Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#16 2010-11-23 21:25:32

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Kajuta Hakona

-Wiem co masz na myśli. Cóż jak to powiedziałeś... Z żadnym z nich "wina nie piłem", ale co tu dużo mówić choć może dziwne, ale Generała znam hmm... nieco z innej perspektywy. Bardziej jako dobrego znajomego, zaś mistrza Windu jako zwierzchnika, który każe robić to czy tamto. -powiedział nieco smutnym tonem kiedy mówił o Windu. Cóż zawsze ma się inne podejście do zwierzchnika niż do znajomego. Miał nadzieję, że Hakon nie zrozumie go źle.
-Jeszcze przyjdzie czas co by z nimi to "wino wypić" -dodał u uśmiechnął się.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#17 2010-11-23 21:33:42

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

*Chyba nie było na statku osoby która by lepiej to zrozumiała, niż Hakon. Westchnął cichutko, i wzruszył ramionami, z braku uśmiechu, bo chyba tylko tak mógł wrazić emocje bez słow*
I tak dzieją się rzeczy niesamowite, Nash. Godzą się wrogowie, oszukani przez tego samego człowieka. Tylu wielkich jedi przewróciło by się w głowie na te wieści. I nawet ja, nic nie znaczący rycerzyka mam szanse na odmianę swojego bytu

Offline

 

#18 2010-11-23 21:41:10

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Kajuta Hakona

-Masz rację Hakonie, dlatego wierzę, szczerze wierze w przemianę Generała. -powiedział. -Historia i to nie tylko dotycząca Jedi wyraźnie pokazała, że nawet jeśli upadniesz, możesz wstać i wrócić na dobrą ścieżkę. Po chwili Nash zaczął myśleć o sobie. Jeszcze nie tak dawno temu użalający się nad sobą, obwiniających innych o to, że jest nie potrzebny, że nikt go nie docenia, po rozmowie zarówno z Hakonem jak i mistrzem Yodą zmienił się, przynajmniej zaczął zmieniać się na lepsze. W głębi duszy pragnął i wierzył, że może się zmienić.
-Mam nadzieję, że rzeczy, o których wspomniałeś, które się zmieniają będą trwałe i znów sojusznik nie obróci się przeciwko nam. Może nie powinienem tak myśleć, ale cóż... Historia nauczyła nas i sprawiła, że staliśmy się mniej ufni, bardziej podejrzliwi i tego, że tak naprawdę każdy może okazać się kimś innym w jednej chwili. Mimo to jednak staram się tak o tym nie myśleć, staram... -powiedział. -Inaczej popadlibyśmy w paranoję i kto wie co wtedy by było... Na pewno nic dobrego. -dodał.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#19 2010-11-23 21:45:26

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

masz racje, to niebezpieczny związek, choć jestem ostatnią osobą, która powinna tak mówić. Dali mi szanse na nowe życie *Ale każdy głupi wie, ze jedi i cochrel to woda i ogień. I kiedy zabraknie generała, który potrafił panować rozumem nad nienawiścią – może być nieciekawie.
Zamyślił się nad tą kwestią. Poczuł wyrzuty sumienia. Tyle im zawdzięcza, i nadal ma takie myśli…*

Offline

 

#20 2010-11-23 21:53:05

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Kajuta Hakona

Nash zdawał się wyczuć przygnębienie Hakona. Cóż również miał obawy, że kiedy zabraknie Generała jakiś rządny władzy "kmiot" przejmie pałeczkę i wtedy okaże się na ile sojusz ustanowiony przez Jedi i Generała jest mocny. Pozostawało tylko wierzyć, że gdyby taka sytuacja miała miejsce, gdyby Generała zabrakło znalazłby się godny jego następca.
-Wierzę w Generała jak i oczywiście w Yodę i Windu i ufam, że dopóki są Oni sprawują pieczę nad wszystkim to nic, że tak powiem się nie posypie, a sojusz będzie trwały. Oby nikomu nie przyszło do głowy by go przerwać. -dodał.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#21 2010-11-24 20:17:40

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

*Nie jest mocny, bo Cochrel nie miale  jedi zysku. Hakon doskonale rozumiał schemat myślenia generała – wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem. Ale to było właśnie myślenie generała, nie cochrelu.*
Najważniejsze, by to Imperium padlo. Potem każdy pójdzie swoją drogą…
*Odchylil się do tyłu, by oprzeć się o sciane, rozluźnić się, ale przypomniał sobie w pore, ze mu nie wolno. Kolejna pokuta nie wiadomo za co. Ale przynajmniej sam jej sobie Hakon nie narzucil*

Offline

 

#22 2010-11-24 20:41:39

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Kajuta Hakona

-I oby poszli w swoją stronę w pokoju. -powiedział. -Obawiam się jednak, że prędzej czy później ktoś zapragnie władzy dla siebie co znów może zrodzić konflikt. Miejmy nadzieję jednak, że do tego nie dojdzie. -dodał z wyczuwalną wiarą w głosie. Nash poprawił się w fotelu i ponownie zwrócił się do Hakona.
-Powiedz mi, jak długo będziesz jeszcze przechodził rekonwalescencję? Czy czekają Cię jeszcze jakieś zabiegi? -zapytał chcąc odejść od tematu polityki, który wolał zostawić tęższym umysłom.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#23 2010-11-24 21:00:52

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

Pewnie tak, władza to pożądany towar, a  pokolenia obecne nie uczą się na błędach poprzednich. *Odparł, i wyraźnie z radością powital zmiane tematu* po dwóch tygodniach okaze się, czy będą potrzebne jakies inne zabiegi. Na razie czuje się naprawde dobrze, mam wiec nadzieje, ze nie *znowu musiał stłumic mimikę. Na domiar złego przypomniało mu się jak dostał ten fajny, otumaniający zastrzyk*

Offline

 

#24 2010-11-24 21:35:08

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Kajuta Hakona

Nash pochylił się nieco w fotelu, oparł dłonie na kolanach i wstał. Nie chciał dłużej męczyć Hakona. Może i czuł się dobrze, ale zapewne chciał nieco odpocząć, a też pewnie przez te bandaże czuł się nieswojo. Podszedł do stolika obok łóżka i zostawił na nim jakieś pudełko ze słodyczami.
-Trzymaj Hakonie, to na osłodę, bardzo dobre słodkości. Miałem gdzieś jeszcze zapas z Coruscant. A i spokojnie o datę ważności, jeszcze są jadalne. -powiedział śmiejąc się lekko. -Zdrowiej szybko, niech Moc będzie z Tobą Hakonie. -powiedział kładąc delikatnie dłoń na jego ramieniu. -Muszę już iść, a Ty zapewne wolałbyś odpocząć, szybciej dojdziesz do siebie. -dodał. -Trzymaj się... -powiedział i opuścił kajutę Hakona. Po jakimś czasie był już u siebie.

(Sesja zakończona ze względu na złe samopoczucie Hakona. Dziękuję uprzejmie za sesję i do następnego, kiedy już wydobrzeje ;) )


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#25 2011-03-09 18:39:22

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

*W kajucie Hakona panowała cisza. Sam jedi zdążył już nieco inaczej urządzić swoje pomieszczenie. Teraz był tu pejzażyk w ramce, jeden dziwny przyrząd do ćwiczenia koordynacji „oko ręka”. Hakon nauczył już się na tyle korzystać z przeszczepionych szklanych oczu, ze teraz leżenie na łóżku z poduszką za plecami i czytanie przy lampce akt droida egzekutora nie było problemem. Na szafeczce leżał mazak, którym jedi zaznaczał sobie to, do czego później wróci. Innym kolorem to, do czego ma wątpliwości, i co musi zbadać. Był całkowicie odprężony, a  jego świadomość postrzegania w Mocy obejmowała olbrzymi obszar. Taki czujnik, ale wszyscy byli spokojni, to w końcu późny wieczór*

Offline

 

#26 2011-03-09 18:45:57

Asyr Kai

Padawan

12113651
Zarejestrowany: 2009-10-02

Re: Kajuta Hakona

W pewnym momencie Hakon poczuł coś jakby ciche brzęczenie. Niby nic takiego, ale powoli się nasilało. Stopniowo przerodziło się z odgłosu jaki wydaje przelatujący komar w cichy, niemal niewyczuwalny szept. Brzmiało to jak "pomocy", ale mogła to być równie dobrze tylko rozbuchana wyobraźnia. Na pewno jednak był to głos. W kajucie jednak nie było nikogo. Po chwili szept ustał. Nie minęła jednak nawet minuta, kiedy sytuacja się powtórzyła. Tym razem jednak głos był silniejszy i dało się odróżnić pojedyncze słowa. Tak, to stanowczo było "pomocy". Dźwięki jednak nie dochodziły do barabela z zewnątrz, lecz jakby ze środka jego głowy.


Asyr Kai Fei'lis

Wróciłem!

Offline

 

#27 2011-03-09 18:53:12

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

*Przy pierwszym odczuciu, przywidzeniu czy przesłyszeniu, tylko oderwał się od czynności i nasłuchiwał. Nie, nie zignorował, jednak złapanie odpowiedniego sprzężenia nie było takie proste.
Przy drugim razie, Hakon odłożył papiery. Jego głowa podniosła się wyżej niż zazwyczaj, a  niedawno na nowo odzyskane usta rozchyliły się.
Nie czekając na kolejny sygnał, przyjął pozycję medytacyjna i pozwolił sobie wypłynąć w nurt mocy. Począł dryfować w odmętach nadjaźni, oczekując kolejnego sygnału. Stal się latarnią, wabiącą rozbitka. Musiał uchwycić, zdobyć połączenie. Musiał to zbadać*

Offline

 

#28 2011-03-09 19:06:09

Asyr Kai

Padawan

12113651
Zarejestrowany: 2009-10-02

Re: Kajuta Hakona

Szept znowu się urwał, jakby potrzebował chwili na odzyskanie sił. I rzeczywiście chwilę później powrócił, jeszcze trochę mocniejszy. Cały czas powtarzał to samo - "pomocy". Narastał, jednak w ślimaczym tempie. I cały czas to samo - "pomocy". Głos był już wyraźnie wyczuwalny w Mocy dla Hakona. Jeszcze chwila i będzie można wyczuć źródło sygnału. Szept nabierał sił. I nagle, bez ostrzeżenia znowu ucichł. Minęło pół minuty, minuta, półtorej i nic. W końcu po jakichś dwóch minutach znowu się pojawił, znacznie słabszy, ale jednocześnie jakby bliższy. Dochodził gdzieś z przestrzeni poza statkiem.


Asyr Kai Fei'lis

Wróciłem!

Offline

 

#29 2011-03-09 19:10:35

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuta Hakona

*Dla Hakona było to jasne. Ktoś potrzebował pomocy, ale miał już coraz mniej siły. Rzuciwszy papiery na łozko zerwał się, by popędzić do hangaru*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie