Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#61 2010-08-10 21:48:27

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*Widać ten gatunek na spojrzenie się nie pojedynkował. Albo w tym momencie to nie poskutkowało. Młody wyginał się i wyginał, straszył z zaangażowaniem, kiwał się na boki wręcz przecząc przyciąganiu – sztucznemu wprawdzie ale zawsze. Na krzyk wypionowla grzbiet i na chwile na tylne łapy się poderwał, warcząc i wyskakując niczym waleń z wody, by opadłszy ruszyć pędem strzały miedzy stoły* WRZAAAAASK WRZAAAAAAAASK WRZAAAAAAAAAAAAAASK!!! Łomot łomot łomot – ławki poprzepalane, kompot wylany i Malkit mknie nagle przez sale na profesora. I JEB w brzuch z baniaka*

Offline

 

#62 2010-08-10 21:54:20

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

*No doktor widząc ten bieg oraz krzyk już powietrze w płuca zbierał by odpowiedzieć na krzyki tym samym.....ale nie zdążył wyartykułować jakiegokolwiek odgłosu. Poza pufnięciem gdy całe powietrze twardy łeb z niego wycisnął uderzając z rozpędu,z dużą szybkością i siłą prosto w brzuch.  Efektem przebiegnięcia Malkita poza stołami był też lecący wraz z krzesełkiem profesor, lądujący plecami na podłodze, miska z resztką zupy wylatująca w powietrze, łyżka trafiająca w głowę jednego z bywalców stołówki, i miska lądująca na głowie wyhamowanego właśnie Malkita.*

Offline

 

#63 2010-08-10 22:01:39

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*samczyk od razu łbem zarzucił by miskę odepchnąć, ale fantazyjne znaczenia żarcia ozdobiły jego szyje. Jeden z gapiów masował sobie czerep. Malkit po uderzeniu poddał się bezwładowi, przekoziołkował i poszedł w  kłus kiedy tylko trzy z  czterech łap stały na ziemi* uu.u.u.u.u.u.u.u.u.u.u.u *obkłusował cała stołówkę i ruszył do kontrataku, spuszczając łeb. Dobrze, ze  nie miał rogów.*
zostaw pana, mały! *Facet (ten nie oblany) poderwał się od stolika. To był jasnoskóry zabrak. Widac stwierdził, ze juz czas by bronic doktora, w  koncu tak długo szukali medyka na ten statek. Malkit momentalnie skręcił i przyspieszyl, szarżując na bohatera*

Offline

 

#64 2010-08-10 22:22:36

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

*Doktor rozwalony jak rozjechana  żaba chwilowo się nie ruszał. Głowę tylko uniósł słysząc u.u.u.u . Mocy... on rozkraczony a to bydle szarżuje na niego z opuszczoną głową? Nie te lata już co by unikać zgrabnie ciosu, pora pożegnać się z jajkami. Dzięki zabrakowi jednak klejnoty profesor zachowa. A mimo,że swoje lata już miał to....ucapił przebiegającego obok "malucha" za ogon leżąc jak wcześniej. Chyba w ten sposób zapewnił sobie wycieczkę po podłodze stołówki.*

Offline

 

#65 2010-08-10 22:33:19

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*Ale tak nie było. Kiedy doktor złapał ogon, to podjechał tylko metr, spowolnił bydle, dzięki czemu Zabrak złapał je za szuje. Gad zaczął wydzierać się tak głośno, jakby obdzierali go ze skóry żywcem. Wyrywał się i szarpał ale niezbyt mocno, widać największym efektem miały buc popisy wokalne, a  te były naprawdę nieprawdopodobne. Ucichły dopiero kiedy zabrak zdołał zamknąć mu pysk, ale i tak się darł, tylko ciszej*
drzyj się, drzyj, póki Darvena nie ma, cholero! *wysyczał do jaszczura. Generał to i tak głuchawy, ale Darven… to już gorsza sprawa*

Offline

 

#66 2010-08-10 23:01:14

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

*Doktor sapnął z ulgą gdy zabrak pochwycił pisklę. Nawet darcie jego już na nim wrażenia nie robiło mimo że ten dźwięk aż wwiercał się pod czaszkę i zachęcał do roztrzaskania własnej czaszki o ścianę. Chłód lekki czuł w odkrytej nodze z powodu braku odzienia,ale i tak nie był to dyskomfort dla niego. Akurat prawa noga była protezą cybernetyczną powleczoną syntetyczną skórą.*  Ja mu tę strzykawkę chyba wbiję w dupsko. *Odparł wstając i dorzucając coś ode siebie. Tia.. Darven może i kiedyś miał dobry słuch, gdyby tylko na widmie wiedzieli jak on skończył...*

Offline

 

#67 2010-08-10 23:05:43

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

fufufufufufufufufufufufufufuffuuffufufufufufu *rozległo się obficie, kiedy gad poderwał przednie łapy którymi otoczył zabraka i próbował się uwolnić, jednocześnie uniósł tylną nogę i wymierzył kopniaka w doktorka nie bacząc gdzie trafi*
Uh! Niech pan mu wbije ten zastrzyk w dupę i wpuści robala mu! *wyjęczał zabrak, mrugając do Solusa tak by pisklę nie widziało. Ten właśnie okiem wywalił i tera  - wciąż furcząc – na doktora zezowal*

Offline

 

#68 2010-08-10 23:11:45

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

*No mógł machać kończynami ile chciał. Doktor przewidywał że mu się jeszcze dostanie albo ogonem albo z łapy i wolał się odsunąć. Kopniak kopniakiem,ale pazurami mógł krzywdę zrobić i to nie małą wcale. Tak też łapa Malkita pacnęła powietrze,a doktor słysząc słowa zabraka ani drgnął. Dopiero gdy spojrzenie jaszczura na sobie zauważył... uśmiechnął się szeroko błyskając złotym zębem,okulary swe ustawiając  tak by nie było widać jego oczu, ino blask odbity od lamp. Upiorny,szaleńczy uśmiech, sięgnięcie po strzykawkę i wyjęcie jej z kieszeni...*  No, jak tak to nie mamy innego wyjścia.... skoro grzeczny nie chce być. Tak tak....hmmm *Mruknął artystycznie odwracając się do dzieciaka i niby to "wciągając robaka" by go wpuścić w dupę Malkitowi.*  Tiak  tiak..robaczek gotowy i tłuściutki. *ponad ramieniem spoglądając mruknął.*

Offline

 

#69 2010-08-10 23:20:15

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*jaszczur znieruchomiał. Źrenice rozszerzyły się strachem. Fizycznie był prawie dorosły ale rozumek to jeszcze głupawy był i rozkosznie naiwny*
NIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!! *rozległ się nowy, rozpaczliwy wrzask, a młody znowu zaczął walczyć* ROBAKA NIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! Ja drzeczny ja! NIIIIIIIIE robaka !
*Zabrak dzielnie go trzymał. Podciągnął łeb do swojej głowy*
a będziesz grzeczny? Hę? Bo jak nie będziesz to pójdzie robak do dupy! *Jaszczur zaczął kręcić się tak by dupa była jak najdalej od doktora* będeeee…. *zapiszczał płaczliwie* ja drzeczny ja!

Offline

 

#70 2010-08-10 23:24:22

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

*Doktor teatralnym znów gestem do Malkita się odwrócił, zawartość strzykawki dłonią zakrywając. Dzieciak był na tyle przestraszony że nie zauważył,że nadal ochronny kapturek jest na igle więc go ukłuć nie można. Zresztą doktor i tak nie był taki drań by kłuć malucha...no psychicznego malucha w zadek. Mimo że ten zdecydowanie był niegrzeczny. Słysząc jednak słowa pisklaka ,że będzie grzeczny przystanął w pół drogi, ręce za siebie chowając.*  Na pewno mały diable? *Spokojny,nieco podstarzały i zrzędliwy głos.*  Bo ja tego robaka nie chciał bym wpuszczać.

Offline

 

#71 2010-08-10 23:34:07

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*teraz ujrzawszy Solura znowu uszy stulił i skulił się w sobie z takim efektem, ze wypadł zabrakowi z ramion, oswobodzony, ale mu ucieczka w głowie nie była bo ogon pod dupę podkulił, wykabłęczył się a głowę niemal na podłodze rozpłaszczył, a oczy robiły się takie wielkie jakby zaraz miały wyskoczyć*
ja drzeczny ja *pisnął cichutko* mi nie robaka do dupy…

Offline

 

#72 2010-08-10 23:39:50

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

*Mimo woli wargi profesora Solusa zadrgały kilkukrotnie i w końcu uśmiechnęły się. Tak by wybałuszający oczy pisklak nie zauważył, strzykawkę wrzucił do swej kieszeni, a sam profesor z rozdartymi gaciami przyklęknął na jednym kolanie wyciągając rękę w stronę Malkita.*  No... tak lepiej. Ja za stary jestem na takie zabawy z waleniem głową we flaki. *Fryz jaszczura zmierzwił jeśli ten tylko mu się dał.*  A ja tutaj jestem by dbać o zdrowie tego całego Generała nieobecnego. *Na zabraka też spojrzał i skinął mu głową w podzięce za ratunek przed poturbowaniem większym przez dzieciaka.*

Offline

 

#73 2010-08-11 00:01:04

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*Dał się. Grzeczny był jak obiecał. Cóż, doktor ma robala w strzykawce. Jakby nie miał to można by było podskakiwać. a  tak lepiej nie. Włoski Malkitowe rozleciały się na wszystkie strony, a  stworzenie cieniutkim językiem oblizało przestrzeń międzynozdrzową. I naglem wystrzał i ochoczo do siadu wyprężonego się poderwał* O! Generału robala wpuścić! U.u.u.uu.u.u.u.u.u.u.u.u.u.uu.!

Offline

 

#74 2010-08-11 00:13:17

Nordom Solus

Lekarz/Cybernetyk

Zarejestrowany: 2010-06-12

Re: Stołowka

O? *Zdziwił się doktorek słysząc słowa i ukanie szelka*  A co to takiego strasznego jenerał zrobił,że aż chcesz mu robala wpuszczać? Taki niegrzeczny jest? *Kto tam wie co dzieciak powie. A lepiej rozmawiać póki skłonnym jest,a nie bodzie łbem i drze się jak by go do kotła z wrzątkiem wrzucano... i nie rzuca tymi swoimi tepatami.*

Offline

 

#75 2010-08-11 00:31:14

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Stołowka

*Uszka niemal spotkały się nad łebkiem a uśmiech gadzi był tak szeroki ze prawie by się naokoło pysk otwierał. Ćwierkając i ukajac na zmianę puścił ogon w chaotyczny ruch niczym pozbawionego głowy węza* No, niedrzeczny on… on… niedrzeczny bo on nie każe dymku puszczać *rzekł z zaangażowaniem, łapiąc powietrze o wiele za często niż to potrzebne. z  przejęcia.* On niedrzeczny on jest. Nie urośnie *dorzucił fachowo* a ja urosnę *westchnienie* chociaz to mój dziadek... ale on niedrzeczny... eh...

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness Ciechocinek