Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2011-04-19 21:38:38

Darr tah

Arbiter

Zarejestrowany: 2011-04-08

Re: Hangar techniczny A

A potem nagle coś opadło na podłogę z głuchym, metalicznym łoskotem. To gródź awaryjna zamknęła się przed nimi, odcinając im dostęp do hangaru, z którego Cath przyszła. A chwilę później to samo stało się za ich placami. Zgrzyt metalu, łoskot uderzenia i cisza... i wtedy otworzyły się jedne z bocznych drzwi, wpuszczając ich do korytarza, w którym również panowała ciemność, a w dodatku niosła się też echem ta psychodeliczna piosenka. Najwyraźniej ktoś lub coś świetnie się bawiło ich kosztem, wpędzając ich w bardzo dziwną i niepokojącą sytuację, bo teraz nie mieli w ogóle kontroli nad tym wszystkim. Światłą, grodzie, muzyka... to wszystko było cholernie dziwne i niepokojące.

Offline

 

#32 2011-04-20 18:07:45

 Catherine

Artysta

8770187
Zarejestrowany: 2011-04-17

Re: Hangar techniczny A

*Nic nie widziała, ale za to słuch miała doskonały. Próbowała sobie przypomnieć co mówiła jej matka, na temat uwodzenia mężczyzn. Dawno się tym nie zajmowała, ponieważ pochłonęła ja praca aktorki. I dopiero po chwili dotarło do niej, co powiedział do niej ów mężczyzna.* - Jesteśmy tylko my... No i co z tego... *Chciała coś dopowiedzieć, ale widocznie miał inne plany. Tak więc, tkwiła teraz w jego uścisku. Chyba, aż tak nie działa na mężczyzn? Może za dużo perfum używa? Nie, tego może być pewna... Chyba, że jest to jakiś wyjątkowy chłopaczyna. Korzystając z okazji, ułożyła mu głowę na piersi. Przynajmniej wygodnie będzie. Od kilku godzin próbowała się tylko wydostać, a tutaj taka niespodzianka. I oczywiście usłyszała bicie jego serca - aż za szybkie, więc uniosła tylko głowę z nieco zdezorientowaną miną.* - Jestem spokojna... *Wtem usłyszała ten sam dźwięk, który wywołał otwarcie się drzwi. Skrzywiła się nieznacznie, słysząc hałas z każdej strony. Czyżby byli w kropce? Cholerny statek, działał jej już na nerwy.*


Wole być szczera i bezczelna, niż miła i zakłamana.

Offline

 

#33 2011-04-20 18:27:49

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Hangar techniczny A

Monroe uniósł brwi lekko, spoglądając na tą - przynajmniej takie odnosił wrażenie - niewinną, zagubioną dziewczynę. Chciałby podzielać jej spokój, ale niestety zbyt dobrze znał sytuację w której się znajdował. Wahał się chwilę po czym uwolnił ją lekko z uścisku i wziął pod ramię. - Pójdziemy w tamtą stronę laleczko. - mruknął śpiesznym krokiem zmierzając w stronę korytarza. Skoro statek nie zabił go do tej pory, to dlaczego miałby teraz? Muzyka wierciła się w mózg oddając klimat miejsca - smutny i pusty. To tylko muzyka, gra dźwięków.

Offline

 

#34 2011-04-20 18:35:30

 Catherine

Artysta

8770187
Zarejestrowany: 2011-04-17

Re: Hangar techniczny A

- Nigdzie się stąd nie ruszam. I nie tym tonem... *Syknęła cicho, próbując wyswobodzić się spod jego ramienia.* I mam na imię Catherine. Nie życzę sobie, by ktoś taki jak Pan nazywał mnie laleczką. *Zmrużyła swoje śliczne oczka (według niej śliczne). Kichnęła raz, kichnęła drugi raz, a za trzecim razem tylko prychnęła. Tak to jest, panoszyć się po starym, zgrzybiałym, "niedorobionym" antyku. Taki okaz powinien zostać przerobiony na muzeum.*


Wole być szczera i bezczelna, niż miła i zakłamana.

Offline

 

#35 2011-04-20 18:45:12

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Hangar techniczny A

Zaklął w myślach. Tego mu było trzeba, upartej królewny. - Naprawdę? Myślisz że to jakaś zabawa?! - podniósł znacznie ton głosu, zakłócając piosenkę - To nie republikańska holo-kreskówka, to stary statek na którym możemy zginąć! Więc kiedy mówię ruszamy, to ruszamy; kiedy mówię skaczemy to skaczemy... - powiedział i po chwili jeszcze dorzucił - ...kochanie - i nagłym ruchem, wrzuciwszy blaster do kabury, nie cackając się, podniósł ją i przerzucił przez ramię. Pilot ruszył szybko do ciemnego korytarza czując obok siebie zapach kwiatków. Nie miał czasu na dyskusje, czuł się trochę jak strażak wynoszący kogoś z płonącego budynku.

Offline

 

#36 2011-04-20 18:52:48

Darr tah

Arbiter

Zarejestrowany: 2011-04-08

Re: Hangar techniczny A

Monroe który już przebywał na tym statku jakiś czas to powinien nieźle orientować się w budowie poszczególnych korytarzy. I o ile ten poprzedni był szeroki i wygodny, to ten jednak był dużą węższy i mniejszy, obok siebie mogły iść nim swobodnie co najwyżej dwie osoby. Trzy miałyby już problem. W tym korytarzu również panowała ciemność... nie licząc jednego migającego światłą w oddali, które wabiło swym blaskiem. Wszystkie inne drzwi na trasie były zamknięte, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Ten statek był dosyć kapryśny. A z chwilą przekroczenia progu korytarza, to drzwi za nimi zamknęły się ze zgrzytem, a po kilku chwilach rozległ się kolejny, donośniejszy. Grodzie z tunelu najwyraźniej się otworzyły. Nasuwało się pytanie, co tu się do cholery dzieje?

Offline

 

#37 2011-04-20 19:08:46

 Catherine

Artysta

8770187
Zarejestrowany: 2011-04-17

Re: Hangar techniczny A

- A czy powiedziałam, że to jakaś zabawa? Gdyby nią była, dawno leżałbyś związany w łóżku... *Znów syknęła. Po za tym, nie będzie trzymać języka za zębami. Mówi to co myśli i tyle.* - I nie będziesz mi mówił co mam robić. Jestem niezależna... Kochanie... *Usta w dzióbek ułożyła. Wyglądała teraz jak rozkapryszona królewna, ale to tylko maska, pod którą kryje się bardziej wrażliwa osoba. Chyba, że Cath posiada alter ego. Ale po krótkiej chwili rozmyślań, doszła do jednego małego wniosku, którego nie powie, ponieważ zabrakło jej tchu. No tak... Mogła się tego spodziewać. Ale w chwili przerzucenia jej przez ramię, mógł poczuć delikatne muśnięcie jej dłoni. Oczywiście na jego policzku. Czyżby nie zdążyła go uderzyć? Kiwała się na boki, podziwiając hmm... Ciemność? Z jednej strony było to fascynujące, zaś z drugiej przerażające. Przez brak światła, można nabawić się klaustrofobii. Trochę znudziło ją to kołysanie, więc zaczęła wodzić palcem po jego plecach. Nic nie widziała, ba, nawet nie mogła ponarzekać na bałagan.*


Wole być szczera i bezczelna, niż miła i zakłamana.

Offline

 

#38 2011-04-20 19:23:19

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Hangar techniczny A

Monroe trzymał kobietę i uśmiechał się lekko do siebie. W sumie ciekawa historia, jeśli nie patrzeć na ten cały ponury statek.
- Skupmy się na perspektywie zabawy Katy...  - powiedział, chcąc usłyszeć nieco więcej na temat bycia związanym w łóżku. No cóż, to wspaniałe oderwanie myśli i to jakie! - Jestem Tac{Tak} - dodał po chwili przypominając sobie, że jeszcze się nie przedstawił. Pilot szedł w stronę migającego światła, z nadzieją, że się nie zgubi. Może statek prowadzi go gdzieś? Wzdrygnął się lekko czując jej palec wodzący po plecach. Podobało mu się to.

Offline

 

#39 2011-04-20 19:30:17

Darr tah

Arbiter

Zarejestrowany: 2011-04-08

Re: Hangar techniczny A

Po dotarciu na miejsce okazało się ,ze to troszkę większe skrzyżowanie korytarzy, z tym, że dwie odnogi były zablokowane, z trzeciej oni wyszli, a jedynie czwarta była otwarta, prowadziła prosto do kolejnego migającego światła. Czyżby statek bawił się w nimi w ciuciubabkę? A po dojściu do tego punktu znowu historia się powtórzy, cztery odnogi, dwie zablokowane, jedna wolna. I tak aż do czegoś na kształt windy. Po czym to poznać? Większe, kwadratowe pomieszczenie, słabo oświetlone a przy drzwiach panel holograficzny z jakimiś cyferkami. Z tym, że tylko jedna była aktywna. No i tylko Tac będzie mógł tego użyć, Cath nie miała jeszcze okazji by dostąpić "zaszczytu ulepszenia".

Offline

 

#40 2011-04-21 20:36:48

 Catherine

Artysta

8770187
Zarejestrowany: 2011-04-17

Re: Hangar techniczny A

*No dobrze, chyba już dość ma tego kiwania się na boki. Ale nie było tak źle. Przynajmniej sama iść nie musi. I czuje się prawie jak księżniczka... I znów palcem zaczęła wodzić po jego plecach. W dół i z powrotem... I tak jeszcze kilka razy... Ale w końcu przestała, bo hmm? Znudziła się?* - Zabawa jest dla grzecznych chłopców... *Uśmiechnęła się słodko. Chociaż po co się wysilała, skoro i tak tego nie zauważy. Co jakiś czas rozglądała się na boki, ponieważ zastanawiała się dokąd ją zanosi.* - Miło mi poznać Tac... A teraz postaw mnie na nogach... Pójdę sama... *Westchnęła ciężko, wywracając teatralnie oczkami.*


Wole być szczera i bezczelna, niż miła i zakłamana.

Offline

 

#41 2011-04-21 21:18:47

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Hangar techniczny A

- I tak jesteśmy "na miejscu" - mruknął Tac, stawiając Catherine na podłodze. Wyprostował się i przeciągnął lekko, aby rozluźnić po chwili zmęczone ramie. Rozejrzał się po pomieszczeniu i zbliżył do panelu. - To chyba winda... - powiedział na głos co myślał i zbliżył dłoń do hologramu. Zawahał się przez chwilę, po czym stuknął palcem w opcję wyczekując co też teraz nastąpi. - Miejmy nadzieję że jeszcze się kiedyś pobawimy... - powiedział pod nosem, odwracając się do dziewczyny. Było tu jaśniej i mógł się jej przyjrzeć.

Offline

 

#42 2011-04-21 21:25:37

Darr tah

Arbiter

Zarejestrowany: 2011-04-08

Re: Hangar techniczny A

Panel przyjął polecenie po czym zniknął a drzwi się zamknęły. Nastąpiła chwilka spokoju, po czym lekko zatrzęsło i winda ruszyła szybko w górę, by po chwili się zatrzymać. Trwało to może kilka sekund. Drzwi ponownie się otworzyły, wpuszczając ich do rozległego pokoju obserwacyjnego. Na przeciwko wejścia do windy znajdowały się przeszklone szyby nachylone pod kątem, by mieć lepszy widok na to, co jest na dole. Przy szybach stało kilka paneli, ale tylko jeden był aktywny i wyświetlał coś na holograficznym oknie. Po wyjściu z windy można się było rozejrzeć i tak, po lewej stronie, pod ścianą stały jakieś regały i szafki, a do tego stół zawalony jakimiś urządzeniami przypominającymi mikroskopy oraz maszyny do badania próbek. Na ziemi leżało kilka potłuczonych probówek i resztki starych próbek. Po prawej stronie znajdowała się o dziwo wygodna sofa, ale była mocno zakurzona. Do tego niski stoliczek, ze dwa fotele, regał na holoksiażki i jakaś maszyna do przyrządzania jedzenia i napojów. A co zaś się tyczy pomieszczenia za szklanymi szybami, to po podejściu bliżej oczom ukazuje się rozległa przestrzeń, przypominająca hangar. Wszystko tonęło w półmroku, ale wprawne oko z pewnością wyłapie zamazane kształty... roślin! Przed nimi znajdowała się jakaś plantacja albo ogród botaniczny, jednak rośliny już dawno wymknęły się spod kontroli. Cud, że jeszcze do tej pory rosły tutaj.

Przenosiny do tego Tematu

Ostatnio edytowany przez Darr tah (2011-04-21 21:27:23)

Offline

 

#43 2011-04-22 12:28:06

 Catherine

Artysta

8770187
Zarejestrowany: 2011-04-17

Re: Hangar techniczny A

*Stojąc na ziemi, poczuła się jakoś tak lekko. Ale przeszło jej to po chwili. Rozejrzała się niepewnie po całym korytarzu, zastanawiając się w co ten statek pogrywa z nią, jak i z jej towarzyszem. Jak na razie było dość ciekawie, aż do pewnego momentu. Widząc cholerny panel, zaklęła pod nosem. Jak na razie wystarczy jej tych wszystkich przycisków i hologramów...* Chyba, że ja pobawię się Tobą... *Mruknęła pod noskiem, aby on tego nie usłyszał. Chociaż... Nawet jeśli usłyszy to co z tego. I faktycznie, było tu znacznie jaśniej, więc ona również zaczęła mu się przyglądać. Wyglądała na nieco zainteresowaną, ponieważ do tej pory nikogo takiego nie spotkała. Ale wszystko ma swój początek i koniec, więc odwróciła momentalnie wzrok, ot niby to przyglądając się z zaciekawieniem windzie. Gdy dotarli na miejsce, znów ciężko westchnęła. Widząc kolejne panele i hologramy, niemalże jęknęła. A ten "porządek" był zniewalający... Ale nie to przykuło jej uwagę. Wyszła z windy i podeszła do szyb, żeby przyjrzeć się temu czemuś co tam jest. Ale fakt faktem było nieco ciemno...*


Wole być szczera i bezczelna, niż miła i zakłamana.

Offline

 

#44 2011-05-04 18:40:03

Darr tah

Arbiter

Zarejestrowany: 2011-04-08

Re: Hangar techniczny A

Jak to mawiają, ciekawość to pierwszy stopień do piekła... no i też do zguby. Tutaj nie było wiadome co ich czeka, może szybka śmierć poprzez zderzenie z kadłubem, może niewola z rąk pasażerów tego statku. Albo po prostu powolna śmierć na jego pokładzie, gdzie nie może nie być żywności i powietrza zdatnego do oddychania. Więc mogli zginąć przez nieopanowaną ciekawość Vi... jednakże jak mówi przysłowie, bez tej właśnie ciekawości nie ma mądrości. Teraz trzeba było tylko poczekać na to co nieuniknione.
W końcu po kilku minutach nastała ciemność. Ale nie dlatego, że się z czymś zderzyli, wręcz przeciwnie. Frachtowiec został wciągnięty na pokład hangarowy, który tonął w mroku i nic nie było niestety widać. Jednak odczyty czujników były zachęcające... była atmosfera zdatna do życia. I co najciekawsze chyba, w pobliżu stał jakiś inny frachtowiec, może jeden z tych porwanych? Kto wie? Jedna z wielu zagadek czekających na rozwikłanie.
W każdym razie frachtowiec opadł ciężko na płytę hangaru, pole energetyczne rozciągające się zaraz za maszyną zmieniło nieco kolor, informując, że teraz przez nie nic nie przeniknie.

Offline

 

#45 2011-05-04 18:51:59

 Vi

Szary Jedi

4837248
Zarejestrowany: 2011-05-04

Re: Hangar techniczny A

Wylądowali? O matko... Byli na tym dziwnym statku. Udało się! Serce waliło jej jak oszalałe. Jedynym światłem jakie teraz było widoczne to aktywne panele statku, którym tu się dostali. Sprawdziła odczyty. W porządku. Odłożyła ołówek na miejsce, czyli umieściła go za uchem. Notatnik wsunęła do kieszeni. Przeszła na tył statku, gdzie były jej rzeczy. Pilot schował się gdzieś, ale ona nie miała zamiaru tracić czasu na szukanie go. Nie chciała marnować ani chwili. Wyciągnęła ze schowka latarkę. Pół akumulatora. Jakoś da radę. Może znajdzie jakiś... włącznik? Przerzuciła swoją skórzaną torbę z zapasami przez ramię i otworzyła właz. Wąski snop światła oświetlał pomieszczenie. Zauważyła inny frachtowiec. Podeszła bliżej by sprawdzić co to jest. Inni porwani? Czy to ich statek? Czy oni tam są?

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.024 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora