Imię: Huudo

Nazwisko: Kiedyś je pamiętałem ale alkohol mi je zabrał (prawdopodobnie Bane)

Rasa: Duros nie Neimoidian, więc nie pomyl bo...

Profesja: Lubię polować na osoby za które można zgarnąć kasę, upić się w barze i pobić się z jakimś żołdakiem (Łowca Nagród, Awanturnik)

Wiek: Sam nie wiem, ostatnie co pamiętam to zeszły wtorek

Wzrost: Jak na Durosa przystało 190cm

Waga: 80kg

Opis postaci:
Jestem osobą nie chcąca zbyt wiele od życia, trochę jedzenia, dużo alkoholu i porządnej walki. Łowcą Nagród zostałem ponieważ ta praca sprawia mi przyjemność, nie przywiązuje zbytniej wagi do przyjaźni. W sumie miałem 7 przyjaciół...ale to już inna historia. Jedyną rzeczą do której przykładam uwagę to nauka szybkości i celności, w końcu to znaczna część mojej pracy, cały czas trenuję aby być najlepszym, (którym na razie nie jest) niełatwo mi dorównać w pojedynkach. Lubię Alkohol. Poprawka, kocham alkohol.


Wygląd:


Charakter:
Jestem otwarty i przyjazny, każdy kto mi postawi kolejkę jest moim druhem, ale tylko do momentu aż mnie nie rozgniewasz, wtedy staję się szorstki i niebezpieczny. Umiem bezwzględnie torturować, lecz wolę wyciągać informacje przy kielichu. Nie przywiązuję się do ludzi, lubię muzykę.

Historia:
*(gul) - wypita kolejka

Jestem zwykłym Durosem, który czasem lubi popić..(gul)*..Kogo ja oszukuję, alkohol to dotychczas jedyny przyjaciel którego (gul) nie zabiłem. Zawsze taki byłem, lubiłem postrzelać i jak każdy Duros uwielbiam latać statkiem. Szybko wyleciałem ze swojej planety, dosłownie i w przenośni, historia związana z moim pierwszym przyjacielem (gul), taki jeden Duros z mojego miasta, lubiłem z nim popić i tym podobne, ale pewnego razu się schlaliśmy i ja do niego
-Teraz ty stawiasz kolejkę (gul)
A on do mnie
-Ja stawiałem ostatnią, teraz ty!
A ja pamiętałem że to ja stawiałem ostatnią więc do niego (gul)
-Nie ja stawiałem ostatnią, nie kłam!
To on wtedy się zdenerwował i mówi
-To jak to rozstrzygniemy!
A ja (gul)
-Pojedynek na śmierć i życie, ten kto przegra ten stawia!
Do teraz nie wiem dlaczego wszyscy w okół uważali to zły pomysł, oboje się zgodziliśmy, a że nie chciało nam się wychodzić to rozegraliśmy pojedynek w barze, (gul) wstaliśmy, stoimy na przeciw siebie i ja szybciutko wyciągam blaster i tym oto cudeńkiem robię mu dziurę w brzuchu (powiedział wyciągając swój LL-30).(gul) Ale to nie był dobry przyjaciel, bo nie dotrzymał słowa i po przegranej, nie chciał postawić kolejki, a mnie wygonili z planety(gul). Myślę że to akurat dobrze bo zostałem Łowcą Nagród, kocham tę robotę, mogę sobie postrzelać i jeszcze mi za to płacą, jest ona stworzona wprost dla mnie, znajdę każdego, o właśnie to mi przypomniało o moim trzecim przyjacielu, ale żeby do niego przejść muszę opowiedzieć o drugim (gul). Było to na Coruscant, to był pefien żołdak Imperium, pomyślałem że skoro to mój pszyjasiel to nie będę miał problemów, a to on się nim okazał. Dostałem robótkę na jakiegoś pomniejszego polityka (gul), od tych co walszą z Imperium, więc załatwiłem go i jego dwóch ochroniarzy (gul). Jego kumple mieli jakiegoś świadka co mnie wiział, i ten mój "przyjaciel" mnie rozpoznał. Miał mnie wydać a ja o niszym nie wiedziałem (gul). Przypadkowo w przeddzień zasadzki na mnie poszedłem z nim na kielicha (gul). A jak ze mną bywa, od kielicha do kielicha i go upiłem, i zaczął gadać:
-Ty jsteśś dobrym przyjacielem, szchoda sze jutro muszę cię wydać
Ja się pokapowałem, ale pamiętając sytuację z ostatnim przyjacielem dopiłem kolejkę (gul) i wyszedłem z nim do kosmoportu, i kiedy nie patrzył przywiązałem jego pas dłuuugim łańcuchem do jednego ze statków, chtury właśnie miał wyruszszyć. Podchodzę do niego i mówię:
-Żegnaj
Wtedy statek ruszył, to był widok mówię wam...(gul)
Ale wracając do trzeciego przyjaciela, nikt mnie nie ścigał bo załatwieniu poprzedniego, ale i tak miałem być schwytany więc uciechłem na Nar Shaddaa. Tam poznałem innego Łowcę Nagród, to był chłop, niejaki Shivva, nawet wykonaliśmy parę robótek jako partnerzy ale, 10 000 kredytów nie chodzi drogą, a kiedy dowiedziałem się że to sena za jego chłowę (gul). No cóż spiłem go po jednej z robótek, powiedziałem sze mam dla niego niespodziankę, zaprowadziłem go do takiego jednego, "legalnego" Łowcy który mi zapłacił za niegu i zabrał go na Coruscant, a do mojej kiszszeni wleciały śśśrodki na duszo wieszorów (gul). Jak sie kasa skończyła to akurat na szas posnałem kolejnego pszyjasiela, to był skurczybyk (gul)(gul)(gul)(gul)(gul)(gul)(gul). Chrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Umiejętności:
- Umie dużo pić
- Jest bezwzględny
- Żaden pasożyt nie przetrwa w jego zanieczyszczonym alkoholem organizmie
- Jest szybki i celnie strzela (nie tak bardzo ale całkiem całkiem)
- Lubi opowiadać chamskie żarty
- Lubi polować, ale nie na zwierzęta

Ekwipunek:
- Dwa blastery LL-30
- Elektroniczny wytrych
- Buty które pozwalają latać na krótkie dystanse
- Maszyna do oddychania pod wodą i w trujących oparach
- Statek Firespray (zmodyfikowany)- Jack Daniels

- Urządzenie na ręce do detonowania bomb, wyrzucania lin, posiadające wyżej wymieniony wytrych i paralizator
Bomby (detonowane przy użyciu urządzenia na ręce):
- Dymne
- Trujące
- Słabe (zasięg 5m)
- IMP (wyłącza wszystkie urządzenia w promieniu 10m)
- Zwykłych (zasięg 10m)
- Silnych (Zasięg 20m)
Specjalne:
-Usypiacze(3)
-Kontrolery(5)
-Zawały(3)

Ostatnio edytowany przez Huudo (2011-12-26 10:26:02)