Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2011-02-01 21:10:07

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Gabinet Darvena

Gabinet Darvena, czyli duże, ładnie wyposażone pomieszczenie. Z oczywistych powodów, jedno z najbliższych do mostka - w końcu człowiek musi mieć możliwość szybkiego dotarcia do tego miejsca w każdym momencie. "Pracownia" to nic innego, jak duży pokój z masywnym, drewnianym biurkiem po środku. Ów mebel niemal zawsze jest pokryty warstwami różnych papierków, cyfronotesów, dokumentów, urządzeń elektronicznych. Znaleźć można też automat do herbaty ustawiony gdzieś z boku. Na śnieżnobiałych ścianach wiszą charakterystyczne przedmioty pamiętające jeszcze zakon, do którego Darven należał, zaś oparta o biurko leży laska, której po częściowej cyborgizacji przestał używać. Z biurem Darvena bezpośrednio sąsiaduje jego kwatera, ale większość czasu tak czy siak spędza podczas wykonywania niekończących się prac, mniej lub bardziej ważnych dla korporacji i widma bezpośrednio.

*Darven w skupieniu przeglądał wyniki ekspertyzy próbek dźwiękowych przesłanych do instytutu w Hypori. Nie mówiły nic konkretnego, zresztą, teraz już nie były przydatne. Oglądał je z czystej ciekawości. Ostatnie wydarzenia oznaczały dla niego drastyczne zwiększenie wykonywanej pracy - tak zazwyczaj jest w sytuacjach kryzysowych. Złośliwi zaczęli mówić, że w ogóle przestał wychodzić z własnego biura.*

Offline

 

#2 2011-02-01 21:13:01

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Gabinet Darvena

*wtem rozległ sie dzwięk informujący o kimś oczekującym przy drzwiach,. Czyli dzwonek, czy cos takiego ,a za drzwiami była Fler. Tyle tylko można było się dowiedzieć przed wpuszczeniem jej*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#3 2011-02-01 21:18:34

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

Aha, aha... *Potrząsnął głową, odkładając papiery.* Tak? *Powiedział nieco głośniej. Nacisnął przycisk na kontrolce, której ekran wbudowany był w biurko, a drzwi przed Fler rozsunęły się. Człowiek spojrzał na nią zmęczonym wzrokiem i przetarł oczy. Zza masywnego biurka przygniecionego stosem różnych rzeczy widać było tylko twarz i kawałek przysłoniętego materiałem egzotycznej szaty pancerza.* O, pani Samrune. Czym mogę służyć? *Odezwał się ciepło, wkładając siły w uśmiech, ale nie wyszło za dobrze. Usta ledwo uniosły się w górę. Oznaki zmęczenia, ale widać było, że się stara.*

Offline

 

#4 2011-02-01 21:22:15

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Gabinet Darvena

*Weszła spokojnie iż  gracją, jak zawsze, trochę jakby płynęła lub szykowała się do tańca, ale jednocześnie było w jej ruchach lekkie zdenerwowanie. W chucie przewieszonej przez jej piersi wylegiwało się dziecko*
Witam. Mam nadzieje że nie przeszkadzam *miała to powiedzieć głośno i serdecznie, a powiedziała tak, jakby miała być za to ukarana, ze świadomością nietaktu. W końcu widziała na twarzy Darvena zmęczenie. Wiec przeszkadzała mu. No ale to ważne*
Chodzi o droida. Tego nowego, uciekł mi. Jest gdzieś na statku, a  Seco leży w sekcji medycznej. Trzeba nadać komunikat i złapać go…


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#5 2011-02-01 21:34:03

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

Nie, skądże... *Odparł niemal natychmiast. Paradoksalnie, Fler go właśnie ratowała od nudnej, papierkowej roboty, którą miał się zająć. Ożywił się, gdy zaczęła mówić o robocie.* Aha... A więc to od was jest ten droid, który potłukł pracownika i sobie uciekł. Pani to ma szczęście do robotów, co następny to bardziej barwna osobowość... *Nawet nie bał się użyć słowa "osobowość". Kontakty z Dżonym nauczyły go, że nie ma już się czemu dziwić. Stuknął w klawiaturę i duży monitor stojący na biurku zaczął dzielić się na obrazy z kamer z różnych sekcji.* No dobrze, zaraz go poszukamy, ale obawiam się, że będzie pani musiała zadbać o to, by ograniczyć takie przygody naszemu nowemu przyjacielowi. *Podniósł na Fler badawcze spojrzenie. Starał się zasugerować, że droid, który robi takie rzeczy pierwszego dnia pobytu na statku, to jednak średnio dobry wstęp do kontaktów między nim a resztą istot. Kto wie, czy przestraszony nie obił po drodze jeszcze kogoś. Darven chwycił za mikrofon.* Osoby, które zobaczą droida dużej wielkości... Płochliwego... Niech niezwłocznie się zgłoszą i niech lepiej nie próbują nawiązać z nim kontaktu, chyba, że masochiści chcący wylądować w sekcji szpitalnej. Dziękuję za uwagę. *Odłożył urządzenie i znów spojrzał na monitor.* A Dżony nie będzie zły na adoptowanego "brata"? *Zapytał, chcąc zaradzić ewentualnej ciszy. I naturalnie przyglądał się obrazowi z kamer.*

Offline

 

#6 2011-02-01 21:42:49

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Gabinet Darvena

*Odruchowo poprawiła chustę nosidełka w której spoczywała jej latorośl*
Myślałam, ze generał poinformował. Razem to ustaliliśmy. Znalazłam to przypadkiem, oglądając nasz cochrelowski holonet *nieco inaczej kodowany, po prostu baza danych cochrelu, nie tylko naukowe ale i rozrywkowe* Wiedziałam, co biorę, ale… chyba jednak Dżony mnie rozpieścił… *sama czuła się paskudnie, bo w gruncie rzeczy na tego robota nie było bata, on się nie słuchał. A Fler nie znosiła sprawiać kłopotów.*
No cóż… będzie, ale po przeczytaniu informacji na jego temat postanowiłam jednak przecierpieć Dżonego złość. To… no cóż, nie znam go jeszcze, ale to maszyna zasługująca na trochę „radości” z życia *Mówiła jakby bała się to mówić. Już niedługo zaczną wołać za nią „wariatka” za sprawą tej miłości do droidów.*
To stara, wypracowana i uszkodzona maszyna, która w ponad dwusetnym stażu pracy dwa razy zmieniała miejsce pobytu, i to właśnie jest drugi raz…


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#7 2011-02-01 21:53:52

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

Nie mieliśmy okazji spokojnie porozmawiać od jakiegoś czasu, taki moment. Ale już przechodzi, z tego co wiem, akcja przymierza powiodła się i sprawy wracają do normy. *Odparł spokojnie, odnośnie Generała.* Z maszynami bojowymi trzeba być jednak ostrożnym. Rozumiem, że to na swój sposób przyciągające, ale mimo wszystko, proszę na siebie uważać. To, że Dżony okazał się na swój sposób "miły", nie oznacza, że inne droidy będą tak bezproblemowe, no, może poza okradaniem toalet z papieru toaletowego. Zresztą... Pani to wie, zna się pani lepiej na droidach niż ja. Mam jednak nadzieję, że pani rozumie co chcę powiedzieć - nie każdy droid to słodziak, który odpowie bezgraniczną miłością na przygarnięcie go. *Wzrokiem sprawdzał po kolei każdą sekcję.* Oj, to faktycznie komplikuje postać rzeczy... Hmmm... Ale, ale! *Odwrócił monitor dynamicznie, by pokazać Fler obraz. Zmarszczył brwi.* Proszę zobaczyć, tam, na korytarzu do stołówki... On idzie wprost do stołówki! *Przeczesał organiczną dłonią kruczoczarne włosy. Na ekranie płochliwy droid uciekał - jak widać na oślep - w stronę miejsca, które jakie jest, każdy wie.*

Offline

 

#8 2011-02-01 22:02:25

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Gabinet Darvena

wbrew pozorom nie jest to droid bojowy. Ma zupełnie inne programowanie, diametralnie inny system, unikalny, cestusa. *poprawiła włosy. Nie chciała kłócić się z  Darvenem, nie miała takiego zamiaru, i wiedziała ze ma on dużo słuszności w swoich słowach, ale…*
Procesor to jedyna mechaniczna część tworząca podstawę SI i osobowości droida. Z czasem po prostu osiągnie swoją liczbę obrotów i zatrzyma się. Umrze. Jakikolwiek ten droid by nie był, jeśli ma już osobowość, okrucieństwem by było pozwolić mu skończyć się w jakiejś piwnicy.
*Maszyna na projekcji którą zaraz Darven pokazał Fler, była ta maszyną. Ale nie do końca tak to było jak człowiek dostrzegł. Od ucieczki droida, a  raczej jego wycofania minęło wystarczająco, by ten się uspokoił. Porusza się bardzo wolno. Nie mógł się szybko poruszać. Czasem ocierał się działem o ścianę jakby jej nie zauważał. I kierował się do stołówki, ale nie widać było po nim agresywnych zamiarów ani szczególnej płochliwości, po prostu szedł jak prowadził korytarz.
Fler otwarła lekko usta*
On nic nie zrobi, jak się go nie będzie zaczepiać, ale jak Henrietta zacznie mu machać ścierą przed nosem, to może… lepiej tam chodźmy…


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#9 2011-02-01 22:07:46

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

No tak, ma pani racje. *Skinął głową. Oczywiście on nie rozumiał tak mocno tego współczucia dla maszyny, ale był w stanie pojąć, że ktoś taki jak Fler - czyli miłośnik droidów - przeżywa takie sprawy znacznie mocniej.*
O tak, tak będzie lepiej. *Monitor wrócił na swoje miejsce, a Darven w pośpiechu zamknął system. Zabezpieczył komputer, wstał i gasząc nikłe światło ruszył do wyjścia, wcześniej naturalnie przepuszczając Fler. A potem pozostawała wędrówka do stołówki.*

Offline

 

#10 2011-02-03 17:58:21

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

*I znów gabinet nie był pusty, bo Darven zgodnie ze swoimi wcześniejszymi słowami postanowił obserwować Eda. Siedział przed monitorem nieruchomo i co tu dużo pisać - obserwował, od czasu do czasu popijając herbatę z jednorazowego kubka.*

Offline

 

#11 2011-02-03 18:01:32

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Gabinet Darvena

*W zależność od tego, czy Darven zaczął obserwacje wcześniej, czy teraz była ona mniej lub bardziej nieciekawa. Tak czy owak maszyna obecnie była przy wejściu do serwisowni. Nie oznaczało to bynajmniej ze „źle się poczuł”. Po prostu tu zaprowadził korytarz. Było tu w miarę spokojnie, czyli nikt tu poza droidami nie chodził, wiec ED został tam i stał już ze dwie godziny. Nic nie wskazywało na to, żeby się ruszył. No, chyba ze ktoś mu przeszkodzi w owym staniu.
Droid nie zachowywał się agresywnie. Po prostu szukał sobie miejsca w tym obcym labiryncie korytarzy*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#12 2011-02-03 18:08:43

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

*Nachylił się w stronę monitora. Podrapał się po głowie. Ed stał tam już ponad dwie godziny, tak po prostu. Zaczął rozważać zejście do tego miejsca. W prawdzie droid chciał pobyć trochę "w samotności", ale minęło już sporo czasu, a ten nie powziął żadnej aktywności. Darvenowi wydawało się to niezdrowe. Może wszystko się już przez te dwie godziny uspokoiło i teraz Ed będzie bardziej skłonny do rozmowy? Może dobrze by było zgodnie z pomysłem Fler zaprowadzić go na sam dół? Zastanowił się chwilę. Na komunikatorze wybrał kontakt "Samrune". W końcu to jej droid, wypadałoby poinformować ją o tym co się z nim dzieje i spytać, co zrobić.*

Offline

 

#13 2011-02-03 18:10:55

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Gabinet Darvena

*Samrune odebrała, witając sie zwyczajowym*
Słucham? *W tle zaś słychać było gaworzenie dziecka. Droid natomiast cały czas pozostawał w zasięgu kamery przy wejściu do warsztatu, a  nawet nieco za, tak we wnęce jak w norze*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#14 2011-02-03 18:13:49

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Gabinet Darvena

*Darven skinął głową.* Dzień dobry, pani Fler. *Zbliżył się do holokamery, uważnie spoglądając na kobietę żywym okiem.* Obserwuję pani droida od ponad dwóch godzin. Nie wykonał najdrobniejszego ruchu, stoi przed wejściem do warsztatu. Co pani o tym myśli? Może minęło wystarczająco czasu od momentu, kiedy z nim rozmawialiśmy pierwszy raz, powinien być bardziej skłonny do nawiązania kontaktu. Może uda nam się go zaprowadzić na te najniższe poziomy, tak jak pani mówiła ostatnio.

Offline

 

#15 2011-02-03 18:17:57

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Gabinet Darvena

*Projekcja ukazała ubraną codzienną sukienkę Fler z synkiem na rękach. Nadal miała w sobie tą dostojność, ale wyglądała teraz jak typowa mama. Spojrzała ze zdumieniem w darvenową projekcje*
Nie rusza się dwie godziny? Może coś mu siadło, to w końcu stary droid…
*Od chwili ich ostatniego widzenia się minęła doba. Co najmniej, wiec to dużo*
Wypadałoby tam isc, tylko ze ja niestety teraz nie mogę, mały mi marudzi. Mógłby pan… nie wiem, pójść sam?
*zapytała niewinnie z miną już z miejsca przepraszającą. Jednak był w  tym jakiś cel, bo zauważyła, ze droid nawiązał kontakt z Darvenem, nie z nią. Widać nie lubi spotkań w grupie*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
ciechocinek sale konferencyjne frodostudio slubyiweselaniezapomniane