Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2016-01-06 16:08:18

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Keldab również miał nadzieję, że napastnicy niczego nie zauważą. Niestety, dzisiejszego dnia szczęście niezbyt im sprzyjało. Członkowie Straży znaleźli otwarty schowek oraz rozpięte pasy w stanowisku obsługi działka. I zaczęli węszyć. A że byli Mando to potrafili całkiem nieźle tropić, przynajmniej niektórzy z nich. Szybko znaleźli miejsce, w którym Issa reanimowała Keldaba, potem miejsce gdzie siedziała Ceri. Nie minie zbyt wiele czasu aż znajdą ich przy drzewach.
- Fierfek
Sapnął mężczyzna wycofując się ku Issie i jej "córce".
- Mam nadzieję, że masz jakąś broń, bo moja została na pokładzie. w tej chwili idzie ku nam trzech członków Straży
A nim dotrą posiłki to w najlepszy, wypadku minie kilka minut. W najgorszym? Pół godziny. A nie mieli tyle czasu...

Offline

 

#17 2016-01-06 16:35:02

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Niestety Issa miała świadomość, że jednak Ci mogą zorientować się że kogoś jest brak w tym wraku i się nie myliła, kiedy usłyszała jak i widziała, jak jeden wydawał rozkazy. Bo ile nie jest dziwne, że schowek jest otwarty to odpięte pasy we fotelu od działka już tak.
- Weź ją i spróbuj iść głębiej. Dołączę do was. Ruchy.
Pani eks-Generał wydała polecenie, które nie koniecznie musiało zostać respektowane. Była wykończona, ale stanie do walki ale z drugiej strony walka nie musi się odbyć. Schowała się za jednym z drzew widząc jak mała z trudem się podnosi. Była dzielna i dzielnie znosiła ból spowodowany złamaną nogą. W razie problemów i miecz może się przydać, ale po co zabijać?
Kiedy zbliżyli się do jej drzewa, ta zaszła spokojnie ich drogę i zanim napastnicy zareagowali, ta uniosła i machnęła przed oczyma mówiąc używając perswazji mocy "Nikogo tutaj nie ma. Ślady kierują w prawą stronę. Możecie iść za tropem w prawą stronę albo wrócić do frachtowca, nie znajdując tego czego szukaliście."

Ostatnio edytowany przez Issa Maya (2016-01-06 16:35:25)

Offline

 

#18 2016-01-06 16:59:18

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Mando nie był taki chętny do opuszczenia pola walki i pozostawienia za sobą Issy. Bo co ona mogłaby zrobić? Nie wyglądała na wojowniczkę a w tych łachmanach to przypominała raczej żebraczkę. Podejrzewał wiec, że chce odciągnąć ich uwagę.
- Jesteś głupią kobietą
Sapnął w mando'a ale podziwiał odwagę. Szybko złapał młodą i postawił ją na nogi. Nie był przy tym szczególnie delikatny, więc zasłonił jej usta dłonią, by nie krzyczała z bólu. Bardzo szybko wycofali się dalej, by skryć się za ostatnimi drzewami. Keldab nie sądził jednak, że uda im się ukryć w ten sposób. Ukrył się ale spoglądał na to, co się dzieje.
Do ich pozycji zbliżyło się dwóch członków Straży Śmierci, jednak przy drzewach się rozdzielili. Jeden poszedł w prawo, by okrążyć to skupisko, drugi wszedł pomiędzy pnie. I tam zaskoczyła go Issa. Na szczęście dla niej ten nie był szczególnie bystry więc Moc zadziałała na niego bez większego trudu. Powtórzył cicho jej rozkaz po czym dołączył do swojego towarzysza i wyjaśnił mu, że niczego tu nie znajdą. Wycofali się...
I to wzbudziło podejrzenia Keldaba. Jedi?

Offline

 

#19 2016-01-06 17:07:35

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

W tym sęk, że nie wyglądała na nikogo wartego uwagi, dlatego równie dobrze tamci nie będą uważali jej za zagrożenie dając jej pewną przewagę. Niemniej jednak dzisiejsze wydarzenia nie napawały optymizmem. Jakby ubrały szaty Jedi, które miały schowane głęboko w plecaku Ceri, to by bardziej dostojnie wyglądała. A tak niestety nie było, nie miała na sobie swojej szaty. Z resztą od dawna się nie kąpały, więc i pewnie zapach też nie był zbyt pociągający.
Nie zwróciła większej uwagi na słowa Mandalorianina, tylko skupiła się na własnym zadaniu, musiała odwieść tamtych od zamiaru przeszukiwania terenu, bo inaczej było kiepsko. Jednak, udało się i dwóch strażników odeszło w spokoju - no bo po co zabijać? Oparła się o drzewo upewniając się, że nic nie grozi. Dopiero po dłuższej chwili spojrzała w stronę ukrywających się, dając znać że jest w miarę bezpiecznie.

Offline

 

#20 2016-01-06 17:20:13

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Problem tkwił w tym, że Straż Śmierci nie lubiła zostawiać świadków i dla nich nie miało znaczenia to, czy ktoś stanowił zagrożenie, czy nie. To była organizacja terrorystyczna, skrajnie nacjonalistyczna. Dlatego to zdziwiło Keldaba, bo ten Mando powinien ja podziurawić boltami.
Gdy w końcu zrobiło się bezpiecznie to Keldab powstał zza ich osłony, ale nakazał Ceri siedzieć. Podszedł za to do Issy i złapał ją za ramię.
- Jak to zrobiłaś? Powinien podziurawić cię boltami! To terroryści, nie zostawiają świadków
Patrzył jej w oczy świdrującymi oczami, w których czaiła się odpowiedź. Podejrzewał kim ona jest.
Nie mieli jednak czasu na wyjaśnienie tych wątpliwości, bowiem usłyszeli kolejny szum silników. Coś się zbliżało, a sądząc po krzykach szperających przy wraku Mando, nie byli to ich towarzysze.
- Schowajmy się, zaraz zrobi się tu gorąco.

Offline

 

#21 2016-01-06 17:34:42

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Problem w tym, że ona była Jedi i nie ważne kim Ci byli, ona jak większość uważało że każdy może wrócić na dobrą ścieżkę, życie po prostu jest ważne i to nie ważne jakiej istoty. A skoro była możliwość bez krwawego rozwiązania, to wykorzystała okazję. Z resztą też nie znała ich, chociaż co nieco słyszała... Spokojnie zwróciła swoją twarz, na oblicze towarzysza.
- Sztuczka taka.
I uśmiechnęła się po przyjacielsku. Nadal zmęczona, wykończona ale spokojna. NIe była głupia, wiedziała że domyślał się kim była, ale jeśli ten otwarcie o tym nie powie, to nie ma sensu mówić kim dokładnie jest. Słysząc krzyki spojrzała w stronę najeźdźców, którzy zbierali się.
Posłuchała i bez słowa udała się do kryjówki, po czym objęła swoją Padawankę. Aż samą Issę to wszystko bolało gdy widziała jej cierpienie, ale była dumna że wytrzymywała.

Offline

 

#22 2016-01-06 18:09:57

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Sztuczka? Bardzo użyteczna. Ale nie było czasu na dopytywania. Cała trójka ukryła się za drzewami i teraz mogli tylko czekać na rozwiązanie ich "problemu".
Nad wrakiem frachtowca przeleciały dwa kolejne myśliwce Kom'rk, przeprowadzając rozpoznanie. To zaalarmowało Straż Śmierci, która rzuciła się do swoich maszyn, jednak przeciwnik zawrócił i w swych maszynach otworzył główny trap, z którego pospiesznie wyskoczyło kilkunastu wojowników Mando. Wszyscy mieli plecaki odrzutowe, wiec błyskawicznie znaleźli się przy wraku, otwierając ogień do członków Straży. Ci odpowiedzieli ogniem i tak rozpoczęła się intensywna, ale krótka potyczka. "Tradycjonalistów" było po prostu więcej i atakowali z zawziętością, zaś "nacjonaliści" wycofywali się na swoje statki, chcąc zwiać z towarem. Niestety dla nich, ich kom'rki zostały trafione z działek jonowych, które przynieśli ze sobą "tradycjonaliści". Za wszelka cenę chcieli unieruchomić ich maszyny i je po prostu przejąć. W tej wojnie każda maszyna była cenna.
Keldab z Issą siedzieli ukryci za drzewami i słyszeli tylko hałas silników, odgłosy wystrzałów, krzyki, wybuchy granatów. Wszystko trwało ledwie kilka minut a po wszystkim Keldab otrzymał wiadomość na swój komunikator - "Wychodź. Jest bezpiecznie".

Offline

 

#23 2016-01-06 18:28:43

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Cóż, jakoś wstępnie musiała to wytłumaczyć... na razie wolała nie ryzykować z ujawnianiem się dopóki nie upewni się, że są w miarę bezpieczne. I tak potrzebowały odpowiedniego miejsca na odpoczynek i opatrzenie młodej dziewczyny. Teraz jednak coś innego było ważne. Patrzyła na nadlatujące myśliwce, które minęły ich ale zaraz zawróciły. I zaczęło się. Znowu te odgłosy blasterów, ponownie wojna w życiu Jedi spotkała.
Po paru minutach bitwa się skończyła, chociaż musiała się przyznać, że zamierzała korzystając z okazji odejść, ale z Ceri za daleko nie pójdą. DLatego też postanowiła zostać do czasu aż mała wyleczy swoją nogę, tylko co oni będą chcieli w zamian?

Offline

 

#24 2016-01-06 18:46:21

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

- Chodźcie
Mruknął Keldab do Issy i Ceri, pomagając im wstać i wyjść z tego niewielkiego lasku. Gdy drzewa się przerzedziły ich oczom ukazało się niewielkie pobojowisko. Na ziemi leżało kilkanaście trupów z obu stron, wokół nich znajdowały się małe kratery w ziemi, ślady po trafieniach z blasterów czy po wybuchach granatów. Wokół kręciło się kilkunastu mandalorian z frakcji "tradycjonalistów', pilnując wziętych do niewoli członków Straży. Ich koledzy tymczasem starali się przywrócić do działania zdobyczne myśliwce, które oberwały od broni jonowej. Jeszcze inni przymierzali się do przeładowania wszystkich skrzyń z rozbitego frachtowca. Bitwa się co prawda skończyła, ale nie robota.
Na widok wychodzącej spomiędzy drzew trójki ludzi dowódca Mando wysłał im na spotkanie dwóch swoich ludzi. Wszyscy byli w hełmach, więc tylko Keldab mógł ich zidentyfikować po znakach na pancerzu.
- Świetnie, Drax łap małą i zanieś na pokład myśliwca. Ma złamaną nogę. I przekaż Tangowi, że chcę potem z nim porozmawiać
Zerknął na chwilę na Issę. Namyślił się chwilę po czym powiedział do owego Draxa.
- Zajmijcie się tez jej ranami. Uratował mi życie

Offline

 

#25 2016-01-06 19:31:37

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Właściwie nie do końca była przekonana w szczere intencje Mandalorianina - niestety, ostatnio jest jej trudno komukolwiek zaufać mimo, że przed momentem uratowała jego życie, swoje i swojej Padawanki. Jednakże wstała, z lekkim trudem spowodowanym przez zmęczenie. Szły powoli, spokojnie... lecz Issa uważnie rozglądała się dookoła, czujna żeby w razie ataku odskoczyć czy go po prostu odeprzeć. Ataku nie było, znalazły się poza mini lasku. Pojawili się kolejni, ale na szczęście byli przyjaźnie nastawieni.
Młoda w sumie jakby była zdrowa, nie doskwierała jej noga to pewnie by się zbuntowała na to, że każdy na nią mówi mała.
- Nic mi nie jest. Ceri się zajmijcie jak możecie.
Nie przejmowała sobą, w zasadzie to ona chyba nie wiedziała czy jest ranna czy nie, nie sprawdzała. Jednak najważniejszym było dla niej bezpieczeństwo i zdrowie jej podopiecznej.

Offline

 

#26 2016-01-06 20:02:12

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Może i dobrze się czuła, ale mogła być ranna. Poza tym Keldab wolał, by była stale pod czyimś nadzorem, nim nie namyśli się jak wybrnąć z tej trochę kłopotliwej sytuacji. Ci tutaj nie będą zbytnio o nic pytać ani dociekać skąd się tu wzięły dwie "łachmaniarki". Ale za to ich dowódca... cóż, tutaj mogły pojawić się kłopoty.
- Zajmiemy się nią, ale panią też trzeba zbadać
Odpowiedział Drax i odprowadził ją do myśliwca, który przed chwilą wylądował. Na jego pokładzie był medyk polowy, który zajmował się rannymi. Tymczasem Keldab ruszył ku dowodzącemu akcją. Po pancerzu rozpoznał z kim ma do czynienia. A'den, usynowniony przez Fibala klon, był osobą dosyć nieprzyjemną w obyciu, oszczędzającą słowa. W dodatku bywał nieprzewidywalny, więc na potrzebę tej rozmowy odciągnął go na bok, by móc mu wyjaśnić o co chodzi.
Tymczasem na pokładzie myśliwca młoda twi'lekańska mandalorianka zajmowała się właśnie nogą Ceri. Podała jej znieczulenie, następnie unieruchomiła nogę, jednak nie próbowała jej nastawiać. Do tego potrzebny był lekarz.

Offline

 

#27 2016-01-06 20:16:04

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Nie czuła się ranna, nie słabła z minuty na minutę dlatego uważała że większość uwagi powinna być skierowana w stronę szesnastoletniej dziewczyny ze złamaną nogą, zamiast na niej. Niemniej jednak z trochę zrezygnowaną postawą, zgodziła się na badania. Także po chwili podążyła za Drax'em, nie odzywając się. Sama zastanawiała się, jak wydostać z tej planety. To nie była ich wojna, nie ich bitwa... Może to stwierdzenia tchórza, ale jak tylko zaczną działać jako Jedi, to zwrócą na siebie uwagę Imperium i Inkwizycji, a z tego powodu Ceri będzie zagrożona.
Teraz była przy tym myśliwcu, czekając na swoją kolej na badania, których według niej nie były potrzebne. Co najwyżej miała jakieś zadrapania a one przecież nie są czymś, co mogłoby ją zabić.

Offline

 

#28 2016-01-06 20:25:15

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Badania były krótkie, ot szybkie skanowanie ciała w poszukiwaniu pęknięć czy złamań, sprawdzenie głowy, czy nie doszło do urazu, sprawdzenie reakcji. Standardowa procedura. U wejścia stało dwóch Mando, w tym Drax. Nie rozmawiali między sobą, a przynajmniej nie głośno. Prowadzili za to ożywioną rozmowę poprzez komunikatory swoich hełmów.
Minął prawie kwadrans nim Keldab zjawił się na badanie, ponieważ on też oberwał. Przywitał się z Issą, podczas gdy twi'lekanka zaczęła go badać, głośno lamentując nad jego wyglądem i stanem.
- Trzy pęknięte żebra, na szczęście bez złamań. Lekkie wstrząśnienie mózgu i to tyle. Miałeś farta.
- Taa... szkoda, że inni nie mieli.

Medyczka powiedziała mu coś w mando'a na pocieszenie, przytuliła lekko a potem wyszła. Zostali sami, gdyż ochrona też wyszła.
- Za kilka minut polecimy do naszego obozu. Tam zajmą się twoją... eee... córką, a z tobą chciałby się rozmówić mój dowódca.

Offline

 

#29 2016-01-06 20:43:01

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

Badania nie badania, nie przepadała za nimi... Cały czas z myślami była przy Ceri i mimo wiedzy, że młoda jest bezpieczna to jednak martwiła się o nią i o jej nogę. Tak naprawdę, chciałaby chociaż przez jeden dzień pożyć w spokoju nie martwiąc się o to, że ktoś ich znajdzie, wyda czy zabije. Niestety, czasy były do bani a przede wszystkim dla Jedi.
Po badaniach oparła się plecami o ściankę myśliwca, a na widok Keldab'a uśmiechnęła się do niego W sumie, nawet polubiła go. Kiedy i on przeszedł badania, odezwała się.
- Rozumiem. Wybacz mi za te żebra.
Zmęczenie spowodowało, że nie udało jej się odpowiednio dostosować siły ale z drugiej strony udało jej się ponownie pobudzić serce mężczyzny do życia i to było chyba najważniejsze.
- Którym lecimy?

Offline

 

#30 2016-01-06 21:03:06

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Dolina Kelity

- Ważne, że żyję
Odpowiedział z krzywym uśmiechem, gdyż ból wrócił. Wcześniej za sprawą adrenaliny nie czuł go aż tak, ale teraz znowu mu doskwierał. Ale nie wziął niczego na ból, Mando uważali że wszelkie leki przeciwbólowe przytępiają tylko umysł. Gdy były konieczne to je brali, ale na co dzień unikali.
- Tym. Tylko do ładowni załadują jeszcze kilka skrzyń
W zasadzie Kom'rki nie były typowymi myśliwcami, to bardziej hybryda myśliwca i transportowca. Mógł on przewozić do 20 osób lub trochę towaru, w dodatku do jego obsługi potrzebnych było aż czterech ludzi, zaś wymiary robiły wrażenie. Rozkładane skrzydła (umieszczone pionowo przy lądowaniu i poziomo przy locie) miały od 50 m. do 60 m, w zależności od wersji, zaś silniki miały wystarczająco dużo mocy by dorównać mniejszym jednostkom w walce.
W końcu wszystko było gotowe i na pokład weszło kilku Mando. Zajeli oni miejsca, sprawdzając uprzednio stan mocowania skrzyń. No i wystartowali.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław