Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-06-02 22:10:11

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Kajuty niższego personelu

*Kajuta przeznaczona dla niższej rangi personelu nie było niczym niesamowitym czy nadzwyczajnym. Niezbyt duże pomieszczenie, na tyle duże by zmieściło się tam jedno łóżko, jakaś szafa w ścianie gdzie można łachy mieć, mały ekranik dotykowy z połączeniem z holonetem pełniący też funkcję holoodbiornika na małej(a jakże by inaczej) szafce przy samym łóżku i tyle. Zbędnych luksusów tu nie było. A każdy pracownik tego typu kajuty mógł spersonalizować. Czyli z reguły oblepić plakatami z gołymi kobitkami lub facetami w zależności od płci i preferencji seksualnych.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#2 2010-06-02 22:12:36

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

*Kajuta nr 23 nie odznaczała się niczym szczególnym w porównaniu do innych pokoików. Z tym,że nie była spersonalizowana przez zabraka i raczej nie będzie bo on tutaj raczej tylko przelotem jest. Ale zaznaczyć należało, że w kącie pokoiku znajdował się jego plecach oraz broń pieprznięta koło niego,a w samej szafie znajdował się złożony w kostkę biały cochrelowski mundur. A co zabrak robił? Spał. Chyba. A przynajmniej na to wyglądało. Buty podkute z przodu metalem stały przy łóżku,a zabrak w całym swoim ubraniu-nie licząc płaszcza- leżał sobie na boku z zamkniętymi oczyma.Drzemał,spał,medytował... odpoczywał w każdym razie. A w odpoczynku tym pomagało przyciemnione światło okrągłej lampy w suficie nadające bardziej przytulny wydźwięk temu pomieszczeniu.*

Ostatnio edytowany przez Aru (2010-06-02 22:45:02)


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#3 2010-06-04 15:52:52

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

*Generał albo celowo albo nieumyślnie nie powiedział o priorytecie przekazania, wiec Dżony po nagraniu poszedł sobie na obchód. Przetoczył się po całym pokładzie, sterroryzował kilka astromechów i jednostek B2 oraz jednego dropia technicznego ku uciesze bandy idiotów z hangaru którzy go jeszcze podsycali co „nienawiści” i śmiali się do rozpuku. Naturalnie Dżonemu taka rozmowa w smak, i przeciągnęło się.
Dopiero jak bateria wyładowała się na tyle, ze Dżony odczuwał zmniejszone zasoby energii, ale za wczesnie było jeszcze na ładowanie, udał się do Kwater Niższego Personelu, co by wiadomość dostarczyć. Podane mu było 23. tak wiec stanął za drzwiami 23 i… i stał*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#4 2010-06-04 18:02:27

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

*I tak sobie stać mógł by gdyby nie to,że Aru zbudził się i postanowił iść do kibelka odcedzić kartofelki. Otwierając drzwi od swojego tymczasowego lokum zdziwił się widząc znaną mu machinę bojową.* O, cześć Dżony...właź. *Odsunął się, by ruchem ręki zaprosić droidekę do przekroczenia progu, po czym dodał* Poczekaj tylko chwilkę. *I zniknął,a drzwi za nim się zamknęły. Dżonemu nie pozostało nic innego niż trochę poczekać aż zabrak załatwi co załatwić miał i wróci. A wrócił szybko, mijając Dżonego i siadając w nogach wyrka.* No, to co tam? *Zapytał nie bardzo wiedząc co też droid chce. Widać nie spodziewał się dostania odpowiedzi od Generała*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#5 2010-06-04 18:07:00

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

*Podczas kiedy Aru z ważną dyplomatyczną misją był w  tajemniczym miejscu, Dżony w  jego kajutce złożył się do koła i ruszył z  dużym przyspieszeniem. Efekt Aru zobaczył jak wszedł. Dżony siedział na łóżku. Wszystkie trzy nóżki były zgięte w kolanach, kulisty „tyłek” spoczywał na posłaniu, działa spoczywały oparte końcówkami o wyro. Dżony na łóżku siedział* Wszystkie systemy sprawne, sir *odpowiedział ochoczo na zadane mu pytanie*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#6 2010-06-04 18:11:50

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

*No co jak co,ale to już był widok zaskakujący. I na swój sposób uroczy... dlatego nie miał siły zganiać te 300 kilo miłości ze swego posłania,a gdy już w nogach łóżka sobie usiadł obkręcił się w okół własnej osi z nogami skrzyżowanymi(po turecku usiadł-dla niekumatych.) i spoglądać począł w kamerki droideki zadowolony z odpowiedzi.* Mogę wiedzieć co tu robisz? *Mruknął odchylając się w tył by na dłoniach się podeprzeć za swymi plecami je kładąc.* Czyżby jakaś wiadomość dla mnie...? *Po dłuższym czasie zapytał nie będąc pewnym co do natury odpowiedzi. Chyba, że mu się Windu nagrał,kto to wie. Wszak gdzieś na pokładzie z pewnością nadal był. Nie przepuścił by kandydatowi na Jedi, szczególnie gdyby wyczuł,że ten mimo wszystko wrócić jest skłonny na łono zakonne*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#7 2010-06-04 18:17:34

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

Kocham cię, Aru sir *padła odpowiedź której nie poprzedzała nawet sekunda zastanowienia, bo odpowiedź była oczywista. Pomarańczowe czujniki wzrokowe, jarzące się wiernym oddaniem kierowały się na twarz Arutka* Tak sir. Jest wiadomość. Ściśle tajna, sir *przytaknął droid. Czułe ucho mogło usłyszeć w jego śmiesznym cienkim głosiku żywą ekspresje. Paradoks, ale to właśnie droidy bojowe najlepiej modulowały głos. A wiadomość raczej nie była od mistrza Windu. On chyba przekazałby co ma przekazać osobiście. Porozumiewanie się przez droida, i to takiego – raczej nie mistrza styl*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#8 2010-06-04 18:22:29

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

I ja Ciebie kocham Ty chodząca armato. *Odparł jak najbardziej szczerze do bardzo pozytywnie nastawionego do niego urządzenia. Inteligentnego, prawie świadomego,ale jednak nadal urządzenia... do czasu jednak, zachowań wiele miał wychodzących daleko poza zachowania droidek, nawet tych nielicznych z procesorami logicznymi.* No, to mój kochany, pokazuj mi tę ściśle tajną wiadomość. Jesteśmy tu tylko my dwoje. *Wyprostował się to mówiąc, z uwagą spoglądając na droidekę.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#9 2010-06-04 18:26:01

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

*Droid widać sceptyczny był. Czujny obserwator dostrzeże zmianę polaryzacji blasku „oczek”. Kiedy dorideka spoglądała na drzwi* czy jest stu procentowa pewność, sir? *Cóż, drzwi nie zamknięte na zamek były. Dżony musiał czujny być, skoro to tajne*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#10 2010-06-04 18:28:43

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

*Drzwi w kajutach dla personelu niższego rangą nie miały funkcji zamykania na "zamek" niestety.* Tak jest stuprocentowa pewność Dżony. Ta kajuta formalnie jest pusta, wolna. Nikt tutaj nie ma po co przychodzić. Więc kontynuuj. *Uspokoić postanowił uparte droidzisko. Miał tylko nadzieję,że to wystarczy by go przekonać do przekazania wiadomości.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#11 2010-06-04 18:42:20

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

*Sceptyczny bardzo był odnośnie tego bezpieczeństwa, a  w końcu wyraźny rozkaz był: do uszu własnych, ściśle tajne*
Rozkaz rozkaz… *Odparł tonem w stylu „no niech ci będzie”, po czym odtwarzanie uruchomiło się*

Treść przekazu:

*Kamera ujęła generała w otoczeniu sprzętów z sali medycznej, samego siedzącego na masywnym metalowym stole, jednak brała go od kołowy piersi w góre. Już o to zadbał. Tak zawsze wysyłał wiadomości, od kiedy działał w Cochrelu, bo za czasów konfederacji, to było agresywne miotanie się byle jak, byle tylko emiter łapał. A teraz hologram Qymeana nabierał typowego, generalskiego dostojeństwa. Choć jedne co było w  nim żywe a widoczne, były zamglone oczy, które w hologramie zdawały się nie mieć w ogóle źrenic, jakby zostały wypalone. Mimo ekstremalnego zmniejszenia widać było, ze generał źle się miał w chwili nagrywania wiadomości*
Witaj Aru. Nie wiem, co chciałeś osiągnąć swoim listem, bo zakładam ze coś chciałeś, może mnie wzruszyć, i wywrzeć na mnie presje, tak po prostu, lub planujesz coś większego, nie wiem, ale zakładam, ze powód jest, bo nikt nie wysyła wiadomości do drugiego bez powodu. *Hologram poruszył się, jakby szukał najwygodniejszego miejsca* Jednak postanowiłem nie pozostawić tego bez echa, bo z jakiegoś powodu zostałem wybrany jako adresat twoich… zwierzeń. Nie mam najmniejszego zamiaru komentować Twojej przeszłości, jednak… to, ze była ona taka a nie inna nie dodaje ci ani chluby, ani wstydu, to po prostu elementy życia z których cie zbudowano. Przychodzi mi teraz na myśl, ze może to była prowokacja bym ja opowiedział ci swoją historię. Bardziej lub mniej przekręconą zna ją chyba każdy. Tak czy inaczej nie mam zamiaru wymuszać na kimś takiego, a  nie innego spojrzenia na mnie dlatego, ze w przeszłości spotkało mnie coś złego. Ze swojej przeszłości powinno się korzystać w czynie, nie w słowie. Zawsze zdarzy się cos, z czego można wyciągnąć nauki. Życie to najmądrzejszy Mistrz. Każdy ma swoje życie, swoje nauki, i gdyby się słuchało wszystkich wtedy byłoby się na dobre ogłupiałym, wiec powinno się przede wszystkim słuchać siebie. Tego, co ja naprawdę chce dla siebie i innych. Tu znowu nawiązuje do Ciebie. Odnoszę wrażenie, ze chcesz na mnie wymóc jakieś decyzje, by znalazło się dla ciebie miejsce w Cochrelu, byś mógł walczyć dla dobra galaktyki, mścić się, czy jak to tam nazywasz. Jednak nie wiesz, co chcesz zrobić z swoim… ze tak się wyrażę „dziedzictwem” Mocy. Otóż – nie wiem, Aru, nie powiem ci co, bo nawiązując do wcześniejszego – to ty powinieneś to wiedzieć bo to twoje życie, nie moje. Możesz mi próbować wytłumaczyć swój punkt widzenia, to, co czujesz, bym spróbował znaleźć się w Twoim położeniu, ale to nie sprawi ze wejdę w twoją skóre i nagle wszystko zrozumiem. Każdy ma jakaś tam zdolność empatii, jednak ja swoją staram się wykorzystywać w innym kierunku. Musze podejmować decyzje tak, by te wszystkie istoty, które znajdują się pod moimi skrzydłami były pewne, ze ich wysiłek kompensuje się w  jedna wielką falę uderzeniową, która będzie skierowana we wspólnego wroga. I – choćbym nawet i chciał – nie mam głowy ani ochoty w pomocy wybierania sobie drogi życiowej, jeśli ktoś nie wie, kim jest i czego chce – to nie ma dla niego miejsca w cochrelu. I jeśli słyszę: Może wrócę do zakonu a może nie” utwierdza mnie w  przekonaniu, ze dobrze zrobiłem. Nie można być „trochę Jedi”. Tak jest w Imperium: trochę mam swoje zdanie a trochę więcej mam zdanie mojego przełożonego”. Nikt w cochrelu nie myśli jak ja, ale wszyscy myślą w tym samym kierunku. Ty może też, ale przy tym rozszczepiasz się na miliony mniejszych podosobowosci. Może to dlatego, że jesteś wrażliwszy, a może jest inny powód a morze to szerokie i głębokie i często mnóstwo w  nim ropy. A ja nie potrzebuje żadnej „części sojuszu”, bo to, co tworze ma już swoje podstawy. Nawiązałem kontakt z Jedi, bo wiem o ich potencjale. Może niezbyt czynnie, ale oni też niejako są jedna ręka z  cochrelem. Wywaliłem na nich mnóstwo pieniędzy. Myślę, ze mogę powiedzieć, ze jedi to moi ludzie, choć jakby oni to słyszeli, to kręciliby nosem, ale wiedza, ze  mają wobec mnie dług. Nie podoba się to ni mnie, ani im, ale chyba tylko tak można zawiązać „pakt” z  jedi – wykorzystać ich uczciwość. W każdym razie – jeśli dołączysz do Jedi tez będziesz w porządku. Nie będziesz musiał zarabiać kredytów na moim statku, bo Jedi nie potrzebują pieniędzy. Ale jeśli jednak zdecydujesz przyjść do mnie i jeszcze raz ubiegać się o jakiekolwiek stanowisko, to wiedz, ze ja nie życzę sobie jedi w szeregach, bo chce mieć wobec pracownika jasną sytuację: moja decyzje często są sprzeczne z kodeksem jedi, a czasem nawet z kodeksem moralnym. To musisz bardzo głęboko przemyśleć, Aru.
*Tu na chwile przerwał. Nie oznaczało to ze wcześniej mówił bez przerwy. Mówił raczej wolno, gestykulując łagodnie jedna ręką. Interpunkcja i ekspresja słów tez były w porządku. Nawet to mleczne spojrzenie*
Nie odpowiadaj mi na ten list, bo z tego już tylko jeden krok do dyskusji teoretycznej na temat poglądów, która to nic nie daje oprócz wzajemnej zawiści. Jeśli chcesz porozmawiać – przyjdź, spróbuje znaleźć czas, pogadamy, skoro uznałeś, ze to mi właśnie możesz ufać.


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#12 2010-06-04 18:57:31

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

*Wiadomość wysłuchał w milczeniu, jednak z lekkim uśmiechem błąkającym się na swych ustach. No, no, no. Kto by pomyślał, że dawny Generał Grevious, obecnie Qymaen jest.... taki "dżedajowaty" w swych słowach. Ha! Ciekawe co by zrobił zabrakowi gdyby ten mu w twarz,czy też w maskę, powiedział, że prawi niczym Mistrz Jedi. W pozytywnym znaczeniu, bez tej całej otoczki przypisanej kodeksowi z którym Aru się niekoniecznie zgadzał.... były w nim zawarte prawdy życiowe, jednak nie wszystkie były według niego właściwe. Wiadomość się skończyła, a zabrak nadal w milczeniu i w bezruchu trwał. Myśląc. I chyba podjął decyzję. Potrzebował... spokoju, spokoju ducha... tego co było dawniej,a czego mu mimo wszystko brakowało...* To wiadomość z wczoraj,tak Dżony? *Zapytał. Nie był pewien ile spał, ale mógł sądzić, że poprzedniej nocy Dżony od razu poturlał się do Generała, a potem gdzieś się po drodze zawieruszył terroryzując inne droidy, po czym wrócił do zabraka który właśnie się koło niego przeciskał by uruchomić projektor i sprawdzić przez holonet która jest, kuźwa, godzina. Pewnie poranna.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#13 2010-06-04 19:03:41

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

*Gdyby ktoś Dżonego zapytał i gdyby Dżony umiał mówić to by powiedział, że każdy kto troche przeżył ma jakaś tam swoją mądrość życiową. A generał miał coś z Jedi i to zauważalne było: bo generał miał swoje poglądy i koniec świata, o! Identycznie jak dżedaje. Tylko ze chyba jednak generał elastyczniejszy był.* Tak sir *odparł. Arui może sobie sprawdzać. Na Widmie mieli własne mierzenie czasu, niezależne od Imperialnego, czyli powszechnego. Było pewnie cos koło 12. a wiadomość z wczoraj wieczorem*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#14 2010-06-04 19:11:33

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Kajuty niższego personelu

*Czas pojęcie względne. Na każdej planecie i w każdym układzie inne. Ale dobrze jednak mieć wrażenie, że jednak czas jakoś mija i ma swój porządek. Dla Aru i tak wszystko było chaosem. Życie wzrasta i ginie, zwierzęta i gatunki inteligentne walczą o przetrwanie,a i tak w końcu giną... wszystko ginie. Mimo tego całego chaosu, jednak wystarczy zabrać jeden element z fauny i flory jednej planety i można zniszczyć wszystko... peszek.* Dobra robota, Dżony. *Pochwalił droidekę wycofywując się wspomagając się wspieraniem na droidzie. Zadek jego wrócił na poprzednie miejsce na łóżku, a sam zabrak sapnął i gapić się począł na Dżonego. Możliwe,że chciał go zachęcić do zabawy, albo po prostu myślał nad tym co by się czasem nie wybrać na mostek i odwiedzić Generała skoro on sam mu udzielił pozwolenie. Do tego jednak mundur przywdzieje by go droidy bojowe nie powstrzymywały przed swobodnym przemieszczaniem się.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#15 2010-06-04 19:16:19

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Kajuty niższego personelu

*Na zabawe Dżony chętny by był, ale nie wiadomo na jak długi i jak energicznie, bo słabsza bateria, wiec droideka siłą rzeczy łagodniejsza, by optymalnie wycelować na moment ładowania i zyskać jak najwięcej. Takie kombinatorstwo miała w sobie każda maszyna bojowa. A Dżony do tego miał tez swoją niezaprzeczalną inteligencję. No ale mógł mieć. Niestety, na zewnątrz nadal pozostawał nieruchomą kupą bronzium. Na łóżku Aru. To chyba pierwszy przykład droideki na łóżku w historii*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław