Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2010-06-15 23:58:48

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Czyli poniekąd i cel opiekuńczy.* No, dobra... jak widzisz, pole mnie nie usmażyło przy uruchomieniu i możesz w nim pomieścić.... *Mruknął wodząc wzrokiem po dosyć przestronnej bańce w której jedyne co by zrobić mógł to obrócić się i przesuwając się mocno w bok, za droida schować. * Ze trzy jawy byś mógł z przodu i z tyłu tarczy pomieścić. *Podsumował. A jeśli by te jawy jeszcze sobie jedna na drugiej stanęły to już by ich 12 sztuk pomieścił.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#32 2010-06-16 00:16:27

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*I zupełnie nowe zastosowanie osłon droideki: magazyn na jawy. Z tym, ze po pięciu minutach przechowywania  Dzonego zostałaby sama cerupa – bo by go rozkręcili i w kieszeniach wynieśli,. Takie to małe skurczybyki*
Dzony pomieści Aru, sir. Jak jest wojna, sir *Były już bitwy, w których Dżony dzielił się bańką*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#33 2010-06-16 00:21:22

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

O to się nie martw. Pierwszy kto się do tej bańki schowa to będę ja. Strzelec ze mnie nie jest znowu zły, ale komfortowo bym się czuł będąc chronionym przez potężne pole energetyczne. *Aż pokłepał Dżonego po łebku, ot przyzwyczajenie. Co do jaw to oczywiste było, że długo by tarcza się nie utrzymała jak by go rozkręcać zaczęły. Te małe rasy już tak mają... a na pewno te chodzące latarki. * Oszczędzaj energię. *Dodał jeszcze,a co.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#34 2010-06-17 17:12:38

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Jeśli wcześniej Dżony tarcz nie dezaktywował (bo nie pamiętam) to uczynił to teraz, co było także niezbyt przyjemne, wiadomo – elektryczność, promieniowanie i te wszystkie plazmopodobne zjawiska które się na ten czyn składały. Organizm żywy niekoniecznie musi to lubić. Poklepany stał jeszcze chwile, poczym oddreptał w głąb sali medycznej, wspaniałomyślnie ignorując droidy. Jeśli Aru go obserwował, to widział go lekko od tyłu  0- tylny pancerz i lewy bok. Pod dzialem pojawiła się rączka i zaraz została wyciągnieta w kierunku blatu gdzie leżały przybory chirurgiczne*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#35 2010-06-17 17:25:20

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Zabrak dopiero teraz zorientował się o niesamowitym fakcie! Dżony i droidy= spokój? Cud normalnie. Może jednak wyjdą z Dżonego lu...droidy jeszcze. No,a skoro Dżony sobie odtuptał w stronę blatu by po przybory sięgnąć, Aru nogi swe podciągnął na stole i skrzyżował ze sobą w pozycji medytacyjnej. Odetchnął kilkukrotnie i...* Dawno tego nie robiłem. *Mruknął do siebie,zamykając oczy. Jeśli Dżony zacznie go chlastać skalpelem z pewnością zareaguje,a tak rozluźnił się jak tylko mógł. Nie miała to być medytacja w pełni znaczeniu tego słowa.Chciał tylko poszerzyć swe postrzeganie na wrażliwych na moc. By móc wyczuć lokalizacje tych,którzy znajdują się na pokładzie i udać się do miejsca gdzie najmocniejszy "sygnał" uda mu się poczuć. Nie powinno to być trudne, byli w nadprzestrzeni,nikt nie musiał się maskować. W ten sposób może odnajdzie miejsce gdzie aktualnie Windu się znajduje. Ale potrwa to, skoro co jakiś czas jednym okiem w stronę Dżonego łypać chciał.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#36 2010-06-17 17:32:09

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Nim jeszcze długie durastalowe palce chwyciły cokolwiek, całość okręciła się na trzech nóżkach (bo droideki nie maja możliwości skrętu tułowia), by popatrzeć. I dostrzegłszy, szybko odszukał w bazach danych tego odpowiednik. Wiedział, ze to medytacja. Swego czasu jeden  jedi medytował na dachu domu jego państwa* Dżony już dzisiaj robił *odparł i wrócił do swojego zajęcia. W łapce znalazł się skalpel który następnie został podniesiony na wysokość fotoreceptorów. I póki co ciachania Aru nie było*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#37 2010-06-17 17:37:21

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Może i ciachania nie było,ale kto wie czy Dżony nie zechce postudiować wnętrza ciała zabraka i go nie wybebeszy. No, może nie koniecznie aż tak drastycznie, ale lepiej zerkać od czasu do czasu. Może to i skuteczność medytacji zakłócało mocno gdy się miało tak "napieprzone" w głowie jak od kilku dni miał Aru, ale przezorny zawsze ubezpieczony.* I jaki efekt? *Zapytał cicho,lekko się uśmiechając na wspomnienie Dżonego i jego medytowania. W końcu podglądać przestał. Drobne hałasy czy też słowa od strony Dżonego nie dekoncentrowały go, nie musiał się aż tak koncentrować. Nie była to medytacja w celu połączenia się z Mocą,oczyszczenia nią i wzmocnienia... na to głowy teraz nie miał i nie był pewien czy bez kogoś "mantrującemu" mu,by teraz dał radę to uczynić.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#38 2010-06-17 18:34:44

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

Optymalny, sir *Wystarczyło sięgnąć pamieci do spotkania w kiblu kiedy Dżony oświadczył, ze musi pomedytować. I medytował a skutek był zadowalający* znaleziono przedmiot, sir *zameldował* specyfikacja: 80% przypuszczenia -  broń biała nieenergetyczna. *potem dało się słyszec jednostajne stukanie nózek i uderzenie, jakby jakiś przedmiot wpadł w inny – walcowaty*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#39 2010-06-17 18:40:13

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Aru jednak nie odpowiedział. Na ten moment był w innym nieco miejscu.... które mógł określić jako "zaciapane". A co to za miejsce było? Wnętrze jego własnego umysły, własnego Ja. Odbicie tego w Mocy. Nieciekawie to "wyglądało". Szaro i ponuro. Błękit wymieszany z szarością i ciemnymi barwami. Twarz zabraka wyraźnie skrzywiła się,choć Dżony tego mógł nie zarejestrować. Ale to wystarczyło, wynurzył się z własnego wnętrza i już mniej więcej wiedział gdzie znaleźć tego co potrzeba. Choć po otwarciu oczu i próby stanięcia równo na nogach poczuł lekki napływ niekontrolowanej...złości?*Dżony? Co Ty wyrabiasz? *Pytanie, po tym jak ujrzał co maszynka wyprawia. Po tym zaś, stwierdzenie.* Będę szedł na mostek, Ty możesz sobie iść gdzie chcesz. Nawet do kibla. *Dodał z nieznacznym uśmiechem.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#40 2010-06-17 18:46:14

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*droid przykleił się do sciany, obserwując złość Aru. Coś nowego. Siągnawszy lapką wyjał skalpel z  kosza* Dżony idzie do kibla *Oświadczył, zupełnie jakby zostal na nim zastosowany mindtrick. I ruszył do kibla. Na piechotę…*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#41 2010-06-17 18:51:30

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Zdziwiło go zachowanie droideki.A na pewno to z jaką ochotą udał się do kibla i to nie zwijając się w kulkę. A na co mu jest skalpel to już nie wnikał,a podążył za nim by przejść przez bariery dezynfekujące i skierować swe,dziarskie, kroki ku terenom mostka. Tam się przed wejściem zorientuje czy Windu jeszcze tam jest czy nie. W tych godzinach wolał nie pojawiać się na mostku i nie przeszkadzać w razie narad lub innych dyskusji.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#42 2010-09-13 21:47:39

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sala medyczna

Całkiem niewielką ilość czasu temu...

*Odpowiednio przystosowany statek wylądował na Widmie. Naturalnie wszystkim zajęli się panowie z hangaru. Byli poinformowani o wysokim priorytecie w realizowaniu lądowania.

W statku ukryty był nie kto inny jak Darven mający za sobą wiele dni ciężkiej terapii, wracania do życia, podejmowania trudnych decyzji związanych z własnym ciałem i wracania do "formy". Był pod opieką najlepszych specjalistów, którym towarzyszył także świetny sprzęt. I nie można nie wspomnieć o cudzie, który miał na koncie. W każdym razie - od czasu rozmowy z generałem sprawy faktycznie miały się ku lepszemu i ostatecznie Darven mógł już naprawdę, całkowicie fizycznie poczuć świat.

Właściwie, to człowiek powinien spędzić jeszcze trochę czasu na Hypori, ale już nie mógł wytrzymać bezczynności połączonej z oglądaniem śnieżnobiałych ścian. Jakoś mimo wszystko czuł, że tutaj będzie mu łatwiej "do końca" wrócić do świata żywych.

Wejście statku stanęło otworem i ukazała się komora antywstrząsowa założona dla bezpieczeństwa przewożonego. Zaraz jednak i ona znikła by ustąpić miejsca gwiździe wieczoru. Darven postawił ciężko nogę na pokładzie Widma. Trzasnęło, zasyczało. To nie była organiczna kończyna. Pierwszy krok na tym statku w nowej postaci... Człowiek wciągnął z towarzyszącym temu szumem mechanicznych filtrów nieco powietrza. Bardzo dziwnie się czuł, był zdecydowanie nieoswojony z... samym sobą. Ale chciał sobie poradzić bez pomocy tych specjalistów od wszystkiego. Zaraz obok durastalowej nogi zakończonej ostrymi szponami zwiększającymi przyczepność pojawiła się druga, organiczna od punktu znajdującego się nieco wyżej niż kolano w górę. Syknęło gdy mechaniczne stawy nieco się ugięły. Przyszła pora na resztę. Prawa ręka była mechaniczna od łokcia w dół, lewa miała wszczepione stalowe płytki zaopatrzone w jakieś przewody i rurki między innymi od wewnętrznej strony dłoni. Tors był w większości przykryty typowym, stalowym pancerzem pod którym była ukryta aparatura i pracujące po zastosowaniu przedrukowania narządy współpracujące także z mechaniczną częścią ciała. Tam było to, co najważniejsze. Na twarzy było widać coś na wzór fragmentu maski obejmującej przestrzeń między oczami a ustami. Tam były filtry i usprawnienia układu oddechowego. Z dwojga niegdyś płynących potężnym oceanem oczu tylko jedno się zachowało. Drugie było mechanicznym implantem. To nadal żywe nie utraciło wiele z wcześniejszego wyglądu, więc kto je widział wcześniej, rozpozna i teraz. Tam, gdzie nie było mechanicznych części, tam widać było materiał ciemnej, egzotyczni zdobionej szaty. Szczególnie wyraźnie było to widać w okolicach pleców z których też zwisała swobodnie będąca częścią reszty szaty peleryna utrzymana w podobnym stylu.

Wyglądał trochę jak ten zły potwór z bajek. Ale istniał naprawdę i nie był jakąś maszyną stworzoną przez nowoczesnego artystę. Nie był jeszcze cyborgiem, nie wiadomo też co przeważało w tej budowie, w każdym razie wiele było usprawnień i rozwiązań nieorganicznych pozwalających na funkcjonowanie tego całego skomplikowanego tworu. Większość organów była w stanie działać w miare samodzielnie lub z drobną pomocą/nadzorem aparatury.

Człowiek ciężkim, "metalowym" krokiem ruszył dalej, w towarzystwie paru osób z obsługi.*

Teraz...

*Darven siedział w obszernej sali medycznej na którymś z odpowiednich miejsc, uważając, by niczego uszkodzić. Trzeba przyznać, że nie miał jeszcze zbytniego wyczucia. Ruchy były czasem nieporadne, niezgrabne. Jeszcze na Hypori nie raz czuł się nieswojo, gdy po pierwszych ćwiczeniach z rehabilitantami gniótł kubki w metalowych szponach i ściskał czyjeś dłonie zdecydowanie zbyt mocno. Czekał na lekarza/cybernetyka, który przez jakiś czas zajmował się nim na Hypori, a teraz przejmie od tamtejszych lekarzy całą "sprawę" wraz z dokumentacją. Był z nim jakiś medyk z tamtego ośodka, by przekazać solusowi niezbędne informacje i wszystko co trzeba, a potem odleciec statkiem z resztą obsługi z powrotem na planete.*

Offline

 

#43 2010-09-13 23:13:22

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Sala medyczna

*A Solus? Przybył na Widmo jakiś czas przed Darvenem wraz z Generałem. Od tamtej pory miał stały kontakt z naukowcami z Hypori. Wymieniali się wzajemnie swoimi wnioskami i analizami działania procesu przedrukowania. Żmudna robota lecz ciekawa, jak się okazało receptura jego "regeneratora" znacząco usprawniała procesy jakie zajść musiały, na samym Darvenie tego jednak nie zdołano przetestować, gdyby był w lepszym stanie i mógł poczekać kilka miesięcy... to by się i obejść mogło i bez cyborgizacji, kto wie. A tak, teraz czekał na przyjście doktora, który to po niedługim czasie przyszedł witając się jakże barwnie* Kiszony człowiek wrócił! Jak tam zdrówko i samopoczucie? Na pewno lepiej jest teraz. *Mruknął z lekkim uśmiechem na nieco pomarszczonej facjacie.* Może to trochę okrutnie zabrzmi, panie Darvenie,ale proces jakiemu pana poddaliśmy dzięki Tobie będzie mógł zostać udoskonalony

Offline

 

#44 2010-09-14 13:29:46

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sala medyczna

*Ale Darven nie został poddany cyborgizacji, więc to mylne stwierdzenie. W prawdzie był nieco mechaniczny, ale zdecydowanie nie był cyborgiem, co dla cybernetyka wcale nie było trudne do zauważenia. Przedrukowanie natomiast samo w sobie było rzeczą bardzo eksperymentalną, więc mało prawdopodobne by ktokolwiek próbował specyfiku doktorka włączyć do kuracji. Prawdopodobnie prędzej by to Darvena zabiło niż uleczyło, już po samym przedrukowaniu nie można było się spodziewać czegoś konkretnego. * W istocie, kiszony człowiek. *Mruknął podnosząc brwi. Chyba nie złapał się na ten żart.* Żyje, a więc zdrowie całkiem dobrze. I tak, jest lepiej. Sam fakt, że mogę się poruszać to bardzo dobra rzecz. *Powiedział głosem nieco zmienionym przez filtry.* Nic nie zabrzmi zbyt okrutnie, szczególnie po tym, co mam już za sobą. Z relacji różnych osób wynika, że naprawdę nie było ze mną za dobrze. W każdym razie proszę się nie przejmować, być może jeszcze ktoś zostanie uratowany tą techniką, z czego rad jestem. A teraz... *Darven podał solusowi teczkę z dokumentami, którą wcześniej odebrał od innego medyka. Były to przede wszystkim informacje o kuracji i inne tego typu, bo do pozostałych medycznych, Darvenowskich spraw Nordom miał już dostęp wcześniej.* Tu jest co trzeba, specyfikacja sprzętu, szczegóły wszystkiego i takie tam inne... Mam nadzieję, że za często nie będziemy się spotykać pomijając okresowa badania. Jak dotąd wszystko działa, współpracuje i... No coraz lepiej jest.

Offline

 

#45 2010-09-14 15:30:20

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Sala medyczna

*I dlatego też Darvenowi nic innego nie podawano. Co jak co,ale doktora specyfik może pomóc ulepszyć formułę i proces przedrukowania, ale to dopiero w swoim czasie i po wykonanych odpowiednich testach i badaniach. Sam proces przedrukowania przetestowano na Darvenie więc i wszelkie wyniki tego mogą być w przyszłości bardzo przydatne. Przynajmniej pod względem istot o zbliżonej fizjonomii do gatunku ludzkiego jak twi'leki, zabrakowie i kilkadziesiąt innych ras.* Dobra, pokaż no mi to... *Teczkę odebrał przekartkowując to co było na papierze, parę dysków z informacjami elektronicznymi też było, to w swoim czasie sprawdzi na spokojnie. Darven nie wydawał się obecnie wybierać na tamtą stronę.* Tiaa...dobrze bo te wspomagacze są mi nieznane,tak tak przydadzą się informacje... *Zamruczał pod nosem i zamknął teczkę odkładając ją na najbliższą powierzchnię płaską* A co do pańskiego stanu to...hm. Poczekamy aż to się rozejdzie po kościach i będzie się można już spokojnie pośmiać. Chyba, że pan Darven, już chce wiedzieć jak bym opisał to co się z panem stało. A raczej jak opisałem widząc po raz pierwszy efekty wystawienia na próżnię i takie tam.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotel spa ciechocinek poxilina wrocław