować pożądanie. Ręce położył na wudoku by nie myślała, że to jego sprawka.

Offline

 

#30 2012-03-31 17:49:37

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Górne poziomy - Szpital

Duroska prychnęła pogardliwie.
- Tia jasne, to nie ciebie by zabili za tą próbę przemycenia wiadomości
Pielęgniarka kończyła swój obchód, musiała jeszcze tylko dopilnować kolejnej aplikacji odpowiednich leków i po prostu będzie się zbierać. Może i nie miała tutaj sielskich warunków życia, ale też nędznego żywota tutaj nie prowadziła. Miała rodzinę, względny spokój w domu, jedynie w pracy dostawała ciężkie przypadki, ale w sumie odpowiednie profity też z tego powodu miała. A marudzić każdy lubi, zwłaszcza ktoś kto ma taki marudny charakter.
Kończyła właśnie swoją pracę, gdy poczuła coś dziwnego. Zmarszczyła czoło, przystanęła i rozejrzała się po pokoju, a potem czym prędzej stąd zwiała.
T'kul też nie mógł w zadowalającym stopniu panować nad Mocą, jego organizm był w kiepskim stanie, co przekładało się na jego zdolności.
A po ucieczce pielęgniarki został sam bez możliwości ucieczki. Przez okno nie da rady, bo za wysoko, drzwi zabezpieczone były a on broni nie miał więc też odpada. Musiał więc leżeć i się nudzić, bo nawet głupiego telewizora tutaj nie mieli.

W końcu jednak po kilku godzinach drzwi znowu się otworzyły i do środka weszła jakaś kobieta, którą można by wziąć za człowieka, gdyby nie kilka drobnych szczegółów. Przede wszystkim w oczy rzucał się czerwony kolor jej skóry, brak włosów na głowie i przede wszystkim oczy, intensywnie pomarańczowe, pozbawione źrenicy i tęczówki, za to nakrapiane ciemnymi, regularnie rozmieszczonymi plamami. Z daleka przypominało to drobną siateczkę pokrywającą oczy.
Jej niezwykłego wyglądu dopełniały tatuaże, a przynajmniej coś co je przypominało. Miały falisty kształt i biegły po obu stronach jej głowy, łącząc się ze sobą na wysokości ust. Odróżniały się one intensywną barwą niebieskiego i błękitu, a w kilku miejscach ciemnej czerwieni. Podobny tatuaż przebiegał od jej czoła przez całą głowę. Ten miał barwę ciemnej czerwieni z ciemnoniebieskimi obwódkami po bokach.
Tajemnicza kobieta ubrana była nieco bojowo. Miała na sobie obcisłe, solidne spodnie do których przytwierdzone były płytki pancerza. Do tego miała na sobie nieco dłuższą kurtkę, również pokrytą w kilku miejscach płytkami pancerza. Do tego była  dobrze dopasowana, podkreślająca atrakcyjną sylwetkę kobiety.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
komornik Warszawa noclegi ciechocinek przeprowadzki warszawa