Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#16 2010-06-14 22:44:18

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Nie zwracał uwagi na Aru. Pozornie, lub specjalnie. Druga łapka zlapała za blat, po czym ramiona droida wykonały ruch do góry i… stół został podniesiony, potem przewrócony na bok. Po cofnięciu Dział, nowe łapki Dżonego pozostały uniesione do góry, tak że zasłaniały wylot dział, a  palce rozcapierzyły się. Dżony uczy się wpływać na otoczenie. I nagle odwrócił się. Zauważył, lub chciał widzieć Aru*
Sir, odebrałeś najnowsze dane? Potwierdzasz?


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#17 2010-06-14 22:52:02

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*A on nawet nie protestował na to co Dżony wyprawia. Teraz to już raczej nikogo nie będzie obchodziło co też Dżony wyprawia i ,że ma zamontowane ręce. Ale gdy już przestał dewastować  stół i przestawiać go by odezwać się-po odwróceniu się w jego stronę-do zabraka ten już zareagował. Podchodząc bliżej droideki by poklepać ją po prawym działku* Nic nie potwierdzam. Sądzę jednak, że żyje... ale i tak jest w rękach wroga. *Odpowiedział cicho, podchodząc do stołu by go ustawić w poprzedniej pozycji, takiej jaką zastał Dżony nim się zabrał za przemeblowanie.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#18 2010-06-15 22:24:52

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Trójnożny dekorator wnętrz cofnął się kroków kilka co by Arutkowi nie przeszkadzać, spojrzał tak „mądrze”, jak to on potrafił, po czym rozchylił działa na boki, i przekręciwszy je o ćwierć okręgu zwrócił swoje nowe dłonie w kierunku sensorów optycznych* Tak, sir, potwierdza. W Dzonego rękach go nie ma, sir


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#19 2010-06-15 22:32:51

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Westchnął cicho, spoglądając na Dżonego. Mimowolnie przy tym się uśmiechnął. Tak, zdecydowanie Dżony był dobrym sposobem na odstresowywanie się. Choć to do czasu gdy sam Dżony nie zrozumie, że Generała może już więcej nie zobaczyć ani on, ani nikt inny. Jeśli go nie odbiją czym prędzej to... już więcej się z nim nikt nie zetknie. Nie licząc samego Imperatora i Vadera.* Widzę, Dżony,widzę... a szkoda, że nie ma. *Odparł zasiadając teraz na stole który to ustawił we właściwej pozycji. Nie był w za dobrym nastroju w tej chwili. Wciąż był... wzburzony i wściekły na to co się stało.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#20 2010-06-15 22:50:40

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Rozumiał pojecie śmierci. Od niedawna, kiedy to naoczny przykład w postaci tamtego klona, którego pewnie Aru posnął już jako zwłoki. Wtedy to Dzony uwolnił milczenie. Przeżył i opłakał rozstanie z Gajuszem.
By zrozumieć śmierć generała, musiałby tak samo – mieć do czynienia ze zwłokami. A tak – prawdopodobnie nie będzie to już tak efektywne. Nieruchomy kolos z bronzium stał naprzeciwko Aru we wcześniej opisanej pozycji. Patrzył*
wszystkie systemy sprawne, sir? Sugeruje przegląd akumulatorów *odezwał się. Aru chyba się rozładował, stracił bowiem na aktywności*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#21 2010-06-15 22:57:49

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

Nie, nie trzeba. Akumulatory mam w porządku. *Lekki uśmiech na jego twarzy się pojawił. Ale Dżony mu coś uświadomił. Od czasu ostatniej delegacji w ogóle nie spał. Albo łaził z Dżonym, albo czekał aż Dżonemu zamontują ręce. A potem to już za nim musiał po statku ganiać by go odnaleźć w tym nieszczęsnym kiblu. Ta.... i pomyśleć,że od ostatniej nocy w której pospał nie minęło tak wiele czasu, a tak wiele się zmieniło na tym statku.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#22 2010-06-15 23:04:31

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

Dzony ma tarcze w porządku, sir *odparł na to, bo pamiętać należy, ze tarcze nie były w porządku, ale podczas kiedy wszyscy szczekali dupami  przejecia, pan inżynier wyżywał się na Dżonym, i miał co robić ui się tak nie denerwował. Terapia pracą. Teraz nie było go w warsztacie. Przez chwile Dżony widział go w  hangarze. Potem znikł, a  Dżony przyszedł tutaj. Pomyślał sobie jakoś po swojemu, ze znajdzie generała i wszyscy się uspokoją.  W koncu był teraz elitarną jednostką wielozadaniową*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#23 2010-06-15 23:09:24

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

No, to bardzo dobrze. Nigdy nie wiadomo czy nie będziesz potrzebny do czegoś. A bez tarcz byłoby zbyt wielkim ryzykiem wysyłać Cię do walki... nawet mimo pancerza z bronzium. *Pokiwał głową by swe słowa podkreślić dodatkowo. Widać lubił w takich chwilach swoje myśli skupić na czymś konkretnym. Choćby na planowaniu i przygotowywaniu się do ewentualnego abordażu czy innych czynności.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#24 2010-06-15 23:13:14

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Byli w nadprzestrzeni. Abordaż był wiec raczej wykluczony. Droideka nie planował, nie umiał planować. Mógł tylko – tak jak teraz – na dźwięk o przydawaniu się dezaktywować funkcje manualną (schować łapki) i przejść w poryje bojową z podniesieniem pięknych wielkokalibrowych dział* Kiedy będzie wojna, sir?


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#25 2010-06-15 23:16:42

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Owszem,ale gdy wyjdą z nadprzestrzeni nie było wiadome co też ich może spotkać i na co się natkną. Zresztą... istoty żywe nie zawsze zachowywały się logicznie, w przeciwieństwie do droidów. Nawet pozornie bezsensowne planowania i przygotowania mogą po prostu uspokoić myśli organików i sprowadzić na nich spokój. * Może niebawem, a może... w ogóle. *Odrzekł, wzruszając przy tym ramionami.* Na razie jednak nie musisz się gotować do walki. No, nie w tej chwili.


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#26 2010-06-15 23:21:11

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

*Wyraźnie zawiódł się tym, ze nie w tej chwili. Ramiona opadły a naciągnięte wzmożoną energią masywne czarne rury na ramionach opadły, rozprężone. Jakże by było łatwiej, gdyby wszyscy myśleli jak Dżony.
Aru nadal zachowywał się jak rozładowany. Miarowe stukanie trzech nóżek zwiastowało zbliżanie się elitarnej jednostki wielozadaniowej do jednostki dowodzącej – Aru. Naturalnie blisko, bardzo blisko, tak ze łepek od Elementów składowych zabraka był o jakieś 30cm. Chwila ciszy i nagle Aru mógł poczuć nieprzyjemny dreszcz, a  jego włosy zaczęły się elektryzować. I wnet okazało się ze jest w bańce…
Razem z Dzonym*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#27 2010-06-15 23:33:43

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

*Aru nawet już nie spoglądał na Dżonego. No, znaczy się, patrzył w jego kierunku,ale go nie dostrzegał. Pozwolił swoim uczuciom i myślom się rozejść, uwolnił je, rozproszył. Nie czynił czegoś podobnego od ponad roku, nie oczyszczał się i nie był w stanie skupić na tyle dobrze by Dżony tego przerwać nie mógł. Choć tutaj to jego tarcza energetyczna rozproszyła zabraka który wzdrygnął się wyraźnie gdy jego ciało przebiegł dreszcz,włosy na głowie prostujący wręcz.* Hm..? Co Ty robisz Dżony? *Zapytał gdy już się zorientował,że w przejrzystej bańce został w droideką tuż przed nim. Taka bliskość Dzonego jednak mu nie przeszkadzała. Nie czuł się jakoś skrępowany nim.Złote oczy spoglądały prosto w fotoreceptory*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#28 2010-06-15 23:46:35

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

Osłony aktywne sir *odparł rzeczowo na pytanie „co robisz” i w ramach zemsty – patrzyli  oczy. Dla niego elementy ciała jak i twarzy nie były znaczące, ale ten konkretny obiekt nauczył się już kojarzyć zmiany niektórych organów ze stanem. Na przykład – zamknięte oczy oznaczały czasową lub stalą dezaktywację lub stan spoczynku. Aru był teraz w stanie aktywności, ale miał wyładowane akumulatory. I się nie przyznawał. Tak, tak, wstydliwa sprawa… ale Dżonemu – swojemu przyjacielowi – mógł powiedzieć*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#29 2010-06-15 23:49:30

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala medyczna

A, po co je aktywowałeś? Wyjaśnij. *Zapytał, z delikatnie unoszącym się kącikiem ust, w uśmiechu. Widać postanowił nieco pogimnastykować umysł Dżonego i zmusić go do próby zastanowienia się głębszego nad tym co robił. Aru to odebrał jako gest, opiekuńczy, sygnał, że Dżony czuwa i pilnuje go, ale czy sam Dżony zdawał sobie sprawę z tego co robił?  Podświadomie coś tam mu się mogło takiego rozwinąć, ważne jednak było to by i świadomie wiedział dlaczego pewne czynności robi.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#30 2010-06-15 23:54:21

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala medyczna

W celach testowo-demonstracyjnych, sir *Odparł zgodnie z systemem, prawdą i zamierzeniem a także tak po prostu, by dobrze zabrzmiało, łącząc elementy zaprogramowanych komunikatów i własnej ekspresji werbalnej. Wszystko tym śmiesznym, cienkim głosikiem. w  pierwszych kontaktach  droidekami na pewno nikogo to nie śmieszyło, ale przy takim obyciu z Dżonym można było nie raz prychnąć.
Ale chyba niestety nie był to cel opiekuńczy. Prędzej – zwrócenie uwagi, odwrócenie, zagapienie, zabawa.*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław