Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-05-27 13:24:45

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Sala Konferencyjna

Gen. Qymaen napisał:

*Tak wiec sala konferencyjna ugościła Aru. Nie miała nic przeciwko by se spoczął czy tez napił się herbaty z automatu. Stół tez nie protestował. Był nieskazitelny, nowy, ale jego obramowanie wykonano z  naturalnego drewna, a  nie jakiegoś syntetyku, gdzieś na przeciwległej ścianie wisiało poroże jakiegoś zwierzęcia. Powoli ta sala nabierze wymowności, z  całą pewnością – kaleeshianskiej*

Tymczasem na mostku…
*Po ataku na Imperialnych nad Mandalore generał zdążył się wściec i uspokoić, i to, co było w  nim teraz było tym naoptymarniejszym stanem sytości po polowaniu – zadowolenie, rozrywka i coś a’la wyciszenie. Kiedy zastał go komunikat przekazywany przez nemoidianskiego asystenta, stał on spokojnie przy iluminatorze, ale jednocześnie obok rzutnika holo, który cały czas wyświetlał raport po obrus tronach – po stronie przeciwników sięgnęły one dna.*
Generale, ten facet od Haris… chce generale  nim porozmawiać, czy mamy…? *sugestywnie wykonał ruch głową.
Ale jak już powiedziane – generał miał dobry humor. Nie taki dobry graniczący z  niebezpiecznym kiedy to udał się do Windu, ale taki  - dobrze dobry. Nie odpowiedziawszy sięgnął durastalowym ramieniem, które to wyłoniło się nagle spod peleryny w stronę przełącznika transmitera z skaner i przywołał obraz z Sali konferencyjnej, by zobaczyć zabrakla grzecznie sobie siedzącego*
Uprzedzić, ze za 15 minut złoże mu wizytę
*wycharczał głębokim, trzeszczącym głosem*

W Sali konferencyjnej
*Aru nic nie zmalował, ale i tak rozlegl się dzwięk, jakby dzwonka, a  potem tresc komunikatu*
uwaga przebywający w  sali konferencyjnej. General zejdzie do was za 15 minut czasu lokalnego
*I koniec*

*Drgnął z odrętwienia się otrząsając gdy rozległ się dźwięk komunikatora oraz treść jaka nim była mu przekazana. No, to przynajmniej na ten moment wiedział, że przez śluzę go nie wystrzelą. Przynajmniej do czasu rozmowy z Generałem. Piętnaście minut czasu,tia? No to zabrak w tym czasie spokojnie zaopatrzy się w kubek z herbatą z automatu. Zdąży potykać palcem poroże-jeśli tylko do niego dostanie stając na palcach-i sobie na powrót klapnie przy porządnym stole nie ważąc się postawić na nim zwykłego jednorazowego kubka w którym znajdowała się całkiem smaczna herbata będąca miłą odmianą od ostatnich płynów jakie w siebie wlewał w ilościach dość sporawych.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#2 2010-05-27 13:43:36

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*No i – jak to powiadają – tak to leciało, a czas płynął jak przed wizytą u lekarza – z cała pewnością w lekkim napięciu.
Generał nie był głupi by uwierzyć w to ze „nie”.
A nawet w „nie, panie generale”.
Piętnaście minut odmierzał chronometr wiszący nad wejściem. Nie była to przypadkowo rzucona liczba – generałowi po prostu jego zwykłym tempem tyle zajmowało dotarcie tu. Nie spieszył się, już od dawna nie musiał, wyjąwszy sytuacje katastrofy pierwszego Widma, ale wtedy spieszył się tylko w  obrębie mostka.*

*W czasie umówionym płyty wrót rozjechały się na boku i znikły w ścianach, a na tle mroku korytarza pojawiła się postać.
Tak, to ta postać. Okryty peleryną, która zwieszała się od brudnobiałej kryzy pancerza aż po same czarne durastalowe szpony stół. Niżej najwyzszego punktu zgarbionych pleców znajdowała się głowa. Twarz ukryta za ceramiczną maską z durplastu stylizowaną na czaszkę humanoida. Z otworów w masce błyskały oczy: złote gadzie ślepia o pionowych źrenicach. Spojrzenie pozostawało ostre i nieprzejednane mimo mlecznych plam katarakty która je pokrywała, świadcząc o tym, ze lata świetności generał ma już za sobą. Jednak w obecnej jego pozycji nie można było zobaczyc nic wiecej. Ani po postawie ani po ruchach -0 dostojnych i pełnych pewności siebie.
Nic nie powiedział, za to jego zamglone spojrzenie zaraz uczepiło się Aru*

Offline

 

#3 2010-05-27 13:51:47

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

*W lekkim napięciu i piekielnie wolno ten czas płynął. Nim też chronometr ukazał wybicie chwili nadejścia Generała, zabrak zdołał wypić całą herbatę i pozbyć się pustego pojemnika wywalając go do kosza na śmieci. No, ale nie dane mu było długo posiedzieć dalej przy stole. Cichy, ledwo dosłyszalny odgłos rozsuwanych drzwi sprawił, że oczy Aru skierowały się w powstałe w ten sposób "okno" przez którego próg właśnie przechodziła wyjątkowo znana mu sylwetka. Chociażby z holonetu i zdjęć, bo osobiście nie miał okazji ujrzeć Generała... no i dlatego chyba do tej chwili dożył. Ale mniejsza już z tym, ważne, że gdy tylko Generał wkroczył do sali, wytatuowany zabrak zerwał się ze swego miejsca by... zasalutować gdy tylko ten na niego spojrzał i odrzec krótko* Witam, panie Generale. *I trwać tak dopóki mu nie pozwoli na powrót usiąść. Może i nie były to już najlepsze lata żywota kaleesha, ale nie znaczyło to, że ma go nie doceniać.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#4 2010-05-27 14:06:33

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Cały czas poruszał się jednostajnie spowolnionym ruchem w kierunku Aru, wchodząc w pewnym momencie jakby na obwód koła. Prawie nie było słychać jego kroków, dźwięki tłumił dywan. Twarz – maska przekręciła się nieznacznie na bok, a  oczy zmrużyły się. Powitanie i postawa Aru widać zostały docenione.
Dało się dostrzec w pewnym momencie, ze z lewego „ucha” czy tez głośniczka na boku głowy odchodzi pokręcony w sprężynę kabelek, niknie gdzieś w dole i łączy się z głośniczkiem przyczepionym do peleryny. Kiedy zmniejszyła się odległość dało się tez dostrzec jakieś urządzenia przytwierdzone do napierśników.
Widać oberwał od Kenobiego, i to mocno. Ale i tak był ponad tym.
W końcu – zatrzymał się, jakieś trzy metry przed Aru. Oko w oko*
a dzień dobry, podoba się statek? *Łeb znowu obrał optymalne położenie.
Generał ani myślał się wyprostować. Powieki nieco przysłoniły oczy, które  - ku zaskoczeniu tych pamiętających go z wojen klonów – patrzyły bez agresji. Glos miał całkiem spokojny, głęboki, wywołujący w klatce piersiowej lekki rezonans*

Offline

 

#5 2010-05-27 14:18:34

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

*Cóż, oczy swoje złotej barwy starał się utrzymywać na..ekhm... twarzy Generała oraz na jego oczach. Wydawało mu się,że nieco niegrzecznym mogło by być spoglądanie na dawnego zabójcę Jedi jak na jakiś eksponat muzealny przyglądając się każdym dodatkom w postaci kabelka i urządzenia na piersi. Mimo, że zgarbiony to i tak dla Aru wydał się on większy.... patrzeć na czyjąś sylwetkę na holo,a widzieć na żywo to jednak jest różnica. A i Aru zbyt wielką osobą to nie był. Tchórzliwą też, nie jednak spokojne spojrzenie i głos, tak charakterystyczny, uspokoiły jego obawy co do spotkania z tą istotą. Istotą która gdy się otrzymała mogła ujrzeć jak zabrak wyraźnie się rozluźnia i opuszcza dłoń. Nadal jednak stojąc w obliczu gospodarza.* To co do tej pory widziałem zasługuje na uznanie. Czysty, zadbany, z dobrym wystrojem co pokazuje też ta komnata *Delikatnym ruchem dłoni wskazał pomieszczenie w którym się znajdowali. Skromnie urządzone, ale najwyraźniej zabrakowi i tak się podobało. Nie wymagał on zbytnich luksusów, ale jak każdy, czasem chciał się zanurzyć w gorącej wodzie najlepiej w jakiejś luksusowej wannie co to jeszcze masować potrafi. Głos jego był spokojny i jak zawsze lekko zachrypnięty mimo nadal odczuwanych dość mocno emocji... kim by Generał nie był w czasie wojny to miał przed sobą legendę.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#6 2010-05-27 14:35:17

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Gdyby tak wyprostował się w całości, co już nie jest niemożliwe, mielmy z dwa i pół metra wzrostu tudzież wysokości. a  tak – jakieś metr siedemdziesiąt coś.
Za to pamiętał bardzo dobrze jak Skywalkerowi wydał się najwyraźniej niższy niż tamten mógłby sadzić.
Ale Skywalker to od urodzenia na umyśle nieszczęśliwe stworzenie, przynajmniej według generała.
Nie uszedł jego uwadze pas z bronią zabraka, jednakoż nic nie wskazywało na to co by się tym przejął. Mógł za to wywnioskować po jej wyglądzie, ze się chłopakowi nie przelewało do tej pory. Czyli po prostu, zwyczajnie roboty szuka.
Jak to bywa w galaktyce – czasami ma się szczęście.
Delikatny ruch ręki sprowokował ukryte za białymi chmurami zaćmy źrenice do szybkiego, ale nie nerwowego ruchu, trwało to niespełna sekundę.
Potem oczy zwęziły się w szparki, a sam cyborg wydal z  siebie cos w rodzaju przeciągłego mruknięcia zakończonego charchotem, i z lekkim zakołysaniem ruszył znowu naokoło Aru, tym razem w kierunku stołu taktycznego. Z tyłu za nim zarysował się kształt ręki trzymanej za grzbietem, pod peleryną. Ale tylko jednej, widać druga była wolna. I tak tez było, bo szponu błysnęły z przodu*
To dobrze. Bezpieczeństwo i higiena pracy i tak dalej… *mruknął sobie niby od niechcenia. Wyraźnie więcej niż rozmowa mówiły mu ruchy i zachowanie zabraka* Masz jakieś kwalifikacje? Haris przywiózł cie tu jako pracownika fizycznego, ale to jest zawsze wersja ostateczna. Ten statek jest nowi, mam do obsadzenia sporo stanowisk

Offline

 

#7 2010-05-27 14:42:35

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

*A czasami się ma wyjątkowe szczęście. Choć praca na stałej posadzie i to jeszcze w tego typu miejscu nie była czymś co zwykle zabraka interesowało... co też nim kierowało, że tu przybył to już w jego rogatej łepetynie się skrywało* Cóż... nie sądzę by moje umiejętności na tego typu jednostce się przydały jakoś szczególnie. *Przyznął z lekkim ociąganiem w swym głosie, oczyma wodząc za spacerującym cyborgiem* Pilot ze mnie jest taki mocno średni. Z blastera trafiać jeszcze potrafię... inżynierem jednak nie jestem, nigdy technicznie uzdolniony nie byłem. A ostatnia praca to... no nie sądzę byś tutaj Generale organizował na statku jakąś arenę gdzie się leją za pieniądze załoganci przy użyciu broni białej. *Z lekkim uśmiechem kontynuował dodając jednak prędko* Do pierwszej krwi. Nosić worki mogę bo i do tego kwalifikacji mi nie trzeba żadnych. Sparaliżowany też nie jestem by temu nie podołać. *Skończył bo i nieco się za bardzo rozgadał pierdzieląc nieco o niczym.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#8 2010-05-27 15:34:18

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Nie należy zapominać ze generał głownie trafił na arenę wojen klonów z powodów nie umiejętności machania mieczem, czego nauczył się później, a z  powodu właściwości psychicznych. Tak wiec z tego co słyszał wyciągał wnioski które zwykłego cywila mogłyby zadziwić.
Tak wiec ani jednoi słowo nie poszlo na zmarnowanie. Włączając w to prawdopodobieństwo krętactwa.
Jednal generał nie miał zamiaru widac wchodzić na ostrzejsze tony, czy taki był dla swoich wspólników z konfederacji?
Oczywiście, ze nie. Takli był…*
w porządku. Tak więc: jestem generał Qymaen jai Sheelal i od dziś jestem twoim pracodawcą. Bezpośrednim przełożonym dla pracowników fizycznych jest Rudi – on da ci konkretną robote, kajute i odpowie na wszystkie pytania. Naturalnie wołałbym być nie opowiadał przyjaciołom o swojej pracy podczas przepustek, czy jakichś wypadów służbowych, jesli takowe będą…
*zatrzymał się gwałtownie, a  peleryna uderzyła mu o stawy skokowe*
Także lepiej w tej chwili zapomnieć o układach ze światem przestępczym… są interesy i INTERESY cochrelu, rozumiemy się?
*spojrzenie wwierciło się w oczy rozmówcy*
cochrel nie rekrutuje niższego personelu technicznego. Miałeś wielkie szczęście, ze spotkałeś Haris *dorzucił bardzo sugestywnie z ruchem szponiastej ręki podchodzącym pod hipnozę. Bardzo charyzmatycznie*

Offline

 

#9 2010-05-27 15:50:55

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

Ja zaś jestem Aru San. Hulaka i wędrowiec. *Oficjalnie się przedstawił w odpowiedzi na słowa Generała, choć ten z pewnością już wiedział jak ten rogacz przed nim stojący się nazywa.*Raczej to Haris znalazł mnie. Muszę przyznać, że ma gad wyczucie bo mnie w niewesołej sytuacji finansowej przydybał. *Zabrak dodał nieco do tego co Generał raczył powiedzieć na temat jego podwładnego kaleesha, który też to dziwne stworzenie zwane Aru znalazł walącego łbem o blat baru na Nar Shadda.* Układów żadnych ze światkiem nie miałem. No może z raz się robiło za ochronę dla takiego jednego na Tatooine... ale to chyba tylko dlatego, że spodobała się burakowi moja walka na jednej z tamtejszych aren. *Chrząknął już wracając do właściwego tematu* Cochrel jest na pierwszym miejscu. Nie musisz się obawiać Generale Qymaen o to, że będę rozpowiadał cokolwiek na temat tej organizacji i jej członków * Szczerym i poważnym tonem oznajmił swemu nowemu przełożonemu. Ale ja kto wiadomo, czas dopiero pokaże czy słowa zabraka naprawdę szczerymi były.*

Ostatnio edytowany przez Aru (2010-05-27 15:51:55)


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#10 2010-05-27 16:07:22

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Nie dosc ze wiedział to i pewnie jeszcze sprawdził, czy aby nie działał za bardzo  okolicach Imperialnych. Na Holo pewne nazwiska się pojawiały – ktoś polecał/ odradzał przemytnika, a  jak się ma dobrych hakerów, to można i sprawdzić wyroki, przeszłość i tal dalej…
co wiedział generał – to aż strach się bac.
Ale jego postawa świadczyła o tym, ze nawet jeśli wie więcej, to niewiele go to rusza. Wolna ręka powędrowała za durastalowy grzbiet i dało się słyszeć lekkie stukniecie metalu o metal*
burakowi… hmmm… mocno ci w krew weszło takie nazywanie przełożonych? *twarz maska opadła jakiś centymetr niżej* bo wolałbym to wytrzebić bez przemocy. *Jeśli się wejdzie w bramy Cochrelu, weźnie pierwsza pensje, zaznajomi o zdobędzie większe doświadczenie, to już można isc tylko głebiej w las w dzisiejszych czasach… Niebezpieczne. Generał tego nie mówił, ale liczył, ze Aru to wie*

Offline

 

#11 2010-05-27 16:58:15

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

* Jeśli idzie o współpracę z przemytnikami to tylko za czasów wojen klonów. A po powstaniu Imperium, już zniknął na dobre ze sceny przemytniczej lądując sobie na Tatooine.* Z całym szacunkiem, Panie Generale, ale Ty na szacunek zasługujesz i mianem buraka określać nawet zamiaru nie mam. Więc bez zbędnej przemocy się obędzie. *Odparł z uśmiechem i lekkim tonem. Oczywiste dla niego było to, że skoro już do Cochrelu trafił to i go nie opuści tak łatwo... zresztą po co? Coś czuł w kościach, że praca tutaj będzie ciekawa... a i wreszcie się choć w jakimś stopniu przyczyni do przeszkadzania sprawom Imperium.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#12 2010-05-27 19:24:08

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Cyborg zakołysał się, jakby przenosił ciężar ciała na druga nogę  i przekręcił lekko łeb, wyraźnie obejmując osobę Aru spojrzeniem „z ukosa”. Widać tak lepiej widział, a  chciał go ocenić ze wszystkich perspektyw. Kaszlnął raz, unosząc przy tym ramiona i zamykając oczy. Za wojen klonów ten jego kaszel był dobrze znany i często republikańskie media wykorzystywały te ułomność by sobie trochę ulżyć.
Zmrużył oczy w bardzo osobliwy sposób. A zarazem znajomy. Tak się mrużą oczy niemal wszystkich istot przy uśmiechu.
Oj tak… jeśli Aru choć w jakimś drobnym ułamku tak zależy na przeszkadzaniu Imperium jak generałowi, to będzie tu miał sielankę*
Doskonale. Zatem… to chyba wszystko, tak?
*A teraz gwóźdź programu – pomyślał. Nieznacznie się wyprostowawszy, tak ze aparatura na piersi była wyraźnie widoczna zbliżył się do Aru blisko, cholernie blisko. Zdecydowanie ZA blisko. I patrząc w twarz, a to mogło wywołać odruchy obronne…*

Offline

 

#13 2010-05-27 19:45:57

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

*Jak by jeszcze się miała czym Republika podniecać. Na zdolności umysłowe Generała kaszel nijak nie wpływał,a fizycznie go to wcale nie uczyniło bardziej ułomnym...no ,ale to było przed zrobieniem sobie przez Kenobiego grilla z Qymaena... a raczej tego kim w tamtym czasie Generał był, bo że sobą był to powiedzieć nie można było. Choć Aru nadal pewnym nie był co do tego czy w jakiś sposób Generała kontrolowano za czasów wojny... patrząc na jego zachowanie teraz to raczej jego podejrzenia co do jakichś programów lub ograniczników były potwierdzane. Niech to cholera tego Palpatine'a. Jeszcze nim Imperium powołał tyle żyć zniszczył i skrzywdził.*  Tak, chyba już wszystko. Chyba, że masz jeszcze jakieś pytania, Generale.
* Tyle jeszcze zdołał powiedzieć nim sylwetka kaleesha-cyborga nieznacznie się wyprostowała przez co mechanizmy będące pamiątką po "wspólnym" grillu z pewnym Jedi były doskonale widoczne. Gdy tak Generał zbliżył swą twarz tak blisko twarzy zabraka ten nawet nie drgnął. Zaglądając z uprzejmym zainteresowanie m w oczy Qymaena. Mając przy tym doskonały widok na ślady zaćmy które na tych gadzich oczach powstały. Generał nie był w najlepszej kondycji. Fizycznej , nawet mimo tej całej technologii w niego wpakowanej. Umysłowo chyba nadal działał na wysokich obrotach skoro zdołał zorganizować ten cały Cochrel.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 

#14 2010-05-27 20:14:01

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

*Jak się nie ma jak ukąsić to się wynajduje, wiadomo – jakoś się wyżyć. Takie to prawa i procesy.
Ale teraz coś takiego już miejsca mieć nie będzie, bo teraz Imperium nigdy by nie dopuściło do tego by do wiadomości publicznej dotarło, ze Imperium może mieć jakiegokolwiek wroga z którym musi się liczyć. Przecież Imperium jest idealne. Dlatego nawet jeśli Imperium o nim wie, to i tak nie wie, kryjąc się we własnym cieniu. Topiąc się w hipokryzji.
Zatrzymał się w odległości kontaktu, jak to się mówi. Tak blisko ze prócz zaćmy było widać także zrosty po poparzeniach widoczne pod oczami. Tez pamiątka po „grillu”*
To wszystko *wycharczał i wtem spod peleryny wysunęła się szponiasta ręka. Wielka, mocarna durastalowa łapa o sześciu palcach. I – o zgrozo – w stronę Aru*
Żywie nadzieje, ze obaj wyniesiemy  tej współpracy korzyści

Offline

 

#15 2010-05-27 20:22:16

 Aru

Mroczny Jedi

Zarejestrowany: 2010-05-23

Re: Sala Konferencyjna

* I w ten sposób Imperium na siebie sprowadzi zgubę tak jak to uczyniła Republika ignorując wyraźne sygnały od Palpatine'a, ale to też się tyczyło Jedi, o których Aru wolał nie myśleć. Odkąd wybuchła tamta przeklęta wojna zakon stał się jakimś obozem wojskowym wykorzystującym klony jak by to były maszyny,a nie żywe istoty... lecz mniejsza z tym. Ważniejsza teraz była dłoń skierowana w stronę zabraka. Złotym spojrzeniem omiótł lśniącą konstrukcję durastalowych palców zdolnych mu wyrwać rękę z ciała i... uścisnął ją swą, jak najbardziej organiczną, pokrytą czarnymi zawiłymi splotami tatuażu wzorami. Liczył na to, że generał jednak jakieś wyczucie w kończynie ma i dlatego bez oporów organiczna kończyna uścisnęła cybernetyczną lekko nią potrząsając w tym ograniczonym zakresie w jakim to uczynić Aru mógł, bez woli Generała* Wzajemnie generale, wzajemnie. Liczę, że jakoś odwdzięczę się za przygarnięcie mnie do załogi i  ustabilizowanie mej egzystencji. *Pogodny uśmiech wystąpił na twarz może i młodego, lecz już przez życie nieco już doświadczonego zabraka. Nawet linie tatuaży sprawiające wrażenie poruszających się, nie mogły popsuć efektu dobrego uśmiechu.*


Droideka? I'm lovin it!
A tak wygląda Aru bez żadnych kapturów itp(pełny art, w mojej kp):

http://img641.imageshack.us/img641/5713/arurua.jpg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
kominiarz Warszawa walentynki Ciechocinek