Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
*Wyszczerzył serdecznie zęby w szerokim uśmiechu jak dzieciak, z tym ze wyrośnięty*
No, Dżony jest supehrr dhrroideką… komiksy mogliby o nim rhobić.
*Seco zaś nieco inaczej wyobrażał sobie bohatera: jeszcze większe działa, wymalowany w jakiś wyżywający wzór pancerz i głupawa powiewająca peleryna.. aż się wzdrygnął w myślach. Biedny Dżony.
Dafne postawiła wielkich uszu i zaraz porwała rzucony jej kąsek, ale tak by Seco nie widział. Bo to zmyślna bestia jest*
Offline
Dzieciak
- to mozze zrobimy o nim komikss?
*Spytała się z szerokim uśmiechem. MIała kartki, kredki i wyobraźnię - więc nie było problemu, a jakby i Seco się przyłączył do tej zabawy to byłoby całkiem miło. Co do wyobrażeń bohatera, to tak mieli inny punkt widzenia i zupełnie w inny sposób sobie Dżonego sobie wyobrażali. Jednak komiks mógłby być ciekawy. I Dżony byłby SuperDżony - a nie jako supermen.Elea uśmiechneła się wesoło, że Dafne była zadowolona z prezentu, a to tylko jeszcze bardziej poszerzył się uśmiech dziewczynki.*
Offline
Niezła myśl *podchwycił Seco. W sumie talentu to on nie miał, ale głupich pomysłow na przygody superdroidekli cała masa. Żaden z przyrządów nie alarmował, mógł se pan łącznościowiec rysować komiksy*
No ale najpiehrrw zjedz
*Sam zaś wyciągnął gazetę i szybko przekartkował, kiwając się przy tym lekko, jaki się nakręcał do czekającej ich zabawy. Gdzieś w tej gazecie byłą droideka. Seco znalazł ją, będą mieli ściągawkę*
Offline
Dzieciak
- naplllawdę?! *Spytała się mała wesoło Kaleesha, niby dla upewnienia Jego słów. Jeżeli mówił prawdę to nie będzie się nudzić i nie będzie patrzyła jak on obsługuje tamte światełka. Tak, on miał pełno pomysłów a ona talent do rysowania, więc się uzupełniali doskonale! Chociaż nie, będą razem rysować komiks, bo inaczej by nie było zabawy.*
- Dobzie... zjem.
*No to jak powiedziała, to tak też zrobiła. Mówił aby zjadła sobie, to jadła. Kolejne kęsy kiełbasy pochłonęła, później troszkę makaronu i już nie mogła. Brzuszek więcej nie pozwolił, więc jeszcze jedzenia zostało i to dosyć sporo.*
- zjadłam!
Offline
*Ano obsługiwanie światełek nudne a patrzenie w monitory kamer bezpieczeństwa ciekawe iż zabawne ale tylko dla dorosłych, bo co w tym zabawnego, ze chłop rozgląda się 10 razy po czym odpala fajkę…
Na razie wiec mają labe, mogą palić, bo pies ogrodnika rysuje komiks*
Spoko *podsumował Seco i zamknął pudełko co by królik nie grzebał*
Możemy zaczynać… no to jaka to przygoda będzie supehrr-Dżonego?
*Nie chciał od razu narzucać swojej wersji, może Ela ma jakąś dziecięca myśl w typie właśnie tej księżniczki*
Offline
Dzieciak
*Elea pewnie jakby się dostała do tego panelu i była niegrzeczna, to pewnie fajnie by się bawiła naciskając po kolei każdy z przycisku. Może by alarm włączyła, czy jak - ale by było zabawę. Jednak ona była grzeczna i dotrzymywała obietnicy, że będzie grzeczna - to tak też i jest. Teraz po zjedzeniu posiłku, rozglądała się za czymś w co mogłaby dłonie wytrzeć bo były takie brudne co nie?*
- gdzie moge lllrączki wytrzec... są blllrudne...
*No przecież w brudnych nie będzie rysowała prawda? No właśnie, po za tym by kartki pobrudziła.*
- moze mieszkał w duzym pałacu, byl lllrycerzem któlllry chlllronił ksiezniczkę?
Offline
*Na pewno by się włączył alarm – po kolei w każdym sektorze, uruchomiłyby się droidy stróżujące, mógłby polecieć gaz paraliżujący… ale i tak najlepsze byłoby wejście Darvena. Lepiej sobie nawet nie wyobrażać.
Kiedy małą zainteresowała się czymś do wycierania rąk, Seco wyciągnął ku niej mechaniczna rękę, aż do nadgarstka ubraną w rękaw koszuli, który to wisiał na kościstej protezie*
Wyciehrraj, ta koszula i tak do phrrania. Hmm.. w dużym pałacu? W sumie mógł. I co było dalej?
Offline
Dzieciak
*Więc by była przednia zabawa, a Elea jakby była niegrzeczną dziewczynką to by mogła się śmiać ile wlezie. No właśnie, wejście Darvena to byłby ciekawy i z pewnością by Elea pożałowała tego występku. Mniejsza z tym. Kiedy zobaczyła w co ma wytrzeć, spojrzała jakby dla upewnienia jednak po chwili wytarła rączki i z powrotem usiadła na swoje miejsce chwytając kredkę koloru czerwonego*
- a pozniej przysedl zły czarodziej, który porwał ksiezniczkę i zatrzymal lllrycerza...
Offline
*Seco nie zareagował nawet cieniem złego spojrzenia co znaczyło, ze jednak dobrze zrobiła, czyniąc ten dziwny ruch. Kaleesh beztrosko położył się na brzuchu na podłodze*
Hmm… brzmi ciekawie… *Sam chwycił za kredkę brązową, bo pomyślał, ze zrobi stronę tytułową do tego komiksu, a pancerz droideki jest brązowy* …i co było dalej? *Podniósł łeb porośnięty czarnymi kędziorami i posłał jej serdeczne, pytające spojrzenie*
Offline
Dzieciak
*No to dobrze, więc mała teraz mogła sobie ze spokojem zająć się twórczym zajęciem jakim było tworzenie komiksu. Gdy Kaleesh się położył, ona siedziała dalej i się na niego patrzyła, ale chwilę później podała kredki i kartkę Jemu. Co dalej? No to teraz musiała sobie pomyśleć, bo to było ważne i nie mogła od tak czegoś głupiego wymyslić.*
- mozie później ktoś przyszedł z pomocą i naplllrawił lllrycerza?
Offline
Ale przecież on miał być bohatehrrem, bohatehrrowie wszystkich rhatują i w ogóle są zajebiście *wyszedł drobną sugestią, bo tu wyglądało na to, ze super- Dżony stal się taką samą ofiarą jak księżniczka. A kolejna postać która by się pojawiła, to kolejny element do rysowania, a dla Seco to miało znaczenie. Chociaż oczywiście to tylko zabawa. Nie chciał wychodzić z alternatywnym pomysłem, czekając aż Ela wymyśli coś nowego, a ciekaw był tych pomysłów*
Offline
Admin - MG
Komunikator Secorshy rozdzwonił się połączeniem od jakiegoś nieznanego osobnika. W każdym razie - nie wyświetlało się nic, co by mogło naprowadzić na to, kto próbuje się z nim kontaktować.
[Wątek tutaj - http://www.swewok2.pun.pl/viewtopic.php … 060#p22060 ]
Offline
Dzieciak
I bedzie... lllrycerz bedzie naplawiony i lllruszy na lllratunek księzniccczce... A tamta osoba co naplllrawiła lllrycerzza zzzniknęęęła...
*Dżony nie był ofiarą, on zatrzymany został z zaskoczenia i z powodu podstępu. Po za tym każdy super bohater musiał mieć jakiś słaby punkt, przez który zostanie zatrzymany*
- pózzzniej znajdzie się przy rzece i sie wody napije... przez ktora bedzie dopielllro supelllrbohatellrem!
Offline
*No tu akurat się zgadzało, bo rozkojarzenie było słabym punktem Dżonego. Już miał Seco pierwszą kreskę postawić, kiedy rozdzwonił się komunikator. Kaleesh zmełł w ustach przekleństwo, zły, ze mu w tak ważnej czynności przeszkodzili. Rodzaj sygnału zdradzał, ze nadchodzi to z zewnątrz, a wiec jeszcze większa złość, bo swoim chlebodawcom zawracanie dupy można wybaczyć.*
Eh kuuuuuuuhrrr….tyna w kwiatki w łodygę szpilką ciapane…, co mnie tu dupę zawhrraca… wybacz na chwilkę *podniósł się i rzucil okiem na kontrolę. Nie było koordynatów miejsca inicjującego połączenie. Wiec nie był to Cochrel. Wiec nie musi być miły. Zwalił się na fotel przed projektorem, tak by jego piękną powierzchowność łapało, klepnął „odbierz”*
Witam, Secorsha z tej sthrrony, w czym mogę pomóc? Od razu mówię ze nie jestem zaintehrresowany testowaniem waszych maszynek do golenia ani innych majtek z uruthiańskiego jedwabiu za jedyne 9.99 za przesyłkę…
*Nie musiał ale i tak miły był, choć trochę zniecierpliwiony*
Offline
Witaj Seco. *Odezwał się, spoglądając na holopostać kaleesha.* Bądź tak uprzejmy i podaj komunikator Generałowi. Powiedz mu, że Nemedis chce nawiązać... Negocjacje. Aha, poproś go jeszcze, by zgodził się ze mną porozmawiać w towarzystwie jakiegoś jedi, jeśli ma takowego na składzie, to bardzo ważne. *Odezwał się monotonnym głosem, spoglądając na Secorshe nieprzerwanie. A potem zaś znów pozostawało mu czekać.*
eeeee…. *odezwał się inteligentnie Seco, młodszy oficer ds. bezpieczeństwa i łączności. Po łbie się podrapał, patrząc na postaci której nie poznawał. Jedynie ów imię z tamtej rozmowy kojarzył. Ale jeśli chce negocjować z generałem, to chyba trzeba go przekierować*
Momencik, już łącze
*Odparł bardzo grzecznie, jak do przyszłego sojusznika, i zaraz przechylił się w drugą stronę panelu by tam wywołać połączenie miejscowe na mostek*
Dobhrrywieczóhrr, tu Gawil, panie genehrrale, ten cały Nemezis skontaktował się ze mną, właśnie mam go na kanale i phrrosi o rozmowę, mam do pana go rzucić?
Offline