Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-05-26 17:25:57

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Hangar

Próżne były nadzieje biednych pracowników hangaru z  Widma. Nadzieje związane z wlotem do hangaru. Miało być energetyczne, a  było jak wcześniej – otwierane, wymagające pracy i kontroli. Generał nigdy by nie pozwolił by na Widmie mógł lądować kto chciał bez wcześniejszego kontaktu. Dlatego tez  nic z tego, i hangar był jak w starym widmie_ mieścił jedno miejsce lądowiskowe, oraz przechowalnie statków w ładowni, do której były one odciągane, jednak mało kiedy pozwalano lądować na Widmie dwóm jednostkom  tym samym czasie. To nie kurort!
Widmo II taki właśnie hangarem miało, na którym to znowu objął piecze durosjanin Rudi i jego trzech podwładnych.

Offline

 

#2 2010-05-26 17:36:27

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Haris naturalnie znał procedury i zawiadomił Widmo II, jednakoż automatycznie, bo głos miał co najmniej nieświeży. Wrzask autopilota obudził go (to nie to samo co jego „Kapitan” z  komety, kochany robocie) i dzięki temu wyszli  nadprzestrzeni i nie uderzyli  burtę zamaskowanego carracka – właśnie widma.
Usadowił się na fotelu i walcząc z bólem głowy poprowadził „Dziedzica” do lądowania. Swoją drogą – strasznie brudny ten statek, śmierdzi rzygami, szczynami, ogólnie-  ni… ah, tak, jaraliśmy…
Obejrzał się przez ramie na Zabraka* Aru? *zapytał skrzekliwym głosem,. Bo jeśli nie żyje to w ogóle nie ma sensu się na Widmie pokazywać i ryzykować ze ktoś doniesie generałowi jak to jego oficerowie wyglądają po przepustce*

Offline

 

#3 2010-05-26 17:43:40

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

*Nie dane będzie widać Rudiemu i jemu trzem podwładnym nie dane będzie w spokoju się byczyć. Robota czekała. Gdy tylko znajomy sygnął od "Dziedzica" pilotowanego przez Harisa doszedł do obsługi lotów, pracownicy hangaru zostali poinformowani o ruszeniu rzyci i zabraniu się do otwierania bramy hangaru. Jakim cudem "Dziedzic" zdołał wylądować? Chyba tylko dzięki dobremu oprogramowaniu i zaawansowanej budowie bo pilot raczej nie był w stanie nim robić cokolwiek, nie wspominając już o jego towarzystwie latać nie potrafiącym za dobrze i na trzeźwo... Ale wylądowali, a brama mogła zostać zamknięta by można było bezpiecznie opuścić pokład statku. Chyba, że jednak po otwarciu wrót, pole energetyczne jest uruchamiane by nie tworzyć próżni w samym hangarze, ale o tym już Aru nie wiedział. A co do samego statku, to strach co z tym stateczkiem w środku zrobiono... tak to jest jak się nie można dostać do kajuty i w ostateczności odlewa się obok drzwi do niej, co z tego że się otworzyły w końcu jak zabrak już skończył sikać?*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#4 2010-05-26 17:54:50

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*z całą pewnością otoczenie, załoga widma, ono samo, dziedzic,  Haris i wszyscy wdzięczni będą jeśli Aru zajmie się  swoim nawalonym „ja”, a  sprawy cochrelu zostawi osobom do tego upoważnionym, chce otwierać statek to niech se kupi.
Ale niech już będzie – Haris wylądował, jednak nie otrzymał do tego czasu odpowiedzi od Zabraka, który… no cóz, nie wiadomo co, co Haris wkurzyło nie na żarty. Ładnego pracownika przywiózł.*
Wstawaj ssacza cipko! *warknął agresywnie, kiedy już z hangaru krzyczeli ze można wyłazić, bo atmosfera została wpompowana* Na Widmie jesteśmy!

Offline

 

#5 2010-05-26 18:03:24

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

*Oj zdarza się błąd popełnić każdemu. Tak też Aru uniżenie przeprasza i wraca do zajmowania się swoim nawalonym "ja". No, a wracając do akcji właściwej to "ssacza cipka" łeb swój z kajuty wystawiła zaraz po tym jak statek wylądował. Po minięciu efektów działania zielska i lekkim otrzeźwieniu dawał sobie radę z otwieraniem drzwi do jednej z kajut i tam też spędził ostatnie chwila lotu doprowadzając się do jako takiego porządku.* No już jestem! Nie drzyj tak tej paszczęki.. kuźwa *Zza pleców Harisa głos się rozległ należący do zabraka z nieco wilgotną twarzą której nie zdążył wytrzeć po opłukaniu jej wodą i wypłukaniu gęby ze smaku wódki. Ale już po wyjściu z hangaru znów skupił się na swym otoczeniu rozglądając się. W oczy rzuciła mu się brama hangaru.* Sprytnie. *Skonstatował krótko i pytające spojrzenie zawiesił na zirytowanym jego opieszałością Harisie*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#6 2010-05-26 18:12:54

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Raczej to Haris nie zdziwiło. W sumie lepiej a wiele nie wyglądał, tym bardziej ze nadal miał na sobie tę pseudoelegancką marynareczkę, wygniecioną, może nie zarzyganą ale brudną, możliwe ze chciał się napić i polał się od kołnierzyka aż po krocze* gówno tam, a nie sprytne *poprawił, choc jakby powiedział generałowi to by oberwał. za to jakby powiedział tym w hangarze,. Top by mu poleli*
jesteśmy na Widmie. Zabieraj się i idź do Rudiego. Powiedz, ze roboty szukasz,  i ze Haris cie rekomenduje. A o reszta nic nie wiesz

Offline

 

#7 2010-05-26 18:20:00

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

Ta, jest. *Mruknął wzrokiem wodząc po całym hangarze by odnaleźć jakieś inne istoty które by mu mogły wyglądać na "Rudiego" ,albo go do niego naprowadzić. Wiele się on naszukiwać raczej nie musiał bo poza nim i Harisem w tym miejscu znajdowała się tylko obsługa. Wielu to tutaj pracowników w tej sekcji nie było. To i Zabrak ruszył w stronę istot na horyzoncie by od razu przejść do rzeczy* Rudi? Szukam Rudiego, Haris mi kazał go znaleźć. W sprawie roboty jestem *Spoglądał a to na jednego pracownika,a to drugiego. Może któryś z nich to ten Rudi.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#8 2010-05-26 18:31:26

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Stałą tam grupka miedzy skrzyniami,. Kiedy zobaczyli Aru zrobili minę, jakby zjedli cos zepsutego,. Był tam durosjanin, twilek, zabrak i jeszcze jakiś humanoidalny nieczłowiekowaty* właź lepiej do pakamery, bo trzeba wpuścić tego idiotę, eh, pierdolomny wylot, po stokroć pierdolony! *jęknął duros. Miał długą cienką bliznę po lewej stronie szczęki. Ubrany był - jak i reszta, w srebrny mundur cochrelu.
Wszyscy poszli do pakamery, jak to określił, wiec Aru pewnie tez* To ja jestem Rudi *odezwał sie duros, podczas kiedy reszta znowu otwierała trap. Widzieli to przez szyby, ale byli bezpieczni. Przyjrzał się Aru krytycznie* a ty niby do jakiej roboty, co? Chyba tylko go worków… *Skrzywil się jeszcze bardziej. No cóż, Aru zbyt świeżo ani nie wyglądał, ani nie pachniał* Haris znalazł cie w zupie, czy jak?

Offline

 

#9 2010-05-26 18:39:56

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

*Oh,ach jakie wrażliwe towarzystwo. Oni też pięknie nie wyglądali. Ale dwa razy mu powtarzać nie trzeba było. Do pakamery z resztą się udał co by nie zostać na dłużej w próżni jaka powstanie w hangarze gdy zajmą się otwieraniem trapu. No i Rudi wreszcie raczył się przyznać do bycia Rudim. Tyle dobrze, Aru przyznać mu rację musiał co do tego do jakiej roboty tu przyszedł* No z tego co Haris gadał to nikogo wam nie trzeba poza, jak to określił, chujem do noszenia worków, a że mnie praca potrzebna... to i wybrzydzać nie zamierzałem. I oto jestem. Aru, do usług. *Nieco teatralnie przedstawił swą nieco wątpliwej świeżości na ten moment.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#10 2010-05-26 18:48:12

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Może trochę smaru na uniformach mieli, ale wyglądali naprtawde bardzo przyzwoicie jak na pracowników fizycznych. Widać na nieszczęście swoje znalazł się Aru na pokładzie statku gdzie dyscyplina panuje. Durosjanin usmiechnął się polową gęby, raczej wymuszenie* aaa… przebrać się masz w co… bo wiesz, ze cie ten wał gammoerriański przywiózł to jeszcze nie znaczy, ze tu robisz, bo wiesz… my jesteśmy firmą trochę specyficzną. U Harisa do noszenia worków wystarczy chuj, u nas to się nazywa personel robotniczy *Westchnąl. Pieprzony Haris. Tu nastra, tam nasra, a  on musi sprzątać te kupy* No dobra, już dobra… coś wymyśle… no zamykaj, zamykaj co się tak czaisz jak ewok z armatą *machnął ręką na pracownika*

Offline

 

#11 2010-05-26 18:57:09

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

Nie, nic więcej nie mam poza tym co możesz zobaczyć. *Odrzekł pomijając już fakt insynuowania mu, że jest chujem... no może i jest. Każdy go lubić nie musiał,a i jemu na tym zbytnio nie zależało. Nie przybył tu na konkurs popularności w końcu.* Oj, ja tam tylko zacytowałem czyjeś słowa, żadna praca nie hańbi... *Zaczął jednak po chwili się zreflektował dodając* no może handel żywym towarem. I służba Imperialnym.


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#12 2010-05-26 19:00:50

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Rudi słynął  tego ze był raczej tym, co z założenia „lubi”, bo na tum stanowisku raczej musial być pozytywnie nastawiony* No niewiem gdzie ten Haris ma mózg. Jak taki staniesz przed dowództwem, to cie latać nauczy. Nieważne, chodź, do magazynu, na pewno znajdziesz swój rozmiar… Rogaty, pilnuj porządku *I skierował się ku wyjsciu, bo już było bezpiecznie. Hangar z ziemi wydawał się wielki i bardzo chłodny. Kierował się ku wielkiej wnęce do której prowadziła droga wyłożona antygrawitacyjnymi plytkami po której holowało się statki* A tak w ogole, to skad ty? Boi chyba nie z couruyscant?

Offline

 

#13 2010-05-26 19:11:08

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

*Nie miał zamiaru rozważać gdzie też Haris mózg chowa. To co tam na stateczku wypalili okazało się nie być w cale łagodnym zielskiem więc mózgi ich na pewien okres czasu gdzieś się pochowały i mogły nadal nie wrócić na swe pozycje.*
*Bez słowa udał się w ślad za durosem, swoim nowym przełożonym. Jednak zagajony raczył odpowiedzieć. Nieco informacji na swój temat musiał,a i on potem kilka dość praktycznych pytań mieć będzie, jak na przykład to gdzie swoje rzeczy będzie mógł zabrać i co zrobić z bronią. Oddawać jej nie miał ochoty, no może blaster, ostrzy jednak już nie bardzo* Nie, na Coruscant to ja byłem ostatnio chyba ze 3-4 lata temu. Ciężko mi powiedzieć skąd... można jednak uznać,że jestem z Tatooine. Haris mnie znalazł w knajpce na Nar Shadda.


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#14 2010-05-26 20:46:01

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*O dziwo Rudi odpowiedział pełnym zrozumienia długim „aaah…” i wiecej już nie zapytał. Odbił tuż przed głównym pomieszczeniem ładowni, wiec Aru nie zobaczył so w niej jest, ale za to weszli do tak zwanego magazynu, gdzie to wszelkie śmieci robotnikom potrzebne walały się w poszanowaniu naturalnie stopnia wysokiego. Głownie srebrne cochrelowskie mundury, ale i ciuchów troche, zkomfiskowanych przez pracowników, pracowników w jaki sposób – lepiej nie pytać* no to –wybieraj, a  potem zaprowadzę cie do łaźni, a   jak już to… ee… zawiadomię generała. Bo skoro ty od Haris, to chyba musze… *Założył, ze Aru conieco wie, w koncu Haris nie aż taki głupi. Choć Rudi wyjątkowo go nie lubił*

Offline

 

#15 2010-05-26 21:13:18

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Hangar

*Gdy zastał magazyn aż się ucieszył nieco. Już się bać zaczynał,że tu na całym pokładzie wszędzie jest sterylnie i wszyściutko poukładane równiutko,a tu taka miła niespodzianka.... twórczy nieład, burdel, bajzel... jego żywioł. Żywioł w który bez słowa się zanurzył by znaleźć coś na swój niezbyt duży rozmiar. Gdy już o ziemię stuknęła uprząż z wibroostrzami, oraz pacnęła kamizelka i tunika, przerwał poszukiwania by spytać, tak dla pewności.* Em... to musi być koniecznie mundur, czy może być coś mniej formalnego? * I nie czekając na odpowiedź odwrócił się do Rudiego swymi wytatuowanymi, oraz chyba bliźniatymi, plecami. Wiadomością o tym, że generała powiadomią o jego powiadomieniu się-pozornie się nie przejmował. Pozornie bo w środku to aż się gotował od emocji. No bo ja kto tak? On w końcu walczył przeciwko Separatystom większość czasu ,a teraz byłego separatystę będzie mieć za szefa...*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotel spa ciechocinek poxilina wrocław