Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2011-07-15 16:10:10

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Gabinet Arsleksyra Resski

Zupełnie niczym nie chwyta za oko, są to ściany, biurko i lampa jarzeniowa u sufitu. pod ścianami kilka prostych krzeseł w razie jakby interesantów do półkownika było więcej. Dalej od gabinetu odchodzą drzwi do prywatnej kajuty, ale tam nikt nie chodzi prócz rzecz jasna Arsa i jego synów.

Offline

 

#2 2011-07-15 16:16:34

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Hakon nie zapowiedział się wcześniej z wizytą. Nie znal jeszcze osoby pana półkownika, nie miał ani żadnego namiaru, ani żadnego pojęcia kim on może być, prócz tych mglistych, nieprzyjemnych szczegółów które zdradził mu Darven, ale wbrew pozorom to były ważne informacje dla jedi. Poprawił płaszcz, tunikę, włosy na swój sposób tez, przybrał godną postawę do wizyty u wysokiego ranga wojskowego, i nadusił bezlitośnie kciukiem przycisk alarmu, który poinformuje ze przy drzwiach czeka gość*

Offline

 

#3 2011-07-15 16:31:43

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Okrągłe grodzie z logo cochrelu w części centralnej rozjechało się, jakby pękło, stawiając Hakona przed pomieszczeniem bez wyrazu i charakteru, przed biurkiem, takim jakie miał Darven, ale nawet nie polakierowanym i z porysowanym blatem za którym siedział posępnie weequay w sile wieku o którym można było powiedzieć dokładnie to samo co o pomieszczeniu: bez wyrazu, bez charakteru, nic ciekawego.
Wydawał się być tu tylko atrapą a prawdziwy Resska drzemał pewnie w części mieszkalnej. Ale nie. On tak siedział, i nie usiadł tak kiedy usłyszał dzwonek. On tak siedział cały czas*
Aa… pan mistrz… zapraszam *Nawet się poruszył, płynnie jak zywa istota, ale nie zakrawały te ruchy na perfekcyjnego zabójcę – wskazał ręką jedno z krzeseł. Do wyboru do koloru*
Mam nadzieje ze nie przyszedł pan z siarczystą pretensją spod znaku „za co wywaliłeś mojego ucznia *kiedy się zaśmiał przez zęby, coś w nim zaświszczało i brzmiało to tak odpychająco, że aż zniechęcało do zbliżania się.*

Offline

 

#4 2011-07-15 16:45:52

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Pan mistrz wszedł, i powitawszy się uśmiechem skłonił się lekko, oczywiście ignorując to, co kazałoby innemu wziąć do ręki miecz słowa i rzucić się w wir pojedynku na inteligentne drobne zniewagi.*
Każdy jest dla kogoś mistrzem i dla kogoś uczniem. Nie, nie przyszedłem tu w sprawie Asyra, ale poniekąd w sprawie ucznia tak. Asyr jest teraz u nas, dziękujemy Cochrelowi za opiekę nad nim i cieszymy się, ze mógł do nas wrócić dzięki waszej pomocy
*Usiadł na środkowym krześle. podejrzewał, ze te krzesła specjalnie są tak ustawione, by trzymać interesantów jak najbardziej na dystans. Zagranie groźnego szefa.*
Przyszedłem z panem porozmawiać. Są punkty zwrotne i osoby w życiu, które łączą różne, obce sobie osoby, i właśnie jest taki punkt który połączył mnie i pana już dawno temu

Offline

 

#5 2011-07-15 16:56:45

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Ars ujął swoją pomarszczona twarz w równie pomarszczoną dłoń, oplatając podbródek kciukiem i palcem wskazującym, a kiedy pochylił głowę w przód jego skośne oczy stały się jeszcze bardziej skośne i jeszcze bardziej głębokie*
Panie mistrzu, wiem, żeś mistrz i bez wątpienia za piekne oczy tego tytułu nie dostał, ale ja jestem zwykłym, prostym wojakiem i nie musze rozumieć waszych kwiecistych metafor, panie jedi, wiec z całym szacunkiem do waszej artystycznej duszy, ale zniżyć się troche do naszego chamskiego poziomu i mówić od razu o co chodzi
*Delikatności i taktu Halonowi odmówić nie było można, ale tak delikatnie to Ars nawet nie poczuje, ze go dotknieto*

Offline

 

#6 2011-07-15 17:18:06

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Odchrząknął po tym wywodzie, oczywiście także uszanował i wziął sobie do serca, odchrząknął po raz drugi i przeszedł do sedna*
Jestem obecnym opiekunem droida ED 12, należącego do Darvena, o którym ów z panem mówił. Pan wówczas podzielił się z nim swoimi obawami odnośnie Eda. Darven zaś uczulił na to mnie, dlatego tez przychodzę by pomówić o tej sprawie bezpośrednio  panem, bez pośredników. Zapewne pan wie, ze Ed jest na pokładzie widna

Offline

 

#7 2011-07-15 17:29:41

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Bezpośrednio – jeszcze nie wiedział choć dostał informację że „jakiś droid, bardzo duży, podobno groźny”. Ars powiązał fakty i okazało się, ze to musiał być ten droid*
Galaktyka jest mała a los złośliwy. Tak, wiem, ze jest. Ale należy do Darvena, wiec będzie, dopóki Darven nie postanowi się go pozbyć. Ale on lubi tą maszynę, wiec pewnie nie. Nie dziwota, taki droid to ogromny prestiż. Bez licytacji jest pewnie wart z pól miliona… *Mówił zdawkowo, nie pokazując zaangażowania, ale nie był top dla niego temat obojętny*

Offline

 

#8 2011-07-15 18:06:55

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

Jestem tu po to, by odpowiedzieć na pańskie pytania odnośnie Eda i spróbować nieco poprawić jego wizerunek. Przede wszystkim najnowsze informacje o nim donoszą, ze jednak nie jest droidem, a  biodroidem, lub jego odmianą nie posiadającą jeszcze nazwy. Chciałbym sprawić, by uwierzył pan w to, ze nic załodze nie musi grozić z jego strony. Tak,  żeby Darven nie musiał się go pozbywać, pan nie czul dyskomfortu a sam Ed miał stabilizację której wymaga by jego stan poprawiał się coraz bardziej. On już nie jest egzekutorem. Nie wykonuje to egzekucji ani nikogo nie torturuje.

Offline

 

#9 2011-07-15 19:38:10

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Słuchał w milczeniu, nie patrząc na jedi. Łokcie miał oparte o blat a palce splecione*
Mogę zrozumieć, ze poznał pan… go z tej lepszej strony. Mogę zrozumieć ze widzicie z Darvenem w nim coś więcej niż blaszaka. Chcę tez, byście zrozumieli mnie, a  to, czego pragnę jest proste: nie chce widzieć tej maszyny na oczy. Wystarczy, ze nie będziecie mnie zmuszać, z  resztą sobie poradzę. Nie będę mu wchodził w drogę i mi to wystarczy. Nie chce go w ogóle oglądać, nawet na obrazkach. To wszystko, panie jedi

Offline

 

#10 2011-07-15 19:47:28

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Przykrym i smutnym było to, co teraz Hakon usłyszał, ale nie wyczul jakiejś siarczystej nienawiści, a  reakcja Arsa była naturalną, choć niepożądaną z punku widzenia dżedajskiej harmonii. Niemniej mimo tego Hakon głęboko skinął głowa na znak, ze szanuje i rozumie*
Możemy go oznaczyć specjalnym czujnikiem. Rozumiem pana, panie Arsleksyrze. Nie będę na nic naciskał i pomogę w organizacji, tak by Ed nie krążył po statku za często i nie przeszkadzał panu. Oczywiście zawsze jestem chętny do pomocy w jego sprawie, także prosze się ze mną skontaktować, jeśli coś nie będzie panu odpowiadać odnośnie Eda

Offline

 

#11 2011-07-15 20:01:50

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Na pomarszczonym, i przyznajmy sobie szczerze – niezbyt ładnym obliczu półkownika pojawił się lekki uśmiech, świadczący o tym, ze uznał iż się dogadali.*
To jest statek Darvena *przypomniał.* Ma prawo mieć takiego droida i jak chce, niech go sobie ma. Regulamin nie zabrania trzymania droida. Z resztą pełno ich tutaj. Ale jak zacznie być niebezpieczny, no cóż… uważa pan, ze nie. ja uważam, ze tak. Że kolejnego ataku już wkrótce możemy się spodziewać
*Teraz uważnie patrząc na Hakona wyprostował się i oparł wygodnie w swoim fotelu*
Nie chce go oglądać, to tyle. Pomysł z czujnikiem jest dobry. Chce pan jeszcze coś powiedzieć, panie jedi?

Offline

 

#12 2011-07-15 20:16:36

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Hakon znowu przytaknął ruchem głowy*
To wszystko. Dziękuję za rozmowę, panie półkowniku *trudno było nazwać to rozmowa. Ars przedstawił swoje zdanie, Hakon je przyjął do wiadomości i tyle. Skłonił się jeszcze raz, tak jak przy powitaniu*
jak coś – jestem do dyspozycji. Do zobaczenia *nie „niech moc będzie z tobą”. Hakon przyzwyczaił się już do dżedajowatosci, ale trochę poprzebywa na Widmie i stanie się cywilem i znowu nie będzie nikogo wkurzał.
Wychodząc nie miał tego pełnego dumy poczucia dobrego spełnienia zadania. Czuł niedosyt – nie poszło. Ale nic tu nie przyspieszy. I odszedł*

Offline

 

#13 2011-07-15 20:35:01

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

Niech Moc będzie z tobą *rzekł na pożegnanie, nawet się chytrze półgębkiem uśmiechając, ale co to miało znaczyć to chyba tylko weequayowie wiedzieć raczą.
Odczekał aż wyjdzie, aż za Hakonem zamknął się grodzie, po czym pstryknął w kontrolkę na blacie biurka.*
Lisa! Idź na magazyn, znajdź pistolet jonowy. Ostatecznie granaty. Wielkość obiektu około dwóch ton…
*wolał nie ryzykowac…*

Offline

 

#14 2011-07-27 12:38:42

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Przed gabinetem Arsleksyra pojawił się nie kto inny, jak Darven, i to stosunkowo niedużo czasu po powrocie od Abry. Rozległ się dźwięk dzwonka i po rzuceniu okiem na obraz z kamery bezpieczeństwa nie będzie można mieć wątpliwości, że oto przed drzwiami stoi dość charakterystyczny cyborg. Ten z kolei cierpliwie czekał na odzew z środka.*

Offline

 

#15 2011-07-27 12:42:37

Arsleksyr

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-06-05

Re: Gabinet Arsleksyra Resski

*Odzewu nie było, za to drzwi się otworzyły, i w progu stanął najmłodszy  synów Arsa, ten co miał włosy jakby strzeli łw  niego piorun – wiecznie uśmiechnięty Savo. Skinął Darvenowi*
Pan wchodzi, bo ja wychodzę *Ustąpił miejsca Darvenowi, a  kiedy ten wszedł, młody wyszedł i zamknęły się grodzie. Ars był w środku, już sam, choć z części mieszkalnej dochodziły głosy, wiec pewnie był tam jego najstarszy obecnie syn, Recko. Może i Lison, w każdym razie – ktoś. Stary weequay zamknął drzwi i lekkim uśmiechem pozdrowił Darvena*
Witam. Nie sądziłem ze przybędzie pan tak na gorąco, sądziłem ze będzie pan odpoczywał. Skakoańska atmosfera jest ciężka

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław