Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2016-03-30 19:51:13

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [System Gyndine] Stacja Gyndine Prime

Biuro zaopatrzeniowe nie było może zatłoczone, jednak kilku petentów załatwiało swoje interesy przy poszczególnych stoiskach. Dwóch zwykłych podróżników, takich jak Rafael uzupełniało paliwo i zapasy w swoim frachtowcu, zaś obok nich jakiś bogaty nemoidianin negocjował cenę paliwa z zapałem godnym lepszej sprawy. Rozmowę musiał odbyć z kierownikiem zmiany, podstarzałym, zmęczonym życiem przedstawicielem rasy advozse. Kierownik był już tak poirytowany tą rozmową, że w końcu zgodził się na mały "upust" w postaci kilku kredytów. Jednak dla takich dusigroszy jak on każdy zaoszczędzony kredyt to było zwycięstwo.
Droid protokolarny obsługujący Rafaela powitał go uprzejmie i wprowadził dane do systemu. Przesłał polecenie tankowania do zautomatyzowanej części załogi i zaczekał minutę na podłączenie osprzętu. Szybko przeliczył on potrzebną ilość paliwa i zadeklarował.
- Tankowanie do pełna będzie kosztowała pana 480 cr. Czy mam wykonać polecenie?
Droid zawsze informował o kosztach danego zlecenia, by potem klient nie próbował się od tego wymigac twierdząc, że nie ma pieniedzy.

Offline

 

#17 2016-04-01 11:44:12

 Rafael Rexwent

Padawan

54812270
Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [System Gyndine] Stacja Gyndine Prime

Taka miła odmiana po prawdziwym tłoku na korytarzach stacji zadowoliła Rafaela. W porównaniu z tłumem na zewnątrz to trójka klientów była niemal niezauważalna. Niemal, bo targujący się nemoidianin skutecznie swoimi słowami docierał do uszu zebranych. Rexwent nie zamierzał się w żadnym razie wtrącać, a znając tę rasę, przeczuwał, że postawi na swoim. I miał rację. Kierownik zmiany zrezygnowany i poirytowany zgodził się na warunki dusigrosza, chcąc zapewne mieć już święty spokój.
Tymczasem padawan usłyszał powitalną odpowiedź droida, po czym maszyna zajęła się obliczaniem ilości paliwa i przeliczeniem to na gotówkę. W końcu droid protokolarny przedstawił finalną kwotę, która spowodowała lekkie podniesienie się brwi młodzieńca.
-Tak, oczywiście-odparł droidowi, ponownie lekko się uśmiechając. Po czym wyjął kredyty i chwilę licząc, położył na ladzie kwotę 480 kredytów. Lekko przy tym westchnął, bo to niemalże pół tysiąca. Podróże kosmiczne to droga impreza, a zwłaszcza podróże myśliwcami, które żłopią paliwo jak smoki Krayt. Myśl ta była zatrważająca, gdy do tego doda się fakt, że HeadHunter był tankowany na "Obrońcy", a przez sam lot w nadprzestrzeni i dotarcie do stacji spalił paliwo o wartości pół tysiąca kredytów.

Ostatnio edytowany przez Rafael Rexwent (2016-04-01 13:50:08)

Offline

 

#18 2016-04-02 13:03:05

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [System Gyndine] Stacja Gyndine Prime

Za czasów Republiki Rafael nie musiał się martwić kwestią paliwa, bowiem za wszystko płacił Zakon Jedi. Mógł więc latać gdzie musiał, używał karty płatniczej przy regulowaniu należności i nie musiał myśleć o tym, jak wiązać koniec z końcem. Teraz nie było już tak dobrze, za wszystko trzeba było płacić kredytami: paliwo, jedzenie, noclegi, podróże komunikacją publiczną. To wszystko kosztowało, a ten tysiąc kredytów to było nic. Po takim brutalnym spotkaniu z rzeczywistością można było inaczej spojrzeć na sytuację rebeliantów, którzy ledwo wiązali koniec z końcem...
Po zatankowaniu młody jedi mógł już opuścić sektor doków i  wkroczyć na teren stacji, by odnaleźć cel swojej wizyty. Gyndine Prime to stara stacja, która trafiła w prywatne ręce, co doprowadziło do niekontrolowanego rozrostu wszelakiej działalności legalnej i tej nie do końca. Wokół sektorów hangarów i doków powstało wiele sklepów, warsztatów i komisów z używanymi statkami. W głębszej części struktury znajdowały się sektory mieszkalne dla pracowników stacji. Z kolei centralna część to już centrum rozrywki, kantyny, kluby, kina, kasyna, restauracje i przede wszystkim hotele (co prawda tanie, bo kto by chciał tutaj przyjeżdżać na dłużej?). Wystrój stacji był już archaiczny - metalowe ściany wymagały już odświeżenia i malowania, pod sufitem biegły kable i rury chronione tylko metalową kratownicą, świetliki były dobrze widoczne (nowsze konstrukcje miały dyskretniejsze oświetlenie ładnie komponujące się ze ścianami).
Rafael teraz musiał wymyślić jak znaleźć poszukiwaną przez siebie osobe.

Offline

 

#19 2016-04-10 11:39:08

 Rafael Rexwent

Padawan

54812270
Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [System Gyndine] Stacja Gyndine Prime

Myśliwiec został zatankowany, a wychodzący z sektoru doków Rafael poczuł się lżejszy o pół tysiąca kredytów. Niestety nie było to przyjemne i w głowie myślał z lekkim podziwem, jak radzą sobie rebelianci. Gdyby nie ich sprawne zarządzanie, to powstanie upadłoby zanim by się jeszcze dobrze zaczęło. Rexwent miał jednak nieodparte przeczucie, że ta rebelia Jedi upadnie i znów będzie trzeba sobie radzić na własną rękę. I to przeczucie gryzło go zazwyczaj z ukrycia, w najmniej spodziewanym momencie, aby potem odejść, jakby nic się nie stało.
Padawan opuścił sektor doków i wkroczył na teren stacji. Na pierwszy rzut oka Gyndine Prime sprawiała wrażenie zaniedbanej. Widoczne przewody i rury, jaskrawe i rzucające się w oczy świetliki, a i odrapane, pobrudzone ściany nie napawały optymizmem. Najwyraźniej takie detale nie wpływają za bardzo na obrót stacji, więc nikt nie chce tracić pieniędzy na zbędne upiększenia.
Rafael powoli ruszył przed siebie mijając sklepy z różnorodnym asortymentem, warsztaty, czy komisy z używanymi statkami. Wgłębił się w swoisty ekosystem Gyndine Prime, gdzie tłum pełnił rolę krwi toczącej się po całym organizmie. Rexwent wpadł już na pomysł jak znaleźć osobę, której szukał. Rozglądał się za jakimś komisem z używanymi statkami.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness Ciechocinek