Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2010-05-27 23:16:15

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Nauka latania.... *Mruknął przyglądając się jakoś uważniej Windu który w tej chwili jak dla Aru, pokazywał swoją ludzką twarz. Nie był taki niewzruszony jak zwykle podczas tego typu poważnych rozmów.* Sztuczna dłoń? *Zapytał tylko zauważając, jeśli Mistrz ręce miał na wierzchu, dziwnie syntetycznie wyglądającą skórę na jednej z nich. Ale mogło to być też zwykłe wypełnienie uszkodzonej poważnie kończyny.* I nie winię Ciebie Mistrzu. Siebie za opieszałość tylko winię. *Ręce byłego padawana i niedoszłego Rycerza, splecione zostały na jego klatce piersiowej. Tak, już się uspokoił. Gniew i rozżalenie odeszło, pozostała tylko złość na siebie samego... za wszystko. To co dawniej i to co dzisiaj.Ale radę Mistrza co do tego by nie wspominać o wywalaniu przez śluzy, wziął sobie do serca. Choć z pewnością nagranie z kamer już jest...dla chcącego nic trudnego jeśli się chce pozbyć niechcianego na pokładzie nabytku.* Wszyscy dostaliśmy po tyłkach.... tyle dobrego, że żyjemy. Mniej lub bardziej kompletni. Po Kai nie miał takiego szczęścia... czułem gdy ginął. *Oczy wlepione w oczy Mistrza Mace'a Windu nie drgnęły nawet,ani nie mrugnęły gdy mówił te słowa. Były to zimne sztaby złota.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#32 2010-05-27 23:27:07

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

Ręka... sprawka Skywalkera *Odpowiedział tylko niewzruszonym tonem, jakby go to nie obchodziło, ale to wydarzenie odcisnęło mocne piętno na nim. Zdrada według wielu największej nadziei zakonu bolała, chociaż Mace był wobec niego zawsze nieufny. Dużo bardziej zarzucał sobie, że go zignorował i przez to Palpatine zatriumfował, przez to zginęło tylu Jedi, przez jego błędy* Każdy ma na sumieniu jakieś błędy... czy to ty czy to ja... nawet mistrz Yoda. Nikt nie jest idealny... *Westchnął tylko i się poruszył, przechadzając  się po sali konferencyjnej i przyglądając się jej. Dobrze znał starą, a ta była taka jakby uboga, co mu nie przeszkadzało jedna. Przyzwyczajony był do prostoty i ją lubił bardziej niż bogactwo i przepych* Tego dnia każdy stracił przyjaciół... zostaliśmy po prostu oszukani i teraz jedynie co możemy robić, to próbować to naprawić *Mistrz Windu cały czas starał się to robić, naprawić swoje błędy, odpokutować... *

Offline

 

#33 2010-05-27 23:40:21

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Tylko by te nasze..wasze naprawianie nie zabiło kolejnych niewinnych. Imperium z pewnością nie będzie miało nic przeciwko zbombardowaniu połowy planety, jakiejś mniej ważnej planety, z orbity by zabić paru Jedi. *Ocenił tylko możliwości i zapalczywość Imperialnych jeśli idzie o eliminację wrogów Imperium, których to Imperium przecież oficjalnie nie posiadało...* Pozwolę się zapytać.... nie macie czasem na stanie ze dwóch kryształów, obojętnie jakiej barwy i komponentów? Wypadałoby zrobić nowe miecze świetlne w miejsce tych które wyrzuciłem Radzie pod nogi... moje wibroostrza mogą nie sprostać wszystkich przeciwnością losu i wolę mieć coś mocniejszego na czarną godzinę. *Lekkim niby tonem rzucił, dodając jednak pełnym wątpliwości głosem.* Co teraz mam zrobić, Mistrzu? Tutaj mnie nie chcą, wy mnie chcecie...* "Ale ja nie chcę do was wracać"-dokończył w myślach.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#34 2010-05-28 19:56:27

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Mace westchnął, bo niestety Aru był blisko prawdy. Ostatnio Imperium zbombardowało Mandalore, bo ukrywało się tam kilku Jedi, choć Mace miał wiadomości tylko o dwójce, ale ten ruch w stronę tej planety na pewno ściągnął uwagę służb odpowiedzialnych za niszczenie Zakonu. Ale tego już nie powiedział i nie skomentował* Dwóch kryształów? Niestety, nikt nie nosi ich ze sobą... *Niegdyś padawan waz z mistrzem udawał się na Ilum, do pradawnej Świątyni, gdzie każdy znajdował swój kryształ, więc inni Jedi nie nosili zapasowych, nie licząc tych na prawdę rzadkich.* Jeśli chcesz zbudować miecz świetlny to musisz sam poszukać komponentów, nikt niestety podczas ucieczki nie przejmował się takimi drobnostkami jak części zapasowe... *Więc to Aru trochę czasu zajmie, nie licząc już samego procesu konstrukcyjnego, który trwa wiele dni, jeśli nie tygodni* Każdy sam musi odnaleźć swoją ścieżkę... Zakon jest nadal otwarty, choć będziesz musiał przejść ponownie szkolenie... a co z Generałem to nie wiem

Offline

 

#35 2010-05-28 20:09:52

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Tak, pamiętam, że jeśli o kryształy idzie to jest to kłopotliwe. Komponenty to pół biedy. Na tym statku by się znalazło co potrzebne... eh. *Znów włosy ze swego rogatego czoła odgarnął do tyłu.* Po moim odejściu nadal utrzymywałem kontakt z Mistrzem i powiedział mi, że nadal ma przy sobie miecze jak bym kiedyś uznał, że jestem gotowy do powrotu... ale obawiam się, że przepadły wraz z nim gdy zginął, bo świątynię na Coruscant z pewnością ogołocono ze wszystkiego. *Mruczał do siebie, głośno myśląc.*Choć gdybym mógł rozebrać jakieś stare mieczyki to by wystarczyło,konstrukcją bym się sam zajął. Co jak co,ale w pamięć mi zapadło męczenie się nad mieczami miesiąc.Hm, może Generał jakieś ma na zbyciu *Choć trzeba przyznać, że tknęło go coś... jeśli Generał ma, są to prawdopodobnie jego trofea jeszcze z czasu gdy był znany jako "Grevious",czyli miecze należące niegdyś do zamordowanych Jedi... ale w obecnych czasach wylot na Ilum był by samobójstwem. Tam z pewnością Imperium ma swoje patrole na wypadek gdyby Jedi się gdzieś zgrupowali i przyjmowali nowych uczniów. Przemyślenia jego jednak zostały przerwane...* Nie chcę być niegrzeczny i niewdzięczny Mistrzu Windu, ale jak na razie mam wielkie opory przed powrotem,a co dopiero o przyspieszonym ponownym szkoleniu. *Odparł lekki ukłon przed mężczyzną robiąc by dać mu do zrozumienia,że nie żartuje i jest poważny... i że stara się zwracać z odpowiednim szacunkiem który żywił do niego, lecz niekoniecznie potrafił okazywać.* A pomijając fakt pewnych rozbieżności w naszych zdaniach nie sądzę bym się znów nadawał na Jedi... *Cicho skierował swe słowa raczej w stronę ściany niźli do Mistrza. Widać jednak, że jeszcze jakaś szansa zachęcenia go do powrotu na łono zakonu była.. choć Aru nie powiedział jeszcze wszystkiego. Czyżby miał jakiś warunek?*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#36 2010-05-28 20:39:16

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

Rozumiem wszystko dobrze... *Odpowiedział spokojnie i nagle ich rozmowę przerwało ciche pikanie komunikatora wiec Mace odszedłna chwilę w bok, tak że Aru nie słyszał o czym rozmawiał, ale po skończeniu rozmowy miny nie miał za wesołej* Wybacz, dokończymy rozmowę innym razem, sprawy Zakonu wzywają... *Powiedział cicho, po czym odwrócił sie i wyszedł*

Offline

 

#37 2010-05-28 20:43:54

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Tak, rozumiem. *Odrzekł po tym jak Windu zakończył jakąś krótką rozmowę. * Ja w tym czasie zastanowię się nad tym co uczynić. *Nie powiedział,że "pomedytuje",a zastanowi się.. choć prawdę powiedziawszy miał zamiar udać się do swej kajuty by spędzić nieco czasu właśnie na medytacji. Podejmowanie ważnych decyzji w ten sposób było dla niego jakoś bardziej komfortowe. A, że na Tatooine nie miał co podejmować decyzji ważnych to i może ze trzy razy w ciągu tego roku medytował. Tak też, zaraz po Mistrzu i on skierował się do wyjścia by spróbować odszukać swą kajutę, o numerze 23 jeśli dobrze pamiętał słowa Rudiego.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#38 2010-06-11 18:46:40

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sala Konferencyjna

*W pustej sali konferencyjnej pojawił się Darven - jak można przypuszczać, pojawi się też Aru.* Kible zostawimy sobie na kiedy indziej. *I jak mniej można przypuszczać - pewnie pojawi się drepczący jakiś kawałek za nimi Dżony. Darven nie zabronił mu w sumie iść, nie zdziwi się więc - po prostu, żadnych atrakcji nie będzie. Nawet mycia czy zabawy w cel. Pewnie nie będzie miał nawet dla niego czasu.* Jak widzisz, dotarliśmy. Wybrałem sale konferencyjną. Można chociaż na spokojnie coś zjeść. Nie wiem jak ty - ale ja się czymś pożywię, umieram z głodu.

Offline

 

#39 2010-06-11 18:51:37

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Ja już się zapchałem pączkami. *Odrzekł poklepując się po brzuchu. Tia, łakocie to mają do siebie, że zaśmiecają żołądek i potem człowiek, zabrak, kaleesh, czy co tam jest, nie chcą już nic jeść. A i Aruś przed tym wszystkim sobie na stołówce wysępił jednego z hamburgerów z kotlecikiem z banthy to i podjadł nieco wcześniej.* No, to pożyw się, nigdzie mi się nie spieszy. *Odrzekł zasiadając na jednym z miejsc przy stole konferencyjnym zerkając w stronę drzwi. Niebawem powinien dotuptać się do nich i Dżony. Swoją drogą ciekawe skąd Darven weźmie pożywienie... w sali konferencyjnej gdy Aru ostatnio był, był tylko automat do napojów. Chyba, że coś dodano w ciągu tych paru dni.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#40 2010-06-11 19:03:27

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala Konferencyjna

*dotuptanie Dzżonego musiało trochę potrwac. Lekkie droideki wprawdzie tuptają całkiem szybko, ale Dżony był ciężką jednostką i tuptał wolniej. Za to niezmordowanie i nieprzerwanie, nie zatrzymując się i nikogo po drodze nie pozdrawiając, wiec w koncu do celu dotuptał. A jak dotuptal to… trzask!*
{ natychmiast spierdalać spod moich drzwi, kupy złomu!} *wypiszczał w  binarnym w kierunku drideków pilnujących wejścia do sali konferencyjnej. Szeryf i jeszcze druga droideka nie były takie jak Dżony. Natychmiast otworzyły ogień. Kilka boltów ugodziło Dżonego w ramiona, ale nic wielkiego, za chwile droid znikł za tarczą, i nie pozostał dłużny – oddał salwę w kierunku baniek które otaczały rywali*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#41 2010-06-11 19:21:32

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sala Konferencyjna

*Darven skinął głową.* Ano tak. Pączki. *Nie było nic poza automatami, ale Darvena stac na pewne rzeczy. Jakby nie było, może troche więcej. Na przykład może sobie załatwić troche żarła w konferencyjnej. Z paroma rzeczami się to wiąże, na przykład ze stanowiskiem tudzież stanowiskami piastowanymi teraz i wczesniej. Nieco wielofunkcyjny był.* Aru, nie martw się, nie będę żadnej kopii wyciągał, to był raczej żart, podobnie jak Generała. Niemniej jednak, zapamiętaj sobie te żarty, bo mogłeś skończyć gorzej niż z dowcipami. Jakbyśmy trafili na mniej wyrozumiałą dyplomatkę to kto wie, jaka byłaby reakcja. Dżony jest poniekąd usprawiedliwiony - to nie żywa istota, żeby rozumieć mechanizmy działania wśród ludzi. Niemniej jednak, ta jego inteligencja oprócz korzyści przysparza wiele kłopotów... *I wywołał wilka z lasu - rozległy się strzały. I Darven już wiedział o co chodzi. Dziesiąty zmysł? W każdym razie, z jedzenia i chwili odpoczynku nici. Zerwał się z miejsca wkurwiony. A bo jeszcze coś uszkodzą.* Miałem przejść do konkretów bez owijania w bawełnę, ale zaraz nam rozwalą drzwi. *Mruknął zmierzając ku drzwiom, beztroskim tonem wkurwionego człowieka, który nie zdążył na dupie usiąść i o ile nie zejdzie na zawał serca pewnikiem pęknie mu żyłka w dupie z tego wszystkiego. Jest dobrze! Ale Darven też nie będzie się cackał. I teraz wszyscy mają odpowiedź dlaczego nie chciał brac Dżonego. Ot, ma go po dziurki w nosie. Tak jak i strazy walących w przyjaznego droida. No, może nie aż tak przyjaznego. Wolał Elementiego z oddziału. Dawnego Dżonego. Dwururka to bardzo sympatyczny droid, niestety ma ta jedną zasadniczą wade, którą nie da się podczepić pod "słodkość". Drzwi otworzyły się z sykiem i pojawił się Darven ciężko oparty o laske. I znów nie na żarty wkurwiony - a może i bardziej, bo ostatnio podszedł z wyrozumiałością do tej Dżonowatej fobii. Niestety.* Przeginasz losie... *Ukryty za bańkami strazników i tak musiał trzymać się krawędzi by czasem rykoszetem nie dostać.* Dżony! Zaprzestań! Bo wkurwiwszy się, ciebie wyłączywszy, pójdę z powrotem do konferencyjnej. *Zakomunikował pięknie - nie chciało mu się wrzeszczec nawet. A niech się pozabijają. Naturalnie ów "straznicy" na widok Darvena od razu dostali stresa.* Przestańcie strzelac. *I ogień z ich strony ucichł zaraz. A czy Dżonego - nie wiadomo. W każdym razie, osłony tamtych drodiów nadal były aktywne.*

Offline

 

#42 2010-06-11 19:27:10

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Cóż i dyplomatka i my mieliśmy dodatkową atrakcję dzięki temu co Dżony z ochotą pokazał. Ale myślę, że dobrze wiedzieć, że sojusznicy też potrafią wrzucić na luz i jakieś poczucie humoru posiadają. *Zdołał powiedzieć gdy charakterystyczny dźwięk wystrzałów do jego uszu doszedł. No, albo ktoś zaatakował Widmo,albo Dżony argumentował innym droidom, po swojemu. No, ale on jak widać nie musiał interweniować bo Darven już ruszył,a zabrakowi pozostało tylko w milczeniu spoglądać na drzwi i obserwować oraz słuchać to co się dziać będzie. Oczywiście był gotowy by się pod stół schować gdyby jednak jakieś bolty do pomieszczenia powpadały. Brak czegoś mogącego odbić lub zablokować pociski energii był dość irytujący.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#43 2010-06-11 19:31:30

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Sala Konferencyjna

*Kiedy drzwi się otworzyły, trwałą pożoga. Wymiana boltów, w  tym ostrzał Dżonego wyraźnie spychał strażników pod ścianę. Silniejszy, celniejszy i pewny siebie Dżony tryumfował.. do czasu….
Ostrzał ucichł jak ręką odjął. Najpierw Dżony przestał strzelać, pozostając w swojej bańce, a potem dwa następne, z tym ze tamte pozostały w pozycji bojowej, a Dżony „wstydził się” bardzo* Oni zaczęli, sir…
*Wielce skruszony cofnął się znowu, i po chwili ożył odtwarzacz, i wszyscy usłyszeli skoczną melodyjkę i słowa*
było cicho i spokojnie
aż tu nagle coś pierdolnie…


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#44 2010-06-11 19:41:12

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Sala Konferencyjna

A tak, ja wiem. Zaczęli bo stali na straży zapewne? Jak oni się nie wstydzą! Jak oni mogli zagrodzić droge szanownego panicza Dżonego! Ekscelencja wybaczy, zaraz ich stąd usunę... *Warknął, gdy już ostrzał ucichł. I gromił Dżonego wzrokiem.* Ja nie wiem czego nie rozumiesz w braku pozwolenia na strzelanie do takich obiektów - ale w tym momencie złamałeś wydany przez mnie na Tatooine rozkaz. Rozumiesz? Nie wykonałeś rozkazu. Nie wiem dlaczego tak robisz, wisi mi to jak pół kilo kitu, ale kurwa, dżony... To jest niesuordynacja. Skąd mam wiedzieć, że kiedyś, podczas akcji nie odpalisz do innych sojuszników? Słowo daje - jeszcze raz takie coś i idziesz do serwisu, bez żadnego gadania. I dopilnuje, żęby ci takie bokady przyszpilil, żebyś nawet nie pomyślał o strzalniu w środku statku do przyjaznych obiektów, strazników, nawet jak się "zaczynają" tudzież po prostu stoją. Jakby mnie tu nie było, rozpierdolilibyście pół korytarza. *Od razu widać, że "zirytowany" Darven był (jeszcze po frustrującym dniu) i dobitnie śiadczyło o tym przybliżenie Dżonemu groźby z Tatooine.* Zresztą, nie będę się cackał, jak będzie taka strzelanina znów, nie będę nic mówił - zostaniesz wyłączony i od razu pod narzędzia. *Rozłożył bezradnie ręce. Niestety.* I mnie nie obchodzą żadne tłumaczenia. Mam na dzisiaj szczerze dość. *Nadal parujący Darven ruszył szybkim krokiem z powrotem do środka.*

Offline

 

#45 2010-06-11 19:47:25

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

*No cóż, Aru nie rzucił na głos spostrzeżenia,że chyba tak daleko idące zmiany w oprogramowaniu Dżonego by się jego właścicielom nie spodobały, bo i nie chciał rozpoczynać kłótni czy dyskusji na ten temat z Darvenem bo bądź co bądź w tej kwestii jego zdanie popierał. Dżony niestety z tym jego stosunkiem do innych droidów mógł spowodować zagrożenie, może nie tyle strzelaniem do sojuszniczych maszyn,a rozproszeniem uwagi i nie skupieniem się na naprzykład prowadzeniu celnego ognia.* Dobra z niego maszyna jest, inteligentna, ale ta jego nienawiść do innych droidów jest... męcząca co najmniej. *Powiedział jedynie gdy Darven wrócił. Może dane im będzie wreszcie porozmawiać. *


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness Ciechocinek