Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-06-01 20:49:54

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Toalety i łaźnie

*Oj tak... kibelków na tej łajbie było całkiem sporo, choć z reguły przypadały na każdą klasę pracowniczą po dwie łazieńki z kibelkami oraz z prysznicami. Jedna dla pań, druga dla panów. Wyposażenie stanowiły umywalki wraz z suszarkami i do rąk i do kudłów, sedesiki i/lub pisuary poprzedzielane na kabiny osobne lub nie, no i prysznice. U pań wszystko lśniące i czyściutkie,że z muszli można jeść, u panów zwykle takie klimatyczne i samcze,że siadanie na klapie może być czynnością śmiertelną, choć... nie zawsze!*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#2 2010-06-01 20:51:00

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

*I tak też do męskiego wc, osadzonego w pobliżu hangarów wkroczył Aru, a za nim machina bojowa sypiąca nieco piaskiem. Po co tu byli? Umyć blaszaka!*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#3 2010-06-01 20:56:39

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*Blaszak wsunął się przez wąskie drzwi do środka tajemniczego pomieszczenia, na środku którego stanął oniemiały. Droideka o imieniu Dżony gościła pierwszy raz w okresie swojego istnienia w takim właśnie miejscu, pełnym tylu niesamowitych urządzeń…
Podczas kiedy Aru zajął się zapewne sposobieniem kąpieli, Dżony przedreptał pomieszczenie, stukając głośno pazurami o kafelki, aż znalazł się przednią polową w kabinie z „tronem” z  otwartą klapa. Droid ugiął nóżki i zajrzał w czeluść tajemniczego artefaktu*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#4 2010-06-01 21:02:26

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

*A w tajemniczym artefakcie woda była. I to taka raczej żółtawa bo najwidoczniej ostatni użytkownik nie wiedział do czego służy przycisk na ścianie i wody spuścić nie umiał. A gdy tak Dżony zgłębiał tajemnice wszechświata i borykał się ze swoimi droidzimi problemami poznawczymi, Aru zdecydował jak się zabrać do mycia Dżonego. Do kabiny chyba się Dżony nie zmieści pojedynczej,a rozkładać łazienki nie zamierzał...dobrze choć,że przy ścianach ubikacji były specjalne kratki wyłapujące nawet rozlaną wodę, to i nie będzie problemu z trwałym marnowaniem wody(na statkach i stacjach kosmicznych najczęściej woda była filtrowana z całego syfu, wręcz "sztuczna" i używana w niekończącym się  prawie obiegu). A węże od prysznica okazały się być na tyle giętkie,że dało się je z dwóch kabin wydostać i użyć jednocześnie gdy zajdzie potrzeba.* Dżony?


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#5 2010-06-01 21:13:24

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*Dla Dżonego było to naprawdę niesamowite wyglądało. On nigdy nie widział kibla! W domu Gawilków do łazienki go nie wpuszczano, z  resztą jest różnica miedzy prywatną łazienką a kiblem na statku* Siiiir… *wyartykułowawszy z  przejęciem cofnął się i ocenił obiekt z odległości. I wtem się okazało, ze obok jest drugi. Taki sam. Czy aby na pewno? Trzeba to sprawdzić. Z gracją koparki Dżony wykręcił i zaraz jego przednia część zagłębiła sie w kabinie jak w konfesjonale. Ten artefakt był zamknięty. To Dżonego zastanowiło. Pokonując ciasnotę sięgnął prawym ramieniem, by iglicą podważyć deskę i podnieść ją, co by ukazało się to, co biały smok w sobie kryje…*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#6 2010-06-01 21:17:56

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

*A wewnątrz smoka kryła się bynajmniej nie perła jak w wypadku smoka krayta,a coś z goła innego. Choć pewnie by się znalazły istoty którym ten opływowy kształt, -ta soczysta barwa, i wzór oraz to, że cały obiekt jest w jednym kawałku- by się spodobać mógł. Sensory Dżonego zaś mogły obiekt ocenić jako twór pochodzenia organicznego, zawierający w sobie niestrawione resztki pokarmu.. to,że zapach mocny wydzielało to raczej nie wiedział chyba,że jego sensory to mogły odczuwać. Za to sensory Aru wyczuwały gdy to za Dżonym stanął krzywiąc się.* Uch, Dżony! Weź spuść wodę bo ten klocek zasmrodzi wszystko,a do damskiego z Tobą nie pójdę! Wciśnij ten przycisk na ścianie. *Mruknął na odchodne oddalając się od źródła zapaszku*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#7 2010-06-01 21:24:54

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*Zupełnie nie rozumiał gwałtownej reakcji Aru, gdyż mu ten brązowy twór całkiem do gustu przypadł. Estetyczny był i wzrok przyciągał, tak wiec szczęśliwiec Dżony pozbawiony sensorów zapachowych patrzył, patrzył i patrzyła ż do chwili otrzymania polecenia* Nie rozpoznano polecenia, sir. Proszę o sprecyzowanie rozkazu *no cóż, Dżony nie umiał spuszczać wody. A potem przyszło wyjaśnienie, by nacisnąć przycisk. No dobra. Tym samym elementem swojej broni nadusił przycisk i… o Miłości Twórców Wszystkich Programów!* Dyrektywa dwa: ochrona osób i mienia, Dyrektywa cztery, pilnowanie porządku publicznego, dyrektywa pięc, profilaktyka w czasie pokoju. Stać! *działa trzasnęły, rozgrzane i gotowe do strzału. Nakierowane na klopa* zostałeś sklasyfikowany jako obiekt niebezpieczny, mam wiec prawo użyć siły!


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#8 2010-06-01 21:31:39

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

*Czyżby właśnie czyjś odchód,stolcem lub gównem zwany, został uznany za mienie które to Dżony ma bronić? Ale Aru teraz musiał bronić muszli przed rozwaleniem przez droidekę.* Dżony, nie! Zabezpiecz działa, nie strzelać bez rozkazu! *Od razu krzyknął słysząc jak ten grozi kibelkowi w którym już czysta woda spływała powoli przestając się poruszać oraz płynąć.* To jest sedes, kibel... tutaj organiczni załatwiają potrzeby fizjologiczne. To co z wodą zniknęło to tylko strawione resztki pokarmu nazywane potocznie gównem. *Wyjaśnił na spokojnie gdy już maszynka się uspokoiła i była pewność, że nie zrobi fontanny na środku ubikacji po zdezintegrowaniu muszli*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#9 2010-06-01 21:37:38

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*Naturalnie Dżony posłuchał i opuscił działa, które zostały z cichym trzaskiem zabezpieczone. Dalej stał i patrzył na Aru jak bantha na malowane wrota.* brak definicji „Gówno”, sir… brak definicji „potrzeba fizjologiczna”.
*No to jesteśmy w dupie…*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#10 2010-06-01 21:44:44

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

Nie możesz się połączyć z holonetem by sprawdzić? *Mruknął jakoś nie mając ochoty tłumaczyć droidece definicje gówienka i potrzeb fizjologicznych bo i tak wytłumaczenie tego najpewniej by zrodziło tylko kolejne i kolejne pytania. A on profesorem medycyny i biologii nie był.* A jak nie to w najbliższym wolnym czasie to zrób i sprawdź. Będziesz mieć na co czekać. *Rzekł z lekkim uśmiechem szykując węże od prysznica trzymając je w obu dłoniach jak pistolety blasterowe. Kilka minut temu ponownie otworzył się dla Mocy...* Dżony stań tutaj, przed tymi umywalkami,najlepiej podejdź blisko mnie. *Zakomenderował wskazując droidece miejsce pomiędzy jednym zlewem,a drugim, jakiś metr od nich. Gdy tylko tam się droid znajdzie, Aru drobnymi-ledwo zauważalnymi-ruchami swych palców poprzez moc odkręci wodę ciepłą i zimną tak by raczej ciepłej wody strumień uderzył w Dżonego który blisko jego się znajdzie.Za wczasu rozebrał się pozostając tylko w bokserkach,a resztę ubrania mając w jednej z kabin bezpiecznie od wody odgrodzoną. W końcu węże to nie były od spryskiwaczy strażaków, nie będzie woda sadzić z niewiadomo jakim ciśnieniem.* Pora Cię umyć brudasie Ty.


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#11 2010-06-01 21:51:40

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*Tak, tylko ze połączenie się z holonetem nic nie da. Dżony był droidem bojowym, nie miał wgranych bardzo wielu informacji najbardziej potrzebnych właśnie w życiu codziennym zwykłych istot. Okazało się chyba ze jego program dla droida towarzysza jest niekompletny. Chociaż,… proptokolanty tez mogą nie wiedzieć na czym polega sranie.
Droideka zawahała się. Może nie tyle zawahała co popadła w zamyślenie* Sir… ale gówno! *bardzo go ten problem nurtował. Patrzył na „broń” Aru i nie podchodził,. Patrzył, patrzył i nagle Aru mógł zaobserwować ruch wyraźnie zawracający i… do wyjścia! Najwyraźniej się Dżony rozmyślił*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#12 2010-06-01 21:54:39

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

*No i nawet wody nie odkręcił.* Dżonyyy...wracaj tu, natychmiast. Do mnie raz raz. *Mruknął już wcale nie sympatycznym głosem.* Z tego leci woda, pod tym, organiczni się myją. A ja Cię chcę umyć jak organicznego,więc nie uciekaj. Będziesz grzeczny to Ci postaram wyjaśnić co to jest gówienko.Dobra? *Jeśli rozkaz nie wystarczy to i nieco zachęcić do stawienia się przed nim i oddania kuracji myjącej.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#13 2010-06-01 22:00:03

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*zatrzymał się przy samym wyjściu i wyraźnie analizował, a  wynik tej analizy pomyślny chyba był, bo zaraz maszyna odwróciła się, a stukanie nóżek nabrało entuzjastycznej lekkości, kiedy Dżony wracał kierując oczka na Aru. No i stanął tam gdzie zabrak chciał go widzieć. A kiedy stanął, opuścił działa, a  cichy klik oznaczał najwyraźniej dezaktywacje wszelkich systemów bojowych*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#14 2010-06-01 22:14:09

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Toalety i łaźnie

No, to teraz zobacz jak to mniej więcej robią organiczni. *Powiedział z nieznacznym uśmiechem, broń swą do strzału gotując i ponownie poprzez Moc sięgając ku kurkom by zaraz z "armat" strumyczki ciepłej, lecz nie gorącej, wody popłynęły uderzając na początku, na nogi Dżonego by ten mógł się oswoić z nowymi doznaniami. Potem już strumień obmywać go z nieczystości zaczął już normalnie, zaczynając od głowy by cały syf spływał niżej,ot co.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#15 2010-06-01 22:19:49

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Toalety i łaźnie

*Ale niestety i tym razem nie obyło się bez ekscesów. Kiedy strumieni sięgnął nóg, Dżony tylko się cofnął, ba – zaczął atakować szponem, ale to wyglądało jakby się bawil, wiec Aru mógł nie zauważyć zagrożenia. Za to kiedy poleciało na łeb Dżony zawył, tak odśrodkowo, jakby puścił w  ruch jakiś generator i nie minęła chwila, jak droidekę otoczyła bańka tarczy ochronnej, w  którą uderzył strumień wody. Bryk wyładowania eklektycznego rozszedł się po kiblu, ale tarcza dawała rade. Widać odbierała to jak deszcz. Jednak niebezpiecznie być zaczynało, bo Dżony w reakcji obronnej może zwiększyć napięcie, a  wtedy już nie tylko „lekko kopnie”*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie