Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2010-03-19 20:42:03

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

Zin już wygramolił się z taksówki. Pozostała jedynie kwestia bagaży, których ilość zatrwożyła by nawet największego podróżnika, który bierze ze sobą cały swój dobytek. Inżynier zapłacił za taksówkę, wziął wszystkie bagaże. Spojrzał na budynek. Też nie sądził, że go odwiedzi w tak krótkim odstępie czasu. Pieprzyć to. Po prostu wystarczyło wsiąść do statku i odlecieć w długą na Mandalore.
-Łatwiej powiedzieć, trudniej cholera zrobić.-Odgryzł się jej i podszedł do statku Fumbora. Ważne, że latał. Na miejscu się go ewentualnie naprawi. RDR został w warsztacie. Kobdar przyleci po resztę swoich rzeczy, gdy ogarnie wszystkie sprawy na Mandalore. Miał swój cyfronotes, a to oznaczało, że miesiące pracy w postaci licznych schematów i projektów nie zostały zrobione na marne. Podszedł do statku i otworzył go po czym wszedł i załadował wszystko do środka. Wparował do kokpitu i zasiadł przy sterach. Popatrzył na konsolę, przycisnął kilka guzików, przestawił kilka wajch. Wystarczyło odpalić silniki i odlecieć.

Offline

 

#32 2010-03-19 20:56:10

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Port Kosmiczny

*Nie skomentowała tej jego pyskówki, bo nie chciała się kłócić publicznie, ale pewnie w czasie lotu to zrobi. Czekałą spokojnie, stając z boku i patrząc, jak jej biedny mąż (który de facto wpakował ich w to wszystko) męczy się z walizkami i podchodzi do statku, który po chwili stał już otworem. Kobieta wraz z dzieckiem udała się śladami męża i weszła na pokład, marszcząc brwi widząc i czując stan wnętrza maszyny. W czasie lotu będzie musiała go nieco ogarnąć, bo inaczej nie wytrzyma tutaj za długo. Fumbor najwyraźniej czyścioszkiem nie był. Zostawiła variena w jednej z kajut, by pobawił się zabawkami a sama zamknęła rampę i udała się do kokpitu* Możemy ruszać *Powiedziała do Zina, gdy już sie tam znalazła*

Offline

 

#33 2010-03-19 21:00:22

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

-Tak jest szefowo.-Powiedział do niej, aż w końcu nacisnął swój ulubiony przycisk startowy. Kontrolki zaczęły mrugać, a Zin uśmiechnął się. Dawno nie latał, ale z pewnością nie zapomniał swoich nieprzeciętnych umiejętności. Kobdar poderwał maszynę do góry i pociągnął do siebie wajchę, która odpowiadała za dodanie mocy do silników. Nie pociągnął jej oczywiście do końca, coby nie poprzewracało wszystkiego. Dodał mocy z umiarem, wystarczająca ilość, z którą spokojnie można opuścić planetę. Manewrował sprawnie, aż w końcu opuścił orbitę.

Offline

 

#34 2010-04-04 19:21:42

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

Po wyjściu z nadprzestrzenii na orbicie księżyca Nar-Shaddaa, Zin zaczął kierować swoją maszynę ku powierzchni. Leciał bardzo spokojnie, no cóż. Uświadomił sobie, że zrobił z siebie idiotę i obiecał sobie, że będzie latał spokojniej. Kobdar powoli widział migające neony, zaczął czuć z powrotem ten ogrom miasta. Szczerze mówiąc, trochę mu jego brakowało, gdyż na tej planecie było tyle wiele grup społecznych, a na Mandalore. Jedna...i to na dodatek głupia jak but. Zin prowadził w towarzystwie rytmów, na których się wychował. Mocny bit, potężne rymy. Typowa stara szkoła uprawiania muzyki. To zupełnie co innego, czego się teraz słucha. To co teraz puszczają w radiu to badziewie, Temena nawet podzielała zdanie Zina. Pilot transportowca wyprostował maszynę i zaczął krążyć woków lądowiska.-
-Akwarium, akwarium tu rybka. Słyszycie mnie?-Spytał z lekkim rozbawieniem w głosie. Lubił robić głupków z obsługi kontroli lądowiska.

Offline

 

#35 2010-04-04 19:34:51

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Port Kosmiczny

*Obsługa Portu Kosmicznego na tym ksieżycu nie była poważna i profesjonalna jak ta z Coruscant. Często zachowywali sie nieco chamsko i prowokacyjnie, ale mogli robić co chcieli, w końcu to oni tutaj prowadzili ten interes* Kurwa, kolejny idiota co myśli, że jesteśmy debilami? Rybka uważaj, bo cię rekin wpierdoli... A teraz czego? *Rozległ się ten oto głos przez komunikator Zina. Najwyraźniej obłsuga nie lubiła, gdy sie z nich żartuje*

Offline

 

#36 2010-04-04 20:03:40

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

-Chce wskoczyć do akwarium. Mogę?-Spytał z rozbawieniem w głosie. Lubił robić z nich debili.-A rekin mnie nie wpierdoli. Łykowaty jestem.-Powiedział do kontrolera, nadal krążąc nad lądowiskiem. Nawet jeśli mu nie pozwoli to wyląduje, ale skoro jest okazja, by się nieco pośmiać to można to zrobić. Zin odłożył na chwilę mikrofon, by się zaśmiać, po chwili chwycił go z powrotem i czekał na ich odpowiedź.

Offline

 

#37 2010-04-04 20:14:57

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Port Kosmiczny

Żebyś się kurwa nie przeliczył. Laduj jak musisz, dok C-7/A. I uważaj na rybaka, bo on lubi takie małe łykowate kąski jak ty *Warknął osobnik z obsługi lotów i przerwałpołaczenie, bo nie lubił takich cwaniaków jak Zin. Potem się przekona, że nie warto zadzierać z obsługą Portu, gdy zobaczy rachunek za paliwo i inne pierdoły*

Offline

 

#38 2010-04-04 20:29:25

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

Może i się przekona, ale wtedy Zin będzie zmuszony zadzwonić po swoich kilku kolegów, którzy na pewno zrobią tu zamieszanie. Pilot od razu skierował się do rzeczonego doku, gdzie wylądował. Najpierw zawisnął nad miejscem lądowania, a gdy wyciągnął podwozie wówczas usadził maszynę na twardym lądzie. Zin podrapał się po głowie. Odpiął pasy i nacisnął guzik. Wyjechał trap, a drzwi powędrowały do góry. Zin zszedł z niego i rozejrzał się. No nic, trzeba go zamknąć. Inżynier wyciągnął mały pilocik i nacisnął na nim guzik. Wszystko się schowało. Drzwi szczelnie się zamknęły, a na szyby z duraplexu zjechał po kawałku blachy, coby nikt ich nie przestrzelił. Tak zabezpieczony statek Zin uważał za dobry i dopiero wtedy ruszył w kierunku miasta. Rzecz jasna na piechotę, bo wszystkie swoje maszyny i speeder zabierze nieco później. Kiedy już się napije w progach, w których do niedawna był gospodarzem.

Offline

 

#39 2010-04-11 22:09:04

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Port Kosmiczny

*Fumbor zgodnie z umową dostarczyłwszystkie rzeczy Zinowe do portu, tam gdzie stał statek Kodbara. Tylko teraz pytanie, gdzie ta przebrzydła gnida jest? Bo trzeba to załądować i wracać, by interesu pilnować. Rodianin byłteraz człowiekiem interesu... stwierdził, że poczeka chwilę a potem da mu sygnał na komunikator, by się pospieszył. Czas to pieniadz... (materialista pieprzony)*

Offline

 

#40 2010-04-11 22:19:19

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

-Teeej!-Krzyknął Zin, gdy odpalił papierosa i zdążył zaciągnąć się nim. Machał lewą ręką jak opętany w stronę Fumbora.-Tu. Tu banci, zafajdany łbie.-Powiedział. Statek, z którego wyszedł Zin na pewno nie należał do niego. Przecież on był tuż obok tego, z którego właśnie wyszedł. Wyszczerzył zęby i podszedł do niego. Otworzył drzwi transportera. Wszystko całe. I bardzo dobrze, bo jakby jedna rysa się na tych maszynach pojawiła to Zin byłby wściekły.

Offline

 

#41 2010-04-11 22:25:04

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Port Kosmiczny

Hę? Co ty tam robić? Toż to tu być twoja statek... kurwa, ja już nie wiedzieć. Fumborowi myślenie trochę z oporami przychodziło, ale co tam. Przywiózł wszystko to zabrał się za rozlądunek, Zinuś sam sobie zapakuje gdzie będzie chciał. Repulsorowe wózki stały pod ścianą i były do użytku wspólnego. Więc sobie poradzą, bo na Fumbora lepiej nie liczyć. Szybko się uporali z rozłądunkiem i potem było tylko* No to ja spadać już do kantyna. Miło widzieć cię Zin, wpadnij potem... *I już zacząłdawać drapaka, co by go do roboty nie zabrali*

Offline

 

#42 2010-04-11 22:26:19

 Aidan

Nieboszczyk

8466324
Zarejestrowany: 2010-02-26

Re: Port Kosmiczny

Aidan opuścił statek po czym otworzył właz do luku magazynu. Szczerze dziwiło go to jak Zin odnosi się do innych. Ale cóż, człowiek ten był na swój sposób nieobliczalny.
-Wszystko gotowe do załadunku? -zapytał zwracając się do Zina.

Offline

 

#43 2010-04-11 22:34:06

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Port Kosmiczny

-Tia. Otwórz ino luk, bo nie chcesz, żebym Ci japę wyjebał w poszyciu.-Wyszczerzył zęby i podrapał się po głowie. Na kolejne zaproszenie Fumbora odpowiedział z uśmiechem.-Spokojna twoja rodiańska, krzywa gęba. Schlejemy się jeszcze.-Po chwili uścisnął mu dłoń mocno i klepnął go kilka razy po plecach. Spojrzał na Aidana.-Weźmiesz Plazmę, TOX-a i Blazera do siebie.-Aidan pewnie nie wiedział o co chodzi, dlatego też Zin podszedł do każdej maszyny i klepnął ją.-Ja wezmę projektor i tego robota przemysłowego, co żem z WAR-u zajebał.-Ten robot wyglądał bardzo imponująco. Miał wiele różnych instrumentów i narzędzi, które można było zaprogramować, a wtedy maszyna wykonywała dowolną robotę.

Offline

 

#44 2010-04-11 22:35:34

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Port Kosmiczny

*No to pozegnał się z Zinem, tego drugiego nie kojarzył, ale on nie potrzebny do niczego. Fumbor wpakował się do swojego pojazdu i pojechał w cholerę czyli do kantyny*

Offline

 

#45 2010-04-11 22:47:52

 Aidan

Nieboszczyk

8466324
Zarejestrowany: 2010-02-26

Re: Port Kosmiczny

Aidan powoli wziął się za pakowanie wszystkich rzeczy na statek. -Cholera jeszcze muszę pakować te wszystkie jego graty. No cóż, ale jeśli ma nam to pomóc w spotkaniu z resztą Jedi... -pomyślał nie dokańczając.
-To może tak zaprogramujesz tego robota co go zwinąłeś by pomógł nam w załadunku co? -zapytał uśmiechając się.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
kominiarz Warszawa walentynki Ciechocinek