Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2011-01-15 12:12:01

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

*Dama siedziała na rozłożystej kanapie w pozycji jakby gotowej do fotografowania, zatopiona w miękkie obicia, tyłem do drzwi, półleżąca, ze swoim dzieckiem pełzającym powoli po ciekle matki. Flar mrużyła oczy jak zadowolona samica w lasach Venui. Tam matki kładły się na słońcu małych polanek a ich młode baraszkowały, poznając świat. Ven Gajusz był trochę innym dzieckiem, niż Malkit. Nie tak przygotowanym do życia, niemniej Fler starała mu dać jak najwięcej szeliańskiej natury. General Qymaen bardzo chętnie jej w tym pomagał, głownie materialnie, za co była wdzięczna. Często o nim myślała, zwłaszcza teraz, kiedy przyleciał jej maż. I już zaraz zaczęło być o nim głośno. Medialna osobowość.
Lecz nagle ktoś zastukał. Kobieta ześliznęła się wiec z sofy, zostawiając na niej synka. Wyciągnąwszy łagodnie dłon w kierunku drzwi wykonała nieznaczny gest, i drzwi się otworzyły.
Rozpoznawszy Solusa skłoniła się delikatnie, jak dama*
Witam. Proszę wejść, profesorze


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#32 2011-01-15 12:23:15

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

*I on na widok Fler schylił swą głową z włosami poprzetykanymi pasemkami siwizny, mówiąc.* Dzień dobry, pani Gawila.
*Następnie przekroczył próg... mieszkanka, a nawet mieszkania bo w wieżowcach i takie mieszkania bywały, niezbyt duże,ale wygodne i funkcjonalne. Do diaska, on sam z córką w podobnym objętościowo mieszkaniu żył. Nie poświęcał jednak wielkiej uwagi wystrojowi wnętrza. W końcu jego bardziej interesowały istoty żywe.* Jak samopoczucie i zdrówko?
*Zapytał czając się w stronę kanapy by sponad oparcia zerknąć wprost na berbecia okupującego kanapę.*

Offline

 

#33 2011-01-15 12:28:25

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

*Fler była nieco innym charakterem. Choć teraz jak już był Secorsha, to trochę się zmieni. Tu skarpeta, tam talerz brudny. Na razie Fler nad tym panowała i nie widać było bytności niższej rozwojowo istoty zwanej mężem.*
Wyśmienicie, dziękuję *odparła aksamitnym głosem, cały czas odwracając się przodem do wędrującego profesora. Zaczekała, aż ten usiądzie obok zapatrzonego w niego dziecka. Trzy tygodnie liczył. Siedział sam i dość rozumnie patrzył.*
Napije się Pan czegoś? *zapytała Fler, mrużąc rozkosznie miedziane oczyska wielkie jak soczyste owoce z dalekich planet, a  jej ozdobiony kita ogon tańczył wahadłowo tuż za stopami*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#34 2011-01-15 12:33:25

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

Jeszcze z miesiąc i mnie zje. *Odparł poważnym tonem wlepiając swoje zielone ślepia zza szkieł okularów w oczyska młodej hybrydy dwóch ras. Już widać było po nim, że pod względem fizycznym szybko będzie się rozwijać jak i pod umysłowym pewnie też. Po tym wynurzeniu na temat szybkiego rozwoju dziecka, profesor przekuśtykał w okół kanapy siadając ostrożnie kawałek od młodego , laskę na podłodze kładąc tak by oparta była o róg mebla. Po czym kontynuował spoglądanie w ślepka dziecka zapatrzonego w niego.* No tak, jeszcze Yody nie widział pewnie to dlatego tak stary twór jak ja go interesuje. *Parsknął śmiechem i pokiwał głową.* Herbaty jeśli można. *Spojrzał tu już w zadowolone oczy pani tego lokum.*

Offline

 

#35 2011-01-15 12:38:20

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

Niech pan nie przesadza, profesorze, jest pan jeszcze wcale młodym mężczyzną. A on tak na każdego spogląda, nawet generała się nie boi *zaświergotała pani Gawilowa, zanim jeszcze odeszła do kuchni by przygotowac zamówiony napój. Mały zauważył nieobecność matki. Jego niewiele ruchliwe uszy przytuliły się do głowy. On sam wydał jęknięcie jak przy kupie i pozwolił by sila grawitacji ściągnęła go w głąb sofy. Nie, na pewno się nie rozryczy, ale wyglądał na niezbyt pewnego siebie teraz*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#36 2011-01-15 12:45:43

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

Hehehehe....a niby czemu miał by się bać Generała? W końcu go widział już w dniu narodzin. Zresztą, Generał jest dla niektórych taki straszny tylko dlatego, że pamiętają historie z wojny... *Rzucił do odchodzącej Fler z zainteresowaniem obserwując reakcje młodego na brak matki. Pewność siebie wyraźnie stracił,ale kto wie, może ciekawość przezwycięży? W końcu, patrzcie państwo. Ten stary grzyb z kieszeni swego kitla wyjął coś w foliowym papierku który otworzył. Batonik jakiś który to do ust przyłożył symulując jedzenie.* Om nom nom om... *I "przeżuwał". Dziecko było już raczej zdolne od narodzin jeść stały pokarm, o karmieniu mlekiem nie było mowy, choć pewnie mleko pił,w końcu dobre dla każdego gatunku praktycznie jest. A batonik? Nie była to słodycz lecz baton pełen różnych witamin i innych zdrowych rzeczy, smakował trochę jak orzeszki.*

Offline

 

#37 2011-01-15 12:52:10

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

*Odpowiedź nie przyszłą od razu, bo Fler nie była z tych którzy krzyczą z jednego pomieszczenia do drugiego. Wróciła jednak. Na ciemnozielonej skórze układała się idealnie brunatna sukienka w „dzwon”. Fler niosła tace, a na niej talerzyk ciastek i dwie herbaty. Ów dobra na małym stoliczku przy sofie rozłożyła. Dziecko zauważyło ją i zaczęło pomrukiwać, jednak patrzyło na starego grzyba który ewidentnie coś miał Mały jeszcze nie rozumiał symulacji jedzenia, ale już całkiem nieźle czul zapach.*
Zapewne nieco mną uprzedzenia z dawna wyniesione kierują, ale dla mnie generał gość strasznie wygląda. Teraz już nie, przyzwyczaiłam się, ale kiedy tak zacznę analizować…


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#38 2011-01-15 12:59:16

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

Cóż... ja że tak powiem "potwora" poznałem dość dogłębnie.Jeśli by tak tylko myśleć o tym do czego był zdolny w kwestii fizycznej to... te czasy dla niego dawno minęły. Ale i tak pomijając te, techniczne kwestie to wspaniały kaleesh z niego. Inteligentny i równy chłop z niego. Do tego jest osobą bardzo wyrozumiałą. *I tak oto pokrótce recenzję Generała Fler mogła usłyszeć. A batonik? Papierek został zwinięty od nowa,a podgryzka trafiła do kieszeni zapach orzeszków nadal intensywnie wydzielając.* Para, Generał-Darven jest dobra. Qymaen jednak chyba ma lepsze podejście do załogi niż pan Darven. *Pochylił się profesor by za ucho od filiżanki chwycić i upić gorącej herbaty.*

Offline

 

#39 2011-01-15 13:08:08

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

*Szela błysnęła zębami w serdecznym uśmiechu. Przysunął sobie krzesło, by siedzieć na przeciwko doktora. Młody podjął trop. Przypełzł do kieszeni starego, i czepiając się silnym zaciskiem piąstek i węsząc, począł szukać źródła zapachu. Baczny wzrok matki padł na niego tylko na chwilę. Nic mu się nie dzieje, niech poluje.*
Tak, wyjątkowa istota. Darvena też lubię. No ale – każdy jest inny. Wielcy przywódcy muszą być charyzmatyczni, za tym idzie stosunek do załogi i załogi do nich.
*czuła jakby rozmawiała o zupełnie innej osobie. Właściwie to już nie pamiętała Grievousa. Nigdy go nie poznała i chyba nie było czego żałować. Qymaen był zupełnie inną osobą. No ale dla szeli wyglądał (fizycznie) trochę strasznie. I miał te bielmo na oczach, to było dość nieprzyjemne do oglądania*
Nie wiem, jak wygląda „w środku” *skrzywiła się lekko, ale nie z obrzydzeniem, raczej zaczepnie. W końcu Solusowie, zwłaszcza pan Solus pracowali tu by utrzymywać w dobrym zdrowiu generała. Resztę to tak przy okazji*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#40 2011-01-15 13:16:34

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

W środku? No pominę może szczegóły,ale skomplikowanie. Choć na pewno nie tak jak zakamarki jego umysłu. Nie widziałem jednak na pokładzie żadnego psychologa,a i wątpię by Generał z takim rozmawiać chciał. *Na młodego uwagi nie zwracał pozornie, za wczasu tylko kitel tak ułożył by kieszeń na kanapie była, toteż młode dziecię mogło polować bezpiecznie zdala od krawędzi kanapy. Kanapy która już nie jedną pijatykę widziała, a obecnie chyba była na swoistej meblowej "emeryturze" bawiąc dzieci.* Choć chyba ktoś taki tu być powinien... atmosfera na statku jest dobra,ale tak czy siak jest to izolacja. *Sam profesor źle się nie czuł, oddany pracy był w dobrym samopoczuciu, szczególnie po ostatniej udanej operacji Hakona oraz porodzie Fler.Istna sielanka.* Mnie to tak nie przeszkadza,ale myślę że Reginę to męczy. Przyzwyczajona jest do ruchu.

Offline

 

#41 2011-01-15 13:23:03

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

A uważa pan, że powinien? *zapytała podnosząc herbatę do pociągniętych koralową szminką ust. Kto jak kto, ale generał raczej depresji nie cierpiał. Fler wzruszyła ramionami, choć oczywiście profesor miał rację. Z obecnej tu „klienteli” według niej na psychologa nadawał się tylko Hakon.*
Z tego ci wiem Cochrel gwarantuje wam urlop, i to nie byle jaki, widziałam u generała katalog
*Ven pracował zawzięcie. Kiedy odnalazł kieszeń, wsadził tam głowę…*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#42 2011-01-15 13:31:55

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

Generał? Nie, jest w dobrej kondycji psycho-fizycznej. Reszcie załogi by się przydał ktoś taki. W sumie mógł by przetrzymać tu Hakona, mnie rozmawianie z nim uspokaja, innych pewnie też. Ot taka naturalna dżedajska kuracja lecznicza. *Filiżankę przełożył do lewej dłoni prawą sięgając w stronę kieszeni do której wraził łepek Ven. Po co? By palcem wskazującym nieco mu kieszeń bardziej rozchylić i ułatwić zadanie. W tej kieszeni, ani w drugiej, nie było żadnych przedmiotów jak strzykawki i tego typu rzeczy więc dziecku nie groziło nic.* A tam urlop.... mnie tam do niczego nie jest potrzebny,ale w sumie Regina pewnie skorzysta. *Kiwnął głową filiżankę odstawiając i jedno z ciasteczek przegryzając oparł się o oparcie kanapy wygodniej, bacząc na szkraba.* Mogę powiedzieć,że ta cała terapia hormonalna jakiej się, pani poddała na początku ciąży nie wpłynęła negatywnie na pani organizm. Choć i tak nadal uważam, że to była głupota. Ryzyko dla dziecka i pani. *I nadeszła ta chwila.* Znacznie bezpieczniej byłoby skorzystać ze sztucznego łona. *Czyli w gruncie rzeczy maszyny w której umieszczało się już zapłodnioną komórkę jajową. Ot takie bardzo dziwne akwarium....*

Offline

 

#43 2011-01-15 13:39:24

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

O tak, Hakon ma wszelkie niezbędne cechy ku temu, i nigdy cie nie moralizuje *Widać i jej, jako byłej jedi to przeszkadzało. Ale Hakon był kimś przy kim każdy niezależnie od tego kim był, mógł się odprężyć.*
Może podpowie pan to generałowi? *zasugerowała, bo jeśli ona podpowie, to ściągnie na siebie podejrzenia, że „jest jej źle”. Generał to, by było jej dobrze traktował bardzo osobiście… 
Fler znowu napila się herbaty, obserwując teraz dziecko, które walczyło z  całej siły o to, co w kieszeni,a  to w kieszeni było już coraz bardziej jego. Fuknął pare razy, by dodać sobie animuszu*
Ginekolog, który zajął się moją ciążą od początku nie widział ani żadnego problemu, ani zagrożenia. *odparła szela beztrosko. w  koncu co jak co, ale generał nie pozwoliłby im robić Fler czegokolwiek, co by mogło jej zagrażać.*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#44 2011-01-15 13:48:16

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Kwatera Fler

A podpowiem,czemu nie? Chociaż nie sądzę by sam Hakon chciał zostać na stałe na jakimś zimnym statku. Mimo wszystko chyba chciał by zobaczyć nowymi oczyma jak wygląda przyroda na tej planecie którą okupują jedi. *Ale i tak pewnie Generałowi coś wspomni. Nie widział przeciwskazań ku temu by Hakon był na widmie jeśli ten by zostać pragnął. Profesor mimo czynności dziecka zachowywał stoicki i niczym niewzruszony spokój. Nawet mięsień na twarzy mu nie drgnął gdy młody polowanie uskuteczniał.* Wiem, wiem. Ale nawet zwykła ciąża niesie ze sobą zawsze jakieś ryzyko,a co dopiero tak drastyczna zmiana. W końcu pani rodzaj jest jajorodny, nie żyworodny. Sam poród to nie problem był,ale powstrzymać organizm przed stworzeniem jaja... sporo zmian musiało zajść. Dziwi mnie, że bez zmian operacyjnych udało się to uczynić. No,ale efekt tego właśnie pcha mi się do kieszeni więc można powiedzieć, że misja wykonana. *Teraz wzrok przeniósł na małego myśliwego.*

Offline

 

#45 2011-01-15 13:53:31

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Kwatera Fler

Na pewno i jemu będzie się należał urlop. Na ich planecie z całą pewnością będzie komu medytować *Siać buraki, jak to generale  Darvenem się śmiali często. Hakon nie wspominał, żeby przydzielono mu ucznia, mianowano na mistrza, czy cokolwiek zrobiono co by sprawiało ze jest na Tytonie niezbędny. a  tu – załoga go potrzebuje, to już jest misja. Uśmiechnęła się Fler do doktora, jakby zasiewając w nim te myśl. Cel w życiu to fantastyczna rzecz. *
Gdybyśmy wszyscy bali się ryzyka, zapewne do tej pory nie wyszlibyśmy z jaskiń, profesorze *rzekła, widząc jak ”udany eksperyment” wyciąga z kieszeni doktora łepek razem  batonikiem, i beztrosko przewala się na grzbiet z ów zdobyczą*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness Ciechocinek