Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#31 2012-06-02 10:36:31

Morkai

Niezależny

207873
Zarejestrowany: 2012-05-29

Re: Hangar C-27

Zmierzył wzrokiem osiłków. Dwa łyse "kafary", zapewne pracujące dla jakiegoś gangu. Nie wyglądali na zbyt inteligentnych. Także ich rozmowa nie była konwersacją "na poziomie".
Jeszcze niedawno poradziłby sobie z nimi bez problemu. Nawet bez miecza świetlnego czy wibroostrza. Wystarczyłyby same noże...
A teraz? Czy poradziłby sobie z nimi nie mając jednej ręki?
Pewnie tak. Ale miał pewne opory. Przecież ostatnią walkę przegrał...
"- Czyżbym stracił wiarę w samego siebie?" - pomyślał. Będzie musiał ją jak najszybciej odzyskać. Parę skrytobójstw i będzie jak wcześniej... No, tylko że pozbawiony jednej ręki. Ale może i to da się naprawić?
Miał już pewien pomysł...

Minął rozmawiających mężczyzn starając się nie zwracać na siebie uwagi. Nie powinno być to trudne. Jedną z najgroźniejszych zdolności skrytobójcy była umiejętność nie zwracania uwagi. Wystarczy sobie wyobrazić następującą sytuację:
Idziesz sobie ulicą, nagle czujesz ból i widzisz nóż wystający ci z piesi. A obok ciebie przebiega koleś, który chwilę temu szedł za tobą, a ty nie zwróciłeś na niego najmniejszej uwagi...

Morkai miał zamiar zaczepić siedzącą na chodniku osobę. Po prostu usiąść sobie obok niej, przywitać się krótko i zapytać o najbliższe interesujące miejsca i najpotężniejsze gangi.
W razie czego mógł wspomóc pytania kilkoma kredytami, ale niezbyt wielką ilością.

Offline

 

#32 2012-06-02 14:53:34

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar C-27

*Gdyby nie fakt, ze Morkai szukał kogoś spełniającego kryteria „nie rozpierdalacz” to byłaby to soba zupełnie nie zwracająca na siebie uwagi. czy to aby nie coś sugestywnego?
Istota była zwyczajna nawet mino niezwyczajności. Mimo niespotykanej rasy,. na chodniku siedziała bowiem wielka humanoidalna wydra. gdyby wstała miałaby pewnie ze 160cm. Na łbie miała kapelusz – z wielkim rondlem, tak zwany słomkowy, i był to jej jedyny ubiór. Obok niej lezała pokaźna torba, tak ze gdyby narzuciła to na plecy, wyglądałaby jak ślimak, było tak wielkie, ale nie wyglądało na ciężkie.
Kiedy jednak obca osoba podeszła, wydra bez skrępowania spojrzała na niego głęboko czarnymi oczami. Nie było w  niej wrogości, ale w mocy dobitna informacja: ty jesteś nowy, nie stąd ty jesteś INNY*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#33 2012-06-02 15:35:39

Morkai

Niezależny

207873
Zarejestrowany: 2012-05-29

Re: Hangar C-27

Nigdy nie widział czegoś, a raczej kogoś takiego. Galaktyka była pełna różnych ras, ale o humanoidalnych wydrach w życiu nie słyszał.
Był zdziwiony, acz nie dał tego po sobie poznać. Nigdy nie przejawiał jakichkolwiek emocji. Na jego twarzy gościła cały czas ta sama neutralna mina, a oczy spoglądały z niesamowitym spokojem.
Zaciekawiło go to, że wydra zauważyła, iż nie jest stąd. Trudno żeby znała wszystkich na Nar Shaddaa. Czyżby czymś się wyróżniał? Może mieszkańcy mieli określony sposób chodu? Należało się tego dowiedzieć, nie chciał odstawać od reszty. Miał zamiar wtopić się w tłum, być zwykłym mieszkańcem Księżyca Przemytników.
- Ty - rzekł do stworzenia. - Mam kilka pytań.
Zaczął trochę szorstko, ale szczerze powiedziawszy nie był zbyt dobry w kontaktach z innymi stworzeniami. Co innego w ich zabijaniu...
- Odpowiesz na nie?

Offline

 

#34 2012-06-02 15:46:52

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar C-27

*Bardzo łatwo było dla takiej istoty odgadnąć, ze nie jest tutejszym. To było widać, taką nieznajomość miejsca. No i zapach. Po dużym, czarnym wilgotnym nosie należało wnioskować, ze stworzenie ma bardzo dobry węch. Morkai pachniał statkiem, podróżą, zupełnie innym miejscem, z  którego mógł pochodzić, na pewno nie Nar Shaddaa.
Ale z czasem nasiąknie. Niestety.
Wydra chwile popatrzyła, jakby cos analizowała, po czym jej mięsisty pysk rozszerzył się na boki w szerokim, trochę „żabim” uśmiechu. Ukazały się tez niskie, ale szerokie, ostro zakończone zęby o typowym dla drapieżnika układzie*
Witaj, przybyszu, niech pozdrowiona będzie matka twoja która cie wydała i mentor twój który spuścił ci łomot kiedy było trzeba. odpowiem, na wszystko *I sięgnęła zaraz do torby by wydobyć… talię kart, które przetasowała, po czym wyciągnęła ku górze na łapce o pozbawionych paznokci palcach, by mężczyzna popchnął do kolejnego przetasowania. Co ciekawe, nie uzyła słowa „ojciec”, którego chyba wszyscy spodziewaliby się usłyszec po takim powitaniu, a „mentor”*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#35 2012-06-02 16:00:58

Morkai

Niezależny

207873
Zarejestrowany: 2012-05-29

Re: Hangar C-27

Morkai zmrużył oczy słysząc o "mentorze". To niemożliwe, by ta wydra mogła wiedzieć o wydarzeniach zaszłych na innej planecie. A nawet jeśli by mogła wiedzieć to jak zdołała by się dowiedzieć tego tak szybko?
Była też opcja, że wypowiedziała to zupełnie przypadkiem. Ale czemu w takim razie wspomniała o łomocie?
Trzeba będzie na nią uważać.
- Nie wierzę we wróżby, ani nie gram w karty. - Rzekł w odpowiedzi na niemą prośbę wydry, by przetasować karty.
- Gdzie jest najbliższy bar? Kto rządzi w tej dzielnicy? Jakie są największe gangi na Nar Shaddaa? - Zalał ją natłokiem pytań. Chciał wiedzieć wszystko o tej planecie i jej mieszkańcach.
Skoro wydra wiedziała tak wiele o nim to może o innych też ma równie dużo informacji?

Offline

 

#36 2012-06-02 16:10:10

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar C-27

Ale karty wierzą w ciebie, mój drogi *odpowiedziała tajemniczo istota. Ale nie nalegała. Z westchnieniem zabrała talie, i oparłszy się pokrytymi gładkim przylegającym futrem  plecami o mur za sobą, zaczęła sama sobie przekładać karty. Po kilku chwilach takiej niemej zabawy znowu spojrzała w górę na twarz człowieka, z uśmiechem ale już bez pokazywania zębów. Zawiesiła tez na chwile wzrok na pustym rękawie.*
Jesteś rozsądny, ale brak ci subtelności. To sprowadza grenę na ciebie wobec tych o których zapytujesz. Ci, co teraz opiekują się tą częścią księżyca są tymi, którzy wierzą w karty.
*Uśmiechnęła się z ząbkami do jednej  kart, po czyn z czcią odłożyła ją na koniec talii i zakryła palkami, jakby to powiedziało jej bardzo wiele*
Powiedz mi, czego szukasz, ja powiem ci, gdzie znajdziesz bar. To, do jakiego baru się udasz powie mi kim jesteś


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#37 2012-06-02 16:16:57

Morkai

Niezależny

207873
Zarejestrowany: 2012-05-29

Re: Hangar C-27

Jakoś nie palił się do zwierzeń tajemniczej wydrze która grała w karty.
Cholera! W całym swym życiu nie uczestniczył w bardziej idiotycznej sytuacji. "To do jakiego baru się udasz powie mi kim jesteś!" - naprawdę świetny tekst. Jak jakaś przepowiednia.
Powinien się bać czy raczej śmiać?
"- Zaryzykuję. Najwyżej ją zabiję..." - W końcu doszedł do takiego wniosku. Wydra nie powinna być dla niego zbyt dużym wyzwaniem. Zbyt dobrze nad sobą panował, by mogła go zabić śmiechem.
- Szukam pracy.

Offline

 

#38 2012-06-02 16:23:44

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar C-27

*Tak to bywało z wróżbitami. Ilu z nich to naciągacze, ilu filozofowie, ilu szaleńcy i w końcu – prawdziwi jasnowidze? Czasem tez wszystkiego po trochu.
Wydrowata istota wydawała się spokojna, i chyba trochę wyczuwająca irytację mężczyzny, ale mimo to – dalej spokojna. jak się jest kimś takim to się widuje różne rodzaje zirytowania.
Polizała palce i znowu przełożyła karty*
Pracy. Na końcu ulicy jest bar, w którym nie zatrudnisz się w branży w której byś chciał. Dwa poziomy nizej nie docenią w tobie tego co uważasz za najlepsze, co możesz sprzedać. Jesli wrócisz i udasz się za lotnisko do baru na rogu odkryjesz to co w  tobie wartościowe
*Odłożyła karty na koc kolo siebie, i spojrzała w oczy mężczyźnie*
Jeśli chcesz upierać się przy tym co uważasz za swój atut, musisz zdać test


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#39 2012-06-02 16:34:02

Morkai

Niezależny

207873
Zarejestrowany: 2012-05-29

Re: Hangar C-27

Wydra podzieliła się z nim ciekawymi informacjami, choć nie mógł być pewien czy mówi prawdę. Ani tego co mówi. Nie lubił słownych zagadek. Cenił krótkie rozmowy, a nie zawiłe konwersacje. Chciał dowiedzieć się gdzie jest najbliższy bar, a dostał przepowiednie. Dość tego! Pójdzie sobie i zapyta kogoś innego, kogoś normalnego. Lecz nim zdążył odejść dziwna osoba ponownie zwróciła jego uwagę...
- Test? - Powtórzył, zachęcając by jego rozmówca (albo i rozmówczyni, nie dopytywał się) raczył powiedzieć mu coś więcej. Ciekaw był co mu powie. Pewnie znowu jakieś wytarte frazesy typu "musisz pokonać własne słabości" albo coś w tym stylu. Zawsze chciał zostać poddany testowi przez wydrę-wróżbitę!
- A jak go zdam to przyjmiesz mnie do swojego gangu? - Zażartował. Nieczęsto mu się to zdarzało. Zazwyczaj nie miał z kim żartować. Mistrz był niezwykle poważny, nauczyciele koncentrowali się na nauczaniu, a z ofiarami nie zwykł rozmawiać...
Będzie musiał zapisać to wydarzenie w swoim cyfronotesie.

Offline

 

#40 2012-06-02 16:44:00

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar C-27

*Własne słabości to o wiele trudniejszy test. Wydra miała na myśli coś innego*
Oni cię przetestują sami. Prędzej czy później *Patrzyła tak, jakby już znała wynik tego testu.*
Jeśli… powtarzam, JEŚLI zdasz test, nikt na Nar Shaddaa nie powie ci „nie”. Ale czy to dobra droga… *Przymknęła oczy i pokręciła głowa. Nie było to „nie” a „nie moja sprawa”.*
dostałeś od losu więcej niż typowy śmiertelnik. Ale ostatecznie zgnijesz pod plotem, tracąc wszystko z kretesem zanim zacząłeś. Próbuj. Zwarz tylko na to czego próbujesz
*pogroziła palcem*
A do mojego gangu się nie nadajesz, za brzydki jesteś
*Widać było po "pysku", ze zauwazylą żart i docenila, odplacajac sie swoim, troche bardzej bezposrednim*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#41 2012-06-02 16:52:46

Morkai

Niezależny

207873
Zarejestrowany: 2012-05-29

Re: Hangar C-27

Za brzydki? W życiu nikt mu nie powiedział, że jest brzydki. Szczerze mówiąc to przystojny też nie był, ale żeby od razu brzydki?! I to dla wydry? Nieee! Cóż za potwarz!
Teraz był zmuszony odejść stąd w niesławie.
- W takim razie wrócę gdy już wyhoduję sobie futro - rzucił na odchodnym, po czym poszedł... Znaczy, zawrócił, przechodząc ponownie obok dwóch osiłków. Kierował się do baru "na rogu", za lotniskiem. Oczywiście po to, by odkryć w sobie to co wartościowe i zdać test, a jakże by inaczej?
Czuł się niemal jak jakiś jedi. Miał misję! Może będzie mu dane uratować galaktykę?
Kto wie, kto wie. Może tak, a może zgnije pod płotem, jak mu to zostało przepowiedziane.

Offline

 

#42 2012-06-02 16:55:30

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar C-27

Wydra juz nic nie odpowiedzialą, zaś Morkai trafi tutaj: http://www.swewok2.pun.pl/viewtopic.php?id=389&p=16


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wynajem agregatów warszawa weekend w spa Ciechocinek wodomierze wrocław