Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2010-08-12 11:10:31

Savk'k Konr

Najemnik

Zarejestrowany: 2010-07-10

Re: Ciemna Ulica

Nawet jeśli tak, to i tak Pimpuś się przestraszył. Być może dlatego że zobaczył w mroku wielkiego nieznanego osobnika, o dziwnych kształtach. W kantynie odgrywał odważnego gdy rzucił się na człowieka, a teraz jaszczurka wystraszyła się. Savk'kovi przeszkadzało to że tutaj tak śmierdzi. Ale się nie dziwił przecież siedział koło kontenera. Nagle Konr zauważył ruch droideki i pewnie by się zerwał gdyby mu się chciało. Lecz tylko wsparł się o jakąś blachę i powoli wstał po czym spojrzał w wylot ulicy, jednak nic nie zauważył. Wreszcie spojrzał się na Dżonego który nie okazywał żadnych agresywnych ruchów. I gdy usłyszał głos, jak dla niego śmieszny, droideki, spytał się z ciekawości:
-Kto jest twoją główną jednostką dowodzącą?-

Offline

 

#17 2010-08-13 22:22:51

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Ciemna Ulica

*Poruszył się Dżony w mroku nerwowo, ale nie agresywnie. Pobudzony był, bo coś się działo. Jaszczurka jako ze to zwierze było, mogła odczuwać to, ze droid ma z kimś teraz kontakt holo. Niektóre zwierzęta czują fale radiowe. I właśnie Dżony tez je czuł i odbierał.*
Secorsha i Fler Gawila, sir *oznajmił odnośnie jednostek dowodzących,. Ale czy to Savk’kowi cos powie? Jakiś Secorsha i jakaś Fler, nazwisko to samo, wiec rodzeństwo lub małżeństwo*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#18 2010-08-14 11:29:49

Savk'k Konr

Najemnik

Zarejestrowany: 2010-07-10

Re: Ciemna Ulica

Savk'k zauważył ruch Dżonego i trochę się zaniepokoił. Rozejrzał się dookoła i znowu nic widział. Fałszywy alarm pomyślał, i po raz kolejny zaczął się patrzyć na droidekę. Niestety, Skotcarp niczego nie wyczuwał, tylko siedział sobie w kieszeni i spokojnie zajadał ziarenka. Gdy Konr dowiedział się od Dżonego że jego jednostka dowodzącą jest nie jaki Secorsha i Fler Gavilla, podrapał się po głowie i najwyraźniej szukał w pamięci tych imion i tego nazwiska, jednak nic sobie nie przypominał, po czym ozwał się cichym głosem:
-Nie znam.-
I gdy to powiedział oparł się o kontener.

Offline

 

#19 2010-08-14 12:34:00

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Ciemna Ulica

*Aż tacy sławni nie było by ich znały obce istoty. Jednak znał ich Dżony i wyraźnie tęsknił za nimi w swój ograniczony druidzi sposób. Nadal wsluchiwal się w odbierany sygnał, raz po raz wykonując wzmacniany sykiem serwomotorów ruch. W pewnym momencie ruszył, wyszedł spod sciany, stukając głosno i pewnie trzema szponiastymi nóżkami,, i wyszedł na prostą. Stał teraz „twarzą” do wylotu uliczki*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#20 2010-08-14 13:04:10

Savk'k Konr

Najemnik

Zarejestrowany: 2010-07-10

Re: Ciemna Ulica

Savk'k widząc że Dżony wychodzi zza kontenera, zastanawiał się co zrobić, czy iść zanim, czy też zostać. Te pierwsze wydawało się dla niego lepszym rozwiązaniem, ponieważ nie miał po co tu przebywać. Zapewne gdyby nie droideka, wyszedłby z ciemnej ulicy i gdzieś polazł. A więc powolnym krokiem ruszył za Dżonym. Słyszał stukot jego nóżek, sam zaś za głośno nie szedł. I gdy tak wyszedł na prostą i stał twarzą do wylotu uliczki, czekał na to co zrobi droideka.

Offline

 

#21 2010-08-14 14:36:26

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Ciemna Ulica

*Wydłużony cień Dżonego padał teraz na barabela który widział droida od tyłu. Generalnie żaden droideka nie pozwoli by stało się tuz za nim. Dżony najwyraźniej nawet o tym nie myślał w  kategoriach zagrożenia. Stał i patrzył w wylot ulicy, jakby się zastanawiał – isc, czy nie isc? Nie dostal sygnału przywołującego. Tylko go odbierał, jako informacja, z informacja jednostka dowodząca jest. Biedny, zagubiony Dzony. Nagle – ruszył się. Drepcząc energicznie odwrócił całe cialo o 180 stopni i stanął twarzą do Savl’ka*
Siiiir…


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#22 2010-08-14 18:28:21

Savk'k Konr

Najemnik

Zarejestrowany: 2010-07-10

Re: Ciemna Ulica

Savk'kovi nawet nie przyszło do głowy żeby coś zrobić Dżonemu. Nawet nie miał czym, przecież stracił broń podczas bójki w kantynie. I tak sobie stał za droideką  i patrzył  jak sobie stała i rozważała. Sam Konr nie wiedział co zrobić, po prostu czekał na Dżonego tak jakby on był jego panem. Choć nie widział go w akcji to jednak czuł jakiś respekt. Podrapał się po nodze i tak stał. Nagle gdy droideka się obróciła ,,twarzą" do Barabela i przemówiła, Savk'k wyprostował się i nie wiedział co teraz Dżony powie i myślał że to może być wszystko. Po chwili powiedział:
-Tak?-

Offline

 

#23 2010-08-15 18:24:28

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Ciemna Ulica

*generalnie droideki nie zastanawiają się czy dany osobnik chce je skrzywdzić czy nie. w  ogole droideki to zły omen – każdy kto jakiegoś zobaczy zaraz umiera rozstrzelany. Ciekawe dlaczego…
oczywiście są od tego wyjątki. Od strony ludzkiej co co są w stanie pokojach droidekę. Od strony droideków jest Dżony.
Nagle maszyna wyprężyła się, a działa z trzaskiem podniosły się do pozycji bojowej*
Odbieram sygnał z nadajnika zawiadującego. *Zameldował zaprogramowaną komenda która była wypowiadana o wiele bardziej stanowczym głosem niż zwykła „mowa”.*
Priorytet pilny, do widzenia, sir
*po czym trzask i upiorny odgłos zgrzytu kiedy sporo ponad 300 kilo bronzium w „stadium” kuli pomknęło w  kierunku sekcji wschodniej*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#24 2010-08-15 19:33:38

Savk'k Konr

Najemnik

Zarejestrowany: 2010-07-10

Re: Ciemna Ulica

A więc Savk'k był szczęściarzem że nie został rozstrzelany, i dobrze jak dla niego. Nawet nie myślał że mógłby zginąć od pierwszego ujrzenia droideki. Gdy Konr zobaczył że Dżony się prostuje i podnosi działa, przeląkł się bo myślał że będzie strzelał. Choć życie nie przeleciało mu przed oczami to jednak czuł strach. Ale gdy usłyszał meldunek, uspokoił się i nic nie odpowiedział bo nie wiedział co. I gdy padły słowa pożegnalne, to Savk'k ostro się zdziwił, a jeszcze bardziej gdy Dżony przyjął tryb kołowy i gdzieś pomknął. Teraz to tylko wymamrotał:
-Ta....do widzenia.-
I tyle. Zdziwienie nie schodziło mu z twarzy i tak sobie stał kilkanaście sekund, po czym powiedział:
-Hmm super.- Po tych słowach wylazł z ciemnej ulicy i znowu zaczął łazić po Nar Shaddzie.

Offline

 

#25 2012-03-22 19:33:10

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Ciemna Ulica

Dla obcego przestrzeń między potężnymi budynkami była pusta, jednak to tylko złudzenie. W ścianach znajdowało się wiele ukrytych drzwi i okien, przez które można było nagle zaatakować nieostrożnego gościa. Było to swego rodzaju schronienie dla różnych typków, którzy nie chcieli być znalezieni. Czasem przebywali tu również najemnicy lub łowcy nagród, a siły lokalnych gangsterów zapuszczały się tu tylko sporadycznie.
Sam ślepy zaułek odpychał swoim brudem i smrodem. W kątach stały wiekowe śmietniki, wypełnione po brzegi, bo nikt o zdrowych zmysłach tutaj śmieciarką nie podjeżdżał. W bruku uliczki zaś zionęły strasznie cuchnące i parujące dziury prowadzące do kanałów Nar Shaddaa. Nie było to więc ciekawe miejsce.

Offline

 

#26 2012-03-22 19:40:11

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Ciemna Ulica

Jedi był czujny. Na wszystko. Myśli, uczucia. Wszystko co mogło zdradzić ewentualnych napastników. Szedł przez ulice aż doszedł do ślepego śmierdzącego i zaśmieconego zaułka. Rozglądał się przy tym za jakimiś drzwiami wejściem czy kanałami do których można by wejść.

Offline

 

#27 2012-03-22 19:44:39

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Ciemna Ulica

Spostrzegawcza osoba w końcu dojrzy poukrywane tu i ówdzie drzwi i przejścia. Problemem było tylko wybranie odpowiedniego. Tymczasem skanowanie w Mocy da jasną odpowiedź, że pojawienie się T'kula zostało zauważone i wiele osób od razu zareagowało. I jak łatwo się domyślić było to wrogie zachowanie. Poczucie niebezpieczeństwa naciskało na intuicję pau'anina domagając się wycofania z tego miejsca. Ale też przeczucie mówiło mu, że trafił w dobre miejsce i tutaj w jakiś sposób spotka rozwiązanie jego problemu.

Offline

 

#28 2012-03-22 20:20:14

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Ciemna Ulica

"No tak. Znowu wrogość. Czy ci tubylcy inaczej nie potrafią?" - Pomyślał odczuwając nieprzyjazne uczucia z otoczenia. Podejrzewał, chyba z resztą słusznie, że jest obserwowany.
- Szukam chadra-fan o pseudonimie Mysz.
Zawołał oczekując reakcji. Cały czas był spięty i gotowy do obrony, gdyby komuś przyszło, nie daj Boże go zaatakować. Nigdy się nie spodziewał, że taka prosta z pozoru misja może od samego początku obfitować w tyle przygód i niespodzianek. W duchu śmiał siè z tego co nawyczyniał w Spalonym Ewoku. Podać się za sitha? Rada była by zaskoczona tym faktem. Podać się za sitha z misją od samego imperatora? Oj Rada da mu do wiwatu jak tylko się o tym dowie. "Cholera, przecież w Radzie nie siedzą kretyni i jak tylko dojdzie do nich że podałem się za sitha gotowi mnie zabić za przejście na ciemną stronę."

Offline

 

#29 2012-03-22 22:18:00

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Ciemna Ulica

To nie było Coruscant, gdzie łaskawie spoglądano na obcych. Tutaj każdy nieznajomy stanowił potencjalne niebezpieczeństwo, więc nie powinna dziwić reakcja miejscowych. Wychodzili oni z założenia, że lepiej okazać wrogość przyjacielowi, niż zaufać wrogowi.
Gdy T'kul zapytał o Mysz to nikt mu nie odpowiedział, chociaż przy oknach ustawili się nieznajomi. Każdy z nich kierował swoją wrogość w stronę pau'anina. To było wyraźne doświadczenie, nie był tu mile widziany. Właściwie najlepiej by było jakby sobie poszedł i zostawił ich w spokoju. Tych ludzi też nie da się tak łatwo zastraszyć jak pijaczków ze "Spalonego Ewoka". Pokaz "jestem Sithem i wypełniam rozkazy Imperatora" mógł nie wystarczyć. Bo przede wszystkim Imperium nie miało tutaj żadnych wpływów.

Offline

 

#30 2012-03-23 17:09:32

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: Ciemna Ulica

No cóż. Widać tak być musiało. Tubylcy nie ufali obcym. Zapewne właśnie dzięki temu przetrwali.
- Szukam chadra-fan o pseudonimie Mysz.
Powtórzył rza jeszcze by dobrze go usłyszano.
- Nie mam wrogich zamiarów. Chcę tylko porozmawiać. Nic więcej.
Dodał by nie sądzono, że ma zamiar wciągnąć Mysz w jakąś awanturę zagrażającą jego życiu.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław