Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2011-11-11 16:08:32

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Poziomy więzienne

Głęboko wewnątrz cytadeli znajdują się poziomy więzienne, zmyślnie skonstruowane w taki sposób, by jak najmocniej utrudnić ewentualną ucieczkę. To skomplikowana sieć korytarzy i pomieszczeń różnego zastosowania, dająca oprawcom całą gamę możliwych do zastosowania rozwiązań. Bez wątpienia cytadela stanowi jedno z najgorszych więzień, jakie można sobie wyobrazić - służyła przez całe wieki Mrocznym Lordom.

Kiedy Takenowi wróci przytomność (a powinno się tak - według prognoz lekarzy - stać niebawem), jego oczom ukaże się surowe, ciemne pomieszczenie. Nie dostrzeże wiele więcej poza kamiennymi ścianami - jego ciało zostało unieruchomione. Na szyi założono mu obręcz neuronową, której celem było odpowiednie oddziaływanie na jego zdolności do kierowania mocą. Co ciekawe, szybko okaże się, że całe miejsce jest chronione ciemną stroną mocy, wejścia zapieczętowane i ukryte od wewnątrz. Cytadela w przeszłości służyła jako więzienie dla najgroźniejszych mocowładnych - także Jedi - była więc doskonale przygotowana na przyjęcie Takena.

Kel Dorowi przez całe godziny towarzyszyła cisza i ciemność. Nikt do niego nie przyszedł. Jeżeli czuł potrzeby fizjologiczne, musiał załatwiać je we własne ubranie. Unieruchomiony, nie miał żadnego pola do manewru. Był podłączony do kroplówki. Jego stan był wystarczająco stabilny, by nie martwić się, że nagle umrze.

I nagle, w pewnym momencie drzwi do celi otworzyły się, chociaż Taken nie mógł spojrzeć w tamtą stronę. Poniósł się głośny, złowrogi trzask butów obitych metalem. Przybysz stawiał kroki niespiesznie, leniwie, jak gdyby delektował się sytuacją.

Offline

 

#2 2011-11-11 16:20:03

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Poziomy więzienne

Gdy Taken się przebudził to trochę czasu zajęło mu zorientowanie się w sytuacji. Szybko doszedł do wniosku, że ma przechlapane, więc nawet nie próbował walczyć, tylko wycofał się w głąb swojego umysłu szukając w nim azylu od świata zewnętrznego. Długie godziny spędził pośród wysokich klifów Dorinu, pośród których jego umysł wypoczywał. Tutaj był właściwie panem sytuacji, podczas gdy na zewnątrz był unieruchomiony całkowicie. Wiedział też co nastąpi, to było bardzo łatwe do przewidzenia. Nemedis będzie chciał wyciągnąć z niego informacje, a Taken znał chyba jedną z najważniejszych - gdzie ukrywają się Jedi. Poczynił więc odpowiednie przygotowania. Poukrywał fragmenty koordynat w wielu swoich wspomnieniach, tak, że tylko on będzie mógł je odnaleźć. Nie potrzebował do tego Mocy, w końcu doskonale znał swój umysł, całe życie go dyscyplinował i umacniał. To była jego ostatnia twierdza a lokalizacja Tythona największym skarbem. I prędzej umrze, nim wyjawi tą tajemnicę.
Gdy ktoś wszedł do jego celi to nie zareagował w ogóle na to. Jego świadomość dalej błąkała się gdzieś pośród terenów rodzinnego Dorinu.

Offline

 

#3 2011-11-11 16:29:38

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

Kiedy trzaski przestały rozbrzmiewać, owa postać stała już przy stole, na którym leżał Taken. Gdyby otworzył oczy, ujrzałby nad sobą białą, charakterystyczną maskę. Sith nie odzywał się przez dłuższą chwile, przyglądając się kel dorowi z mieszanką satysfakcji i obrzydzenia.
- Witaj - rzekł spokojnie. - Przyszedłem tu, by z tobą porozmawiać, przyjacielu... - przemówił, nie ściągając ze swej ofiary przenikliwego wzroku. Zdawał się rozpływać w ciemności, która panowała w pomieszczeniu.

Offline

 

#4 2011-11-11 16:38:43

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Poziomy więzienne

*gdyby ktoś teraz patrzył, jak wchodzi Nemedis w całej swojej mrocznej aurze i wszystkim perfekcyjnie dogranym, powiedziałby pewnie: dobra, ale zmień ucznia.
Młody dug, wyraźnie widać, ze jeszcze nie mężczyzna, wszak dugowie dojrzewają później, a  ten miał góra 16 lat… drobny nawet jak na duga, cały pysk, uszy, wąsy (jeszcze cienkie) w kolczykach. Postawa jego oscylowała gdzieś pomiędzy wyznawcą „wszystkomiwisizmu” a dziecka głębokich ulic Couruscant.
Ubrany był w jakąś znoszoną kurtkę, którą ze sobą miał, wzbogaconą białym kołnierzem  puszystego futra koka. Koki, bo tak nazwano roboczo zwierzęta zamieszkujące zaśnieżone równiny Ziost, były niczemu nie winnymi chyba doszczętnie pozbawionymi mózgu obiektami zainteresowania Cichego.
Dug spojrzał na umierouchomionego kel Dora. uśmiechnął się lekko kiedy jego wzrok padł w miejscu gdzie wilczyca urwała reke jedi. Skórka już dochodziła u Cichego w „norze”*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#5 2011-11-11 16:46:36

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Poziomy więzienne

Gdy Nemedis przemówił to początkowo Taken nie zareagował. Powód był prosty, jego świadomość musiała wypłynąć na wierzch, by móc z nim porozmawiać. A im bardziej zbliżała się ona do realnego ciała tym ból bardziej narastał i ogólna beznadzieja sytuacji. Kel dor poruszył się nieco i coś tam pojęczał cicho, aż w końcu był na tyle przytomny by spojrzeć na Sitha. Pod maską uśmiechnął się krzywo.
- Witaj przyjacielu... nie przesadzasz czasem z dramatyzmem? Trochę to za bardzo... sztampowe, jak w holodramatach
Wycharczał nieco sarkastycznie. Oczywiście mówił to trochę niewyraźnie i przerywanie, ale Nemedis wraz z  Cichym zrozumieją o co mu chodziło.

Offline

 

#6 2011-11-11 16:53:05

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

- Cały Taken, żart nigdy cię nie opuszcza, dzielny i niewzruszony aż do końca. Pamiętasz, jak na statku sięgnąłeś po ciemną stronę mocy? To był twój upadek, poniżyłeś się i upodliłeś, okropnie jest patrzeć na Jedi zdradzającego ideały. Ja tylko pieczętuje to, co musi nastąpić - odparł spokojnie. - Brak instynktu samozachowawczego to bardzo poważna dysfunkcja, Takenie. A teraz powiedz mi... Wiesz gdzie przebywają Jedi? Oczywiście, że wiesz... - Sith uśmiechnął się ledwo zauważalnie, paskudnie. Oparł się o kraniec stołu, zaciskając na nim dłonie okryte czarnymi, grubymi rękawicami. - Czas podzielić się tą wiedzą ze mną.

Offline

 

#7 2011-11-11 16:57:42

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Poziomy więzienne

[narazie puszczam kolejkę]


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#8 2011-11-11 17:06:40

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Poziomy więzienne

- Upadek? Czyżby... ja bym to uznał za drobny epizod i głupotę z mojej strony. Zdarzało się wcześniej
Odpowiedział Nemedisowi pewnym siebie głosem. To co wydarzyło się na frachtowcu było w sumie przemyślane... może nie do końca, ale jednak świadomie sięgnął ku Ciemnej Stronie, mając nadzieję na ratunek. Potem gdy już się ocknął miał czas na zastanowienie się nad tym co zrobił i dlaczego. Rozproszył swe wątpliwości, uznał to za chwilę słabości, a każdy miewa taką. Nie postrzegał tego jako drogę ku Ciemnej Stronie, tylko raczej jako chwilowe zboczenie z wcześniej obranej ścieżki.
- Brak instynktu? Wątpię, obaj wiemy czym się to skończy i moje słowa nie polepszą ani też nie poprawią znacznie mojej sytuacji.
Taken zdawał sobie sprawę z tego, że prędzej czy później Nemedis go zabije. No może poza sytuacją w której by przeszedł na jego stronę, ale tą możliwość od razu odrzucał.
- Po co? Sprzedasz ją Imperium? Czy może sam tam polecisz... o tak, to chciałbym zobaczyć. Potężny Nemedis przeciwko Mace'owi Windu. Chętnie przyjmowałbym zakłady.
Cóż, kel dor nie był skłonny do współpracy.

Offline

 

#9 2011-11-11 17:16:26

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

Nemedis pokręcił lekko głową, jakby z zażenowaniem.
- Przez tą śmiałość, złudną pewność siebie, próbujesz zamaskować strach. Takenie, czas zaakceptować sytuację, w jakiej się znalazłeś. Jesteś tutaj bez większych szans na ratunek. Możesz uciec, a i tak ta planeta cię zabije, nie wydostaniesz się z niej. Tym bardziej w stanie, w jakim jesteś. Ode mnie zależy twój los. Nie musi być wcale tragiczny, dlatego rozważ to, zanim nie przejdziemy do konkretów. Mógłbym tobą handlować z zakonem, zaznaczam - żywym tobą. Nie zrobię tego, jeżeli nie będziesz ze mną współpracował.
Zamilkł na chwilę, przyglądając się ofierze badawczo. Spojrzał na Cichego.
- Zaczniemy bez pośpiechu, delikatnie. Pokaż Takenowi odrobinę swoich umiejętności.

Offline

 

#10 2011-11-11 17:26:31

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Poziomy więzienne

*Uczeń był trochę jak mały pies przy nodze pana. Nie uwłaczało mu te porównania ani ewentualne drwiny które zaraz się posypią.
Podniósł głowę i postawił uszu. Było ciemno, błysnęły kolczyki i białka oczu. W wilgoci lochu zupełnie inaczej niosły się dźwięki drobnych kroków młodego adepta. Nagle stół do którego przykuto Takena drgnął, a mechanizm obniżył go odpowiednio, ustawiając w poziomie. Nie było na tyle nisko, by Nemedis musiał się pochylać. – dug miał gdzie wskoczyć.
Wszystko w milczeniu, bez zwracania większej uwagi na preparat. Profesjonalnie. Cichy nie miał za zadanie znęcać się psychicznie nad Takenem.
Za jego plecami pojawił się lewitujący droid – respirator, który utrzymywał ciało Takena przy zyciu. ten był wyjątkowy – miał podtrzymywać funkcje życiowe mimo wszystko co się stanie.
Pach – obok kel-dora na kamiennym stole wylądowała walizka. Cichy otworzył ją. Taken kątem oka ze swojej prawej dostrzerze cienkie druciki na chudych palcach duga, i lśniący zestaw narzędzi chirurgicznych.
Dalsze czynności Cichy kontynuował jakby robił to zawsze, międzyczasie pozwalając Nemedisowi mówić. Nie spieszył się, ani tez nie szczycił swoją wyższością. Nie było w nim też ni grama wyższych uczuć…*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#11 2011-11-11 17:33:43

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Poziomy więzienne

- Strach wynika z obawy przed nieznanym. Ja dobrze wiem w jakiej znajduję się sytuacji i że najpewniej czeka mnie tutaj śmierć. I wiesz co Nemedisie? Nie obawiam się jej, w końcu jak mawia mistrz Yoda, świetlistymi istotami jesteśmy, nie tą surową materią, czyż nie? Nie ma śmierci, jest Moc. A ja z radością w sercu się z nią zjednoczę
Kel dor jedynie obawiał się bólu, bo to była najmniej przyjemna strona tej całej sytuacji. Samego końca się nie bał. Gdy zabito jego mistrzynię Taken popadł w głęboką apatię i depresję, to był chyba najczerniejszy okres w jego życiu. I wtedy ukazał mu się we śnie jej duch, obiecując mu miejsce u swego boku w Mocy, o ile nie zboczy ze ścieżki, którą mu pokazała za życia. Od tego czasu na niej trwał, wiedząc, że u jej kresu ponownie zjednoczy się ze swoją mistrzynią i ze swoimi przyjaciółmi, którzy byli obecni jedynie w Mocy.
- No tak, handel mną byłby z pewnością pasjonujący. Targowalibyście się pewnie ostro. Moja ręka w zamian za... właśnie, za co? Trochę kwiatków? Owoców? Może kamień na którym kiedyś siedział jakiś inny Jedi?
Kpił sobie w najlepsze, bo też nie widział możliwości "handlu" z Zakonem. No może poza jedną opcją - holocrony które uratowali pozostali przy życiu Jedi. A tego z pewnością nie oddadzą.
Gdy stół się obniżył i Cichy zabrał się do pracy to kel dor tylko westchnął.
- No tak, ciągniesz swego ucznia za sobą w otchłań potępienia, prawda Nemedisie? On ma odwalać za ciebie brudną robotę, by coś ci udowodnić? Oddanie? Może determinację by stać się takim jak ty? Chodzącym skupiskiem wyklętej istoty, która ostatecznie stanie się twoją największą porażką?

Offline

 

#12 2011-11-11 17:51:06

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

- Śmierć to najlepsze, co może cię tutaj spotkać - odparł krótko. Patrzył na Takena zza białej, upiornej maski, podczas kiedy Cichy demonstrował narzędzia. - Nie wiem, czy to dobrze świadczy o tobie i o twoich przyjaciołach. Nie cenisz się bardziej, niż kamienie? Jedi nie cenią cię bardziej? Smutne. Uważasz, że pozwoliliby ci tu umrzeć w męczarniach. Każdy ma swoją definicję braterstwa. - Uśmiechnął się lekko. Kiedy panowała cisza, słychać było jego świszczący oddech. - Mój uczeń? Mój uczeń robi to, bo lubi skalpować. - Odszedł od Takena, dając znać Cichemu, by ten zaczął "pracę". Podszedł do ściany, przy której paliła się duża pochodnia. W jej ogniu znajdował się kraniec metalowego szpikulca.

Offline

 

#13 2011-11-11 18:07:11

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Poziomy więzienne

*To była prawda. Cichy na te słowa wyszczerzył szczeki jak hiena do gnata. Prócz tego, no i przyjemności z  posiadanej skórki, do Takena nie miał nic, czasem się nawet zastanawiał  nad fenomenem jedi – na podstawie tego co działo się na Świetlice kiedy Cichy uratował życie pasażerom, jak i kiedy obserwował rozmowę Takena z Ankeinem. Z Ankeina byłaby niezła skórka…
Taken mógł poczuć zimne palce na swojej czaszce, tuż nad linia maski, i powoli do góry, momentami bardziej wchodzące w nacisk, tuż nad żyłą na skroni. Sięgająca do walizki reka była przez Takena widoczna. Chude palce wzięły mały nożyk, i coś, co przypominało nożyczki. W chwilę później Taken poczuł najpierw nacięcie. To było prawie bezbolesne. Za to stało się to w chwili kiedy Nemedis nie mówił. Cela była wysoko sklepiona, niósł się dźwięk. przyprawiający o mdłości plask, jak łażenie po bagnie, i po chwili rozpoczął się ból. Było to wbicie czegoś w miesień. W cialo, pod skórę, wżynający się tam pręt. I po chwili cichutkie „pstryk”, kiedy Cichy zaciskiem chirurgicznym ścisnął tętnice, by nie doszło do krwotoku podczas cięcia. Oczywiście głowa Takena tez była unieruchomiona.
Kiedy dug sięgał ponad ramieniem „pacjenta” znowu do walizki, jego reka miała zakrwawiony przedni palec i kciuk, widać tez było slad wytarcia łapy o coś, być może nawet własne ubranie. Dało się tez zauważyć brak pazurów na ostatnim i przedostatnim palcu. pierwszy i kciuk miały pazur spiłowany krótko, niemal jak u człowieka.
Kolejne cięcie było jak wrzynanie się w ciało cieniutkiej żyłeczki, która w miarę trwania chwili, nie cofa się, nie następuje chwila kiedy łapiemy się za ranę. Ona posuwała się jednostajnie z lewej do prawej części czoła, tam, gdzie gdyby Taken był człowiekiem, rosłaby mu linia włosów…*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#14 2011-11-11 18:13:02

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Poziomy więzienne

- Moja samoocena nie jest twoją sprawą. A moi przyjaciele nie poświęcą czegoś co mogłoby cię wzmocnić tylko po to, by mnie uratować.
Można to porównać do zasady "nie negocjujemy z terrorystami". Gdyby Rada przystała na warunki Nemedisa to okazaliby słabość, która wkrótce obróciłaby się przeciwko nim, a sprawy tylko by się pogorszyły. Cóż, parszywy to los, ale cóż.
- Nie znaczy to, że mnie nie szukają... ale sądząc po aurze tego miejsca to raczej mnie nie znajdą
Miał pewne podejrzenia odnośnie tego gdzie się znajdował. Zdecydowanie musiała to być jedna z planet Sithów... tylko która? To chyba znaczenia już nie miało, mógł tylko czekać na wyrok.
- Cóż... czyń co musisz, pamiętaj jednak przyjacielu, każda decyzja, każdy czyn niesie za sobą konsekwencje. I kiedyś one do ciebie wrócą
No i dalej już potoczyło się to co Cichy zaplanował. Taken zacisnął palce w pięści i tylko lekko się wiercił, gdy dug go "operował". Nie krzyczał, nie prosił o litość, zachowywał najwyższy możliwy w tej sytuacji spokój.
W końcu nie wytrzymał.
- "Z piekielnej czerni, która trwa wkoło mnie.
Dziękuję bogom, obcym mi z imienia,
Za duszę moją hardą,
Wyciosaną z niepodatnego toporom kamienia."

Zaczął recytować wiersz, który kiedyś usłyszał na jakieś z planet. Spodobał mu się bardzo i czasem go sobie przypominał, gdy sytuacja bywała ciężka. Wiersz ten działał nań kojąco, podobnie jak Kodeks Jedi.

Offline

 

#15 2011-11-11 18:18:04

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Poziomy więzienne

Nemedis odwrócił się i podszedł do Takena, w dłoni trzymając metalowy pręt. Jego koniec był rozgrzany do czerwoności, uformowany w Sithijski symbol. To musiał być przedmiot służący naznaczaniu ofiar. Sith bez pośpiechu zbliżył się do "operowanej" części kel dora. Kiedy Cichy zakończył początkową pracę, zbliżył rozgrzaną stal do rany. Pozwolił gorącu osmalić skórę, znajdującą się wokół, po czym docisnął metalowy koniec do mięśni.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław