Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2012-05-13 19:49:19

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

*Kiedy Thorul wszedł, bothanin właśnie tłumaczył kobiecie ze znalazł plecak i oni go tu zostawią i jakby ktoś przyszedł i szukał to żeby mu oddała. I wszedł Thorul – wszyscy popatrzyli na drzwi, chwile staliw  zdumieniu a  potem każdy z  nich mniej wiecej pól metra obniżył spojrzenie i zobaczyli go*
No dziej dobry. Plecaka może szukasz? *zapytała pani sympatycznym głosem*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#32 2012-05-13 20:02:05

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

Throulowi nawet nie drgnęła powieka. USmiechał się nadal. Gdy usłyszał o znalezieniu plecaka uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- No tu się podział mój skarb.
Zajrzał do środka i zrobił smutną i przestraszoną zarazem minę.
- A gdzie pojemnik?
Spytał.
- Była w nim arkanjańska dżdżownica plamista. Ta wredna cholera zabija człowieka w trzy minuty. Pojemnik z moim maleństwem był w tym plecaku. Nie mogła zaginąć.
Kłamał dalej najbardziej przekonywująco jak tylko potrafił.

Offline

 

#33 2012-05-13 20:10:57

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

*Jakby nie było – trochę się wystraszyli kiedy usłyszeli o jadowitym zwierzęciu*
Co, kurwa? *Zapytał uprzejmie ikhtochi i zmierzyl Miksa spojrzeniem. Bothanin miał wielkie oczy*
no czy ciebie pojebalo?! *Odpowiedział, już wiedząc co mu się zarzuca*
Jak wziąłem ten plecaczek to tam było tylko piwo. Ktoś inny musiał ci podpierdolić i tu porzucić… żebyś się nas przyczepił!
*zaczął się bronić, ostatnie slowa kierując do Thorula*
Ile to kosztuje?
- Dwa chuje, kurwa, to jest jadowite, Miks ty debilu!
- Wszyscy się wynosicie, NATYCHMIAST, bo wezwę ochronę!

*Krzyknęła kobieta. Kobieta jak kobieta – robali się boi, a zwłaszcza jadowitych.*
Powiedzcie swojemu szefowi ze płaci mi za dezynsekcje obiektu! Boscie mi jadowite robactwo przywieźli!
- Tak to jest tak się robi nielegalne interesy…
- WOOOON!!!

*I tak wyszli. Thorul biedak został „wypchnięty” z tłumem.
I tak stoją na podwórzu*
-Przykro mi z powodu twojego zwierzaka, mały. Ale jest nadzieja ze ktoś podpierdolil go żeby ugryzł Dziadka… *Odezwał się duros, gmerając po kurtce po papierosa*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#34 2012-05-13 20:31:39

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

Do dyskusji w biurze nie zdążył się dołączyć, ale efekt nastraszenia zwierzazkiem już był. Rozmowa była krótka i burzliwa. Wraz z tłumem został wypchnięty przez biuro. Wszyscy byli nieco roztrzęaieni. Mały podał durosowi papierosa i sam zapalił.
- Kurwa, na tego zwierzaczka polowałem trzy miesiące. Trzy pieprzone miesiące w pieprzonej dziczy, bo to cholerstwo jest żadkie i co? Korzystam z najlepszych usług by przewieźć zwierzątko klientowi a ono ginie na pierdolonym lądowisku. Mało tego. Rozmnaźa się bezpłciowo i cholera wie czy dotychczas tego nie zrobiło. Nie pierdol mi tu więc farmazonów, bo tu zwykłe odrobaczanie nic nie pomoże. Ta cholera jest odporna na wiele środków, a jak jej nie dostarczę do dwunastej moje jaja wylądują na czyimś biurku a wasze głowy z dodatkowymi otworami na śmietniku. Czy wyraziłem się jasno?
Odgrywał teraz wkurwionego i przestraszonego speca od łapania tego typu stworzeń. Rzucił niedopałek papjerosa na beton i przydeptał go butem z takim zapałem jakby pet zarżnął mu matkę.

Offline

 

#35 2012-05-13 20:51:28

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

*Duros przejął papierosa*
Tym razem nie zatruty?
*zapytał, ale zanim mu odpowiedziano – zapalił. Widać to był żart. Zapalił, zaciągnął się i puścił dymek*
Przejebane, ale na drugi raz będziesz wiedział by z  oczu nie spuszczać. Myśmy stali, gadali, i nagle Miks krzyczy ze widzi plecak. To jest Couruscant, to nie można niczego zostawić na sekundę. No ale – to nie my, możesz nas nawet przeszukać
*Popatrzył na bothanina jakby mówił: no, chyba ze czegoś nie wiem*
A komu płaciłeś za przewóz? Z tego co wiem to nikt prócz nas tu dzisiaj nie dokował. Pewnie jakaś bogata pizda z Nar Shaddaa, ostatnio słychać o takiej jednej… Mi… Mor, czy jakoś.
*Ale kiedy Thorul zaczął się mądrzyć i wygrażać, duros tylko się zaśmiał*
Powiedz lepiej szefowi żeby zaczął wkładać w dupe inne rzeczy niż jadowite owady a od nas się synku odpierdol. My mamy swoją robotę, zakazano nam brać bocznych zleceń więc wara od nas. My pracujemy w legalnej firmie. Jedyny frajer który za to beknie to będziesz ty. To twoja robota była. A jak to się rozmnaża to nie moja sprawa, ja stąd zaraz odlatuje.
- A ja chyba pójdę zamknąć ładownie…
*Skrzywił się Miks*
Phhh… ciota.


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#36 2012-05-13 21:08:49

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

-Nie, nie zatruty.
Podłapał żart i leciuteńko się uśmiechnął.
- Niby prawda, jednak za bezpieczeństwo przesyłek na tym lądowisku nie ja odpowiadam. Ja jestem częścią przesyłki. Nie wiem kto za to beknie, ale jak on mnie przyciśnie odeślę go tutaj. Z resztą, miejmy nadzieję, że sprawa się rozwiąże.
Wsadził ręce do kieszeni.
- Jak idziesz to sprawdź czy ta cholera tam.nie wpełzła. Tak na wszelki wypadek. Nie chciałbym kolejnych trupów.
Powiedział to tego co szedł ładownie zamykać.
- Ty, gdzie tu jest sracz? Kurwa, przez te nerwy żołądek mi się rozregulował.

Offline

 

#37 2012-05-13 21:17:17

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

I nie ja *Odparł Duros.* Ja pilnuje tylko swojego ładunku. A właściwie to bardziej rozładunku… a ty uczep się Złotki *Wskazał kciukiem na drzwi a sobą*
Ona tu koordynuje. Obejrzy kamery, jak ci podpiepszyli na terenie AmitiCe, to znajdzie. Jesli wcześniej to już nie ich wina… Oni są skrupulatni… A jeśli się będą papiery zgadzać to może dostaniecie odszkodowanie. Może… Chociaż nie, to lądowisko nie może być uregulowane prawnie, Imaki by na t nie pozowlily… No i kto by ci pozwolił legalnie wozić arkaniańska dżdżownice w słoiku! Chociaż ja się tam nie znam na owadach. O ile dżdżownica to owad…
*Miks się zaśmiał*
Dżdżownica to obleniec.
- Sam jesteś obleniec!

*Tym razem zaśmiali się wszyscy, nawet iktotchi.*
Nie przejmuj się, to jest w  końcu tylko mały zwierzak który teraz pewnie gdzieś siedzi i umiera ze strachu. Sracz jest albo w  biurze, albo nie wiem – możemy się odwrócić a ty nasrasz pod drzwiami


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#38 2012-05-13 21:35:30

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

Teraz on się zaśmiał. Srać pod drzwiami biura. To było dobre. Czas leciał szybko i zabawa była przednia. Trzeba się jednak było zwijać, zanim ktoś się zorienruje, że to wszystko to jedna wielka ściema. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie zaryzykował raz jeszcze. Jednak rozsądek wziął górę. Wycofał się z tego lądowiska szukając głównej ulicy. Trzeba się było dostać na Mgiełkę. Żona z dzieckiem czekali. Nazwę tej trefnej firmy już znał. To mu musiało narazie wystarczyć.

Offline

 

#39 2012-05-13 21:43:08

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

Te, a  ty dokąd? Ani cześć, ani pocałuj w dupę… ot, cham…
- Wybacz mu, w  koncu zgubił tego zwierzaka…
- Gówno tam, zgubił. Podpiepszyli mu i tyle, jak on to z piwem razem nosił…

*I dalej sobie gadali, a  Thorul poszedł. Szybko trafi na główną ulice, skad pewnie weźmie taksówkę i trafi na swój statek*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#40 2012-05-17 18:22:17

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Budynek nielegalnego lądowiska AmitiCe

Mały nadal szedł piechotą. Nie tyle, że był skąpy, bo już udowodnił, iż nie jest. Jednak wolał się jeszcze przespacerować. Trafił w końcu na główną ulicę a następnie na swoje lądowisko. Powoli poszedł na swój sratek.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie