Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#61 2011-08-25 17:10:43

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*Niewątpliwie, ale Nemedis pamiętał, w którą stronę szedł. Przyjrzał się śladom. Nie spodziewał się spotkać tych stworzeń tak dużo. Widocznie jakiś gatunek wyewoluował, przystosował się do życia na tak nieprzystępnej planecie. Odszedł na parę kroków. Jakkolwiek się te istoty nazywały, czuł wyraźnie, że jest ich wiele w okolicy.*

Offline

 

#62 2011-08-25 17:15:01

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*Były. W pewnej chwili śnieg zarwał się pod stopą Nemedis, krzyknął, i pomknął w bok. Zwierze leżało w śniegu pod płytką warstwą, lekko przyprószone, białe, wiec całkowicie niewidoczne. Zatrzymało się o dewa kroki dalej, kiwając łbem i wydając w kierunku Nemedis serie niskich, stłumionych karcących odgłosów, jakby mówiło: jak mogłeś mnie nadepnąć, łobuzie?!*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#63 2011-08-25 17:24:44

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*W pierwszej chwili był nieco zaskoczony, zawieszając nogę w powietrzu, ale odpowiedź na ewentualne pytania była oczywista. To całe futro, które posiadały zwierzęta, musiało stanowić wspaniały materiał na kamuflaż, zresztą - całe były białe. Wystarczyło, żeby śnieg je trochę przysypał. Nemedis podniósł dłoń w stronę nadepniętego osobnika, jakby chciał przeprosić za bycie hultajem, ale ostatecznie musiał ruszyć w dalszą drogę. Starał się unikać tych stworzeń. Przy użyciu mocy powinno być możliwe przejście jakiegoś dystansu tak, by żadnego nie podeptać.*

Offline

 

#64 2011-08-25 17:29:18

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*Okazało się ze trzeba było trochę slalomu, bo tu się pochowały. Było ich ze 40 w całej okolicy. Nemedis szedł dalej. Zdać się mogło ze już je ominął i powinien mieć spokój, kiedy charakterystyczne „kok” zaczęło za nim rozbrzmiewać coraz częściej… Nie słychać było tupania, bo wszyscy szli po śniegu. ale szelest śniegu i futra owszem. i „kok”. Szły za nim. Nie wszystkie, ale przynajmniej 7-8, gęsiego, w różnych odstępach. najbliżej były dwa*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#65 2011-08-25 17:37:43

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*Odwrócił się, by na nie spojrzeć. Ciekawie - pomyślał. Ale nie miał zamiaru ich przeganiać. Ruszył w dalszą drogę, pozwalając, by parę stworzeń podążało za nim. Nie przeszkadzały mu, a i tak były praktycznie niewidoczne, zresztą... Wcale się nie krył, bo i przed kim? Wytrwale kroczył obraną wcześniej ścieżką.*

Offline

 

#66 2011-08-25 17:46:13

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*I szli. po drodze urwały się dwa, zostało sześc. szły za Nemedisem, od czasu do czasu powtarzając swoje „kok”. Były całkiem przyjemnym towarzyszem. Miło było na nie popatrzeć. Kiwały się na boki stawiając drobne kroczki. I tak z  pól godziny szedł ten dziwaczny pochód az w końcu Nemedis musiał zauważyć, ze raz po raz jest łapany za pelerynę, lub za nogawkę i trzymany. oczywiście siła idącego sitha wystarczała by wyszarpywać odzienie z drobnych pyszczków, ale kilkanaście takich złapań owocowało dziurami w ubraniu a to niepożądane*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#67 2011-08-25 17:49:53

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*Kiedy zaczęło się łapanie za pelerynę, Nemedis musiał jakoś zareagować, bo to ani przyjemne, ani praktyczne. Odwróciwszy się, odepchnął najbliższe zwierzę mocą na parę metrów. Nie za mocno, ale tak, żeby poczuło, że zbliżać się za bardzo nie może - taki sygnał bazujący na instynkcie samozachowawczym. Nie chciał się tych zwierząt pozbywać, jego umysł zaprzątały znacznie bardziej skomplikowane sprawy. Ruszył więc z powrotem w drogę.*

Offline

 

#68 2011-08-25 18:03:33

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*Pierwsze zwierze przekotłowalo się przez śnieg, ale po rozluźnieniu ciała widać było ze zna już takie traktowanie. Może wiatr, może bójki miedzy osobnikami w stadzie… natomiast przez tą chwile, kiedy Nemedis odpychał pierwszego, drugi szybciutko zbliżył się, wlazł na nogę sitha i zaczął się okręcać koło niej. Dość ciężki był. 20 kg na pewno. za nim dreptały już następne, a  pierwszy wspinał się po sithu, i okazało się ze jest całkiem silny. Ściskał mocno łapkami… Za nim już następny… Nemedis nie mógł dalej isc. ten odrzucony tylko chwile stał, reszta od razu zaczęła obłazić Nemedisa…
O co chodziło? To oczywiste – o jego kryształ!*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#69 2011-08-25 18:26:32

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*W powietrzu świsnął czerwony miecz świetlny. Zanim pierwsze zwierzę na dobre okręciło się wokół jego nogi, prawdopodobnie już było martwe. Nemedis nie mógł wiedzieć w prawdzie, czy te istoty noszą w sobie wiele krwi, ale jeśli tak, przepołowione na pół stworzenie musiało trysnąć nią na wszystkie strony, nawet pomimo tego, że ostrze niszczy tkankę. Biorąc pod uwagę budowę ciała tych zwierząt, miecz powinien przejść przezeń jak przez masło. Ale Sith nie zamierzał na tym poprzestawać. Błędem było pozwolić im za sobą podążać, teraz musiał tracić czas. Pewnie trzymając w dłoniach rękojeść miecza, ciął klingą następne zwierzę. Celował w okolicy tego, co prawdopodobnie było szyją, by uwolnić głowę stworzenia od ciała. Jako, że te istoty miały zbyt małe pazury i szczęki, by mu zaszkodzić nawet w grupie, ciął i kroił równo. Nie przestawał tak długo, aż nie zostało wokół niego żadne zwierzę albo wszystkie nie uciekły. Nawet nie martwił się finezją. Po prostu pozbawiał metodycznie, mechanicznie życia, jak rzeźnik. Nie sądził, by zwierzątka mogły stawić opór ostrzu miecza świetlnego. Jeśli tylko mu się powiodło, już niebawem śnieg zasłany był truchłami.*

Offline

 

#70 2011-08-25 18:31:56

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*Rozległ się swąd palonego futra, a  krew trysnęła na biały snieg i pierwszy ze stworków leżał już martwy. No, nie do konca martwy, bo nawet po przecięciu obie polowy zwierzątka próbowały uciec. Tyl kręcił się nieporadnie i wil, za to przód „uciekał” całkiem skoordynowanie i świadomie. Reszta stadka nie czekała, nie pomagała koledze, po prostu momentalnie znikła pochowana pod śniegiem, i ruchy tu i ówdzie świadczyły, ze uciekają pod pokrywą białego puchu*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#71 2011-08-25 18:38:38

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*Zaraz też miecz poleciał dalej, tnąc tu i ówdzie stworzenia pod śniegiem. Kierowany mocą, wyrzucony przed siebie, tam gdzie trafił, tam pozbawił życia - przynajmniej częściowo. Nemedis odwrócił się i ruszył w dalszą drogę, chowając rękojeść, gdy już stworzonka były poza jego zasięgiem. Być może zyskał sobie chwilę spokoju. Następnym razem od razu zabije każdą taką gąsieniczkę, jeśli się do niego zbliży. Nie mógł ryzykować cennego czasu, a przecież burza mogła powrócić w każdej chwili.*

Offline

 

#72 2011-08-25 20:10:47

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*”Koki” nie czekały. Druga runda nie przyniosla już żadnej smierci. One miały tu naturalne środowisko. Tu Nemedis był powolny i bezradny. Na szczescie koki nie były typowo ciemnostronne – nie podjęły zemsty. W każdym razie – Nemedis był „wolny”*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#73 2011-08-25 21:16:48

Darth Nemedis

Admin - MG

16112814
Zarejestrowany: 2009-10-04

Re: Pustynia lodowa

*Nemedis ruszył w dalszą drogą, zostawiając zwierzątka za sobą. Podjął wędrówkę na nowo, bo było to jedyne, co mógł w tej sytuacji zrobić, a że chciał zdążyć przed pogorszeniem pogody, narzucił sobie dość wymagające tempo. I szedł, wprost w bezkres pustki.*

Offline

 

#74 2011-08-29 20:27:59

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Pustynia lodowa

*Wędrówka do celu trwała kilka dni. Nawet dla sitha na planecie Ciemnej Strony była ona wyniszczającą. Udało mu się jednak dotrzeć do cytadeli i za pomocą kryształu tchnąć w nią życie – elektryczność, uruchomić ogrzewanie. Jedzenie kręciło się po śniegu. Wyglądało na to, ze sithowie wrócili na Ziost…*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek restauracja przeprowadzki warszawa kobietawtrojmiescie