Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#376 2011-02-02 17:56:36

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mieszkanie Gawilów

Cóż, oficjalnie Tangorn nie żył od prawie piętnastu lat, tylko wąska grupka wiedziała, że żyje. No dobra, może nie taka wąska, ci z WAR'u o tym wiedzieli, ale ich nie obchodziły sprawy prywatne pracowników. Tak więc poza nimi i wąską grupką przyjaciół to mało kto wiedział, że sobie żyje, a numer komunikatora był zastrzeżony. W bazach danych nie szło go odnaleźć.
- Taa... i próbuj znaleźć "martwego" w spisie numerów. I nie twój zakichany inte...
Mężczyzna urwał jakby się zachłysnął czym po czym złapał się za głowę a tymczasem A'den spoglądał na walczącego z nakazem najemnika. Nie przejmował się jego losem, bardziej go właśnie interesował czego oni tez od Tanga chcą. Pozwolił więc działać Aru, zauważając przy okazji że nie zachowuje się jak Jedi.
- Aaa... weź się... odwal! Nie wiem czego chce. Kazała tutaj przyjść, bo słyszała że jakiś kaleesh się z nim przyjaźnił i tyle. Na prawdę nie wiem!
No cóż, wyglądało na to, że mówił prawdę. Pytanie tylko sąd te babsko mogło wiedzieć o tym?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#377 2011-02-02 18:02:11

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Mieszkanie Gawilów

To powiedz chociaż jak Ci się ona przedstawiła. Jak wygląda też mogło by być pomocne.
*Moc wycofała się w głąb pozostawiając umysł człowieka w spokoju. Wiedział ,że ten nie kłamie i naprawdę mało informacji ma poza tym, że ma znaleźć kaleesha by skontaktować się z Tangiem, ale coś na temat tej kobiety wiedzieć powinien. Jakoś się z nią musiał skontaktować po odnalezieniu Tangorna.*
Coś w końcu temu umarlakowi przekazać miałeś. Na ślepo nie wiedząc ni mru mru na temat tego co panienka chce, byś nie lazł. Nie wydajesz się być głupi.
*Palec wskazujący w rękawicy postukał kilka razy prosto w czoło faceta by zmobilizować jego móżdżek do pracy. Bez przymuszania Mocą tu się obejdzie jeśli ten zechce współpracować. Choć zabrak pilnował czy gość mówi prawdę...no,a przynajmniej to co uważał za prawdę.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#378 2011-02-02 18:26:40

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mieszkanie Gawilów

- Nazywała się Jane... co do wyglądu to mało wam to da, bo zdążyłem się zorientować, że lubi przebieranki. Przeklęte babsko
No najemnik nie wydawał się być zachwycony tym co go spotkało. Miała to być prosta akcja, odnaleźć kaleesha a potem Mandalorianina i z głowy. Miał mu przekazać tylko nagranie, jednak o tym wolał nie wspominać. Kto wie co się tam znajdowało? Jakąś tam uczciwość zawodową miał. Na jego nieszczęście A'dena to nie obchodziło, bo tak dla zasady kopnął go znowu, ale tym razem w nogi nie w tors.
- Jestem A'den Fibal... więc łaskawie daj mi to co miałeś przekazać lub powiedz to a potem zjeżdżaj, nim się rozmyślę
Spokojny głos klona był bardziej upiorny w tej sytuacji niż gdyby ten się wydzierał na mężczyznę. Wściekłość zdradzała emocje a wtedy łatwiej było się wywinąć z tego, umiejętnie nimi manipulując. Obojętność i spokój były zbyt... bezosobowe.
- Skąd mam wiedzieć, że mówisz prawdę, co?
- A chcesz ginąć z tak głupiego powodu? Bo ograbienie umarlaka mi nie zrobi większej różnicy

I na dowód poruszył nieco lufą karabinu i najemnik chyba zmiękł. Sięgnął do kieszeni kurtki i trochę tam pogrzebał. W końcu chyba znalazł i zaczął wyjmować to coś powoli aż nagle szarpnął rękę, wyrywając z ukrytej kabury broń, jednocześnie próbując kopnąć klona w nogi, by ten się przewrócił. Na jego nieszczęście A'den tego się spodziewał i cofnął kopniętą nogę, nieco się chwiejąc, ale nie na tyle by nie trafić z karabinu w ramię człowieka. A ten wrzasnął tylko ,gdy został postrzelony i wypuścił broń z rąk, był zbyt wolny.
- Bądź tak łaskawy i pobaw się z nim
Mruknął klon do Aru.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#379 2011-02-02 18:41:22

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Mieszkanie Gawilów

*Nie odzywał się nic słuchając uważnie co też nieznajomy mówi. Śledził przebieg tej konwersacji spokojnie nie ingerując w jej przebieg. Nic ciekawego ten człowiek nie mówił, lecz nie trzeba było być mocowładnym by się zorientować, że ten o czymś nie mówi, coś pomija. Wszystko przebiegało dość standardowo, włącznie z wyciąganiem broni i kończeniem tego wyciągania z dziurą w ramieniu przez którą zaczęła wyciekać krew. Blaster upuszczony przez posłańca pojechał po posadzce pomieszczenia pod ścianę nienaturalnym ruchem, a prawa dłoń zabraka niezbyt delikatnie zacisnęła się na krwawiącej ręce człowieka nie zważając na to, że przy okazji i kilka ogniw łańcucha przy okazji do niej docisnął. Przynajmniej upływ krwi zablokował, bo próbować tego opatrzyć czy uleczyć choć nieco nawet nie próbował.*
Nie wrzeszcz. Naprawdę nie chcesz umrzeć przez głupie zagrania. Lepiej jest z nami współpracować i powiedzieć co masz przekazać Fibalowi. Powiedz lub daj nam to co miałeś przekazać.
*Nie czekał aż ten zacznie znów się drzeć po pochwyceniu ręki, od razu Mocą naparł na umysł człowieka jednocześnie niejako przy okazji znieczulając jego ranę tak by mózg jej nie odbierał przez chwilę. Jeśli mimo tego nadal nie będzie skłonny poddać się perswazji Mocą, już delikatniejszej w swym sposobie dotarcia do umysłu, to zobaczy jak to jest gdy ktoś niewprawny próbuje wprost z mózgu wydobyć pożądane przez siebie informacje z delikatnością godną kopacza rowów wpuszczonego na teren delikatnych wykopalisk. Po takiej kuracji jegomość by nie wiedział którędy zakłada się spodnie,a zabrak nie chciał mu robić sitka z mózgu z powodu takiej błahostki.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#380 2011-02-02 18:49:23

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mieszkanie Gawilów

No akcja najemnika była wręcz standardowa więc nikt się nie nabrał, ani mu nie współczuł. A'den po prostu stał z boku, wciąż trzymając w ręce karabin i czekał na skutki interwencji zabraka. A najemnik? Rzucał się nieco, chcąc się uwolnić, bo już wiedział z kim ma do czynienia, ale nie mógł uciec i w końcu poddał się tej sugestii, sięgając do kieszeni z nagraniem. Wyjął małe urządzenie i rzucił je na podłogę.
- Macie. Puścicie mnie w końcu?
Warknął nieco zrezygnowany i czekał na wyrok. A'den zastanowił się szybko, ten nic im nie zrobił i nie widział ich twarzy. Ma jedynie imię, A'den Fibal, ale ono nie występowało w żadnym spisie, więc można je uznać za fałszywkę, zwłaszcza, że A'den to po prostu słowo z Mando'a oznaczające "furię". Nie wiedział nic.
_ Puść go... jak jeszcze raz go spotkam w tej okolicy to osobiście go zastrzelę. Rozumiemy się?
Najemnik posłuszne kiwną głową i gdy tylko Aru go puści to ten zwieje.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#381 2011-02-02 19:02:59

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Mieszkanie Gawilów

Nie mnie tu decydować czy puścić.
*Odparł zgodnie z prawdą. Tangorn nie był dla zabraka nikim ważnym, nie znał go w ogóle, wiedział tylko, że Seco go zna i że ten zna samego Fibala oraz to, że chyba robił za swoistego dowódcę lub ojca dla pewnej małej grupki klonów. Mało informacji lecz na razie wydawał się być równym chłopem,a na pewno bardziej godnym zaufania niż inny przyjaciel Secorshy, Vottagg. Mandalorianie przynajmniej mają jakiś kodeks honorowy.... Tak czy siak, gdy A'den uznał, że można najemnika puścić zabrak nie oponował, rękę zabrał z rany której ból pełną siłą najemnik poczuje w ciągu minuty jeśli nie szybciej.*
Idź, chłopie i zajmij się tą raną, pocisk przeszedł na wylot ale może dojść do zakażenia.
*Sztuczny, bezuczuciowy głos poinformował najemnika na temat stanu jego zdrowia. Gdy ten już zwiał zabrak wstał i wyprostował się pozwalając z koniuszków swych palców skapywać kropelkom innej krwi niż swojej, tak dla odmiany.*
Cóż....chyba będziesz to musiał pokazać swojemu...dowódcy.
*Rzucił do A'dena.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#382 2011-02-02 19:16:42

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mieszkanie Gawilów

A'den już podnosił z ziemi urządzenie, odstawiając na bok karabin, nie by mu teraz potrzebny a jedynie mógł przeszkadzać. No ale bezbronny nie był, miał wciąż na sobie pancerz a w nim kilka śmiercionośnych niespodzianek. Klon wpatrywał się chwilkę w to urządzenie, nie wiedząc czy ma je uruchomić czy też poczekać z tym na Tanga. W końcu jednak nacisnął przycisk aktywacji i czekał. W końcu mogła to być bomba czy coś, a on jakoś by się z tego wykaraskał, a jak nie, to przynajmniej buir nie ucierpi.
- Najpierw zobaczmy co to jest
No i urządzenie odżyło, o dziwo nie było zabezpieczone hasłem i nie była to bomba. Niebieskawa poświata zalała pomieszczenie po czym uformowała się w postać jakieś kobiety, na oko trzydziestoparoletniej lub więcej, A'den nie potrafił rozpoznać dokładnie. Oszałamiającą pięknością nie była, chociaż w jej wyglądzie było coś, co przyciągało wzrok.
- Mam nadzieję, że ten durny najemnik spełnił moją prośbę i dostarczył jakoś to nagranie. I wybacz, że w ten sposób się z tobą komunikuję Tan'ika, ale sam dobrze wiesz jak ciężko jest cię namierzyć, a zwłaszcza po tym, jak oficjalnie zginąłeś.
A'den poruszył się niespokojnie. Tan'ika? Nikt tak do jego buira nie mówił a tej kobiety w ogóle nie znał. O co chodzi?
- Spotkaj się ze mną w hangarze C-27 kwadrant B-8. Musimy porozmawiać i to poważnie. Do zobaczenia
I nagranie się skończyło a klon za cholerę nie wiedział o co i o kogo chodzi. Ale chętnie by się dowiedział.
- Kwadrant B-8... to blisko.
Mruknął, po czym wsunął urządzenie do kieszeni a sam wziął swój karabin, po czym spojrzał na zabraka. Przydałaby się dodatkowa siła ognia, tak na wszelki wypadek. Nie ufał mu ale nikogo innego pod ręką nie miał.
- Idziesz? Przydałaby się pomoc. Odwdzięczę się


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#383 2011-02-02 19:28:01

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Mieszkanie Gawilów

Całkiem niezła.
*Skomentował zabrak uważnie przyglądający się kobiecie. Nie była jakaś szczególnie piękna lecz jej figura przyciągała oko. Sugerować się jednak hologramem nie można było zbyt konkretnie. Zawsze mogło to być zwyczajnie spreparowane holo z podłożonym obrazem.*
Nie znam mandaloriańskiego, co oznacza ta Tan'ika? Domyślam się co,ale na samych domysłach wolę nie polegać.
*Zapytał jeszcze nim klon wyszedł z dość zaskakującą dla zabraka propozycją. No, siły ognia to on nie miał przy sobie w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Jedynie Moc oraz miecze świetlne.*
Przyjaciele Secorshy są moimi przyjaciółmi. Mogę pomóc, mam tylko nadzieję, że w tym czasie huttowie z rodu Boggi nie zorientują się, że ten wahadłowiec na tutejszym lądowisku należy do Vottagga i jest skradziony... ale i tak liczę na to, że kilka godzin jeszcze mam, po rozwaleniu stacji jednego z ich rodziny raczej mają na głowie coś ważniejszego niż jeden brakujący wahadłowiec.
*Zabawka w kształcie droideki zaś trafiła do kieszeni szarej peleryny z kapturem jaką to na sobie miał. Kaptur na głowę zarzucił będąc niejako gotowym do drogi. Choć czuł w kościach, że ledwo z jednego cyrku udało mu się zwiać i już pakuje się w kolejny.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#384 2011-02-02 19:45:04

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mieszkanie Gawilów

- Tangornik... przynajmniej tak mniej więcej, ciężko to przetłumaczyć. W Mando'a to lepiej brzmi
No zdecydowanie lepiej brzmiało Tan'ika niż Tangornik, ale to było subiektywne zdanie A'dena. Jednak teraz nie zaprzątał tym sobie głowy tylko sprawdzał na wizjerze najszybszą trasę do tego lądowiska. Byli na szczęście blisko a klon miał zaparkowany blisko skuter repulsorowy i się akurat druga osoba zmieści.
- Żeby zadawać się z huttem to trzeba być skończonym di'kutem... albo Secorshą. Dobra, rusz swój shebs, mam tutaj schowaną maszynę
Zarządził klon no i już ruszył po schodach na dół, nie czekając na Aru, ten jak będzie chciał to nadąży za nim. Dosyć szybko opuścił budynek i zniknął w jakieś uliczce, ale wrócić dosyć szybko, ale już na skuterze. Poczekał aż Aru wejdzie i bez słowa ruszyli.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#385 2011-02-02 19:50:40

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Mieszkanie Gawilów

*Śmiech zdusił w sobie słysząc "Tangronik". Nie pasowało tego typu zdrobnienie zdecydowanie do Mando. Oj coś czuł, że będzie świadkiem ciekawego spotkania. Kobieta najpewniej była mando także, kto wie czy i nie kochanką papcia klonów. I znając życie związek iście wybuchowo przerwali wysadzając kilka pojazdów. Takie to myśli towarzyszyły idącemu żwawym krokiem zabrakowi w ślad za klonem. Na skuterze miejsce odpowiednie czyli za klonem, rękoma chwytając się z tyłu za swymi plecami by mieć dobre podparcie gdy Ci ruszą w drogę. * No to wio. Tangornik będzie pewnie zainteresowany tym, że go ktoś tak nazwał.


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wynajem agregatów warszawa weekend w spa Ciechocinek wodomierze wrocław