Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2011-11-11 18:38:30

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Poziomy więzienne

*
Że w zdarzeń złych potrzasku
Ni razu nie zapłakałem,
Że głowa moja, choć obficie krwawi,
Przed niczym się nigdy kornie nie pochyli….

Taken mógł usłyszeć, choć nie za pomocą uszu, bo nikt nic nie powiedział. Było to na tej płytkiej tafli świadomości, na której można było rozmawiać będąc mocowładnym. Wraz ze słowami, długi, zakrwawiony palec duga zahaczył bokiem o podbródek Takena i przejechał na krawędzi maski. To nie bolało. To było kojące. Było zupełnie jak dotyk dziecka na twarzy…
Stojąc nad tymi pagórami złości,
I padołem, jak mówią, łez,
Nie lękam się zmór nieodgadnionych dni
Ani sądnych, mrocznych lat.
Nieważne, jak wąską furtką przeciskać się mam,
Co spotka mnie z litanii kar,
Sternikiem swoich losów jestem sam
Własnej duszy kapitanem.

Palec znikł, niestety ból trwał dalej. Jeszcze dwa ciecia, oba w dół, jak w trapezie, od poprzedniego. jeszcze jeden zacisk.
A posłuchaj tego: mógłbyś mnie uratować, mógłbyś mnie uratować bo jestem taki zagubiony, ale ty nic już nie możesz, bo twoja szyja jest z  kamienia, nie możesz odwrócić głowy…
Po ostatnim cięciu Cichy sięgnął po szczypce. Czynność wykonał oburącz. Złapał za rogi odkrojonej skóry, i szybkom, choć nie do końca wprawnym, co zaowocuje silniejszymi doznaniami. Na dole skóra się urwie. Odrywanie skóry przypominało obieranie owocu. oczywiście było bardzo bolesne, piekło, żarło wściekle…
A potem poprawił Nemedis. Cichy w tym czasie był już na uboczu*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#17 2011-11-14 14:07:17

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Poziomy więzienne

Słysząc odpowiedź aż się Taken uśmiechnął, mimo bólu, który sprawiał mu Cichy. Przynajmniej nie był on tępym sługusem, który kryje się w cieniu swego pana, a coś tam zna. Kel dor był ciekaw gdzie się tego nauczył.
- No, no, no zaskoczyłeś mnie przyjacielu. Tego się nie spodziewałem.
Odpowiedział w ten sam sposób i dalej zaciskał dłonie w pięści, gdy tak był "operowany" przez duga. Nie widział za to Nemedisa, ale był pewien, że ten gdzieś się tam czai, jak wielki jastrzębionietoperz szykujący się do ataku.
- Tego nie znam. Daj chwilkę a jakoś odpow...
Nie skończył przekazywać mentalnej odpowiedzi bo zaraz krzyknął z bólu, gdy mu przystawiono rozżarzony pręt do rany. Oddychał teraz szybko, serce mu biło jak oszalałe.
- Nie no tak bez wstępu? Uuu... piecze jak cholera...
Trochę się na tym stole rzucał, ale potem już nic nie odpowiedział.

Offline

 

#18 2011-11-14 17:18:15

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

Odsunął pręt od rany, tym razem rozżarzony metal zbliżając do ramienia Takena, z jawnym zamiarem trwałego "oznakowania go" symbolem - zawierał on ozdobnie zapisany wyraz "Algos", umieszczony wewnątrz koła, będącego wężem pożerającym własny ogon.
- Oto ból, Takenie, fizyczne cierpienie, takie najłatwiej znieść. To pierwszy krok na drodze do twojego oczyszczenia. - Sith nachylił się nad ofiarą. - Są rzeczy o wiele gorsze, które mogą cię spotkać. Zmuszę cię, byś patrzył na cierpienie innych, zmuszę cię, byś patrzył na śmierć niewinnych. Będę torturował na twoich oczach, znęcał się - inni będą ponosić cenę twoich posunięć. Zamknę cię w celi, zmuszając, byś godzinami wysłuchiwał jęków i wrzasków tych, którzy będą katowani przez ciebie. Będziesz cierpiał, ponosił swoją pokutę - tak długo, aż nie zrozumiesz.

Offline

 

#19 2011-11-14 18:07:15

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Poziomy więzienne

*Nie jest wprawdzie moją to powinnością, bom nie MG, ale Taken stracił jedną rękę, chyba prawą na statku, kiedy odepchnął Mocą wilka, wiec jak już coś to pieść.
Cichy już nie utrzymywał połączenia, już nic nie „mówił”, stal z boku i układał teraz pozyskany plat skóry na stołeczku zaścielonym specjalnym materiałem, by przełożyć, raz to skóra, raz materiał, i tak w kostkę*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#20 2011-11-20 22:11:57

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Poziomy więzienne

[sprawa odnośnie rozwiązania nieobecności gracza i w związku z tym treści zeznań postaci w toku. Na chwilę obecną: pierwsza sesja tortur zakończona niepowodzeniem, choć Taken został nieźle zmiękczony]


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#21 2011-12-10 12:16:22

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Poziomy więzienne

Przebieg podsumowania ustalono z Cichym

Wiezienie Takena trwało w sumie około miesiąca, jednak dopiero teraz sithowie mogli powiedzieć o sukcesie. Przyczynił się do tego młody, zdolny uczeń Nemedisa oraz trochę starszy, ale również pokrętny, od niedawna „przyjaciel” tegoż ucznia. To, co uknuli, było nie do odparcia dla jakiegokolwiek jedi, jeśli miałby przed śmiercią jeszcze zostać jedi i w ogóle zachować duszę. A najciekawsze, ze nie było przy tym ani razu użycia Mocy.
Pewnego dnia po prostu przyszli, mieli ze soba małe dzieci… To, co robili z nimi na oczach Takena, doprowadziło go ostatecznie nie tylko do swojej zguby, ale i wydania koordynatów planety Tython oraz głównej charakterystyki systemu i zabezpieczeń planety, czyli jak jedi jej pilnują. Kosztowało to sześć żyć, żadne nie miało więcej niż pięć wiosen. W końcu młody oprawca - Cichy - pozwolił, by Ankein uwolnił kel-dora od doczesnych cierpień… Zresztą z tym, co widział i powiedział, i tak nie potrafiłby już żyć.


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#22 2012-02-04 17:50:57

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

Obserwował upadek Takena, delektował się jego cierpieniem. Poniekąd pojmował to jako wyrównanie rachunku. Bezradność Jedi napawała go przerażającą satysfakcją. Jego uczeń, Cichy, wspaniale się wykazał. Otrzymali informacje, na których tak bardzo im zależało. Nowy nabytek - Ankein - również miał swój wkład w prowadzenie "rozmów" z Takenem, i choć niewyszkolony, mógł się stać w przyszłości pożytecznym narzędziem w rękach powstającej, śmiercionośnej machiny. Nemedis nie pozwolił kel dorowi odejść ot tak. Wiele godzin spędził, torturując go z zaskakującą wytrwałością, poddając wielkim cierpieniom fizycznym i psychicznym. Ostatecznie, zlitował się, pozwalając uczniom odebrać mu życie. Jedi został złamany, całkowicie pokonany. Jego widok na krótko przed śmiercią napawał obrzydzeniem. Był umęczony do granic możliwości. Taki los spotkał tego, który ośmielił się wejść w drodze pradawnemu mrokowi. Upadł tutaj, na Ziost, a posągi starożytnych Sithów zewsząd obserwowały jego kres.

Teraz Nemedis musiał kontynuować dzieło. Przeprowadził parę szybkich treningów i dał uczniowi wolną wolę, przygotowując się do kolejnego etapu planu. Miał do zrobienia pewną rzecz... Czas przypomnieć się zakonowi.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotel spa ciechocinek poxilina wrocław