Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-09-25 22:47:49

 Vottagg

Biznesmen

status jando@aqq.pl
5230269
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2009-10-03
WWW

Prywatny parking Omega14

Prywatny parking wypasionych aerowozów, stojący przed klubem ze striptizem o nazwie Omega. Miejsce gdzie nie wpuszcza się byle uchodźcy, żebraka i biedaka, ale gdzie i tak można natknąć się na ćpunów i dziwki. Powierzchnia jest dosyć duża, na oko jakieś sto metrów długości i pięć dziesiąt szerokości. Między setkami limuzyn, wyścigówek czy luksusywnych autek, a nawet starych złomów, przemieszczał się Hutt. Obok niego, kroczył Zabrak, dziwnie znajomy, a zarazem obcy. Capricorn? Ale gdzie tatuaże? Dziwne.
Vottagg oddalił się znacznie od aerobusa, po czym zatrzymał przy sekcji parkingowej oznaczonej O13. Czekał na Secorshę zgodnie z tym, co wysłał mu przez holonet. Jego 'ochorniarz' przysiadł na masce samochodu - zielonkawego, sportowego cacka, które ugięło się pod ciężarem wielkoluda.
Hutt chwilę się rozglądał, po czym zerknął na cyfronotes, jego tłusta, pokryta bruzdami i fałdami twarz, wykrzywiła się w skupieniu. Pomarańczowo-żółte oczy śledziły ekran i ciągi znaków, które się przez niego przesuwały.


http://i52.tinypic.com/opv1x1.jpg

Offline

 

#2 2010-09-25 22:53:12

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Prywatny parking Omega14

*bardzo szybko zaczęło dziac się coś od strony  której Seco powinien przyjść/ przyjechać. To blisko. Saxxeta Karety nie było widac. Pojawiło się natomiast cos innego. Wyglądało jak… czarna pierzasta palma, poruszajaca się na coki, jakby kiwająca głowa, i bardzo szybko przemieszczająca się miedzy autami, zygzakami i okrężnymi drogami. W pewnym momencie ciemnozielona zmuga przelała się przez barierkę sektorów szybko jak jakaś ektoplazma, i dalej – szła palma miedzy dachami. Kiedy coś było blizej słychac było stukot uzbrojonych w pazury łapek w energicznym kłusie. Coraz bliżej i bliżej…*

Offline

 

#3 2010-09-25 23:00:05

 Vottagg

Biznesmen

status jando@aqq.pl
5230269
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2009-10-03
WWW

Re: Prywatny parking Omega14

Vottagg popatrzył z lekkim zdziwieniem, po czym jego 'zmarszczki' wygładziły się nieco w lekkim 'ahaaa'. Hutt patrzył na małe, pędzące coś, wiedząc że to ktoś. Dlatego nie będzie mieć dzieci... choć nie można szela porównywać do zrównoważonego Huttańskiego dziecka. Wytatuowane oko przymknęło się na chwilę i łypał jednym, na Malkita.
Capricorn wyprostował się lekko, z cichyb westchnieniem. Nie rozumiał, jak Vottagg mógł się zadawać z tym Secorshą, który ani trochę nie nadawał się na biznesmena! Jak można dziecku pozwolić na taką niesubordynację?! Na Irodii takie rzeczy nie miały miejsca. Prawdopodobnie dzieciak zebrałby kilka ciosów w zęby i nauczył się pokory.


http://i52.tinypic.com/opv1x1.jpg

Offline

 

#4 2010-09-25 23:16:16

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Prywatny parking Omega14

*No ale było to Nar Shaddaa, a Malkit, wychowywany „kuhrrtuhrralnie” już teraz, nieświadomie wyznawał zasadę – naginaj i naciągaj wszystkich i wszystko jak się da, póki nikt cie nie planuje ukarać. w  domu zachowywał zasady. Poza domem – róbta co chceta. Tak jak teraz. Wyłonił się z miedzy dwóch areowozów. Tak, to Malkit. Ogon niósł wysoko. To on był palmą. Robiąc zakręt położył ciało na bok jak by był motocyklem, i poszedł w lekki galop na zakręcie. Pysk miał otwarty i za wiewającym się jęzorem skapywały krople śliny. Okrągłe duze oczy patrzyły miedzy Vottagga a  jego ochroniarza. Gra mięśni i takt w biegu były idealne, a grzywa falowała przy każdym skoku. Gdyby ktos dosiadał Malkita, stwierdziłby ze miękko nosi.
Będąc już blisko zwolnił az w końcu zatrzymał się o dwa- trzy metry od nich i przeciągnął się, jakby mu grzbiet maglowali, po czym… usiadł, podparty przednimi łapami, oblizał pysk i postawiwszy mądrze uszu spojrzał na Vottagga*

Offline

 

#5 2010-09-25 23:37:21

 Vottagg

Biznesmen

status jando@aqq.pl
5230269
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2009-10-03
WWW

Re: Prywatny parking Omega14

Vottagg westchnął, cichym basowym, dudnieniem. - Cześć Malkit, rozumiem, ze Seco nie przyjdzie? - zapytał, z lekką rezygnacją znając z góry odpowiedź. No cóż, trzeba będzie przekazać wszystko młodemu, licząc, że przekaże to Kaleeshowi.
Capricorn patrzył chwilę ze złością na dziecko, po czym nagle dostał olśnienia! Coś w nim zaskoczyło i zrozumiał, czemu ten dzieciak go tak irytował. Przypominał mu siebie z młodości... Może... Jak Vottagg wyjedzie, będzie się trzeba zabrać za Malkita i zrobić z niego ludzi. Zabrak podrapał się po brodzie, obserwując. Szybki - szpieg, zabójca, mknący, uciekający.


http://i52.tinypic.com/opv1x1.jpg

Offline

 

#6 2010-09-25 23:45:01

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Prywatny parking Omega14

*energiczny 80cio kilowy pięciolatek nachylił łeb w  prawą stronę by pazurami długości dłoni ludzkiego dziecka podrapać się pod szczeka*
Nie. Tata nie przyjdzie. Tata i wujek Tang musza sprawdzic czy procenty nie uciekają *strzepnął grzywą, klapną szczekami i rozdziawił się w gadzim uśmiechu. Patrzył na hutta. Na zabraka nie zwracał uwagi. Malkit to wymagające bydle, jeśli nie chce to nie zainteresuje się nikim kto o jego zainteresowanie nie zabiega*

Offline

 

#7 2010-09-26 12:56:43

 Vottagg

Biznesmen

status jando@aqq.pl
5230269
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2009-10-03
WWW

Re: Prywatny parking Omega14

Hutt wydął ogromne wargi, jakby w zamyśleniu, po czym popatrzył ponowniena Malkita. - Przekażesz, Secorshy, że wujek Vottagg wyjeżdża, ale zostawia wujka Capricorna. - powiedział w końcu, a najemnik wyprostował się nieco, jakby ze zdziwieniem. Jego rogaty łeb pokrył się drobnymi zmarszczkami zdziwienia, oparł się lekko na masywnym karabinie, który wyglądał, jakby ważył pół tony. Zabrak nie ukrywał zdzieiwnia.


http://i52.tinypic.com/opv1x1.jpg

Offline

 

#8 2010-09-26 20:34:31

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Prywatny parking Omega14

*Samczyk zatrzepotawszy uszkami z powagą spojrzał na wujka Capricorna, dość sceptycznie i analitycznie. Oczyska przymknąwszy przyglądał się mu jak wystawie w sklepie, i chyba się nie spodobał. No ale nic o nim nie powiedział tylko znowu skupił się na huttcie*
A ja mogę z tobą jechać? *o, i gadaj do szeli to chuj cie strzeli*

Offline

 

#9 2010-09-26 20:49:46

 Vottagg

Biznesmen

status jando@aqq.pl
5230269
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2009-10-03
WWW

Re: Prywatny parking Omega14

Hutt, nie zaprzeczył odrazu. Nie zaprzeczył w cale. - Tak, jeśli Seco... Tak, przekonam pewnie twojego ojca. To dłuższa wycieczka, więc sio. Idź się spakować. - powiedział pewnie Vottagg rujnując plany Capricorna, dotyczące deprawacji młodego Szela. Hutt oczywiście swoje plany miał niemal takie same, tylko na większą skalę, miał zamiar nakierować syna Kaleesha na odpowiednie tory. Secorshy wciśnie się jakiś kit o wycieczce krajoznawczej z elementami edukacji. To też po chwili aktywował komunikator, wywołując połączenie na dom nad klubem Bez Nazwy.


http://i52.tinypic.com/opv1x1.jpg

Offline

 

#10 2010-09-26 20:52:13

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Prywatny parking Omega14

u.u.u.u.u.uu.u.u.u.u. *wyskoczył w góre z piruetem, po czym bez słowa ze zrywu pognał miedzy areowozy do domu się pakować*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław